Piękne Wasze skrzynki, donice. Co robicie, że są takie zwarte i mocno ukwiecone? Moje z nasion cieszą mnie ale nie dorównują Waszym! Doradźcie , proszę bo też chcę mieć takie piękne cudeńka
W moim przypadku czy mam z nasion czy kupione sadzonki, to dość gęsto obsadzam. Na bieżąco usuwam przekwitnięte kwiaty, aby roślina nie traciła sił na wytwarzanie nasion. Stosuję fertygację: do każdego podlewania (jeśli nie pada deszcz) dodaję małą część nawozu. Stosuję Florovit do pelargonii: 3 ml na 1 litr wody. Jeśli są upały i jest potrzeba ponownego podlania doniczki, to używam już samej wody.
Na fotkach wysiane przeze mnie fiołki oraz karłowa lwia paszcza.
MamaAmelka, czy koszyczek w który posiałaś fiołki, ten druciany wyłożony włóknem kokosowym, sprawdza się jako wisząca doniczka? Nie wygina się pod ciężarem nasadzeń, jakie obciążenie mniej więcej wytrzymuje? Nie buja nim za bardzo jak zawieje wiatr? Dobrze trzyma wilgoć czy trzeba co chwila podlewać? Maria
Ten koszyk jest dość spory, 30 cm średnicy i 15 cm wysokości. Jest ciężki i nie buja nim za bardzo, a jest ostatnio u mnie bardzo wietrznie (połamało mi nasturcje i pomidory w doniczkach). Podlewać muszę pośrodku doniczki, ponieważ woda szybko z niej wypływa. Ma to plusy i minusy: aktualnie codziennie pada u mnie deszcz i woda nie zatrzymuje się wśród korzeni. W gorące dni jednak nie przesycha zbyt szybko, podlewam czasem drugi raz tak samo jak doniczki plastikowe. Kupiłam je za niewielkie pieniądze (10 zł za szt w Biedronce) i jeśli będą ponownie w sprzedaży, to kupię kilka. Tą kokosową matę można użytkować przez 4 lata; po dwóch latach należy odwrócić ją na drugą stronę.
Ja nie dawałam nic. Mam cztery takie pojemniki: trzy z surfiniami i jeden z fiołkami. Jak na razie wszystko rośnie, kwitnie i zagęszcza się prawidłowo. Zobaczę jak na koniec sezonu będzie to wyglądało Mam je pierwszy raz i sama jestem ciekawa używania ich przez cały sezon.
Niestety w naszym klimacie Majesty jest jednoroczna. Siałam po raz pierwszy i jestem zachwycona wschodami. Prawie 100% nasion wykiełkowało i siewki rosły bezproblemowo. Muszą jednak mieć cały czas temperaturę nie niższą niż 10 stopni. Jedna partię wyniosłam za wcześnie do zimnego garażu i niestety padła. Może gdyby przechować w warunkach domowych dałaby radę. Niestety nie mam żadnych doświadczeń. To duża rozplenica, ma około 90-100 cm, więc musi mieć dużą donicę.
Czy ktoś sadził do donic barwinek różowy (Cataranthus)? Widziałam dziś sadzonki w sklepie (zawsze dość późno są w sprzedaży) i zastanawiam się, ale nie wiem na ile się rozrasta i czy kwitnie do jesieni.Muszę niektóre nasadzenia odnowić, bo np. ginie (więdnie nie wiem dlaczego) Calibrachoa pełnokwiatowa, fioletowa.
Co roku mam też problem z pelargonią rabatową, białą i łososiową. Po masowym kwitnieniu (praktycznie jeden kwiatostan przysłaniał drugi) teraz po deszczu masowo przekwita, a pączków zbyt nie widać, choć ją umiarkowanie nawoziłam.Całe lato są takie nijakie, dopiero we wrześniu zabierają się znów za kwitnienie i gdy czas wyrzucać znów więcej pąków.Czy u was też tak jest?