Zaprawianie cebuli dymki
Zaprawianie cebuli dymki
Witam jestem świeżo upieczoną działkowiczką i chciałam posadzić na działce cebulę dymkę.Mam już Marschala do tego ale nie wiem jakie mają być proporcje.Czy to sie macza przed posadzeniem czy opryskuje.Podzielcie się ze mną swoją wiedzą będę wdzięczna.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7616
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Mikado, widziałam jak to robi moja siostra; do plastykowej miski wsypuje dymkę i posypuje tą zaprawą,(tak na oko - nie za dużo) dokładnie wymiesza (oczywiście w gumowych cieniutkich rękawiczkach), tak żeby cebulki były leciutko pokryte marschalem. Cebulkę zaprawia bezpośrednio przed sadzeniem. Potem trzeba te miski dokładnie wyszorować
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7616
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7616
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
- adamza07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1643
- Od: 10 mar 2007, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Jezierzycy k.Wołowa
Przed zaprawianiem polecam przeczytać post pomologa skopiowany z działu Drzewa i krzewy owocowe. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 2&start=84
"Uuuu, to bardzo niedobrze, Krzysztofie Sad Pewnie niektórych zaskoczyła trochę może i dziwna zmiana tematu, ale podobnie jak Wy przeglądam inne działy forum, czytam tematy np. ten:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=5732
Radzę zwrócić na niego specjalną uwagę - przeczytać, przemyśleć, przeczytać, przemyśleć... "Chemizacja" ogrodów działkowych to bardzo dyskusyjna sprawa. W przypadku nasadzeń towarowych - gdzie głównym celem jest uzyskanie owoców o pierwszorzędnym wyglądzie (bo z tym wiąże się możliwość ich sprzedaży i osiągniecie - chciałem napisać zysku, co byłoby w dzisiejszych czasach wyolbrzymieniem, więc - zwrotu poniesionych nakładów) stosowanie chemii jest niestety koniecznością... inaczej sadownik nie miałby możliwości konkurowania na rynku i produkcji. Natomiast działki to jest inna strona medalu. Tutaj można uzyskać piękne owoce nieco innymi sposobami (np. poprzez dobór odmian odpornych na choroby) - natomiast chemię stosować raczej w ostateczności i to używając środków jak najmniej szkodliwych. To jednak (przechodzę do meritum) nie zwalnia wykonującego zabieg od stosowania należytych zabezpieczeń. Nie ma różnicy czy oprysk wykonujemy w kilkuhektarowym sadzie, czy na kilku drzewkach w ogrodzie. Zasady bezpieczeństwa są takie same - bo zagrożenie związane ze stosowaniem środka jest również identyczne. Więc kilka rad (nie, powiem ostrzej - nakazów) z mojej strony - zanim w ogóle sięgniecie po środek. W momencie kiedy zabierzecie się do zerwania zabezpieczenia i otwarcia butelki czy opakowania na rękach musicie mieć rękawice ochronne, a na twarzy maseczkę. To bezwzględna konieczność. Większość środków chemicznych doskonale wchłania się przez drogi oddechowe lub skórę. Tu jedynie zachowanie ostrożności podczas dozowania (bo nie wszystkie środki mają aplikatory) nie wystarczy... np. podczas sypania środka w postaci proszku (dobrym przykładem jest Syllit) powstaje "mgiełka oparów", która - jeśli nie macie na twarzy maski - trafia wprost do Waszych ust i nosa... Z płynnymi środkami jest podobnie - do tego można buteleczkę potrącić, wylać trochę środka na rękę (zdarza się często taka sytuacja) i jeżeli trafi on na rękawice, które macie na ręce to mały problem - gorzej jak bezpośrednio na skórę... A potem - już w czasie wykonywania oprysku trzeba mieć na sobie kombinezon ochronny, który po skończeniu pracy można spłukać wodą i wyczyścić.... zwykłe ubrania (jeżeli wiatr zmieni kierunek i środek znajdzie się na nich) nadają się praktycznie do kosza... wybór odzieży ochronnej w sklepach jest olbrzymi - nie musicie wybierać superprofesjonalnych i drogich rzeczy... korzystacie z nich przecież sporadycznie - ale muszą być koniecznie.
