Olu - biało było wczoraj rano a dzisiaj powtórka z rozrywki! Teraz już się roztopiło.My dzielnie trwamy na posterunku i nawet całkiem mi się podoba.... palimy w kominku, koty śpią w domu..Mam czas na internet i na porządki w domu
Wybraliśmy się wczoraj na spacer dookoła lasku (bo nic więcej dało się robić na dworze ) i widzieliśmy, że macie nowe meble ogrodowe. Bardzo fajne!
O masakra! Trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać do wiosny...tej prawdziwej
Masz na myśli te białe meble w kwadracie? Dziękuję Są z nami już 14 lat , ale rok temu coś mnie wzięło na przemalowanie ich na biało i wyglądają zupełnie inaczej. Dostały drugie życie
Kasiu - można też odrobić zaległości w domu. Ja na przykład wywaliłam wszystko z szaf i szafek a potem zrobiłam ostrą selekcję ciuchów "działkowych" czyli roboczych. Wywaliłam całkiem pokaźny worek, niestety głównie moich. L bronił każdej pary starych portek - jak lwica młodych . Teraz mam porządek....ciekawe na jak długo
Olu - no widzisz jak działa dobry lifting. Mebelki nie do poznania naprawdę wyglądają jak nowe!
===============================
Byłam wczoraj na targach ogrodniczych w Renku - pojechałyśmy z Madzią a na miejscu spotkałyśmy się z Jagodą, Lisicą, Krysiąi z Basią sąsiadką Jagody (zananą mi do tej pory z opowiadań i podglądanego przez płot pięknego ogrodu) Spotkanie jak zwykle - przesympatyczne!
Dziewczyny - dziękuję wszystkim za przemiłe popołudnie a szczególnie Madzi za propozycję wyjazdu i podwiezienie
Prawie nic nie kupiłam - tylko miniaturowe bratki, które już rosną w skrzynce i doniczkach na moim ganku. fotki jeszcze nie zrobiłam - ale nadrobię to na pewno
Ja ciuchy selekcjonowałam jakieś dwa miesiące temu.
Oczywiście zrobiło się dużo luźniej.
Kiedyś niepotrzebne rzeczy, ale tylko te dobre, oddawałam.
Jednak któregoś razu zorientowałam się, że osoby obdarowane wykorzystują je jako opał.
Od tego czasu nadmiary ciuchów lądują w pojemniku na ubrania, który ustawiony jest w następnej wiosce.
Wczorajsze zakupy już zostały posadzone.
Ja również dziękuję za miłe towarzystwo w czasie wyjazdu na Renk.
Witaj . Widzę, że pogoda i Ciebie nie oszczędziła . Tegoroczny maj mamy brzydki a ja go tak kocham . Bardzo fajnie, że koty masz na posterunku , tulipany prześliczne . Pozdrawiam i słoneczka życzę .
Witaj Marysiu w nowym wątku.
I mnie tu nie może zabraknąć. Ciekawe rośliny i piękne zdjęcia można u Ciebie zobaczyć.
Bubek wyjątkowo przystojny Gentleman.
Czy iryski SDB zapowiadają się dobrze?
Jejku myslalam ze wstawilas zdjecia z zimy! Ale pogoda! Jednak z kominkiem. I kotami tonic nie straszne i nawept narzekac nie ma na co ;). Chyba ze w maju - jak w kwietniu - troche zimy troche lata....
Dziewczyny - u nas od kilku dni prawdziwy maj - taki z zieloną trawą i czerwonymi tulipanami
Nie wiem dlaczego właśnie takie widoki - są dla mnie prawdziwie majowe...
=========================
Madziu - ja już w Gdańsku, jutro jadę do Warszawy...Cieszę się na ten wyjazd, ale jednocześnie obawiam się, że nie zdążę obejrzeć kwitnących irysków. Mają wielkie pączki i mogą przekwitnąć zanim wrócę...
Ewelinko - naprawdę początek maja w tym roku był wyjątkowo paskudny. Koty dzielnie pilnują działki...to najlepiej potrafią robić Masz rację - anomalia pogodowe już za nami
Jolu - witaj w nowej części Bubuś to kot reprezentacyjny. Siedzi sobie i wygląda dystyngowanie, ot taki arystokrata z niego
Małe i duże iryski od Ciebie zapowiadają się całkiem dobrze. Zakwitł mi taki szafirowy maluszek -
Ago - jak żyję na tym świecie ponad 60 lat - to nie pamiętam takiego śniegu 10 maja i to przez dwa dni z rzędu....No ale to już za nami...teraz jest naprawdę majowo...
Kasiu - zapraszam z całego serca
=====================
Obiecałam zdjęcia bratków z Renku, są takie śliczne, że napatrzeć się na nie nie mogę...
Rzeczywiście śliczne są Twoje bratki, Marysiu. Mam wyjątkową słabość do bratków, zwłaszcza do tych drobnokwiatowych.
Miejmy nadzieję, że irysy poczekają aż wrócisz z Warszawy .