Pomysł z pieleniem i parasolem może dobry ale mnie sąsiedzi chyba by wyśmiali więc nie odważę się.
Pierwsze koty za płoty cz.ll
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7732
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko 10 km. masz co kręcić w jedną i drugą ale chyba to pewniejsze niż dzisiejsze autobusy.
Pomysł z pieleniem i parasolem może dobry ale mnie sąsiedzi chyba by wyśmiali więc nie odważę się.

Pomysł z pieleniem i parasolem może dobry ale mnie sąsiedzi chyba by wyśmiali więc nie odważę się.
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonka parasolowy pomysł ...kupuję
, mam tolerancyjnych sąsiadów i uczulenie na
, a grządki nasłonecznione więc przyda się jak nic
Musisz dosadzić roślinek i zmniejszy ci się ilość trawnika
, a tak poważnie to ja z mojej podkaszareczki (2kg) jestem zadowolona... śmiga między kwiatami jak nic 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko podziwiam Cię
Masz zapał,jedziesz na działkę sama i oddajesz się pieleniu.
Ja sama rzadko jadę,moja mama mi prawie zawsze towarzyszy.
Już kolejny raz jak czytam o Twoim synu to naprawdę trafił Ci się wyjątkowy
Szkoda,że wyjeżdża,ale praca czeka
Pomysł a parasolem no proszę o tym nie pomyślałam,piweczko i od razu wesoło
Pozdrowienia kochana
Ja sama rzadko jadę,moja mama mi prawie zawsze towarzyszy.
Już kolejny raz jak czytam o Twoim synu to naprawdę trafił Ci się wyjątkowy
Pomysł a parasolem no proszę o tym nie pomyślałam,piweczko i od razu wesoło
Pozdrowienia kochana
- anida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Kwitnie Ci pięknie chyba Błękitny Anioł, u mnie jeszcze nie pokazał pączków. A co jest a pierwszym zdjęciu?
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Podziwiam za pomysłowość
U mnie też dzisiaj akcja pielenie. Co jakiś czas padał sobie deszczyk, więc odpoczywałam w tym czasie, bo u mnie parasolowego nie ma
, ale udało się plan zrealizować.
Daleko masz na działkę?
Daleko masz na działkę?
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Lucynko, na działkę mam 10 kilometrów, z czego około 1.5 km przez las. Dwoma autobusami jadę tylko z lenistwa
Wtedy przez las idę tylko przez 10 minut, a nie przez 20. Parasola używam już od dłuższego czasu i dla mnie to doskonałe rozwiązanie. Inaczej w upalne dni nic bym nie zrobiła.
Filip wyjeżdża na szczęście tylko na sześć tygodni. Chłopak chce sobie trochę zarobić. Ponieważ wiem, że niedługo wróci, to nie jest mi tak bardzo smutno. Ale już zaczęłam tęsknić
Z kręgosłupem na szczęście raczej nie mam kłopotów, od czasu do czasu łapie mnie tzw. rwa. I tylko dlatego troszkę spanikowałam. Na co dzień, nie wiem, że mam kręgosłup.
Iwonko, ślimaków w tym roku zatrzęsienie
Przed chwilą wróciłam ze spaceru z psem i na ubiegłorocznych, suchych patykach nawłoci siedzą hordy tych oślizgłych stworów. Jakby ktoś chciał to zebrać, to chyba trzeba by liczyć na kilogramy.
Krzak z czerwonymi kwiatami to pigwowiec. Ma już maleńkie owocki
Na jesieni będę chyba rozdawać, bo u mnie już nikt nie chce tego jeść. Dużo nie będzie, ale zawsze trochę zbiorę, a wyrzucić żal. Na krzaku też nie zostawię, bo mam później mnóstwo siewek, które od razu wypuszczają długaśny korzeń i ciężko je wyciągnąć.

Krysiu, nigdy nie zastanawiam się, co powiedzą sąsiedzi. Może i o mnie gadają po powrocie do domu, ale ja przynajmniej pracuję sobie w cieniu i nie grozi mi oparzenie słoneczne. To dla mnie ważniejsze
Rowerem właściwie jadę tak samo długo jak autobusem+pieszo, ale przyjemność dużo większa
Ewa, u mnie też cienia jak na lekarstwo, więc muszę się jakoś ratować. Skoro jesteś zadowolona ze swojej podkaszarki, to mam nadzieję, że i mi ona podpasuje. Tylko ja nie mam takiej lekkiej, moja już wiekowa, ale działa. Wypróbuję ją więc

Aniu, gdybym czekała aż ktoś zechce ze mną pojechać, to chyba nie pojechałabym nigdy
No, może ze cztery razy by się przydarzyło takie wydarzenie. Już do tego przywykłam. Oczywiście, że byłoby mi raźniej i przyjemniej mieć towarzystwo, ale nikogo nie zmuszam do polubienia tego, co ja lubię.
Synuś, nie przeczę, wyjątkowo udany egzemplarz
Ma i wady, ale ogólnie, to bardzo dobre z niego dziecko. Wyjeżdża tylko na sześć tygodni, to jakoś dam radę.
Parasol bardzo mi się przydaje. Jak ziemia jest twarda nie mogę go wbić, to mam stalową rurkę pomocnicę. Najpierw siekierką rurkę w ziemię, a następnie w jej miejsce parasol. Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.
Anido, to nie błękitny anioł. To clematis Prince Charles
Na pierwszym zdjęciu jest Czosnek sztyletowaty. Ma bardzo dekoracyjne kwiatostany, zupełnie nie podobne do innych czosnków

Małgosiu, parasolowy bardzo mi się przydał. Inaczej wszystkie sadzonki dalej by czekały na posadzenie nie wiem do kiedy. Może nawet blisko tydzień? Na działkę mam około 10 kilometrów. Głównie ścieżkami rowerowymi, trochę chodnikami i nareszcie lasem
Pamiętacie gąski Gęgawy, które gniazdują na moim osiedlu? Widocznie nie tylko ja martwiłam się bliskością szosy. Problem zauważyły również władze miasta i gęsi zostały odgrodzone od drogi. Zasłonka troszkę słabowita, bo tylko z maty słomianej, ale może gęsi przez nią przejdą?

Pozdrawiam
Filip wyjeżdża na szczęście tylko na sześć tygodni. Chłopak chce sobie trochę zarobić. Ponieważ wiem, że niedługo wróci, to nie jest mi tak bardzo smutno. Ale już zaczęłam tęsknić
Z kręgosłupem na szczęście raczej nie mam kłopotów, od czasu do czasu łapie mnie tzw. rwa. I tylko dlatego troszkę spanikowałam. Na co dzień, nie wiem, że mam kręgosłup.
Iwonko, ślimaków w tym roku zatrzęsienie
Krzak z czerwonymi kwiatami to pigwowiec. Ma już maleńkie owocki

Krysiu, nigdy nie zastanawiam się, co powiedzą sąsiedzi. Może i o mnie gadają po powrocie do domu, ale ja przynajmniej pracuję sobie w cieniu i nie grozi mi oparzenie słoneczne. To dla mnie ważniejsze
Rowerem właściwie jadę tak samo długo jak autobusem+pieszo, ale przyjemność dużo większa
Ewa, u mnie też cienia jak na lekarstwo, więc muszę się jakoś ratować. Skoro jesteś zadowolona ze swojej podkaszarki, to mam nadzieję, że i mi ona podpasuje. Tylko ja nie mam takiej lekkiej, moja już wiekowa, ale działa. Wypróbuję ją więc

Aniu, gdybym czekała aż ktoś zechce ze mną pojechać, to chyba nie pojechałabym nigdy
Synuś, nie przeczę, wyjątkowo udany egzemplarz
Parasol bardzo mi się przydaje. Jak ziemia jest twarda nie mogę go wbić, to mam stalową rurkę pomocnicę. Najpierw siekierką rurkę w ziemię, a następnie w jej miejsce parasol. Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.
Anido, to nie błękitny anioł. To clematis Prince Charles

Małgosiu, parasolowy bardzo mi się przydał. Inaczej wszystkie sadzonki dalej by czekały na posadzenie nie wiem do kiedy. Może nawet blisko tydzień? Na działkę mam około 10 kilometrów. Głównie ścieżkami rowerowymi, trochę chodnikami i nareszcie lasem
Pamiętacie gąski Gęgawy, które gniazdują na moim osiedlu? Widocznie nie tylko ja martwiłam się bliskością szosy. Problem zauważyły również władze miasta i gęsi zostały odgrodzone od drogi. Zasłonka troszkę słabowita, bo tylko z maty słomianej, ale może gęsi przez nią przejdą?

Pozdrawiam
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwoneczko, ależ miło się Ciebie czyta. Prawie powieść napisałaś o wyprawie i pobycie na działce. W każdym zdaniu widoczna jest Twoja miłość do ogrodowania. Roślinki masz piękne. Mnie też troszkę pomagają córki, głównie w plewieniu. Mało maja wolnego czasu, ale zawsze to jakaś pomoc. Chyba polubiły kontakt z plewami
i przyrodą. Wczoraj u nas mocno popadało to zapewne będzie gąszcz chwastów na działce. Jeszcze stare są nie skoszone. Oj, kiedy u mnie skończy się to dziadostwo. Pozdrawiam Cię serdecznie dzielna ogrodniczko

- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Pomysł z parasolem przy pieleniu jest mi znany i od lat praktykowany jeżeli jest taka potrzeba..Przenosić go zbyt często nie potrzeba bo wystarczy tylko przechylać odpowiednio czaszą względem słońca..Ale wtedy pracuję na moim stołeczku ,to jest pielenie precyzyjne...
A sąsiedzi nie tacy straszni
...ja mam działkę przy alejce głównej i nawet do głowy mi nie przyszło,żeby mieli o tym źle pomyśleć...Przed laty trzeba było sobie radzić po swojemu stąd wiele pomysłów prostych i skutecznych
Dzisiaj obserwuję jak młodzi zachłystują się jakimiś odgrzanymi rozwiązaniami , pomysłami czy nawet roślinami które my pokolenie starsze już przerabialiśmy i poszło w zapomnienie
...
Dzisiaj po deszczyku nocnym fajna praca mi się zapowiada...u mnie było trochę deszczu ostatnio i chwasty nie czekają...
Zaraz wybieram się w plener!
Miłego dnia Iwonko!

Dzisiaj po deszczyku nocnym fajna praca mi się zapowiada...u mnie było trochę deszczu ostatnio i chwasty nie czekają...
Zaraz wybieram się w plener!
Miłego dnia Iwonko!
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko nie zbieram ślimaków raz wyniosłam w słoiku poza działki,ale do soli nie wrzucam bo robią się takie paskudne,brr.
Parasol fajna rzecz,można też nim osłaniać cieniolubne rośliny jak są na silnym słońcu.Ja znalazłam dziecinny parasol,żeby jesienią wbić
nad inkarwillą która nie lubi zamakania.
Iwonko /masz na imię jak moja synowa/ to masz spory kawał do przebycia ,żeby dojechać na działkę.Kwiatki fajne, niektórych nie znam.,np.
to zdjęcie przed zdjęciem z orlikami i za zdjęciem z orlikami.Rodgresja chyba będzie u mnie kwitła,ale muszę jej jeszcze dobrze się przyjrzeć.
A co to różowe za daliami? Dalie już u Ciebie kwitną?
Parasol fajna rzecz,można też nim osłaniać cieniolubne rośliny jak są na silnym słońcu.Ja znalazłam dziecinny parasol,żeby jesienią wbić
nad inkarwillą która nie lubi zamakania.
Iwonko /masz na imię jak moja synowa/ to masz spory kawał do przebycia ,żeby dojechać na działkę.Kwiatki fajne, niektórych nie znam.,np.
to zdjęcie przed zdjęciem z orlikami i za zdjęciem z orlikami.Rodgresja chyba będzie u mnie kwitła,ale muszę jej jeszcze dobrze się przyjrzeć.
A co to różowe za daliami? Dalie już u Ciebie kwitną?
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj
. Ależ cudne zdjęcia robisz
. Zbliżenie pszczółki świetne
. Pomysł z parasolem bardzo dobry, ja nigdy na to nie wpadłam
. Warzywnik faktycznie wymaga systematyczności i może dlatego mój taki brzydki i zaniedbany
. Masz bardzo ładne te fioletowy orliki no i jaka kępa piękna
. U mnie wczoraj też padało ale już w nocy około 22. Pozdrawiam 
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Wspólne działkowanie Iwonko to jest to! Też uwielbiam. Jednak mam takie samo zdanie jak Ty. Nie zmuszam nikogo, dzieci szczególnie. Jak chcą to jadą. Zazwyczaj staram się wyszukać i naszykować jakieś pokusy na zachętę. Pamiętam jak mój tato mnie zmuszał i znienawidziłam działkę na długie lata. Nie chcę tego u swoich dzieci.
Śliczne zdjęcia.
Śliczne zdjęcia.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Świetny ten patent z parasolem, muszę poszukać starego plażowego i wypróbować
Ładny masz kawałek drogi na działkę
Na swoją też dojeżdżam autobusem, ale przystanek mam dosłownie pod blokiem
Piękne widoki pochwalę, tyle kolorów
Ładny masz kawałek drogi na działkę
Piękne widoki pochwalę, tyle kolorów
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2759
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Za pierwsze kwiaty dalii -brawo 
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko , Twoje dalie zaczynają kwitnąć , a moje dopiero powychodziły z ziemi , mimo że sadziłam je w tym roku dosyć wcześnie , ale może to i lepiej bo inaczej by pomarzły .Zielska i u mnie zatrzęsienie że nie wiadomo z której strony zaczynać , a patent z parasolem kupuję w ciemno .Pozdrawiam 
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6490
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, na jakim stanowisku masz swoją rodgresję?
Bardzo szybko zakwitła Ci dalia
Parasol jako niezbędnik pielenia bardzo mi się spodobał

Bardzo szybko zakwitła Ci dalia
Parasol jako niezbędnik pielenia bardzo mi się spodobał

