Pierwsze koty za płoty cz.ll
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Świetny patent z tą parasolką
Moja wredna sąsiadka "wyzywająca" mnie od dam i hrabin miałaby przynajmniej podstawę do takich mian
Zdjęcia jak zwykle przepiękne 
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Pielenie w upale jest ponad moje siły, a o parasolu nie pomyslłąm, zresztą musiałby być dość szeroki.
Dlatego nigdy nie pielę jak leci, tylko wybieram te miejsca, w których akurat jest cień. Efekt jest taki, że są miejsca, w których jest czyściutko i takie, w których zielska jest dużo za dużo. Na szczęście jeszcze nie mamy upałów, bo strach pomysleć jak sobie poradzę latem. Gdyby to paskudztwo nie zabierało wody moim kwiatom, pewnie nie przejmowałabym się nim tak bardzo.
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Ewa-Pashmina, w pieleniu żaden z chłopaków mi nie pomoże. Co to, to nie
Ale w pracach ciężkich jak najbardziej
Teraz co prawda, jakoś poluźniło się męskie towarzystwo wokół mnie, ale i to, co najważniejsze zostało już zrobione. Z koszeniem sobie poradzę, chociaż za tym nie przepadam. Całą dzisiejszą noc też u mnie padało, nareszcie rośliny dostały dużą porcję wody. I to nie z węża

Maryniu, parasol stosuję już od jakiegoś czasu i bardzo mi to odpowiada. A i stołeczek do pielenia mam
Jest widoczny na zdjęciu. To dla mnie bardzo wygodna pozycja do pielenia. Klęczeć nie lubię i a i pleców nadwyrężać też nie. Moi sąsiedzi już przyzwyczaili się do moich pomysłów. Sami nie przyznają się do odpoczynku w ogrodzie, ale już przestali komentować, że zamiast robić, leżę sobie na leżaczku i czytam. Ale kiedyś ich to w oczy kłuło. Pracę mam jaką mam i jak przyjeżdżam na działkę po nocnym dyżurze, to niewiele pracuję. Zazwyczaj wypoczywam, bo do pracy po nieprzespanej nocy, najzwyczajniej się nie nadaję.

Danusiu, ślimaki i bez soli są paskudne
Rozgniatać ich nie lubię, a do soli się przyzwyczaiłam. Staram się każdego dnia je wyrzucać
Jeszcze mogłabym robić, jak doradził mi syn: zbierać, a potem wynosić do lasu
Nad orlikiem jest szafirek Comosum Plumosum, ale szczerze mówiąc niewiele przypomina tego ze zdjęcia. Chyba, że jeszcze się będzie rozwijał. Nie wiem, czy one takie są późne, ale wszystkie inne szafirki już dawno przekwitły, a te dopiero teraz się pokazały. Muszę jednak zmienić im miejscówkę, bo tu gdzie rosną są prawie niewidoczne. Natomiast pod orlikami jest kwiat hortensji dębolistnej. Ostatniej rośliny o jaka pytasz nie znam z imienia. na pewno nazwa była, ale nie pamiętam. W każdym razie są to kwiatki jednoroczne.
Czy jadę rowerem, czy też autobusem, zajmuje mi to mniej więcej tyle samo czasu. Ale przyjemność z przejażdżki rowerowej jest nieporównywalnie większa

Ewelinko, wszelkie latające jakoś w tym roku nieskore są do współpracy. Ani myślą o pozowaniu
Może jeszcze potrzebują czasu, żeby napełnić brzuszki. Jak się zorientują, że jedzenia w końcu jest w bród, to na pewno zwolnią obroty i łatwiej będzie cyknąć im fotkę. Może jak będę na emeryturze, to założę sobie i warzywnik, ale póki co, nie ma na to szans

Aniu, już przywykłam, że na działce zazwyczaj jestem sama. A chłopaków też czasami kuszę grillem lub chociażby kiełbaskami z ogniska
Też jeździłam z rodzicami do pielenia i szczerze tego nie lubiłam. Teraz podchodzę do tego inaczej
Za uznanie zdjęć
Twoim trudno dorównać, ale staram się, jak mogę.

