Tam obok sa też te stare ogrody, co pierwsze były zakładane, ale nie dotarłam tam...
Ogród różą malowany - część II
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi wspaniałą miałaś wycieczkę, ja muszę się tam wybrać jeszcze raz, może za tydzień? Zależy mi zobaczyć te róże, a potem jesienią na wrzosy...
Tam obok sa też te stare ogrody, co pierwsze były zakładane, ale nie dotarłam tam...
Tam obok sa też te stare ogrody, co pierwsze były zakładane, ale nie dotarłam tam...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród różą malowany - część II
U Kapiasa byłam parę lat temu i widzę ,ze sporo sie zmieniło byliśmy w to upalne lato to nawet chodzić się nie chciało..Skwierczeliśmy jak frytki wrzucone w olej
Zawsze to trochę tłuszczyku ubędzie
.Biedne róże ledwie żywe były tak jak i MY Wrzosowe kwitnienie tez zaliczyłam i warto było bo widok cudny jak dla mnie .Cudne piwonie i irysy na te drugie nie bardzo mam miejsce a na pierwsze wcale
Jednak lubię je podziwiać, ale czegoś nowego się dowiedziałam ,że jesienią trzeba ścinać liście, a ja robię to zawsze wiosną .Moja Duchesse w tym roku nie zakwitła lecz zbudowała wielki krzaczor ,a na nim tylko jeden pąk który sie nie rozwinął
.Jednak w ubiegłym roku dokładnie zaszalała.No cóż trzeba będzie juz jesienią opryskać na grzyba jeśli to on sprawił zasuszanie pąków na wielu krzewach, myślałam ,ze to sprawka mrozu .Jednak w ubiegłym roku miałam to samo ,więc grzyb 
Re: Ogród różą malowany - część II
Piwonie i irysy to też ostatnie moje chciejstwa
Podziwiam ile Ty masz rododendronów
A jak z obrywaniem przekwitniętych kwiatostanów? Nie brzydną Ci wtedy
Ja właśnie jestem po tym ?zabiegu?. Aż nie mogę w to uwierzyć, że wreszcie udało mi się to zrobić i jest czysto 
Podziwiam ile Ty masz rododendronów
Pozdrawiam, Ania
Ogród 100 róż cz. IV
Ogród 100 róż cz. IV
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Piękne irysy i róże... 
Czytam że byłaś u Kapiasów i jesteś zachwycona... ja byłam w zeszłym roku, ale zachwycona zbytnio nie byłam... może temu że byłam później i sporo roślin już przekwitło, ale ogrody angielskie też mi się podobały... zobaczyłam tam pierwszy raz na żywo Grahama T. i od tej pory zapragnęłam go mieć za ten ciepły żółty kolor... no i już kwitnie u mnie...
Czytam że byłaś u Kapiasów i jesteś zachwycona... ja byłam w zeszłym roku, ale zachwycona zbytnio nie byłam... może temu że byłam później i sporo roślin już przekwitło, ale ogrody angielskie też mi się podobały... zobaczyłam tam pierwszy raz na żywo Grahama T. i od tej pory zapragnęłam go mieć za ten ciepły żółty kolor... no i już kwitnie u mnie...
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród różą malowany - część II
jakoś nie chce mi sie wierzyć, żer twój ogród wygląda jak ubogi krewny
Widziałam wcześniej łanu tulipanów. Podejrzewam, że teraz jest cały łan różnorodnej roślinności
Za mało robisz zdjęć perspektywy.
Całe szczęście twoje obawy o nasze truskawki były przedwczesne
Widziałam wcześniej łanu tulipanów. Podejrzewam, że teraz jest cały łan różnorodnej roślinności
Za mało robisz zdjęć perspektywy.
Całe szczęście twoje obawy o nasze truskawki były przedwczesne
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Wspaniałą wycieczkę zafundowała Ci koleżanka
Ja też od kilku lat zbieram się do Forst i nie wiem,kiedy uda mi się tam dotrzeć.
Rower starocie sporo kosztuje,rozglądam się za takim,super ozdoba do ogrodu.
Twoje róże rozpoczynają spektakl,z dnia na dzień coraz więcej zapachów i doznań.Ja nie byłam 4 dni,dzisiaj mam zamiar podjechać.
Pewnie Jalitah rozchyliła płatki
Miłej niedzieli
Rower starocie sporo kosztuje,rozglądam się za takim,super ozdoba do ogrodu.
Twoje róże rozpoczynają spektakl,z dnia na dzień coraz więcej zapachów i doznań.Ja nie byłam 4 dni,dzisiaj mam zamiar podjechać.
Pewnie Jalitah rozchyliła płatki
Miłej niedzieli
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogród różą malowany - część II
