Pierwsze koty za płoty cz.ll
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj
. Dzięki za informacje o różach
. Na razie się przymierzam i tak podczytuję co i jak
. Zamek o stu wieżach genialny
. Ogólnie robisz genialne fotki
. Bardzo lubię je oglądać
. Szkoda, że owadów tak mało
. Wiesz aż dziwnie się przyznać ale nigdy nie jadłam sushi
. Pracowałam w różnych restauracjach na studiach ale tego wynalazku nie jadłam , aż dziwne
. Pozdrawiam
.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Jakie apetyczne to sushi .Nigdy nie jadłam.
Ja sobie pluję w brodę,nastraszą tymi burzami i już dwa dni nie byłam na działce, ani wczoraj ani dziś.Burz na szczęście też nie było.
Piękne te chryzantemy.Bardzo mi się podobają.Ważkę w tym roku widziałam pierwszy raz od kilku lat.Żaby i ropuszki widzę codziennie.
Żaby często muszę ratować z beczki ,bo ciągle wpadają.Nie mają nic lepszego do roboty?
Miłego dnia.
Ja sobie pluję w brodę,nastraszą tymi burzami i już dwa dni nie byłam na działce, ani wczoraj ani dziś.Burz na szczęście też nie było.
Piękne te chryzantemy.Bardzo mi się podobają.Ważkę w tym roku widziałam pierwszy raz od kilku lat.Żaby i ropuszki widzę codziennie.
Żaby często muszę ratować z beczki ,bo ciągle wpadają.Nie mają nic lepszego do roboty?
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6486
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, czy jest z tych obficie kwitnących roślin jakaś, której nie masz: kocimiętka, szałwia, wiesiołek? Bo u mnie to glównie one wabią niesamowitą ilość lataczy. Szczególnie jak kwitnie oregano to jest tam strasznie gwarno.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, trudno bez samochodu, bo też wygodni jesteśmy...
Ale pysznie wygląda Twoje sushi ! Ja poproszę instrukcję jak robisz!
Ale pysznie wygląda Twoje sushi ! Ja poproszę instrukcję jak robisz!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Dzisiaj i pięknie, i apetycznie
cudowne widoki 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Anido, tak myślałam, że będą chętni na sushi
Poszło w try-miga
Zuziu, oba clematisy, to wielkokwiatowe i niestety oba w tym roku mają uwiąd
Zimą wymarzły i odbijały od ziemi, nawet nieźle im to poszło. Cieszyłam się na kwiaty, a tutaj taka niemiła niespodzianka.


Małgosiu, jeżeli obie mamy te same różowe kwiatki na myśli, to to są dalie
Niska odmiana, ale za to rozłożysta. Bardzo je lubię, dbam o nie i mam je już kilka lat. Mieliśmy wczoraj wyżerkę, zrobiłam całe mnóstwo i wszystko poszło. Ledwo skrajne kawałeczki zostały mi na dzisiaj, to zabrałam na działkę, na śniadanie
Mariusz, miałam nosa, że chętnie wyciągniesz rękę, po takie pyszności. Ale to chyba stanowczo za mało, musisz dorobić
Pierwszy kłos Rozplenicy Majesty od Soni


Moniko, u mnie sushi lubią wszyscy. I powiem Ci, że to wcale nie jest dobry układ. Każdy chce dużo i zaspokojenie naszych apetytów zajmuje mi całkiem sporo czasu
A jak mnie wtedy wszyscy kochają
Zdecydowanie wolę sushi z łososia niż z biedronki. A tak zupełnie poważnie, zrobienie samemu wcale nie jest trudne. A jaką przyjemność będziesz miała
Ewelinko, spróbuj koniecznie, bo to pyszne jedzonko. My też jemy dopiero od niedawna. Ale odkąd nauczyłam się robić sama, to dużo częściej. Czasami nawet się pokuszę o zrobienie bardziej skomplikowanych, ale one są bardziej czasochłonne. Ale efekt wizualny taki, że aż szkoda jeść
Dzisiaj wreszcie było trochę pszczół
Oblatywały pustynniki. Dużo ich nie było, ale zawsze choć troszkę się ich pokazało. Ogród bez owadów jest jakiś smutny.


Danusiu, skoro nie jadłaś, to próbuj, bo te kolorowe kółeczka są naprawdę pyszne
Czasami warto spróbować czegoś nowego, poznać nieznane smaki. Sushi robię co jakiś czas i zawsze się okazuje, że zrobiłam za mało
A, widzisz-dzisiaj wbrew prognozom pojechałam na działkę i tylko na tym skorzystałam. Trochę zmokłam w drodze powrotnej, ale to pikuś. Pan Pikuś
Danusiu, to dalia, nie chryzantema. Chryzantemę mam tylko jedną i to w tym roku strasznie ubożuchną. Zimę przetrwała całkiem dobrze, ale przez siatkę wypatrzyła ją sąsiadka. I zagadała, czy bym jej nie dała kawałeczka. A ja chętnie
To była wczesna wiosna, listeczki maleńkie. Teraz się okazało, że oddałam jej prawie całą
Została mi jedna gałązka, nie wiem czy przeżyje. Jak nie, to wiem od kogo dostałam, pójdę najwyżej po prośbie
Ważek jest dużo i to tych dużych w pięknych kolorach. Tylko siadają daleko ode mnie i nie zawsze uda mi się je dorwać aparatem.
Bea, kocimiętki nie mam świadomie. Niedaleko mojej działki jest schronisko dla zwierząt i chyba koty się tam już nie mieszczą, albo są sprytne i potrafią uciec, bo na działkach jest ich trochę. Obawiam się, że jak sprowadzę kocimiętkę, to za nią przyjdą koty, a ja ich na działce nie chcę
Szałwię mam jedną ale nie zauważyłam przy niej specjalnego ruchu. Z tego co pamiętam, pszczółki chętnie przylatują do trójbarwnej, a ona dopiero zaczyna kwitnąć. A wiesiołka nie mam wcale. Kiedy on kwitnie?


Basiu, sushi tylko tak skomplikowanie wygląda, a wcale nie jest trudne do zrobienia. Nauczyłam się z internetu i teraz robię co jakiś czas. Filip, mój młodszy też się nauczył i jak jest w domu, to trzaskamy razem
Natalio, bo to ważne, żeby czasami było nie tylko dla ducha, ale i dla ciała


Zuziu, oba clematisy, to wielkokwiatowe i niestety oba w tym roku mają uwiąd


Małgosiu, jeżeli obie mamy te same różowe kwiatki na myśli, to to są dalie
Mariusz, miałam nosa, że chętnie wyciągniesz rękę, po takie pyszności. Ale to chyba stanowczo za mało, musisz dorobić
Pierwszy kłos Rozplenicy Majesty od Soni



Moniko, u mnie sushi lubią wszyscy. I powiem Ci, że to wcale nie jest dobry układ. Każdy chce dużo i zaspokojenie naszych apetytów zajmuje mi całkiem sporo czasu
Ewelinko, spróbuj koniecznie, bo to pyszne jedzonko. My też jemy dopiero od niedawna. Ale odkąd nauczyłam się robić sama, to dużo częściej. Czasami nawet się pokuszę o zrobienie bardziej skomplikowanych, ale one są bardziej czasochłonne. Ale efekt wizualny taki, że aż szkoda jeść
Dzisiaj wreszcie było trochę pszczół


Danusiu, skoro nie jadłaś, to próbuj, bo te kolorowe kółeczka są naprawdę pyszne
A, widzisz-dzisiaj wbrew prognozom pojechałam na działkę i tylko na tym skorzystałam. Trochę zmokłam w drodze powrotnej, ale to pikuś. Pan Pikuś
Danusiu, to dalia, nie chryzantema. Chryzantemę mam tylko jedną i to w tym roku strasznie ubożuchną. Zimę przetrwała całkiem dobrze, ale przez siatkę wypatrzyła ją sąsiadka. I zagadała, czy bym jej nie dała kawałeczka. A ja chętnie
Bea, kocimiętki nie mam świadomie. Niedaleko mojej działki jest schronisko dla zwierząt i chyba koty się tam już nie mieszczą, albo są sprytne i potrafią uciec, bo na działkach jest ich trochę. Obawiam się, że jak sprowadzę kocimiętkę, to za nią przyjdą koty, a ja ich na działce nie chcę


Basiu, sushi tylko tak skomplikowanie wygląda, a wcale nie jest trudne do zrobienia. Nauczyłam się z internetu i teraz robię co jakiś czas. Filip, mój młodszy też się nauczył i jak jest w domu, to trzaskamy razem
Natalio, bo to ważne, żeby czasami było nie tylko dla ducha, ale i dla ciała


- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko wiesiołek kwitnie właśnie teraz mam sporo sadzonek wiesiołka czworokątnego.On ma takie rozety rozpłaszczone i tworzy z początku barwne bordowe kobierce, a potem dopiero wyrastają łodygi z kwiatami .Łatwy do usunięcia nadmiaru Oooo widzę ,ze borówki powoli zaczynają dojrzewać muszę spojrzeć na tę moją, bo za chwilkę zarosną ją ogórki
Moje patyczki dębolistnej niestety padły. Zbyt szybko je odkryłam jednak tym się nie przejmuję bo i tak dla takiego wielkoluda nie mam miejsca.Twoja Gardenka w ślicznym kolorku
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj Iwonko, właśnie przypomniało mi się, że w lodówce jest sushi
, na uwiąd powojnikom wiosną leję pod nogi wode z nadmanganianem, to ponoc odkaża glebe i uwiąd sie nie ima takich, na razie jest to chyba skuteczne 
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Ooooo jaka szkoda, że nie załapałam się na sushi.
Uwielbiam!
Piękne portreciki różane pomogły mi przetrawić brak tej wyżerki.
Jesteś zadowolona z Acropolis? U mnie mizerna ale ma też trudną miejscówkę. Nie mniej jej kwiat w internecie o niebo bardziej mi się podobał niż na żywo.
Zamek o stu wieżach też mam i właśnie wczoraj podtiwiałam go w tym stadium ale nie skojarzył mi się z nazwy tak fajnie jak Tobie.
Piękne portreciki różane pomogły mi przetrawić brak tej wyżerki.
Jesteś zadowolona z Acropolis? U mnie mizerna ale ma też trudną miejscówkę. Nie mniej jej kwiat w internecie o niebo bardziej mi się podobał niż na żywo.
Zamek o stu wieżach też mam i właśnie wczoraj podtiwiałam go w tym stadium ale nie skojarzył mi się z nazwy tak fajnie jak Tobie.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Po bliższym przyjrzeniu przyznaję, że to dalia
Jest przepiękna. 
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
dzisiaj wbrew temu co się działo za oknem, postanowiłam jednak pojechać na działkę. Niebo spowijały ciężkie, sine chmury, ale jaskółki szybowały dość wysoko. Wyprowadziłam psa, spakowałam małe co nieco i odpaliłam rowerek. Nie tylko w drodze miałam wątpliwości czy dobrze zrobiłam, ale przez pierwsze dwie godziny pobytu, również. Było pochmurno i co jakiś czas przeleciał maleńki deszczyk. W tym czasie zjadłam śniadanko, wypiłam kawkę, a w tak zwanym międzyczasie, nacykałam mnóstwo zdjęć. Nawet nie pytajcie się ile
Później zrobiło się całkiem słonecznie i gorąco.

Niestety nie zapisałam, co to za piękność
Przyszło mi do głowy, że może Rosenfashination?

Wypieliłam kolejną rabatkę i z niechęcią wróciłam do zarośniętej mchem różanki. Już mi ten mech zbrzydł. Większość już co prawda wypieliłam, ale tak ciężko go usunąć, że już mi się po prostu nie chce. Każdy kawalątek jest dosłownie wydarty ziemi
Już w sumie wyniosłam z tego kawałka sześć wiader mchu
Mam nadzieję, że wreszcie jutro uda mi się to skończyć. Chyba, że pogoda zdecyduje inaczej


Dzisiaj na działce byłam krótko, bo eM wybył w Polskę i musiałam wracać do domu do Kaprysa. Teraz jak nie ma chłopaków w domu, to biedak większość czasu spędza sam w domu. Wyjeżdżałam z działki o 14.30 i już ponownie było bardzo pochmurno, a w oddali nawet było słychać grzmoty
Już po wyjechaniu z lasu zobaczyłam zupełnie czarne chmury. Ale co było robić, docisnęłam mocniej pedał i ruszyłam w dalszą drogę.
Ja sobie jadę, a nade mną takie niebo:

I prawie mi się udało dojechać. Ale jak wszyscy wiemy, prawie, robi wielką różnicę
Do domu miałam jeszcze nie więcej niż dwa kilometry, gdy zaczęło wiać z ogromną siłą i spadły pierwsze, od razu wielkie krople deszczu. Akurat dojeżdżałam do przystanku, zatrzymałam się tam i przeczekałam burzę. Taka prawdziwą: z grzmotami i błyskawicami jak się patrzy. Siedziałam chyba z pół godziny, ale jak tylko deszcz się troszkę uspokoił, ruszyłam dalej. Na siebie założyłam kurtkę, a na torbę rowerową- pokrowiec. Nie mogę powiedzieć, że dojechałam sucha do domu
Ale dobrze, że się ruszyłam, bo padało jeszcze ponad godzinę z różnym natężeniem. A w domu przywitał mnie bardzo stęskniony Kaprysek. Były przytulaski, a później, już po deszczu, długo wyczekiwany spacer.
za chwilę pójdziemy się przejść kolejny raz.
Pozdrawiam


Niestety nie zapisałam, co to za piękność

Wypieliłam kolejną rabatkę i z niechęcią wróciłam do zarośniętej mchem różanki. Już mi ten mech zbrzydł. Większość już co prawda wypieliłam, ale tak ciężko go usunąć, że już mi się po prostu nie chce. Każdy kawalątek jest dosłownie wydarty ziemi