Natalko, parasol nie tylko daje cień, ale i chroni przed oparzeniami. W upalne dni jest nie do zastąpienia
Działkę na pewno mogłabym kupić gdzieś bliżej domu, ale po tylu latach, byłoby mi żal opuszczać to, co mam. Może kiedyś przyjdzie pora na zmiany, ale na pewno ten czas jeszcze nie nastał. Kolory na działce dopiero się rozkręcają

Florek, ona sama taka wyrywna

Elu, gdybym ich wcześniej nie wsadziła do doniczek, to o kwiatach mogłabym tylko pomarzyć. W ubiegłym roku zrobiłam tak po raz pierwszy i byłam zachwycona długością kwitnienia
. Kilka dali posadziłam bezpośrednio do ziemi dopiero w połowie maja i te też dopiero wychodzą z ziemi. Chwasty doskonale radzą sobie przy każdej pogodzie. Rosną aż ziemia drży
Stawiaj parasol i korzystaj z cienia
Wtedy łatwiej dasz zielsku radę.

Bea, rodgersja rośnie na patelni, tam cienia nie ma nigdy
Ale chyba jej to pasuje, bo z roku na rok jest coraz większa. W tym roku znowu bardzo ja uszczupliłam, a jej odrosty powędrowały do kilku ogrodów. Uwielbiam ją, nawet jak nie kwitnie. Może wiosenne przymrozki załatwiły w tym roku jej kwiaty?
Dalie były pędzone w doniczkach i teraz odwdzięczają się za wczesne zainteresowanie i opiekę. EM o nie zadbał w pracy i przywiózł mi już ładnie wyrośnięte roślinki
Chyba będę musiała pomyśleć o nowym parasolu, bo ten jest już mocno zdezelowany. za każdym razem muszę doprowadzać go do stanu używalności

Małgosiu, pokaż sąsiadce jak zachowuje się prawdziwa hrabina
Delikatną, białą skórę wysoko urodzonych, należy chronić przed słońcem
Widzę, że nasze ogrody zamienią się w nadmorskie plaże zapełnione kolorowymi parasolkami

Ewa-ewka36jj, u mnie cienia właściwie nie uświadczysz, dlatego muszę sobie radzić
A o szerokości się nie obawiaj, cienia jest aż nadto
Do niektórych miejsc na działce, też jeszcze nie dotarłam. Ale to dlatego, że to taki najmniej reprezentacyjny zakątek. muszę jednak się za niego zabrać i oczyścić z chwastów.
Od kilku dni mam przymusowy urlop od działkowania, ale liczę na to, że już w piątek będę mogła pojechać. Działeczka podlana, znowu będę miała co robić
Chwaściki na pewno nie pozwolą o sobie zapomnieć.
Dobranoc

Maryniu, parasol stosuję już od jakiegoś czasu i bardzo mi to odpowiada. A i stołeczek do pielenia mam

Danusiu, ślimaki i bez soli są paskudne
Nad orlikiem jest szafirek Comosum Plumosum, ale szczerze mówiąc niewiele przypomina tego ze zdjęcia. Chyba, że jeszcze się będzie rozwijał. Nie wiem, czy one takie są późne, ale wszystkie inne szafirki już dawno przekwitły, a te dopiero teraz się pokazały. Muszę jednak zmienić im miejscówkę, bo tu gdzie rosną są prawie niewidoczne. Natomiast pod orlikami jest kwiat hortensji dębolistnej. Ostatniej rośliny o jaka pytasz nie znam z imienia. na pewno nazwa była, ale nie pamiętam. W każdym razie są to kwiatki jednoroczne.
Czy jadę rowerem, czy też autobusem, zajmuje mi to mniej więcej tyle samo czasu. Ale przyjemność z przejażdżki rowerowej jest nieporównywalnie większa

Ewelinko, wszelkie latające jakoś w tym roku nieskore są do współpracy. Ani myślą o pozowaniu

Aniu, już przywykłam, że na działce zazwyczaj jestem sama. A chłopaków też czasami kuszę grillem lub chociażby kiełbaskami z ogniska

Natalko, parasol nie tylko daje cień, ale i chroni przed oparzeniami. W upalne dni jest nie do zastąpienia