Bardzo podobają mi się fotki z ogrodu angielskiego i włoskiego u Kapiasów. Może kiedyś uda mi się tam zawitać?
Piwoniom muszę się przyjrzeć, bo ostatnio gorzej kwitną (i albo to choroba grzybowa, o której piszesz, albo może trzeba odmłodzić roślinę).
Też w tym roku próbuję z ostróżkami, miejsce mają na patelni, a jak nie to wymienię je na dziewanny - podobny kształt, są odmiany nie tylko żółte i chyba są mniej kapryśne.
Czekam na kolejne różane fotki, bo to jest to co tygryski lubią najbardziej
Piwoniom muszę się przyjrzeć, bo ostatnio gorzej kwitną (i albo to choroba grzybowa, o której piszesz, albo może trzeba odmłodzić roślinę).
Też w tym roku próbuję z ostróżkami, miejsce mają na patelni, a jak nie to wymienię je na dziewanny - podobny kształt, są odmiany nie tylko żółte i chyba są mniej kapryśne.
Czekam na kolejne różane fotki, bo to jest to co tygryski lubią najbardziej
Re: Ogród różą malowany - część II
To jest zdecydowanie wątek podwyższonego ryzyka.. Skąd masz takie irysy? I wypchane po brzegi piwonie, aż zapach czuć... Tyle szczęścia, że róże piękne, ale nie wołają ,,kup mnie!"
Ostróżki widzę kupione masz, a są jakieś już z Tobą dłużej? W końcu czas na ich kwiaty 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwuniu, Twoje zdjęcia i relacje z ogrodu Kapiasów są nader zachęcające. Niestety, podobnie jak Gabriela, byłam bardzo rozczarowana tym ogrodem. Według mnie absolutnie nie umywa się do takich na przykład Wojsławic, do Hortulusa w Dobrzycy czy nawet do Pęchcina. Ale być może się zmieniło przez ostatnie dwa lata. Może usunęli tę okropną czarną agrowłókninę, która wyzierała co jakiś czas z podłoża. Wszystko wszak idzie z postępem i dawne rozwiązania okazują się już dzisiaj passe.
Podziwiam próby upraw ostróżek. Przepiękne rośliny, ale u mnie nie chcą. Najładniejsze moim zdaniem są białe i mięsiste. Kiedyś kupiłam taką odmianę, lecz pozachwycałam się zaledwie rok.
Piwonie cudne. Też mam Duchessne, ale oczywiście kwitnie za krótko. Zawsze by się chciało zatrzymać na dłużej ten przepych.
Podziwiam próby upraw ostróżek. Przepiękne rośliny, ale u mnie nie chcą. Najładniejsze moim zdaniem są białe i mięsiste. Kiedyś kupiłam taką odmianę, lecz pozachwycałam się zaledwie rok.
Piwonie cudne. Też mam Duchessne, ale oczywiście kwitnie za krótko. Zawsze by się chciało zatrzymać na dłużej ten przepych.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, tej wycieczki to naprawdę Ci zazdraszczam (oczywiście pozytywnie)
Ależ tam pięknie. Jakie zakątki, a rower po prostu wymiata
Już robiłam przegląd swojego dobytku i zaczęłam się przymierzać co by tutaj...
Tylko, że brak u mnie takiego naprawdę starego sprzętu stanowi przeszkodę nie do pokonania...
Duet Duchesse de Montebello z Mme Hardy wyjątkowo zgrany
Powoli Twoje ślicznotki szykują dla nas spektakl
Na to czekam i na więcej fotek, bo od Twojego ostatniego wpisu na pewno rozkwitło więcej cudnych kwiatów.
U mnie przez te dwa upalne dni dość sporo kwiatów do ścięcia. Wyglądają jak przypieczone skwarki. Tylko zabrać się za to nie mam kiedy
Duet Duchesse de Montebello z Mme Hardy wyjątkowo zgrany
U mnie przez te dwa upalne dni dość sporo kwiatów do ścięcia. Wyglądają jak przypieczone skwarki. Tylko zabrać się za to nie mam kiedy
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród różą malowany - część II
Cudne widoki przeróżnych ogrodów. Ze względu na wspomnienia najbardziej podoba mi się ogód włoski, te niebieskie drzwi i zamknięte okiennice, wystawione donice przywołują w pamięci niegdyś widziane obrazy. Uwielbiam takie włoskie klimaty, bo uwielbiam włoski klimat. Fantastycznie!
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród różą malowany - część II
Majeczko - majka411 dziękuję za poradę w kwestii ostróżek, wypróbuję ten sposób. Moje piwonie i iryski dziękują za ciepłe słowa. Niecierpliwie czekam, aż pokażesz swoje rozy
Dla Ciebie Aquarel

