Wszystko o pomidorach cz. 14

[Jonzak]

Jak do 20 czerwca jak dziś jest dopiero 15?

No nie, zwracam honor, przecież do maja ! 20 V wysadzałem.

[Ginka]

Każdemu może się popomidorzyć

[vvisquare]

Moje pomidorki rosną, kwitną, owoce już są. ALE... wyglądają niezbyt dobrze. Mniej więcej 40% krzaków ma powybijane liście do góry. Podlewam codziennie, czasami dwa razy (rano i wieczorem) jak jest bardzo ciepło, raz na dwa tyg rozcieńczoną gnojówką z pokrzyw. Żadnych innych więcej nawozów nie stosuje. W ziemi na jesieni był przekopany obornik bydlęcy.
Dołączam zdjęcia.
Aha, są dni gdy liście nie są zawinięte a wyglądają normalnie, jednak bardzo często się zdarza to.






Co to może być? Martwić się tym?

Edit: nie wiem dlaczego ale zdjęcia z fotosika podczas wklejania obracają mi się poziomo... nie umiem ich odwrócić, przepraszam

[whitedame]

Na pewno zamiast tej gnojówki w okresie wzmożonego wzrostu zabrakło im magnezu i to widać na liściach.
Lada moment w okresie wykarmiania ( dojrzewania ) owoców zabraknie im potasu na wiązanie następnych gron.
Poza tym wyglądają jakby dorwały się do grubej grudy obornika, choć najlepszym wskaźnikiem byłby tu stożek wzrostu, którego niestety nie widzę.
Nie wiem jak szczodrze podawałaś(eś) ten obornik?

[aria]

Vvisquare, a sprawdzasz pod włókniną czy ziemia jest mokra? Może za dużo podlewasz? Włóknina zapobiega parowaniu.

Jak lejesz za dużo wody to wypłukujesz składniki i nie są dostępne dla korzeni, mimo tego, że są w glebie. Pomidor pokaże niedobory, dołożysz mu coś dolistnie i nieszczęście gotowe. Błędne koło uzupełniania niedoborów się zamyka. Pod folią podlewanie jest równie ważne jak nawożenie, bo całkowicie zależy od ogrodnika.

[whitedame]

Chciałam zwrócić uwagę koleżanki, że oprysk dolistny to jak kroplówka, wzmocnienie a nigdy nie nawożenie. Pomaga kiedy niedobory już są i na krótko, obojętnie z jakiego powodu te niedobory wystąpiły. Pisze o tym w każdym podręczniku o warzywnictwie.
Vvisquare - jak podlewasz? Konewką czy masz nawadnianie?

[vvisquare]

Dziękuje za liczne odpowiedzi.
Sprawdzam pod włókniną- gdy jest sucho podlewam tez włókninę by było wilgotno. Ogólnie myślałam ze właśnie może trafiły na obornik korzenie i za mocno jedzą, dlatego ostatnio bardziej podlewalam.
Podlewam konewka, w szklarni mam dwie wanny gdzie nalewam wody by się odstała i nagrzała.
Obornika zdaje mi się, ze jest tam dość dużo - ja go niestety nie dawałam tylko ktoś inny, sama pewnie dałabym mniej. Jak kopałam dołki podczas wsadzania to było widać go sporo.
Co w tej sytuacji radzicie? Właśnie może jakiś doraźny oprysk?

[vvisquare]

Byłam w tunelu - 18 z 36 krzaków ma takie objawy jak zawijanie liści, 3 z przebarwieniami.
Dodaje zdjęcia stożków wzrostu niektórych


To jest ten z poprzedniego postu, z plamami, co już ma duże owoce.


Tu inne



A tak to wyglada w całości:


Tu jeszcze bonus: taki dziwoląg





Aha, musze dodać, choć może to zbieg okoliczności lub mi się tak zdaje - te wywijanie liści zauważyłam, że pojawia się najczęściej podczas chłodniejszych, deszczowych dni gdy mamy duża wilgotność. Nie wiem, może tylko takie wrażenie odniosłam, ale wydaje mi się ze jak było ciepło to tak nie było i gdy tylko się ochłodziło liście się zwinęły.