Florek, ona sama taka wyrywna

Elu, gdybym ich wcześniej nie wsadziła do doniczek, to o kwiatach mogłabym tylko pomarzyć. W ubiegłym roku zrobiłam tak po raz pierwszy i byłam zachwycona długością kwitnienia

Bea, rodgersja rośnie na patelni, tam cienia nie ma nigdy
Dalie były pędzone w doniczkach i teraz odwdzięczają się za wczesne zainteresowanie i opiekę. EM o nie zadbał w pracy i przywiózł mi już ładnie wyrośnięte roślinki
Chyba będę musiała pomyśleć o nowym parasolu, bo ten jest już mocno zdezelowany. za każdym razem muszę doprowadzać go do stanu używalności

Małgosiu, pokaż sąsiadce jak zachowuje się prawdziwa hrabina
Delikatną, białą skórę wysoko urodzonych, należy chronić przed słońcem
Widzę, że nasze ogrody zamienią się w nadmorskie plaże zapełnione kolorowymi parasolkami


Ewa-ewka36jj, u mnie cienia właściwie nie uświadczysz, dlatego muszę sobie radzić
A o szerokości się nie obawiaj, cienia jest aż nadto
Do niektórych miejsc na działce, też jeszcze nie dotarłam. Ale to dlatego, że to taki najmniej reprezentacyjny zakątek. muszę jednak się za niego zabrać i oczyścić z chwastów.Od kilku dni mam przymusowy urlop od działkowania, ale liczę na to, że już w piątek będę mogła pojechać. Działeczka podlana, znowu będę miała co robić
Chwaściki na pewno nie pozwolą o sobie zapomnieć.Dobranoc

- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonka coraz piękniej i kolorowo widać że słoneczko pracuje... tylko dlaczego tą wodą tak niebo dzieli niesprawiedliwie
U mnie deficyt 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko szczerze nielubię dni z przymusowym urlopem od działkowania. Życzę Ci, by ten czas szybko zleciał.
U mnie póki co, smakołyki z grilla są niezłą kartą przetargową.
Rodgresję masz na słońcu? I rzeczywiście daje radę? Zawsze jej chciałam ale miejsca nie miałam. Musz3 jeszcze raz to przemyśleć.
U mnie póki co, smakołyki z grilla są niezłą kartą przetargową.
Rodgresję masz na słońcu? I rzeczywiście daje radę? Zawsze jej chciałam ale miejsca nie miałam. Musz3 jeszcze raz to przemyśleć.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Dni bez ogrodu są trochę smutne. Ale cóż różnie to w życiu bywa. 
piekne ujęcia orlików I bodziszkow.
Piwonie piękne kwitną i ślicznie w ogrodzie juz z daleka wyglądają
piekne ujęcia orlików I bodziszkow.
Piwonie piękne kwitną i ślicznie w ogrodzie juz z daleka wyglądają
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Ewa, do tej pory ciągle miałam podlewanie z węża, z nieba wody nie było. Od 10 maja sucho. Dopiero poprzedniej nocy solidnie popadało, ale jeżeli dalej będzie suszyć jak do tej pory, to będzie to kropla w morzu potrzeb
Jak skończyły się wreszcie chłody, to rośliny dostały takiego kopa, że aż było widać jak rosną
Aneczko, moja rodgersja rośnie w tym miejscu już od kilku lat i nie narzeka
Dopiero niedawno wyczytałam, że może wymarzać i potrzebuje dużo wody. Moja widać już zaprawiona w bojach, bo ani nigdy nie przemarzała, ani o większą porcję wody się nie dopominała. Jeżeli chcesz, to sprawdzę, czy mogę Ci kawałek ukopać
Wydaje mi się, że jeszcze mam kawalątek do rozdania. Jutro powinnam być na działce, to sprawdzę
Na razie mój grill poszedł w odstawkę. Chłopaki się rozjechali po świecie, a eM nie lubi
Aniu-anabuko1, tak czasami mi się praca układa, że nie mogę pojechać na działkę. Pracuję po 12 godzin, to po pracy już nie pojadę, a przed nocą z zasady też nie jeżdżę. Nigdy nie wiadomo jaka będzie noc
Minęły czasy, kiedy nie zważałam na nic. Teraz i po nocy nie zawsze pojadę. Jak jestem bardzo zmęczona, to zostaję w domu i odpoczywam w domowych pieleszach
To majowa piwonia tak zaszalała w czerwcu
Pozostałe dwie jeszcze w pąkach. Biała będzie tuż za chwilę, a różowa dużo później. Ta ma pączusie jeszcze malutkie.
Pozdrawiam
Jak skończyły się wreszcie chłody, to rośliny dostały takiego kopa, że aż było widać jak rosną
Aneczko, moja rodgersja rośnie w tym miejscu już od kilku lat i nie narzeka
Na razie mój grill poszedł w odstawkę. Chłopaki się rozjechali po świecie, a eM nie lubi
Aniu-anabuko1, tak czasami mi się praca układa, że nie mogę pojechać na działkę. Pracuję po 12 godzin, to po pracy już nie pojadę, a przed nocą z zasady też nie jeżdżę. Nigdy nie wiadomo jaka będzie noc
To majowa piwonia tak zaszalała w czerwcu
Pozdrawiam
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko...przymusowy urlop od działki przykry ale za to zmiany po urlopie bardziej zauważalne, a my przecież lubimy zmiany.
...byle nie chwastowe a tak pewnie będzie. Ja jak działeczkę doprowadzę do ładu psuje się pogoda więc jadę do domku, gdy wracam mam już co robić.
. Ja z dali przez to przechowywanie zrezygnowałam, niemniej jakaś mała bulwa się uchowała,,właśnie widzę że wypuszcza, może pod jesień zakwitnie...twoje to już
Co do stołeczka, to mój nieodzowny atrybut pielenia. 
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko. ..to wszystko z nami to juz zużycie materiału. Siły nie te..
Ja też już sam to czasami.
A piwonia kwitnie pięknie I cóż zima długa była. To lepiej jej czerwiec się podoba.
Ja też już sam to czasami.
A piwonia kwitnie pięknie I cóż zima długa była. To lepiej jej czerwiec się podoba.
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, musisz mieć fajny sprzęt do robienie zdjęć - ekstra jakość, bardzo fajnie się je ogląda... Ja mam cyfrówkę, radzi sobie od biedy jako tako, ale najlepsze jest to, ze zazwyczaj łażę po ogrodzie i i tak jej nie mam pod ręką, wiec z lenistwa robię... smarfonem
A potem patrze na takie zdjęcia jak Twoje i mi normalnie głupio 
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko - urlopowiczko.
Szkoda tylko że od działki, a nie od pracy zawodowej.
Za to gdy wpadniesz wyposzczona, to drżyjcie chwasty tudzież inne niepożądane zjawiska.
Moja piwonia majowa już przekwitła,
wobec tego nacieszyłam oczy kwiatami Twojej kwitnącej.
Nawet wydaje mi się, że mi zapachniała... 
Za to gdy wpadniesz wyposzczona, to drżyjcie chwasty tudzież inne niepożądane zjawiska.
Moja piwonia majowa już przekwitła,
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko widać twoja ciężką pracę przy koszeniu, bo trawka jak na murawie stadionu.Fotki jak zwykle śliczne widać każdy detal nawet włoski u Rodgersji
Sadzenie i pielenie pod parasolem tego jeszcze nie było
Jesteś wyjatkowa
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Zuziu, no i miałaś rację
Twoje słowa sprawdziły się w 100%. Najbardziej wybujało zielsko, ale na szczęście nie tylko one. Wszystko nabrało ciałka
Dalie przechowuje eM w pracy i ma tam dla nich doskonałe warunki. Żadna w tym roku nie wypadła. W tej chwili już wszystkie mają paki i coraz więcej pokazują kolorki. Na stołku pieli mi się bardzo wygodnie. Wolę tak niż w kucki lub na kolanach.

