Kwietniowy atak zimy - straty
Re: Kwietniowy atak zimy - straty
Skąd taki zarzut, że winne nawożenie azotem? Ja cisów czy czereśni nie nawoziłem wcale, a cisy są klapnięte, czereśnia nie ma ani jednego zdrowego zawiązka... Winoroślom niektóre rozwijające się pączki przymroziło, parę lat wstecz o tej porze to marzły, ale kwiatostany. Nic to nie miało wspólnego z nawożeniem, a tym kiedy rośliny wystartowały i jak bardzo zdążyły się rozwinąć, tegoroczna wiosna była o tyle dziwna, że przedwiośnie okazało się ciepłe i dość suche, a późniejszy okres gdy drzewa zaczęły kwitnąć nagle mokry i zimny przez co kwitnienie się przeciągnęło... później chwila wytchnienia i w końcu przymrozki. Jak kolega chce tu winę na nawożenie zrzucić - proszę bardzo, ale dla mnie to jest naginanie rzeczywistości.
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Kwietniowy atak zimy - straty
Wziąłem przykład z mojej sąsiadki, bo kilkanaście lat pomarzły jej świerki, a nawet wierzby. Gdy zwróciłem uwagę, że to od nawożenia azotem, to się w końcu przyznała, że te drzewka podsypała saletrą amonową. Mi zaś nie zależy na czereśniach, mimo , że u mnie rośnie kilka, ale plon zbierają ptaki, jak sroki, sójki, czy te szpaki. Odpuściłem, bo nie wygram z nimi.
Co do azotu, nie trzeba zasilać, gdy go jest sporo w ziemi, a do tego jaka jest pogoda , to wiadomo. Zbieg kilku niekorzystnych okoliczności, spotęgowało tą klęskę.
Co do azotu, nie trzeba zasilać, gdy go jest sporo w ziemi, a do tego jaka jest pogoda , to wiadomo. Zbieg kilku niekorzystnych okoliczności, spotęgowało tą klęskę.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kwietniowy atak zimy - straty
Nawożę głównie kompostem. Uprawiam ogród od wielu lat i doprawdy wiem, że w maju można spodziewać się przymrozkow. Osłonilam wrażliwe lilie. A i tak podmarzły. Na pewno nie z powodu azotu bo nawet w ogóle w tym roku jeszcze niczym ich nie nawozilam, ale mrozu.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska