Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko..bardzo ładne orliki i piękny irysek.
Irysków u mnie mało, tylko żółte..te szybko się rozrastają. Cieszę się bo jadą do mnie inne kolorki, ciekawe czy w przyszłym roku zechcą zakwitnąć.
. Pogoda dopisuje, życzę zdrówka abyś jak najszybciej swoją działeczkę mogła zobaczyć. 
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko piękne orliki i irysek
No to załatwiłaś się na cacy - teraz musisz to wyleżeć , trochę przykro ale nie ma innej opcji , działeczka poczeka na Ciebie
Życzę abyś jak najszybciej do sił wróciła i mogła podziwiać swoje kwiatuszki
No to załatwiłaś się na cacy - teraz musisz to wyleżeć , trochę przykro ale nie ma innej opcji , działeczka poczeka na Ciebie
Życzę abyś jak najszybciej do sił wróciła i mogła podziwiać swoje kwiatuszki
- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2266
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko zdrowiej jak najszybciej,podejrzewam ze jednak dwa przemarznięcia w niewielkim odstępie dały znać o sobie
Trudno teraz po wyleguj się w ciepełku i wszystko minie. Pomidorkami się nie przejmuj ,rosną , a ze nie u Ciebie nic nie szkodzi wsadzisz z kwiatami i też zaowocują
Ślimaki to gorsza sprawa, ja od kilku lat chodzę z sekatorem i przecinam
oszczędzając nasze winniczki , tez robią straty ale dodatkowo wyjadają jaja tych golasów. Na razie widzę lekkie efekty bo jest więcej tych w skorupach a mniej tych gołych.Nawet sałatę mam tylko w dolnych liściach lekko dziurawą a wiadomo dolne odrywam przed jedzeniem więc szkoda żadna
Już kwitnące irysy
moje jeszcze w pąkach.
Trudno teraz po wyleguj się w ciepełku i wszystko minie. Pomidorkami się nie przejmuj ,rosną , a ze nie u Ciebie nic nie szkodzi wsadzisz z kwiatami i też zaowocują
Ślimaki to gorsza sprawa, ja od kilku lat chodzę z sekatorem i przecinam
Już kwitnące irysy
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Witajcie, Kochani!
Wybaczcie mi przedłużające się milczenie. Ogromnie mi jest głupio, bo tyle ciepłych słów i dobrych życzeń otrzymuję, a zwlekam z odpowiedziami. Sytuacja wygląda tak, że jestem mocno osłabiona i choć wstałam z łóżka, to mimo wszystko raczej poleguję, by uniknąć siódmych potów.
Bardzo, ale to bardzo, najbardziej jak tylko to możliwe dziękuję Wam Wszystkim za szczere
i obecność pomimo mojej absencji.
Aniu [wsiania] - szczerze mówiąc, to nawet czytać mi się nie chciało. Dopiero od wczoraj wzięłam się za lekturę.
Liczę na warzywka, ale też na kwiatki.
Basiu [apus] - 'wiśta wio, łatwo powiedzieć'
Mnie nicnierobienie bardziej męczy niż robota.
Moniczko - cieszę się, że mogłam choć odrobinkę pomóc. Każde dobro wyświadczone innym kiedyś do człowieka wróci.
(Zło zresztą też.)
Iwonko1 - a kto lubi chorować? Dla mnie to makabra, ponieważ dotąd byłam okazem zdrowia i sądziłam, że tak już będzie zawsze. Jakże się myliłam!
Jak chodzi o czas, którego mamy coraz mniej, to im dłuższy dzień, tym krótsze wieczory i noce, a tym samym coraz bardziej kurczy się doba. Tak to sobie wydedukowałam.
Sama nie wiem, co z tymi dwiema liliami, bo one już z ziemi z pąkami wystartowały. No i zmarzły.
Aniu [anabuko] - dwa orliki kwitły już w poniedziałek, teraz może kwitnie ich więcej, ale ja tego nie widzę.
Danusiu [danuta z] - wydaje mi się, że te szkody w roślinach, o których napisałaś, to poczynił przymrozek. U mnie cała morela wygląda jakby zupełnie uschła.
A tak pięknie kwitła...
Iwciu - Ten irysek to całe moje bogactwo kosaćcowe,
więcej irysów nie posiadam.
Aguniu [witch] - zgadłaś, dostrzegam niewielką poprawę samopoczucia. Z dnia na dzień będzie lepiej.
Zuziu111 - orliki to jakieś stare odmiany, z których zostały mi tylko dwa. One się, niestety, nie sieją. A irysów mam tyle, ile widać na zdjęciu.
Tereniu [TerDob] - dziękuję w imieniu kwiatków.
Masz rację. Załatwiłam się na własne życzenie. Myślałam, że jestem niezniszczalna, więc moja pycha została wreszcie ukarana.
Julio - jak napisałam Tereni, zgubiło mnie przekonanie, że choroby mogą dotykać innych, nie mnie. Tak było przez ponad pół wieku, bo tyle czasu nie chorowałam tak naprawdę. Kataru czy kaszelku nie uznawałam za chorobę i zlekceważyłam sobie te pierwsze delikatne objawy. Pomyślałam, jak zawsze: samo weszło, samo wyjdzie. A tu bęcki - nie wyszło.
Mój M też zbiera te nagie ślimaczyska i wkłada do wiaderka ze słoną wodą. Tam giną, sól je zabija.
Raptem dwa iryski posiadam i wszystkie kwitną.
Dobrego, słonecznego popołudnia!