Aniu, tym razem piwonia majowa jest czerwcową. I tak też jest super
Właśnie teraz jest najpiękniejsza. Nawet nie policzyłam ile ma kwiatów w tym roku. Chyba mniej niż rok temu. Szkoda, że już za chwilę się osypie.
Jeszcze z tym materiałem nie jest tak źle
Całkiem nieźle daje się naciągać

Aniu, sprzęt mam oczywiście najlepszy na świecie
Mam dwa aparaty. Mam lustrzankę Canona i wychodzą z niej całkiem przyzwoite zdjęcia, ale dużo lepsze wychodzą z komórki
Najlepsze, gdy dzień jest słoneczny, ale i przy pochmurnym niebie sobie poradzi. A niby czemu Tobie jest głupio? Przecież nie robimy zdjęć na konkurs, tylko żeby pokazać co nas cieszy. A na Twoich zdjęciach jest to doskonale widoczne

Lucynko, żebyś wiedziała, że dzisiaj ziemia zadrżała
Ciągle mi daleko do końca, ale efekty dzisiejszej pracy, są doskonale widoczne. Piwonia ciągle jeszcze kwitnie i tak daje czerwienią po oczach, że aż oślepia

Kasiu, Stare Pole tylko w marzeniach. W czerwcu miejsca na działce już nie mam. Jeżdżę tam tylko w kwietniu. Ale jak rozumiem, Ty się wybierasz? To w takim razie udanych łowów

Jadziu, na stadionie trawka zieloniutka, a moja jakaś już żółtawa
A przecież ją podlewam, ale nie nawożę i być może w tym tkwi przyczyna? Obawiam się jednak, że jak jeszcze dałabym jej nawozu, to tylko bym kosiła i kosiła
Na nic innego nie starczyłoby mi chyba czasu.
Rzecz jasna, że jestem wyjątkowa
A nawet wygodnicka
Dzisiaj też parasol wędrował ze mną po działce.
Dzisiaj pieliłam rabatę, gdzie rośnie dziurawiec od Ciebie. Ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć jego nazwy. Głowiłam się dłuższy czas. Do głowy przychodził mi tylko wilczomlecz, ale doskonale wiedziałam, że to nie to. W końcu wymyśliłam, że to coś bawarskiego
Aż w końcu sięgnęłam do internetu i znalazłam. DZIURAWIEC BARWIERSKI
Ładnie rośnie

Ostatni, całonocny deszcz na pewno pomógł roślinom, ale szczerze mówiąc niewiele już z niego zostało. Ziemia co prawda jeszcze wilgotna, ale pod większymi krzakami niestety znowu jest sucho. Myślałam, że na dłużej wody wystarczy, a tymczasem za następnym pobytem znowu będę musiała podlewać. Dzisiaj jednak zajęłam się pieleniem, bo pogoda była do tego wymarzona. Przez dłuższy czas było pochmurno, ale bardzo ciepło. słońce wyszło gdzieś dopiero około południa i wtedy wyciągnęłam już parasol
Chwastów narosło bardzo dużo, ale widać, że nie tylko one skorzystały z deszczu i ciepła. Za każdym razem widać zmiany w wyglądzie roślin. Nabierają masy i zaczynają wreszcie wytwarzać masowo pąki.


Po zimnej wiośnie strasznie ubolewałam nad swoimi różami. Właściwie wszystkie musiałam ciąć poniżej kopczyka. Bardzo długo zbierały się do rośnięcia. Przez długi czas wręcz stały w miejscu. Myślałam, że w tym sezonie niczego szczególnego nie osiągną. tymczasem teraz przecieram oczy ze zdumienia. Jak tylko poczuły ciepły powiew wiatru, to zaczęły nadrabiać wszystko to, co straciły. i widać po nich, że to nie jest ich już pierwszy sezon
Mimo mocnego cięcia, są sporo większe niż w ubiegłym roku i tworzą więcej pąków
Taka Eden Rose na przykład. W tamtym roku miała w sumie cztery kwiaty. A dzisiaj ma już ich jedenaście
I dotyczy to właściwie wszystkich moich panienek. Oczywiście pierwszoroczniaki są mniejsze, ale też się starają. Chyba najgorzej w tej chwili wyglądają te, które kupiłam na wiosnę. wypuściły kilka listków i na razie stoją i czekają nie wiadomo na co. Może po prostu potrzebują więcej czasu?




