Elu, bardzo mi miło czytać tyle ciepłych słów. Dziękuję
Monia, no pech, przecież zima nie była taka mroźna... Znowu wydatek
Bukszpanom nocne przymrozki nie groźne, a tylko to mogło moim w tym roku zagrozić, więc nic im nie dolega.
Krysiu, czyli jesteś na dobrej drodze do posiadania 100 róż w ogrodzie

Cieszę się, jeśli mogłam się choć troszeczkę do tego przyczynić
Wiem
Ewa, że kochasz róże; tym bardziej miło mi Cię gościć

Tak, ta azalia - Cannon's Double jest pachnąca.
Aniu, no tak, niewątpliwie to nie to samo; czasami fajnie jest wymienić się doświadczeniami, a czasami zwyczajnie popaplać

Moja zima była bardzo łagodna w tym roku i wcześnie ruszyła wegetacja, stąd może takie szkody.
Róże pomału startują
Alexia, wiem przecież, że masz ważniejsze sprawy na głowie. Zaglądaj, jeśli będziesz miała ochotę. Gadać nie trzeba...
Mam nadzieję, że ogarnę te tysiące
Nie ma upałów, więc różyczki rozkręcają się powolutku. Muszę przyznać, że ze względu na natłok zajęć bardzo mi to w tym roku odpowiada.
Pojedyncze kwiaty mają już: Rose de Resht, Cardinal de Richelieu, Harlow Carr, Bremer Stadtmusikanten, Olivia. Najbardziej ukwiecona jest jedna z moich ulubionych historycznych -Jenny Duval