[whitedame]

Całość wygląda całkiem dobrze
Ten najbardziej wywinięty ze szczątkowym stożkiem wzrostu z pewnością trafił na grudę obornika i to go tak wykręciło, nie usuwaj mu wilków i liści na razie.
Jakie masz pH, wiesz może?
Zrobiłabym oprysk siarczanem magnezu wg opisu z pierwszej strony http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 07&start=0 , i nadal obserwowałabym.
Gdyby pH okazało się za wysokie, trzeba by było je obniżyć

[vvisquare]

Musiałabym kupić jakiś test i zmierzyć. Są takie jednorazowe? Chętnie sprawdzę jakie mam pH.
Zrobię tak jak mówisz oprysk siarczanem magnezu, ale to dopiero w poniedziałek bo dziś już u mnie wszystko zamknięte dziękuje bardzo za rady

[Maraga]

W tym roku mam chyba najwięcej sadzonek pomidorowych w gruncie.
Sadzone w 4 terminach z racji przygotowania gleby pod nie.A ściśle mówiąc pozbycia się wszechobecnego perzu.Pierwsze 3 czerwca,ostatnie w ubiegły piątek.
Wymęczone w doniczkach jak nigdy.Ale nie poddające się i pewnie mające wszelakie dolegliwości.
Nie liczyłam ile ich jest.
Za to w fasoli pełno samosiejek z zeszłego roku,których nie miałam sumienia usuwać.Miejsca sporo to niech sobie rosną.

[nalini]

Maraga, czy wszystkie są niskie, samokończące ? Jeżeli tak to jakie odmiany? Sama zastanawiam się na podzieleniu mojego poletka na 2 części wysoką/ niską w przyszłym roku i zaczynam przeglądać wątki pod kątem uprawy niskich pomidorów.

[Maraga]

Agnieszko!


One tak wyglądają tylko.Niedawno posadzone to i jeszcze nie zdążyły podrosnąć.
Przeważnie są to krzyżówki Ani kozuli.A te są wysokie.Mam nadzieję,że po piątkowych i wczorajszych opadach deszczu ruszą ze wzrostem.Jutro czeka mnie palikowanie,podwiązywanie i obrywanie starych liści i wyrastających wilków.
Muszę jeszcze zrobić listę z nazwami i pozabierać te kubki,które tam leżą obok.Nie wszystkie dostały etykiety.
Starałam się sadzić nr.krzyżówek,ale nie zawsze wychodziło.
Na 2 krzaczkach Pikusia pojawiły się pierwsze owoce.

[nalini]

Ten brak palików mnie trochę zmylił. To ciężka robota przed Tobą, ja mam może 1/4 tego co Ty, ale jak mam podwiązywać rośliny to muszę się do tego odpowiednio nastroić. Tych kubeczków to lepiej przypilnuj, bo w zeszłym roku zostawiłam obok krzaków z myślą, że potem opiszę, ale przyszedł wiatr i poprzestawiał wszystko. To był mój pierwszy rok z pomidorami, rozpoznałam potem tylko te najbardziej charakterystyczne:aurję, aussie, megagrona, p-20, malachitową szkatułkę,, a reszta pozostała bezimienna choć "rasowa".

[Maraga]

Agnieszko!

Kubki mają w środku bryłkę ziemi,albo kamyk.Nasiona będę zbierać z tych oznaczonych etykietą.Mam po kilka krzaków jednej odmiany to zawsze z czegoś się wybierze.Czeka mnie zabierająca dużo czasu i siły praca z palikami.Niestety nie ma kto pomóc.
Ale nie narzekam,trza to trza.Sama sobie tyle nasadziłam to na kogo mam narzekać?
Aby tylko pogoda pozwoliła to pomału ogarnę.
Pozdrawiam Maria.