Musze przyzwyczaić się, ze teraz jak dzieci nie ma, to mam więcej obowiązków i inaczej sobie zorganizować czas, Dzisiaj rano wstałam ciut wcześniej niż zwykle i niestety poniosłam sromotną klęskę
Wyprowadziłam psa na spacer, zrobiłam zakupy, spakowałam się i pognałam na działkę. Po drodze kupiłam sobie truskawki, ze by zrobić truskawka ucztę z jogurtem i cukrem. I całe szczęście, że kupiłam te truskawki, bo już na działce okazało się, że całe dzisiejsze moje jedzenie zostało w domu
Na szczęście miałam na działce maleńką puszkę rybną, trzy pomidory i truskawki. I o dziwo wystarczyło mi to na cały dzień. Ale jak już wróciłam do domu, to byłam taka głodna, że konia z kopytami bym mogła



Dobrej nocy
Dalie przechowuje eM w pracy i ma tam dla nich doskonałe warunki. Żadna w tym roku nie wypadła. W tej chwili już wszystkie mają paki i coraz więcej pokazują kolorki. Na stołku pieli mi się bardzo wygodnie. Wolę tak niż w kucki lub na kolanach.

Aniu, tym razem piwonia majowa jest czerwcową. I tak też jest super
Jeszcze z tym materiałem nie jest tak źle
Całkiem nieźle daje się naciągać

Aniu, sprzęt mam oczywiście najlepszy na świecie

Lucynko, żebyś wiedziała, że dzisiaj ziemia zadrżała

Kasiu, Stare Pole tylko w marzeniach. W czerwcu miejsca na działce już nie mam. Jeżdżę tam tylko w kwietniu. Ale jak rozumiem, Ty się wybierasz? To w takim razie udanych łowów

Jadziu, na stadionie trawka zieloniutka, a moja jakaś już żółtawa
Na nic innego nie starczyłoby mi chyba czasu.Rzecz jasna, że jestem wyjątkowa
Dzisiaj też parasol wędrował ze mną po działce.Dzisiaj pieliłam rabatę, gdzie rośnie dziurawiec od Ciebie. Ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć jego nazwy. Głowiłam się dłuższy czas. Do głowy przychodził mi tylko wilczomlecz, ale doskonale wiedziałam, że to nie to. W końcu wymyśliłam, że to coś bawarskiego
Aż w końcu sięgnęłam do internetu i znalazłam. DZIURAWIEC BARWIERSKI

Ostatni, całonocny deszcz na pewno pomógł roślinom, ale szczerze mówiąc niewiele już z niego zostało. Ziemia co prawda jeszcze wilgotna, ale pod większymi krzakami niestety znowu jest sucho. Myślałam, że na dłużej wody wystarczy, a tymczasem za następnym pobytem znowu będę musiała podlewać. Dzisiaj jednak zajęłam się pieleniem, bo pogoda była do tego wymarzona. Przez dłuższy czas było pochmurno, ale bardzo ciepło. słońce wyszło gdzieś dopiero około południa i wtedy wyciągnęłam już parasol


Po zimnej wiośnie strasznie ubolewałam nad swoimi różami. Właściwie wszystkie musiałam ciąć poniżej kopczyka. Bardzo długo zbierały się do rośnięcia. Przez długi czas wręcz stały w miejscu. Myślałam, że w tym sezonie niczego szczególnego nie osiągną. tymczasem teraz przecieram oczy ze zdumienia. Jak tylko poczuły ciepły powiew wiatru, to zaczęły nadrabiać wszystko to, co straciły. i widać po nich, że to nie jest ich już pierwszy sezon




Musze przyzwyczaić się, ze teraz jak dzieci nie ma, to mam więcej obowiązków i inaczej sobie zorganizować czas, Dzisiaj rano wstałam ciut wcześniej niż zwykle i niestety poniosłam sromotną klęskę




Dobrej nocy
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko no dobrze wyszukałaś to Barwierski dziurawiec Kwiaty pięciornika cudne takie krwiste, a ja wysiałam Miłka jednorocznego ma mieć kwiaty podobne do tego Pięciornika.Daliowo na ostro a u mnie Anabelka ma już paki zresztą ona zawsze staruje jako przodowniczka pracy
.No i sama sobie zrobiłaś krzywdę, a dzień zapowiadał się pracowicie a jedzonko w chałupie .Najważniejsze ,ze była kawka i truskawki 