Sylwia - silvarerum dziękuję
Dla Ciebie Heidi

Małgosiu - clem3 o obcinaniu liści piwonii przed zimą przeczytałam dopiero, jak moje zaczęły chorować na grzyba. Podobno stare liście na rabacie mogą porażać grzybem nowe zalążki, które czają się tuż pod ziemią. Coś w tym jest
Nasienniki obcinam, czasem nawet nie czekam, aż piwonia się całkiem osypie. Krzewy piwonii zawsze mają pączki, jednak u tych nowo posadzonych, one rzadko się rozwijają... Duchesse de Nemours to dosyć popularna odmiana, nie ma kłopotu z kupieniem jej sadzonek, a pachnie według mnie najpiękniej ze wszystkich odmian
. Dla Ciebie diuszesa przytulona do róży

Aniu - anabuko1 dziękuję
U mnie też nie wszystkie irysy zakwitły. Nie zakwitł np. Fabolous Frills, który dotąd kwitł grzecznie co roku. Może wymarzł? Nie wiem...
Niektóre nie kwitły, bo są zbyt młode - sadzone dopiero w ubiegłym roku. Dla Ciebie Braggadocio

Jolu - April wycieczka była przyjemna
. Jak pisałam, sądzę, że z czasem ogrody nabiorą jeszcze większej urody. Ale niektóre części zupełnie mnie nie rajcowały
Ogród barokowy jest moim zdaniem beznadziejny. Wazy na postumentach, całe zardzewiałe, to nie wygląda dobrze (wręcz fatalnie). Nasadzenia roślinne w tej części są również mało ciekawe. Ogród japoński to porażka - nie zrobiłam tam ani jednej fotki
Uprzedzam lojalnie, żeby potem nie było na mnie...
Ja już zacieram rączki na Wojsławice. Piwonie przepadną, trudno, ale za to liliowce będą
Dla Ciebie Jolu Rosengrafin Marie Henriette

Aniu - Ann_85 dziękuję za pocieszenie
Kwiaty Dinner Plate są ogromne, największe ze wszystkich piwonii, a kolor mają obłędny,taki jak lubię najbardziej
. Dla Ciebie Eglantyne

Mariolu - kropelka ja także kilka lat temu oddałam na złom rower syna...
Trudno, nie wiedziałam wówczas, że może służyć za dekorację ogrodową... Chciałam zajrzeć do Ciebie z wizytą, ale jak klikałam na linki w Twojej stopce wyskakiwał komunikat "General ERROR"... Chyba coś było nie tak ze stroną forum. Zajrzę do Ciebie niebawem
Tymczasem dla Ciebie Crocus Rose

Aniu - Minnie masz rację co do Kapiasa (i w kwestii części ogrodu, które nie powalają (np. ogród barokowy albo skandynawski) i w kwestii szkółki). Kupiłam tam jedną sztukę szałwii trójbarwnej i tyle
Za to ozdóbek ogrodowych jest masa, szkoda tylko, że niektóre ceny są niebotyczne
Ze względu na to, że brak mi czasu na latanie po szkółkach, kupuję prawie wszystko przez internet. Jak chcesz, mogę Ci podać namiary na sprawdzone sklepy bylinowe.
Irysek odnalazł już swoją nazwę - okazało się, że kupiłam ... i zapomniałam. To Chasing Rainbows
Podobny do Kevin's Theme, ale jednak inny (inna bródka i płatki o szerszej gamie kolorystycznej). Wiele irysów jeszcze mi nie zakwitło, szczególnie tych,które sadziłam w zeszłym roku... Ale stale poszerzam kolekcję. Wpadłam
Dla Ciebie Chasing Rainbows - na żywo jeszcze ładniejszy

Basiu - apus do starych ogrodów też dotarłam. Niewiele zdjęć tam zrobiłam, bo o ile fajnie tam spacerować, o tyle ciężko zrobić dobre zdjęcia. Teren jest mały i chodzi się jak w labiryncie - bardzo urokliwe, kręte ścieżki i zakamarki
Dla Ciebie Augusta Luise

Jadziu - Jakuch moja Ciocia mi mówiła, że była u Kapiasa parę lat temu i była rozczarowana. To tylko potwierdza tezę, że ogród dojrzewa jak wino i potrzebuje czasu. Ja o obcinaniu liści piwonii przed zimą przeczytałam dopiero wtedy, jak moje zaczęły chorować na grzyba. Podobno stare liście na rabacie mogą porażać grzybem nowe zalążki, które czają się tuż pod ziemią.
Od tamtej pory staram się pamiętać o tym, ale nie zawsze ze wszystkim się zdąży...Grzyba nie pozbyłam się do końca
tak, że teraz też będę pryskać. Dla Ciebie Ambridge rose

Aniu - AnaAn nie ukrywam, że niespecjalnie lubię obrywanie przekwitłych kwiatostanów, no ale jestem w stanie to przeżyć. Tym bardziej, że jest to jedyny zabieg, którego (oprócz nawożenia) rododendrony wymagają.
Irysy... co tu dużo gadać... wtopiłam
Dla Ciebie Eglantyne, w końcu mam ją dzięki Tobie 

Gabrysiu - Gabi niestety, ogrody Kapiasa mają też zupełnie nieciekawe miejsca. Powiedziałabym, że wybudowanie kolejnej chałupki lub ziemianki nie załatwia sprawy...
Jednak są w nich również miejsca bardzo urokliwe. Jestem ciekawa jak odbiorę Wojsławice
Dla Ciebie bibułkowa Mary Rose

Gosiu - Margo2 całe szczęście, że obawy były przedwczesne
zajadam się truskawkami do nieprzytomności
. Za mało robię szerszych planów? Hm, pewnie dlatego, że w innych miejscach ogrodu nie ma co pokazywać... Powoli, powoli, staram się ogarniać również rabaty wstydu, ale daleko im jeszcze do doskonałości... Dzisiaj specjalnie dla Ciebie będzie kilka perspektyw
. Tymczasem przyjmij w prezencie Gruss an Aachen

