mam pytanie - na mojej renklodzie ulenie pojawiły się teraz kwiaty - czy to normalne?
Dodam, że miała wczesniej kwiaty (kilka sztuk) "normalne" ale padły ofiarą mrozów.
Piszę "normalne" bo te teraz wydają mi się jakieś "nienormalne" - mianowicie nie wyrastają z gałązek z pąków tylko pojawiły się (dokładnie to zauważyłem je pierwszy raz wczoraj wieczorem dlatego zdjęcia ciemne i prześwietlone lampą) na końcach długich młodych pędów, które wyrosły w tym roku.
Czy to normalne by kwiaty pojawiały się na końcach (przewodnikach) młodych pędów - lub inaczej - by pędy kończyły się kwiatami?
Poza tym to kwiaty jak kwiaty - nic nadzwyczajnego. Ciekawe czy to ma szansę na zawiązanie owoców.


Czy może to być spowodowane zasileniem drzewek (na wiosnę dałem kompost na powierzchnię, później zasiliłem herbatką kompostową a później mocno rozrobioną gnojówką z pokrzyw)? Widać, że drzewa ogólnie bardzo pozytywnie na to zareagowały (dużo mocnych przyrostów i liści) - więc może to sprowokowało do drugiego kwitnienia?