Część moich sałat siedzi w korytku kwiatowym
Niestety nie wiążą główek, ale i tak dobrze mieć sałatę pod ręką, Np na kanapkę do chleba, lub kilka liści do obiadu. Nie trzeba od razu zrywać całej główki.
Ja też się nie martwię brakiem główek, zjadamy obrywając dolne liście już od kwietnia. Foliowe puściły już pędy, ale nie straciły smaku więc nadal je jemy.
A tu gruntowe:
Czy można jeszcze posadzić sałatę?? wydaje mi się że jeszcze widziałam na rynku rozsadę na działce zżarły ślimaki ale może posadziłabym na balkonie w korytku czy to bez sensu bo jest za ciepło i wystrzeli w nasiona??
Chciałam kupić na ryneczku rozsadę, żeby była szybciej ale niestety już nie ma .
Wysiałam więc wczoraj Justynę, podobno dobra do letniej uprawy i nie wybija szybko w nasiona.
Pójdę jutro na rynek to zobaczę czy jeszcze jest rozsada, gorzej z tym chłodem bo balkon południowy ale mam osłonięty matą wiklinową to troszkę cienia by się znalazło
Z tymi głowkami to nie wszystkie gatunki wiążą typowe główki , ale to w sumie lepiej bo obrywajac listki salata sobie nadal rośnie i wypuszcza nowe. A z sianiem ja posiałam kilka dni temu i tez mam nadzieje ze będzie rosła sobie. Z moich doświadczeń letnich z sałatami wynika , ze rosną tylko przy suszy potrafią być gorzkie.
U mnie niestety tak jest, że nie miały okrycia (dopiero teraz maluchy które przesadzałam dostały zrębek), także te wysadzane na wiosnę zgorzkniały, jedynie znośna jest jedna masłowa (o dziwo), ale nie wiem która to czy królowa lata czy majowa, ale chyba to pierwsze.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Aliwar
Owszem wygląda ślicznie zarówno w gruncie jak i na talerzu, chociaż u mojej mamy, na innej glebie jest zdecydowanie mocniej wybarwiona i jeszcze ładniejsza. W smaku dominuje gorycz, wolę słodsze listki.