Aniu - Annes 77 mówisz, że taki rower sporo kosztuje? Może tak być, jeżeli jest specjalnie postarzany
Ciekawe ile kosztuje na złomowisku?
U mnie róże bardzo powoli się gramolą, spektakularnych kwitnień raczej nie ma i nie będzie...
Dla Ciebie
East Park

Asiu - JLG dziewanny chyba faktycznie mniej kapryśne, chociaż wątpię czy spodobałaby im się moja glina...Kolejne fotki będą, chociaż strasznie powoli gramolą się róże, kwitnie zaledwie kilka, a cała reszta nie wiem na co czeka
. Dla Ciebie Flammentanz (czerwona
)

Matti - Tulap dziękuję
.Widziałam, że też już masz kwitnące piwonie. Zapach bajeczny, prawda? Ostróżki raczej mnie nie lubią, najstarsze mają po 2 lata. Zdecydowanie muszę spróbować je sadzonkować, bo pójdę z torbami... Dla Ciebie piwonia Red Charm, jedna z późnych

Wandziu - wanda7 podejrzewam, że u Kapiasa wszystko zależy od tego, kiedy zwiedza się te ogrody. Nie wiem czy w innym czasie jest tam tak samo ładnie. Poza tym, jak pisałam wyżej do Gabi - są miejsca zupełnie nieciekawe, niektóre wręcz brzydkie, albo zrobione "na odwal". Ale są też miejsca, które bardzo mi się podobały. Gorzej z nasadzeniami roślinnymi - brak jakichś
"białych kruków" niespotykanych, rzadkich, cennych... Agrowłóknina chyba zarosła, albo ja jej nie zauważyłam
Dla Ciebie Queen of Sveden

Dorotko - dorotka350 rzeczywiście coraz więcej róż kwitnie, ale dużo jeszcze czeka - nie wiadomo na co
. Ostatnie upalne dni powodowały szybkie osypywanie się kwiatów, na które tak długo czekałam
Trudno, ten rok nie jest zbyt udany ogrodowo.
Postarzenie roweru, żeby wyglądał jak u Kapiasa, wymaga chyba sporo wysiłku - najpierw go trzeba oczyścić z farby, a potem wystawić na wiatr, deszcz i upał, aż nabierze stosownej patyny. Potem dopiero można dołożyć koszyczki i wsadzić rośliny. Jest jeszcze szybszy sposób - cały rower lakieruje się na biało, albo kremowo - też fajnie wygląda
Dla Ciebie Dorotko Munstead z Boscobelem

Ewciu - ewka36jj też uwielbiam włoskie klimaty
Dla Ciebie nie włoska, ale angielska róża - Abraham


Sylwia - silvarerum dziękuję
Dla Ciebie Heidi
Małgosiu - clem3 o obcinaniu liści piwonii przed zimą przeczytałam dopiero, jak moje zaczęły chorować na grzyba. Podobno stare liście na rabacie mogą porażać grzybem nowe zalążki, które czają się tuż pod ziemią. Coś w tym jest
. Dla Ciebie diuszesa przytulona do róży
Aniu - anabuko1 dziękuję
U mnie też nie wszystkie irysy zakwitły. Nie zakwitł np. Fabolous Frills, który dotąd kwitł grzecznie co roku. Może wymarzł? Nie wiem...
Niektóre nie kwitły, bo są zbyt młode - sadzone dopiero w ubiegłym roku. Dla Ciebie Braggadocio
Jolu - April wycieczka była przyjemna
. Jak pisałam, sądzę, że z czasem ogrody nabiorą jeszcze większej urody. Ale niektóre części zupełnie mnie nie rajcowały
Uprzedzam lojalnie, żeby potem nie było na mnie...Ja już zacieram rączki na Wojsławice. Piwonie przepadną, trudno, ale za to liliowce będą