Po skończeniu wykonywania zabiegu nie tylko trzeba - jak pisze Krzyś - umyć dokładnie ręce, ale również całą twarz i przepłukać usta i nos...
Tyle z mojej strony - ile z tego skorzystacie to Wasza sprawa, ale ja przekazuje Wam te informacje z jednego powodu - czasem pytacie ile środka, jaki - a ja odpowiadam, majając przekonanie, że stosujecie go zgodnie z zasadami. Jak jednak widać, nie do końca tak zawsze jest. Ze środkami ochrony naprawdę nie ma żartów - one błędów nie wybaczają
Pozdrawiam serdecznie Wink "pomolog
"Uuuu, to bardzo niedobrze, Krzysztofie Sad Pewnie niektórych zaskoczyła trochę może i dziwna zmiana tematu, ale podobnie jak Wy przeglądam inne działy forum, czytam tematy np. ten:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=5732
Radzę zwrócić na niego specjalną uwagę - przeczytać, przemyśleć, przeczytać, przemyśleć... "Chemizacja" ogrodów działkowych to bardzo dyskusyjna sprawa. W przypadku nasadzeń towarowych - gdzie głównym celem jest uzyskanie owoców o pierwszorzędnym wyglądzie (bo z tym wiąże się możliwość ich sprzedaży i osiągniecie - chciałem napisać zysku, co byłoby w dzisiejszych czasach wyolbrzymieniem, więc - zwrotu poniesionych nakładów) stosowanie chemii jest niestety koniecznością... inaczej sadownik nie miałby możliwości konkurowania na rynku i produkcji. Natomiast działki to jest inna strona medalu. Tutaj można uzyskać piękne owoce nieco innymi sposobami (np. poprzez dobór odmian odpornych na choroby) - natomiast chemię stosować raczej w ostateczności i to używając środków jak najmniej szkodliwych. To jednak (przechodzę do meritum) nie zwalnia wykonującego zabieg od stosowania należytych zabezpieczeń. Nie ma różnicy czy oprysk wykonujemy w kilkuhektarowym sadzie, czy na kilku drzewkach w ogrodzie. Zasady bezpieczeństwa są takie same - bo zagrożenie związane ze stosowaniem środka jest również identyczne. Więc kilka rad (nie, powiem ostrzej - nakazów) z mojej strony - zanim w ogóle sięgniecie po środek. W momencie kiedy zabierzecie się do zerwania zabezpieczenia i otwarcia butelki czy opakowania na rękach musicie mieć rękawice ochronne, a na twarzy maseczkę. To bezwzględna konieczność. Większość środków chemicznych doskonale wchłania się przez drogi oddechowe lub skórę. Tu jedynie zachowanie ostrożności podczas dozowania (bo nie wszystkie środki mają aplikatory) nie wystarczy... np. podczas sypania środka w postaci proszku (dobrym przykładem jest Syllit) powstaje "mgiełka oparów", która - jeśli nie macie na twarzy maski - trafia wprost do Waszych ust i nosa... Z płynnymi środkami jest podobnie - do tego można buteleczkę potrącić, wylać trochę środka na rękę (zdarza się często taka sytuacja) i jeżeli trafi on na rękawice, które macie na ręce to mały problem - gorzej jak bezpośrednio na skórę... A potem - już w czasie wykonywania oprysku trzeba mieć na sobie kombinezon ochronny, który po skończeniu pracy można spłukać wodą i wyczyścić.... zwykłe ubrania (jeżeli wiatr zmieni kierunek i środek znajdzie się na nich) nadają się praktycznie do kosza... wybór odzieży ochronnej w sklepach jest olbrzymi - nie musicie wybierać superprofesjonalnych i drogich rzeczy... korzystacie z nich przecież sporadycznie - ale muszą być koniecznie.
Po skończeniu wykonywania zabiegu nie tylko trzeba - jak pisze Krzyś - umyć dokładnie ręce, ale również całą twarz i przepłukać usta i nos...
