Witam kochani!
Korzystam z pobytu w Gdańsku i normalnie działającego internetu
Kasiu - miło mi, że Ci się podoba. Taki mam widok z tarasu
Ewelinko - wiesz, myślałam dzisiaj o Tobie i Twoim ogrodzie. Muszę zajrzeć koniecznie, jestem ciekawa co się u ciebie zmieniło..
Agnieszko - jak dotąd nie chorują, tylko bardzo brzydko wyglądają po deszczach. Wierzchnie płatki brązowieją i butwieją, kwiat się nie rozwija a płatki opadają...
Moja jedyna dalia - jest najpiękniejsza na świecie nazywa się Chat Noir czyli Czarny Kot
Już wiem na kim wzorują się modelki pracując nad spojrzeniem i pozą . Mikolina nie musi nad tym pracować - ona to ma!
Marysiu, róże śliczne ale te Iceberg...no zazdroszczę bardzo! bo miałam kiedyś jedną taką ale najpierw zgrzybiała przeokropnie a potem nie przezimowała. A tak mi się podoba ta róża. Czy Ty swoje okrywasz? Czy łapią grzybowe choróbska?
Kasiu - Mikolina to dama, księżniczka...kot mądry, bardzo komunikatywny, cudownie okazujący uczucia. Każdy kot jest niepowtarzalny - ale ona jest jedna na milion... Moja kruszynka kochana Jesteśmy razem już trzynaście lat.
Po ulewach z ostatnich dni poziom wody w jeziorze podniósł się o kilkanaście centymetrów, tak że nasz pomost znalazł się częściowo pod wodą
Za to ogród napojony przez Matkę Naturę wygląda dorodnie jak nigdy
Marysiu witaj ,
bardzo ładnie wyglądają kolorowe rabaty. Kłosowiec z liliami udany duet. Liliowce i dalie ładnie kwitną. Ciekawie prezentuje się różowa malwa z czerwoną różą.Trawniczek, aż dech zapiera, zieloniutki i równiutki. Niektórym ogrodom deszcze służą. Pięknie u Ciebie, pięknie
Marysiu kochana, zgubiłam Ciebie, ale już odnalazłam ku mojej wielkiej radości, bo zaiste Twój ogród jest przepiękny! Szczególnie te białe rabaty i całe zakątki zasługują na same achy!
Oczywiście brawa należą się przede wszystkim Ogrodniczce . Wszak to dzięki Tobie tak a nie inaczej prezentują się Twoje roślinki.
Kiciulka słodziutka. Wymiziaj ją od takiej samej kociary jak Ty.
Jolu - kłosowce to bardzo fajne rośliny, wiesz ile do nich przylatuje motyli? Rekompensują mi brak budleji, które odeszły w niebyt po zimie ze dwa lata temu.
Tak, deszcze naprawdę służą mojemu piaszczystemu ogrodowi. Nie pamiętam tak fajnego lata
Marysiu - koło pnącej róży to Malva moschata czyli ślaz piżmowy.
Pomost nie jest tylko mój. Mamy wspólną plażę (dla 24-ch działek) a na niej wspólny pomost. Aktualnie pomost jest podwodny
Lucynko - bardzo się cieszę, że jesteś Tyle miłych słów! Jak Cię nie kochać
Kiciunia wygłaskana, to straszna pieszczocha, lubi być głaskana, słucha jak się do niej mówi - myślę, że wszystko świetnie rozumie
Rozpędzaj się, Marysiu do wypęku, bo masz czym się chwalić.
Ślicznymi liliowcami, pięknymi jeżówkami, różnobarwnymi eszolcjami (moje zakwitły jednym kolorem), dostojnymi mieczykami (ja ich nie mam), dumnymi liliami, niesamowitymi tygrysówkami, pysznymi pysznogłówkami, etc., etc.
Wreszcie goryczką, która zrobiła Ci miłą niespodziankę. Ja też czekam na pierwszy kwiat mojej goryczki bezłodygowej. Jak dotąd zakwitła mi tylko siedmiodzielna.
Mam nadzieję, że nie nawiedził Twojego pięknego ogrodu żaden kataklizm pogodowy.
Asiu - pomost już ponad wodą!
Panowie za pomocą lewarka i dodatkowych rurek podnieśli go o dobre 15 centymetrów.
Nie ma to jak mieć na działkach wysokiej klasy specjalistę od robót podwodnych
Lucynko - kataklizm ominął naszą okolicę. Połamal dosłownie pięć drzew w lesie i i wielką lipę przy drodze. Prądu nie mieliśmy tylko pół dnia. Wielkie to szczęście - w tym bezmiarze ludzkich dramatów, które wydarzyły się tak niedaleko od nas...
Bardzo cieszę się tą lilijką. Zawsze chciałam takie mieć. Rosły w ogrodzie mojego dzieciństwa. Robię się coraz bardziej sentymentalna na starość
Marysiu
Cieszę się, że u Was obyło się bez większych strat.
U moich Rodziców też poziom wody się podniósł, pewnie potem wróci do normy.
Podziwiam goryczkę Nie mam do nich ręki.
A mieczyki dorodne, wydaje mi się, że mokry rok nie służy moim.
Marysiu ciągle podziwiam Twoje białe róże, wyglądają niesamowicie zdrowo.
W moim ogrodzie rośnie 5 białych i co dziwne żadna odmiana się z Twoimi nie pokrywa.
Musisz mi szepnąć, gdzie swoje białe kupowałaś.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki