Ja wypróbowałam podlewanie wywarem z wrotyczu, ale jak larwy w ziemi były, tak były dalej. Zrobiłam więc krótkie przeliczenie co bardziej opłacalne. Po rundce po sklepach ogrodniczych i ustaleniu cen mospilanu/dursbanu doszłam do wniosku, że taniej mi wyjdzie, wymienić całą ziemię w moich balkonowych skrzynkach (sztuk 4). Dziś zakończyłam tę morderczą operację, najgorsze było chyba wypłukiwanie korzeni każdej jednej roślinki...
Koszty całkowite:
- 23 zł - próba z wrotyczem.
- 30 zł - całkowita wymiana ziemi.
- trzydniowy atak migreny.
- Syf, ziemia wszędzie, ubłocona łazienka.
Następnym razem kupuję nicienie... serio.