Tyle z mojej strony - ile z tego skorzystacie to Wasza sprawa, ale ja przekazuje Wam te informacje z jednego powodu - czasem pytacie ile środka, jaki - a ja odpowiadam, majając przekonanie, że stosujecie go zgodnie z zasadami. Jak jednak widać, nie do końca tak zawsze jest. Ze środkami ochrony naprawdę nie ma żartów - one błędów nie wybaczają
Pozdrawiam serdecznie Wink "pomolog
"Człowiek żyje po to,aby kochać. Jeśli nie kocha - to nie żyje." Vinet
ogrody,kompozycje roślin
ogrody,kompozycje roślin
Re: Zaprawianie cebuli dymki
Nie chcę zakładać nowego tematu więc odświeżę ten sprzed ośmiu lat
tydzień temu pierwszy raz posadziłem dymkę .Zaprawiłem ją zaprawą agrecol T 75 DS/WS
Sąsiad mi powiedział,że skoro użyłem zaprawy to nie będę mógł ścinać szczypioru do jedzenia
A ja właśnie dla szczypioru ją posadziłem....Kilka cebulek miało już ok 1 cm szczypior
Nigdzie nie mogłem znaleźć info na temat szczypioru z zaprawianej dymki-proszę o pomoc w rozwianiu mojego niepokoju
tydzień temu pierwszy raz posadziłem dymkę .Zaprawiłem ją zaprawą agrecol T 75 DS/WS
Sąsiad mi powiedział,że skoro użyłem zaprawy to nie będę mógł ścinać szczypioru do jedzenia
A ja właśnie dla szczypioru ją posadziłem....Kilka cebulek miało już ok 1 cm szczypior
Nigdzie nie mogłem znaleźć info na temat szczypioru z zaprawianej dymki-proszę o pomoc w rozwianiu mojego niepokoju
Re: Zaprawianie cebuli dymki
Zaprawa T 75 DS/WS - z etykiety: Zawartość substancji czynnej: tiuram (związek z grupy ditiokarbaminianów) - 75% (750 g/kg).
Inny środek o nazwie Thiram Granuflo 80 WG (ale do oprysków): Zawartość substancji czynnej: tiuram (związek z grupy ditiokarbaminianów) - 80% (800 g/kg) karencja dla truskawek 7 dni
To jest środek o działaniu kontaktowym, w tym wypadku działa powierzchniowo na cebulę, na szczypior wg mnie nie zadziała.
Etykiety znajdziesz tu http://agrofy.pl/wyszukiwarka
Inny środek o nazwie Thiram Granuflo 80 WG (ale do oprysków): Zawartość substancji czynnej: tiuram (związek z grupy ditiokarbaminianów) - 80% (800 g/kg) karencja dla truskawek 7 dni
To jest środek o działaniu kontaktowym, w tym wypadku działa powierzchniowo na cebulę, na szczypior wg mnie nie zadziała.
Etykiety znajdziesz tu http://agrofy.pl/wyszukiwarka
Re: Zaprawianie cebuli dymki
na załączonej instrukcji nic nie jest napisane o ew karencji tak jak piszesz , truskawki 7 dni
tylko ostrzeżenia o kontakcie ze skórą,wdychaniem
tylko ostrzeżenia o kontakcie ze skórą,wdychaniem
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7354
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Zaprawianie cebuli dymki
Odświeżę wątek, bo szukając w necie czegoś o zaprawianiu cebuli, wyskoczył mi właśnie ten temat.
Czym najlepiej zaprawić dymkę?
Będę sadzić tą dymkę ozimą i jednak trzeba ją zaprawić.
Właście mam tylko Topsin z takich jakichś środków.
Czym najlepiej zaprawić dymkę?
Będę sadzić tą dymkę ozimą i jednak trzeba ją zaprawić.
Właście mam tylko Topsin z takich jakichś środków.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9036
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Zaprawianie cebuli dymki
Mam przed sobą Beta-Chikol i czytam instrukcję , że 2,5 procentowym środkiem
zaprawiać przez 5 godzin przed siewem nasiona . O cebulach nic nie ma .
Topsin myślę , że będzie dobry ma szerokie spectrum działania .
Też jestem ciekawa czym zaprawiać bo sadzenie czosnku przede mną .
zaprawiać przez 5 godzin przed siewem nasiona . O cebulach nic nie ma .
Topsin myślę , że będzie dobry ma szerokie spectrum działania .
Też jestem ciekawa czym zaprawiać bo sadzenie czosnku przede mną .