Azalie pięknie kwitną u Ciebie
 
 Nawozisz je czymś specjalnym?

 
 
 Podsypałam je nawozem zakwaszającym do roślin kwaśnolubnych.
 Podsypałam je nawozem zakwaszającym do roślin kwaśnolubnych. 



 Jak dla mnie mogą być wszędzie. Każdy inny, każdy cudny.
 Jak dla mnie mogą być wszędzie. Każdy inny, każdy cudny.
 , U mnie na alejkach działkowych same się wysiewają a na mojej działce nie chcą.
 , U mnie na alejkach działkowych same się wysiewają a na mojej działce nie chcą.  

 Mam nadzieję, że u mnie się porozsiewają. A jak nie, to już wiem, czego nakupuję sobie w przyszłym roku.
 Mam nadzieję, że u mnie się porozsiewają. A jak nie, to już wiem, czego nakupuję sobie w przyszłym roku.   
 





 Szykuje się na te kwiaty i szykuje...
  Szykuje się na te kwiaty i szykuje... 





 
  Szkoda, że ta szybko przekwitają. Teraz się zastanawiam - obciąć przekwitnięte kwiaty czy zostawić ?
 Szkoda, że ta szybko przekwitają. Teraz się zastanawiam - obciąć przekwitnięte kwiaty czy zostawić ?
 . Nie ma co się jednak smucić, po nich będą następne.
 . Nie ma co się jednak smucić, po nich będą następne.   Widzę kalie posadziłaś w donicy, moje w ziemi też już wyłażą.
 Widzę kalie posadziłaś w donicy, moje w ziemi też już wyłażą.   Surfinie bardzo ładny kolorek.
 Surfinie bardzo ładny kolorek.  

 Daj mu jeszcze szansę. O ile jest jeszcze w donicy, to postawiłabym go w półcieniu i poczekała. A jak już jest w gruncie, to podlewać go przy tych upałach i może da radę. Jeśli chodzi o orliki, to jak już pisałam, miałam obcinać po przekwitnięciu, ale tak mi się podobają, że zostawiłam nasiona, czekam teraz, żeby się rozsiały i mam nadzieję, że będą się rozrastać. Przynajmniej na swojej rabacie.
  Daj mu jeszcze szansę. O ile jest jeszcze w donicy, to postawiłabym go w półcieniu i poczekała. A jak już jest w gruncie, to podlewać go przy tych upałach i może da radę. Jeśli chodzi o orliki, to jak już pisałam, miałam obcinać po przekwitnięciu, ale tak mi się podobają, że zostawiłam nasiona, czekam teraz, żeby się rozsiały i mam nadzieję, że będą się rozrastać. Przynajmniej na swojej rabacie.   
  Tak, u mnie kalie w donicy, bo to mój pierwszy eksperyment z nimi. Ale pożyjemy, zobaczymy.
 Tak, u mnie kalie w donicy, bo to mój pierwszy eksperyment z nimi. Ale pożyjemy, zobaczymy. 





 
   
 

 
  Ech. Ale dziękuję za informację, bo nie wiedziałam. Na razie to i tak mszyce nie mają co jeść, bo nic nie rośnie. Pojawiły się jeszcze jakieś dwa zielone kiełki, ale to daje wynik 3/25 - więc miernie...
  Ech. Ale dziękuję za informację, bo nie wiedziałam. Na razie to i tak mszyce nie mają co jeść, bo nic nie rośnie. Pojawiły się jeszcze jakieś dwa zielone kiełki, ale to daje wynik 3/25 - więc miernie...  

 
 









 Muszę je uratować i przerzedzić nieco konkurencję.
  Muszę je uratować i przerzedzić nieco konkurencję.


 ..aby ci się nie zapylił od pozostałych.
 ..aby ci się nie zapylił od pozostałych.   Na ostatnim zdjęciu to trzykrotka ogrodowa.
  Na ostatnim zdjęciu to trzykrotka ogrodowa.  


 
   Trudno.
 Trudno.

 Białe orliki są oddzielnie, ale nawet jak się będą krzyżować, to mi to nie przeszkadza. Co roku będzie coś nowego.
  Białe orliki są oddzielnie, ale nawet jak się będą krzyżować, to mi to nie przeszkadza. Co roku będzie coś nowego. 
 Dziękuję również za miłe słowa. Życzę także powodzenia na własnym kawałku zielonego!
 Dziękuję również za miłe słowa. Życzę także powodzenia na własnym kawałku zielonego! 
 Dlaczego nie lubisz kwiatów rojników? Mi się nawet podobają. Choć o wiele bardziej wolę same rozety bez dodatków.
 Dlaczego nie lubisz kwiatów rojników? Mi się nawet podobają. Choć o wiele bardziej wolę same rozety bez dodatków.  
  Biorąc pod uwagę, że krzaczek ma jakieś 30 cm wysokości, to i tak nieźle.
 Biorąc pod uwagę, że krzaczek ma jakieś 30 cm wysokości, to i tak nieźle.   Ale na nalewkę trochę mało.
  Ale na nalewkę trochę mało.   
 











 Czyli 10 truskawek, garść agrestu, kilo borówek i parę pomidorków. Ale własne, więc najpyszniejsze.
  Czyli 10 truskawek, garść agrestu, kilo borówek i parę pomidorków. Ale własne, więc najpyszniejsze.   
 




 Serio, ja już się szykowałam, że to kolejna inwazja, znów jakieś szkodniki, dramat i rozpacz - zjedzą mi jabłonkę... Szukam, szukam po Internecie, po czym wreszcie zidentyfikowałam... larwę biedronki. Ech, człowiek się całe życie uczy, a i tak głupi umrze.
 Serio, ja już się szykowałam, że to kolejna inwazja, znów jakieś szkodniki, dramat i rozpacz - zjedzą mi jabłonkę... Szukam, szukam po Internecie, po czym wreszcie zidentyfikowałam... larwę biedronki. Ech, człowiek się całe życie uczy, a i tak głupi umrze. 