Wybaczcie mi przedłużające się milczenie. Ogromnie mi jest głupio, bo tyle ciepłych słów i dobrych życzeń otrzymuję, a zwlekam z odpowiedziami. Sytuacja wygląda tak, że jestem mocno osłabiona i choć wstałam z łóżka, to mimo wszystko raczej poleguję, by uniknąć siódmych potów.
Bardzo, ale to bardzo, najbardziej jak tylko to możliwe dziękuję Wam Wszystkim za szczere
Aniu [wsiania] - szczerze mówiąc, to nawet czytać mi się nie chciało. Dopiero od wczoraj wzięłam się za lekturę.
Liczę na warzywka, ale też na kwiatki.
Basiu [apus] - 'wiśta wio, łatwo powiedzieć'
Moniczko - cieszę się, że mogłam choć odrobinkę pomóc. Każde dobro wyświadczone innym kiedyś do człowieka wróci.
Iwonko1 - a kto lubi chorować? Dla mnie to makabra, ponieważ dotąd byłam okazem zdrowia i sądziłam, że tak już będzie zawsze. Jakże się myliłam!
Jak chodzi o czas, którego mamy coraz mniej, to im dłuższy dzień, tym krótsze wieczory i noce, a tym samym coraz bardziej kurczy się doba. Tak to sobie wydedukowałam.
Sama nie wiem, co z tymi dwiema liliami, bo one już z ziemi z pąkami wystartowały. No i zmarzły.
Aniu [anabuko] - dwa orliki kwitły już w poniedziałek, teraz może kwitnie ich więcej, ale ja tego nie widzę.
Danusiu [danuta z] - wydaje mi się, że te szkody w roślinach, o których napisałaś, to poczynił przymrozek. U mnie cała morela wygląda jakby zupełnie uschła.
Iwciu - Ten irysek to całe moje bogactwo kosaćcowe,
Aguniu [witch] - zgadłaś, dostrzegam niewielką poprawę samopoczucia. Z dnia na dzień będzie lepiej.
Zuziu111 - orliki to jakieś stare odmiany, z których zostały mi tylko dwa. One się, niestety, nie sieją. A irysów mam tyle, ile widać na zdjęciu.
Tereniu [TerDob] - dziękuję w imieniu kwiatków.
Masz rację. Załatwiłam się na własne życzenie. Myślałam, że jestem niezniszczalna, więc moja pycha została wreszcie ukarana.
Julio - jak napisałam Tereni, zgubiło mnie przekonanie, że choroby mogą dotykać innych, nie mnie. Tak było przez ponad pół wieku, bo tyle czasu nie chorowałam tak naprawdę. Kataru czy kaszelku nie uznawałam za chorobę i zlekceważyłam sobie te pierwsze delikatne objawy. Pomyślałam, jak zawsze: samo weszło, samo wyjdzie. A tu bęcki - nie wyszło.
Mój M też zbiera te nagie ślimaczyska i wkłada do wiaderka ze słoną wodą. Tam giną, sól je zabija.
Raptem dwa iryski posiadam i wszystkie kwitną.
Dobrego, słonecznego popołudnia!

- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko wiem, że nic tak nie mierzi, jak chęć żeby co zrobić a sił nie ma, albo zdrowie nie dopisuje, ale pomyśl, że to stan przejściowy i za kilka dni będziesz mogła pracę działkowe popychać dalej. Fajna pogoda dalej ma się utrzymać więc odpoczywaj i łap siły. 
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko
świeci chyba wszystkim ... u mnie, aż za bardzo
Jak pracuję na działce z rana to mam cień, ale po południu muszę zakładać coś na głowę bo grozi poparzeniem ...Mam nadzieję że z dnia na dzień będzie lepiej
i dokończysz chorowanie na leżaczku, na działeczce ... Kto to powiedział, że działka to tylko praca... a gdzie relaks 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Kochani, tak się cieszę,
bo zdrowie mi wraca.
W tym momencie czuję już lekkość w oskrzelach, ustąpił nieprzyjemny zgrzytający kaszel, nos czyściutki, a ja cała w skowronkach.
Jutro będzie więc bliskie spotkanie z działeczką.
Basiu [apus] - już jutro nadejdzie ten wyczekiwany przeze mnie dzień!
A w sobotę liczę na wielkie grillowanie.
Ewuniu [ewarost] - ja już się doczekać nie mogę jutrzejszej wyprawy na działeczkę.
Już po chorobie. Czuję się tak lekko, swobodnie, że aż sama sobie nie dowierzam.
Jeszcze rano miałam kłopoty z oddychaniem, a teraz nowe życie we mnie wstępuje.
Uważaj na palące
, bo jak się już przekonałaś, łatwo o poparzenia.
Były kwiatki, to teraz może zwierzaczki.
Ona wita nas.
Miśka albo znika gdzieś, albo szuka cienia...
...albo buszuje w kocimiętce.

Dziadzio Mikrus leniwie wyciągnięty najchętniej wyleguje się na trawie.
W tym momencie czuję już lekkość w oskrzelach, ustąpił nieprzyjemny zgrzytający kaszel, nos czyściutki, a ja cała w skowronkach.
Jutro będzie więc bliskie spotkanie z działeczką.
Basiu [apus] - już jutro nadejdzie ten wyczekiwany przeze mnie dzień!
A w sobotę liczę na wielkie grillowanie.
Ewuniu [ewarost] - ja już się doczekać nie mogę jutrzejszej wyprawy na działeczkę.
Już po chorobie. Czuję się tak lekko, swobodnie, że aż sama sobie nie dowierzam.
Uważaj na palące
Były kwiatki, to teraz może zwierzaczki.
Ona wita nas.Miśka albo znika gdzieś, albo szuka cienia...

...albo buszuje w kocimiętce.

Dziadzio Mikrus leniwie wyciągnięty najchętniej wyleguje się na trawie.- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Kicia słodka!
Mój pieseczek, chociaż ma 6 lat, to też lubi wygrzewać się na słońcu... czasami to zastanawiam się czy ja mam psa czy kota... bo przecież koty się wygrzewają... 
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucyllo cieszę się że już zdrówko wróciło
Zwierzątka pięknie wyglądają w trawce i na trawce
Pozdrawiam i miłego grilowania i odpoczynku na działeczce
Zwierzątka pięknie wyglądają w trawce i na trawce
Pozdrawiam i miłego grilowania i odpoczynku na działeczce
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko, nie szalej
Jeszcze rano czułaś się źle, wieczorem trochę lepiej i już na działkę
Oj, ciągnie wilka do lasu

Czyli masz 100% sukcesuRaptem dwa iryski posiadam i wszystkie kwitną.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Witaj Lucynko
. Sporo masz tych zwierzaczków
, Misia ma cudne futerko już chyba o tym wspominałam
. Czarna sierść w takiej temperaturze bywa pewnie męcząca ale Twój pies wie jak sobie poradzić
. Irysek i orliki piękne
. Pogodę mamy bardzo ładną i oby tak pozostało. Pozdrawiam
.
-
tencia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Lucynko cieszę się bardzo ,że już lepiej się czujesz ,teraz tylko się oszczędzaj i nie szalej .Ja na działeczkę nie jadę ,bo druga zmiana i dzisiaj w końcu skończyłam zabiegi więc wszystko wróci do normy ,a tak to dzień rozwalony ,teraz gotuje miodek z mniszka ,bardzo jestem ciekawa jego smaku.Serdecznie pozdrawiam i uważaj na palące
. 
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
Właśnie wróciłam z działeczki. Nie powiem, że dobrze mi ten wyjazd zrobił, bo bym skłamała.
Przede wszystkim spotkałam działkę tak zarośniętą, że zastanawiam się, czy nie czmychnąć gdzieś na któryś biegun albo gdzie, żeby nie widzieć potwornie zapuszczonych rabat. Jak nie rosło zielsko, to nie rosło, ale jak już ruszyło, to klękajcie narody...
Niestety, nic dzisiaj nie robiłam, bo wcale taka zdrowa jeszcze nie jestem, więc musiałam się trochę pooszczędzać.
Jakaś chrypa się teraz przyplątała. Wprawdzie mówić cichutko mogę, ale pokrzyczeć sobie nie dam rady. M zadowolony.
Tulipany kończą pokaz, większość już zakończyła, ale za moment nowe kolory i kształty będą cieszyły oczy.
Niektóre już się pokazują.