Aniu - Ann_85 dziękuję za pocieszenie
Kwiaty Dinner Plate są ogromne, największe ze wszystkich piwonii, a kolor mają obłędny,taki jak lubię najbardziej U mnie tak samoJak to zrobić? Ciągle coś wpada na listę, a nic nie wylatuje...
. Dla Ciebie Eglantyne
Mariolu - kropelka ja także kilka lat temu oddałam na złom rower syna...
Tymczasem dla Ciebie Crocus Rose
Aniu - Minnie masz rację co do Kapiasa (i w kwestii części ogrodu, które nie powalają (np. ogród barokowy albo skandynawski) i w kwestii szkółki). Kupiłam tam jedną sztukę szałwii trójbarwnej i tyle
Irysek odnalazł już swoją nazwę - okazało się, że kupiłam ... i zapomniałam. To Chasing Rainbows
Podobny do Kevin's Theme, ale jednak inny (inna bródka i płatki o szerszej gamie kolorystycznej). Wiele irysów jeszcze mi nie zakwitło, szczególnie tych,które sadziłam w zeszłym roku... Ale stale poszerzam kolekcję. Wpadłam
Dla Ciebie Chasing Rainbows - na żywo jeszcze ładniejszy 
Basiu - apus do starych ogrodów też dotarłam. Niewiele zdjęć tam zrobiłam, bo o ile fajnie tam spacerować, o tyle ciężko zrobić dobre zdjęcia. Teren jest mały i chodzi się jak w labiryncie - bardzo urokliwe, kręte ścieżki i zakamarki

Jadziu - Jakuch moja Ciocia mi mówiła, że była u Kapiasa parę lat temu i była rozczarowana. To tylko potwierdza tezę, że ogród dojrzewa jak wino i potrzebuje czasu. Ja o obcinaniu liści piwonii przed zimą przeczytałam dopiero wtedy, jak moje zaczęły chorować na grzyba. Podobno stare liście na rabacie mogą porażać grzybem nowe zalążki, które czają się tuż pod ziemią.
Od tamtej pory staram się pamiętać o tym, ale nie zawsze ze wszystkim się zdąży...Grzyba nie pozbyłam się do końca

Aniu - AnaAn nie ukrywam, że niespecjalnie lubię obrywanie przekwitłych kwiatostanów, no ale jestem w stanie to przeżyć. Tym bardziej, że jest to jedyny zabieg, którego (oprócz nawożenia) rododendrony wymagają.
Irysy... co tu dużo gadać... wtopiłam
Dla Ciebie Eglantyne, w końcu mam ją dzięki Tobie 

Gabrysiu - Gabi niestety, ogrody Kapiasa mają też zupełnie nieciekawe miejsca. Powiedziałabym, że wybudowanie kolejnej chałupki lub ziemianki nie załatwia sprawy...
Dla Ciebie bibułkowa Mary Rose
Gosiu - Margo2 całe szczęście, że obawy były przedwczesne
zajadam się truskawkami do nieprzytomności
. Za mało robię szerszych planów? Hm, pewnie dlatego, że w innych miejscach ogrodu nie ma co pokazywać... Powoli, powoli, staram się ogarniać również rabaty wstydu, ale daleko im jeszcze do doskonałości... Dzisiaj specjalnie dla Ciebie będzie kilka perspektyw
. Tymczasem przyjmij w prezencie Gruss an Aachen
Aniu - Annes 77 mówisz, że taki rower sporo kosztuje? Może tak być, jeżeli jest specjalnie postarzany
Ciekawe ile kosztuje na złomowisku?
Dla CiebieEast Park

