Basiu...obelisk się zapełni, tylko kiedy.
Aniu...to nawet dobrze że moja podkaszarka się popsuła, pewnie bym miała jak u ciebie..
Choć w większości mam takie obrzeża że podkaszarka już prawie nie potrzebna.
Joasiu..dziękuję w imieniu lilii. Te właśnie są u mnie od dawna, tymczasem kupuję co roku inne jakich nie mam a zakwitają wszystkie tak samo.
Elu..nigdy swoich liliowców nie liczyłam, po twoim wpisie to zrobiłam.
Jest już ponad dwadzieścia, z tym że z pięć kwitnąć nie będzie..to młodziaki.
Lucynko..cieszę się że i do ciebie zawitały liliowce. To piękne kwiaty.
Co do nasionek..od nikogo prócz ciebie żadnych nasionek nie dostałam, sama także nie kupowałam.
. Podpisane były jako Hibiskus bylinowy, widząc u Marysi kwitnący także się pochwaliłam że u mnie już kwitnie Hibiskus..
po czym okazało się że to ślaz
więc szybko sprostowałam. Może ci się gdzieś jedno nasionko zawieruszyło, bo tylko jeden wykiełkował.
Iwciu..czyli nie tylko u mnie coś nie tak z tymi liliami. Miałam tyle różnych a zakwitają prawie wszystkie takie same.
Janeczko...ja czekam jeszcze na białe pysznogłówki, pączki już mają więc lada dzień także powinny zakwitnąć. Tylko ostatnie dni za dużo słoneczka nie ma więc się ociągają.
Moniko..ostatnie dni u mnie troszkę chłodnawo, słonka mało choć dla kwiatków lepiej bo dłużej kwitną. Co do liliowców , one jaka by pogoda nie była jeden dzień i basta.
Też mam takie tegoroczne nabytki co na kwiatki muszę czekać przynajmniej do przyszłego roku.
Iwonka1- Iwonko...z braku miejsca obsadziłam klona pysznogłówką. Powiem ci kochana że w realu nawet to fajnie wygląda, fajniej niż na zdjęciu.
Marysiu..ostatnie dni z nieba już nie podlewa , jedynie pokropi i to prawie co dzień.
. Wody nie zaoszczędzę bo mam darmową z jeziora
Jedynie odpocznę od latania z wężem.
Poradżcie mi co do mojego powojnika. Posadziłam go przy wspólnym płocie z sąsiadem, w płocie są szpary. Powojnik przez szpary przerósł do sąsiada i w najlepsze kwitnie, u mnie resztki. Czy wspólny płot to i wspólny powojnik.
floks w pełni kwitnienia, mój dopiero jeden pierwsze kwiatki pokazał! a gipsówka nie wyszła po zimie, dobrze że miałam kawałek posadzony w innym miejscu 
Miłego wieczoru 
. Trzeba machnąć ręką na nazwy 
. Ten różowy liliowiec boski, już go kocham 
. Pozdrawiam 
