Witam wszystkich gości, a szczególnie gorąco wszystkie mamy.
Wróciłam z działki nieco wcześniej, ponieważ o 18:00 zamykają bramę, a dzisiaj był wjazd na teren ogrodu.
Od jedenastej do siedemnastej pieliłam, z jedną tylko przerwą: na kawusię.
Bardzo dobrze mi to zrobiło. Odstresowałam się i tak przyjemnie zmęczyłam.
Wszystko jak dotąd jest

Oby tak dalej.
Ewelinko, ja dopiero zaczęłam plewienie.

Wcześniej narzekałam, że chwasty u mnie nie rosną,

a jak zaczęły rosnąć, to ja byłam uziemiona w domu.

Dlatego właśnie teraz mam taki
zalatuj.
Moja majowa piwonia też w tym roku uboga w pąki.

W ubiegłym miała ich dwa razy więcej.
Na ostatniej fotce są dziewanny, które właśnie zaczynają kwitnąć. Te są wcześniejsze, późniejsze dopiero pokazują pąki.
Wzajemne pozdrówka

i również życzę ciepłych promieni
Krysiu [leszczyna] - jest dobrze, toteż mogę sobie działać na działce do woli.

Trzeba wykorzystać sprzyjające okoliczności, bo nigdy nie wiemy, jak długo potrwają.
Na ostatnim zdjęciu kwitną wcześniejsze dziewanny. Czekam jeszcze na te późniejsze, które siałam w ubiegłym roku. One są nieco inne z liści, to może i

kwiaty będą inne?
Iwciu - nie umiem pracować powoli.

Staram się hamować, ale nie bardzo mi to wychodzi.
Zuziu111 - a rosną chwasty, oj rosną!

, ale już im wypowiedziałam wojnę i będę toczyła ten bój aż do skutku.
Pogoda dopisała. Słonko świeciło i grzało. Dziękuję.
Natalko - pięknie dziękuję za życzenia.
Lubię pielenie, ale tak zarośniętej działki jeszcze nie miałam. Zawsze czyściłam rabaty na bieżąco, a w tym roku nazbierało mi się multum chwaściorów.