Asiu - JLG dziewanny chyba faktycznie mniej kapryśne, chociaż wątpię czy spodobałaby im się moja glina...Kolejne fotki będą, chociaż strasznie powoli gramolą się róże, kwitnie zaledwie kilka, a cała reszta nie wiem na co czeka
. Dla Ciebie Flammentanz (czerwona 
Matti - Tulap dziękuję
.Widziałam, że też już masz kwitnące piwonie. Zapach bajeczny, prawda? Ostróżki raczej mnie nie lubią, najstarsze mają po 2 lata. Zdecydowanie muszę spróbować je sadzonkować, bo pójdę z torbami... Dla Ciebie piwonia Red Charm, jedna z późnych
Wandziu - wanda7 podejrzewam, że u Kapiasa wszystko zależy od tego, kiedy zwiedza się te ogrody. Nie wiem czy w innym czasie jest tam tak samo ładnie. Poza tym, jak pisałam wyżej do Gabi - są miejsca zupełnie nieciekawe, niektóre wręcz brzydkie, albo zrobione "na odwal". Ale są też miejsca, które bardzo mi się podobały. Gorzej z nasadzeniami roślinnymi - brak jakichś
"białych kruków" niespotykanych, rzadkich, cennych... Agrowłóknina chyba zarosła, albo ja jej nie zauważyłam

Dorotko - dorotka350 rzeczywiście coraz więcej róż kwitnie, ale dużo jeszcze czeka - nie wiadomo na co
. Ostatnie upalne dni powodowały szybkie osypywanie się kwiatów, na które tak długo czekałam Postarzenie roweru, żeby wyglądał jak u Kapiasa, wymaga chyba sporo wysiłku - najpierw go trzeba oczyścić z farby, a potem wystawić na wiatr, deszcz i upał, aż nabierze stosownej patyny. Potem dopiero można dołożyć koszyczki i wsadzić rośliny. Jest jeszcze szybszy sposób - cały rower lakieruje się na biało, albo kremowo - też fajnie wygląda

Ewciu - ewka36jj też uwielbiam włoskie klimaty

- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród różą malowany - część II
Co się ze mną dzieje?
Zapadłam na przewlekłą gorączkę irysową albo, jak kto woli, kompletnie zgłupiałam. Ale cóż to za przyjemna głupawka...
Niestety nie wiem, czy jest ona tak samo przyjemna dla otoczenia, ale póki co, eM nie przeklina i nie próbuje cichaczem wystawić mi walizek za drzwi
. Pytanie tylko: jak długo? Ostatnie dwa tygodnie spędziłam kompletnie oderwana od rzeczywistości, w wirtualnym świecie kwitnących irysów. Kilka kwiatów w realu kompletnie wyprowadziło mnie z równowagi, zapragnęłam więcej i więcej...
Na zakochanie nie ma rady, musi samo przejść
Chyba, że nie przejdzie...
Wtedy małżeństwo do grobowej dechy
.
Tymczasem jestem posiadaczką wielkiej irysowej kolekcji tylko mentalnie. Snuję plany, oglądam odmiany na wszystkich możliwych wiki.irises
albo garden.orgach i jestem zakręcona na maksa. Ha, a jak się kładę spać, to śnią mi się pola irysowe
Chyba jako antidotum na lichą kondycję róż w tym roku
Coś tam kwitnie, chociaż szału nie ma. Aphrodite daje czadu, głównie wielkością kwiatów
Mam ją od 3 lat, ale nigdy wcześniej kwiaty nie były takie ogromne. Prawie jak piwonie
Niektóre róże mają dziwne kolory tzn. inne niż w ubiegłych latach. Taki np. Chippendale wykazuje zero pomarańczu chociaż zaglądam wytrwale
Schloss Eutin zwykle morelowa z różowym rumieńcem, jest po prostu różowa
Garden of roses jak dotąd tylko kremowa, Boscobel żarówiasta, że oczy bolą
. Dużo panien różanych w pieluchach, ale i tak się cieszę, że w ogóle raczą zakwitnąć 




Zaskakuje mnie Clair de Luna - rośnie w prawie całkowitym cieniu, daje radę i jeszcze kwitnie

