mewa pisze:Dlaczego biała lub różowa?
Widziałam siewki które pochodzą od odmianowych i nie są takimi jak piszesz.
Inne opcje też są .
Moje maluchy musiały iśc dzisiaj do gruntu -mam nadzieje, że przeżyją i zakwitną i nie liczę na białe lub różowe
Tylko genetycznie,nie licz na cuda jedynie w odcieniu różu mogą być małe zmiany , nie mów że widziałaś odmianowe które powtórzyły cechy rośliny matecznej, może ktoś Cie wprowadził w błąd .
Ale na pociechę:Nadzieja umiera ostatnia
To zalezy jakie odmianowe masz na myśli - jezeli pełne to mogę się zgodzic ze trudno uzyskać pełne siewki, czy czerwień jest traktowany jako róż?
Czy przykadowo jeżówkę Green Envy traktujesz jako odmianowa czy bardziej jako odcienie różu?
PW
Czy ktoś ma może odmianę Supreme Cantelupa ? Chyba mi nie przezimowała i zastanawiam się czy jeszcze raz ją kupić. Miałam ją ze 3 lata ale szału nie było. Nie rozrosła się i słabo kwitła. Nie wiem czy ona tak ma czy jej u mnie nie pasuje. Inne mają się dobrze. No może Honeydew przez dwa lata jest taka jak ją wsadziłam z trzema kwiatkami [gdzie pierwszego obcięłam ]. Przypomniało mi się, że chyba już tu prosiłam o dzielenie się opiniami o konkretnych odmianach.... W sklepach wszystkie piękne ale jednak nie wszystkie odmiany się dobrze spisują.
Ja dalej będę drążyć wątek jeżówki z nasion - bardzo mnie to nurtuje.
Zamieszczam kolejne zdjęcie, gdzie obydwie jeżówki (to znaczy siewki z zebranych przeze mnie nasion (firebird i zwykłej) są obok siebie. Wyglądają według mnie zupełnie inaczej. Czy mimo to ta firebird zakwitnie na różowo? Mimo iż ma inny pokrój liści?
To są pierwsze liście więc mogą nie być dobrze wykształcone.
Ja wysiałam dwukolorowe i mam nadzieje zobaczyć takie kwiatki i liczę, że chociaż jedna zakwitnie w tym roku.
Tak, moje już w połowie kwietnia zaczęły wychodzić. Ale mam na razie tylko 4 w gruncie Co prawda nieco zmaltretowały je kwietniowe przymrozki, ale widzę, że rosną powoli dalej. Nie wiem, co będzie po najbliższych przymrozkach, które zapowiadane są na najbliższe dni.
Na jesień posadziłam jeżówkę purpurową, która do dnia dzisiejszego się nie pokazała, więc postanowiłam zajrzeć do jej korzenia i zobaczyłam zbitą bryłę oplecioną czymś co wygląda jak pajęczyna. W pobliżu tej jeżówki grasowała nornica - czy to może być jej robota? Czy z takiej bryły może jeszcze coś być?
Pozdrawiam Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Zakwitła mi tylko jedna jeżówka. Reszta przemarzła - przemarzła purpurowa i fire bird (coś tam odbija, ale bardzo mizernie - dwa razy je zmroziło) , natomiast zakwitła Marmalade. Tylko chyba jakoś inaczej wygląda niż w ubiegłym roku..