Witajcie!
Basiu [apus] - kotuś, pieski też kochają słonko i tylko gdy jest im za gorąco, szukają cienia.
Tereniu [TerDob] - dziękuję za ciepłe słowa.
Mam nadzieję bawić się jutro dobrze, choć chrypię jak zardzewiały zawias.

Iwciu - zdaje się, że właśnie przeszarżowałam, opuszczając domowe pielesze za wcześnie.
Teraz za to płacę chrypieniem.
Iwonko1 - no i poszalałam, a teraz żałuję. Mogłam jeszcze ździebko poczekać.
W sprawie irysków zgadzam się z Tobą w 200%

Ewelinko - witaj.
Zwierzaczki potrafią sobie radzić w różnych sytuacjach. Na szczęście instynkt im podpowiada.
Na pogodę to chętnie już bym sobie ponarzekała,
gdyby nie było mi wstyd, bo jeszcze tak bardzo niedawno psioczyłam na ziąb.
Tereniu [tencia] - nie szalałam, ale i tak wypad na działkę mi nie posłużył. Cóż: cierp ciało, jakeś chciało.
Miodek z mniszka dobra rzecz. Będziesz zadowolona.
Dobrej niedzieli na działeczce.

Przede wszystkim spotkałam działkę tak zarośniętą, że zastanawiam się, czy nie czmychnąć gdzieś na któryś biegun albo gdzie, żeby nie widzieć potwornie zapuszczonych rabat. Jak nie rosło zielsko, to nie rosło, ale jak już ruszyło, to klękajcie narody...
Niestety, nic dzisiaj nie robiłam, bo wcale taka zdrowa jeszcze nie jestem, więc musiałam się trochę pooszczędzać.
Jakaś chrypa się teraz przyplątała. Wprawdzie mówić cichutko mogę, ale pokrzyczeć sobie nie dam rady. M zadowolony.
Tulipany kończą pokaz, większość już zakończyła, ale za moment nowe kolory i kształty będą cieszyły oczy.
Niektóre już się pokazują.


Witajcie!
Basiu [apus] - kotuś, pieski też kochają słonko i tylko gdy jest im za gorąco, szukają cienia.
Tereniu [TerDob] - dziękuję za ciepłe słowa.
Mam nadzieję bawić się jutro dobrze, choć chrypię jak zardzewiały zawias.

Iwciu - zdaje się, że właśnie przeszarżowałam, opuszczając domowe pielesze za wcześnie.
Teraz za to płacę chrypieniem.
Iwonko1 - no i poszalałam, a teraz żałuję. Mogłam jeszcze ździebko poczekać.
W sprawie irysków zgadzam się z Tobą w 200%

Ewelinko - witaj.
Zwierzaczki potrafią sobie radzić w różnych sytuacjach. Na szczęście instynkt im podpowiada.
Na pogodę to chętnie już bym sobie ponarzekała,
Tereniu [tencia] - nie szalałam, ale i tak wypad na działkę mi nie posłużył. Cóż: cierp ciało, jakeś chciało.
Miodek z mniszka dobra rzecz. Będziesz zadowolona.
Dobrej niedzieli na działeczce.

- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11715
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 7
No to sobie Pańcia dogodziłaś!
Teraz się ostro kuruj ,zwolnij, ze zdrowiem nie ma żartów ! Póty dzban wodę nosi...
I u mnie chwast na chwaście i chwastem pogania...walka trwa! Ale nie damy się!
Zdrówka życzę Lucynko!

I u mnie chwast na chwaście i chwastem pogania...walka trwa! Ale nie damy się!
Zdrówka życzę Lucynko!