Inna Klara, tym razem Marshall - obdarowała mnie jednym kwiatkiem


Czosnek Szuberta na żywo jest niemożliwy - największy ma szerokość 40 cm


Aphrodite


Piwonie kończą spektakl - ostatnie kwiatostany mają jeszcze Karl Rosenfield i Red Charm, pojedyncze zostały na Duchesse de Nemours


Pyszni się jeszcze Sarah Bernhardt


Rosarium powoli obrasta pergolę. Jest to jedna z róż, która stosunkowo mało ucierpiała zimą


Zakwitła pierwsza ostróżka
Nareszcie lawendowa
Nazywa się Morning Lights 

Kilka szerszych planów z dedykacją dla Gosi






Zapadłam na przewlekłą gorączkę irysową albo, jak kto woli, kompletnie zgłupiałam. Ale cóż to za przyjemna głupawka... Niestety nie wiem, czy jest ona tak samo przyjemna dla otoczenia, ale póki co, eM nie przeklina i nie próbuje cichaczem wystawić mi walizek za drzwi
. Pytanie tylko: jak długo? Ostatnie dwa tygodnie spędziłam kompletnie oderwana od rzeczywistości, w wirtualnym świecie kwitnących irysów. Kilka kwiatów w realu kompletnie wyprowadziło mnie z równowagi, zapragnęłam więcej i więcej... Na zakochanie nie ma rady, musi samo przejść
.Tymczasem jestem posiadaczką wielkiej irysowej kolekcji tylko mentalnie. Snuję plany, oglądam odmiany na wszystkich możliwych wiki.irises
albo garden.orgach i jestem zakręcona na maksa. Ha, a jak się kładę spać, to śnią mi się pola irysowe
Coś tam kwitnie, chociaż szału nie ma. Aphrodite daje czadu, głównie wielkością kwiatów
Niektóre róże mają dziwne kolory tzn. inne niż w ubiegłych latach. Taki np. Chippendale wykazuje zero pomarańczu chociaż zaglądam wytrwale
. Dużo panien różanych w pieluchach, ale i tak się cieszę, że w ogóle raczą zakwitnąć 




Zaskakuje mnie Clair de Luna - rośnie w prawie całkowitym cieniu, daje radę i jeszcze kwitnie

Inna Klara, tym razem Marshall - obdarowała mnie jednym kwiatkiem


Czosnek Szuberta na żywo jest niemożliwy - największy ma szerokość 40 cm


Aphrodite


Piwonie kończą spektakl - ostatnie kwiatostany mają jeszcze Karl Rosenfield i Red Charm, pojedyncze zostały na Duchesse de Nemours


Pyszni się jeszcze Sarah Bernhardt


Rosarium powoli obrasta pergolę. Jest to jedna z róż, która stosunkowo mało ucierpiała zimą


Zakwitła pierwsza ostróżka
Nazywa się Morning Lights 

Kilka szerszych planów z dedykacją dla Gosi






- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogród różą malowany - część II
Domagamy się zdecydowanie więcej zdjęć z szerszej perspektywy - twoje roślinne portrety są cudowne, ale dopiero na ogólnych ujęciach widać rozmach i urodę Ogrodzia. Czy ja mogę też poprosić o namiary na bylinowe sklepy internetowe (planuję co prawda kolejną wyprawę do Zielonych Progów, ale ostatnio jestem zafascynowana światem bylin - a poza tym byliny jeszcze jakoś upchnę u siebie). Doskonale wiem o czym mówisz opisując rozterki irysowe... takie objawy zwykle mam jak pojawi jakaś kielkująca koncepcja na ogrodowe rewolucje - i śnią prawie mi się rośliny (i nie zawsze jest to miłe bo zwykle muszę wybrać 1-3 sztuki spośród kilkunastu które się mi podobają).
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, piękne te Twoje różyczki, w ogóle Twój ogród bajeczny... ja sobie tutaj siadam na ławeczce i nie wychodzę!

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468

