markonix U mnie głównymi amatorami mszyc są chyba zamorki, ale większość zamyka rurkę żywicą. W zeszłym roku wydawało mi się, że chyba też zdarzało się mszycolubom zamurować trzcinę ziemią. Niestety tak na 100% nie byłem pewien, które to były trzcinki. W większości przypadków ziemią na murarkowy sposób zamykają u mnie stwory węgarnikopodobne, czyli długie, smukłe, cienkie, czarne, z wystającym daleko za skrzydła odwłokiem

. Średnice trzcinek jak u Ciebie, więc może to one. Dzisiaj zauważyłem dwukrotnie atak węgarnika na złotolitki. Normalnie pełna agresja - żuwaczki, żądło poszło w ruch. Złotolitki spadły gdzieś w trawę, nie wiem jakim skutkiem to się skończyło. Nic dziwnego , że złotolitki są takie opancerzone.
Po murarkach nie ma śladu. Nożycówki zamurowały 8 rurek i jeszcze latają, całkiem miło z ich strony

. Osmia caerulescens też jeszcze lata, ale nie zauważyłem żadnej nowej zamkniętej rurki. Może coś tam jeszcze zamknęły , ale one strasznie głęboko kończą rurkę, czyli okaże się co z nimi dopiero przy jesiennym przeglądzie chatki. Latają dwie niezidentyfikowane spore pszczoły + ta od poziomek. Czekam na pewne zagnieżdżenie się miesierki, to już właściwie czas, no i na pobudkę u wałczatek , to też za chwilkę.