Dzisiaj na działce byłam krótko, bo eM wybył w Polskę i musiałam wracać do domu do Kaprysa. Teraz jak nie ma chłopaków w domu, to biedak większość czasu spędza sam w domu. Wyjeżdżałam z działki o 14.30 i już ponownie było bardzo pochmurno, a w oddali nawet było słychać grzmoty
Ja sobie jadę, a nade mną takie niebo:

I prawie mi się udało dojechać. Ale jak wszyscy wiemy, prawie, robi wielką różnicę
za chwilę pójdziemy się przejść kolejny raz.
Pozdrawiam

- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Ale ładnie u Ciebie , ile kwiatów
Zapraszam Cię do oglądania mojego ogrodu u MAI W OGRODZIE NA HGTV w niedzielę , lub potem na necie, lub za tydzień w tvn

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Cudne pustynniki no to miałaś Iwonko jazdę z przebojami i darmowy prysznic
Nie bałaś się tak stać w tej wiacie jak grzmociło i błyskało się.U mnie ani kropelka nie spadła za to wieje mało łba nie urwie .Walka z mchem to jak walka z wiatrakami 
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Jadziu, obejrzałam sobie wiesiołka w necie i chyba go ma moja mama
Ta borówka chyba zanadto wyrywna, tylko ta jedna jedyna tak wyglada.
Jeżeli zmienisz zdanie co do dębolistnej, to daj znać. moja wypuściła dwie odnogi i będę musiała się ich pozbyć.
Nie miałam innego wyboru, mogłam albo jechać lawirując miedzy błyskawicami i niemiłosiernie moknąc, albo schować się na przystanku. Wybrałam to drugie
Gardenka śliczna, ale dzisiaj rozwinęła swoją sukieneczkę jeszcze większa piękność
Trudno aparatem uchwycić jej kolor, na tym zdjęciu jest chyba najbliższy prawdy. Jestem nią zachwycona, mam nadzieję, że z każdym dniem mój zachwyt będzie wzrastał.

Iwonko, w takim razie: smacznego
Każdy powojnik dostał w nóżki po jednej tabletce nadmanganianu i tym przypadku niestety nie pomogło

Aniu, sushi niestety zniknęło błyskawicznie. Ile bym nie zrobiła, to zawsze jest za mało
Acropolis- trudno ocenić tę różę. Pierwszymi kwiatami w ubiegłym roku byłam zupełnie rozczarowana. Dopiero późniejsze mi się spodobały, ale tak zwyczajnie. Bez szybszego bicia serca, bez oczarowania. Muszę przyznać, że teraz mi się podoba, chociaż na pewno jest wiele innych od niej piękniejszych. Ale rośnie ładnie, zmężniała, ma sporo pąków. Wystawiłabym jej ocenę dobrą

Małgosiu, mam jeszcze taką bardziej czerwoną, obie są moje ulubione
Ta czerwona jest troszkę mniejsza.

Karolinko, dziękuję za wiadomość
Nareszcie się doczekałaś
i my razem z Tobą.
To moje małe królestwo
i czuję się w nim doskonale.


Jeżeli zmienisz zdanie co do dębolistnej, to daj znać. moja wypuściła dwie odnogi i będę musiała się ich pozbyć.
Nie miałam innego wyboru, mogłam albo jechać lawirując miedzy błyskawicami i niemiłosiernie moknąc, albo schować się na przystanku. Wybrałam to drugie
Gardenka śliczna, ale dzisiaj rozwinęła swoją sukieneczkę jeszcze większa piękność

Iwonko, w takim razie: smacznego

Aniu, sushi niestety zniknęło błyskawicznie. Ile bym nie zrobiła, to zawsze jest za mało
Acropolis- trudno ocenić tę różę. Pierwszymi kwiatami w ubiegłym roku byłam zupełnie rozczarowana. Dopiero późniejsze mi się spodobały, ale tak zwyczajnie. Bez szybszego bicia serca, bez oczarowania. Muszę przyznać, że teraz mi się podoba, chociaż na pewno jest wiele innych od niej piękniejszych. Ale rośnie ładnie, zmężniała, ma sporo pąków. Wystawiłabym jej ocenę dobrą

Małgosiu, mam jeszcze taką bardziej czerwoną, obie są moje ulubione

Karolinko, dziękuję za wiadomość
To moje małe królestwo
i czuję się w nim doskonale.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Czy jesteś Iwonko zadowolona z tej lilii Apricot fudge ja jakoś nie bardzo może w przyszłym roku mnie oczaruje jeśli przeżyje zimę, bo z tymi pełnymi nie mam szczęścia.Gardenkę też mam od wiosny szkoda ,ze bardzo blaknie

