Różyczki u Ewki cz. III
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu...bardzo podoba mi się rabatka z tulipanami i nie przeszkadza mi że są na niej różne kolory.
Lubię kolorowo, im więcej tym lepiej..taka już jestem.
. Także na jesień dokupię jak leci nie zważając na kolory.
. Niestety wszędzie zimno, u mnie także...postanowiłam jednak nic na działce nie okrywać....trudno, co ma być to będzie. 
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu tulipany stoją na baczność jak żołnierze na defiladzie
U mnie też sporo róż ma końcówki listków podmarznięte, inne które wychodzą mają też nieciekawe liście ,bo mokro i chłodno, a to dzieci słońca zresztą jak wszystkie kwiaty .Jak na razie nie ma czym się cieszyć,a temperatura znów spada w dół
U mnie jeszcze sporo tulipanów w pąkach to chyba podmarzną 
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu, masz śliczne tulipany, te różowe tulipany, obok krzaczka róży, to na pierwszy rzut oka myślałam, że to piwonia juz Tobie zakwitła, bo mam
piwonie, ciemno różową o nie pełnych kwiatach, ale moja ma dopiero pąki wielkości ziarenka groszku. Ewuniu czy Ty co roku wykopujesz cebulki tulipanów, czy zostawiasz w ziemi

piwonie, ciemno różową o nie pełnych kwiatach, ale moja ma dopiero pąki wielkości ziarenka groszku. Ewuniu czy Ty co roku wykopujesz cebulki tulipanów, czy zostawiasz w ziemi
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Witaj
. Faktycznie tulipany warto sadzić bo to świetne wiosenne kwiaty. Bez nich wiosna byłaby nudna. Ja jesienią posadziłam ich całkiem sporo i tego roku mam na prawdę kolorowo. W zeszłym roku było u mnie o tej porze nudno a tak mam kolorki
. Po tych deszczach moje tulipany też zaczynają już przekwitać, trochę szkoda ale mam jeszcze trochę takich co jeszcze nie zakwitły. Nie chcę zapeszać ale moje róże na razie nie są atakowane przez żadne robale. No może na niektórych widziałam troszkę mszyc ale na razie nie opryskam bo ciągle pada
. Pozdrawiam i słoneczka życzę bo tulipanki w słoneczku wyglądają wspaniale
.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewa nie przesadzaj
, potrzeba matką wynalazku
Gdyby nornice systematycznie rok w rok wyżerały Twoje tulipany, też byś szukała pomysłu. Plastikowe koszyczki nie zdawały egzaminu, bo w jakiś cudowny sposób nornice dostawały się do nich a mnie zostawały tylko tzw.cebule opuszczone, które wychodziły po kilku latach to tu, to tam. Kopać nie było co, bo rosły za głęboko.
Przypadkiem wpadłam na pomysł, oglądając cienkie siatki stalowe, powleczone, o drobniutkich oczkach. Siatka była w rolkach, łatwo dała się ciąć, wystające końce były ostre, więc nornicom ciężko było się dobrać do cebulek również z góry. Takim sposobem od 3-ch lat mogę wreszcie cieszyć się tymi pięknymi kwiatami w ogrodzie.
Ewa a jak po dzisiejszej nocy? Miałaś przymrozki?
Przypadkiem wpadłam na pomysł, oglądając cienkie siatki stalowe, powleczone, o drobniutkich oczkach. Siatka była w rolkach, łatwo dała się ciąć, wystające końce były ostre, więc nornicom ciężko było się dobrać do cebulek również z góry. Takim sposobem od 3-ch lat mogę wreszcie cieszyć się tymi pięknymi kwiatami w ogrodzie.
Ewa a jak po dzisiejszej nocy? Miałaś przymrozki?
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu mnie ogrodowa "zaraza" dopadła po trzydziestce, więc twoja córcia ma jeszcze mnóstwo czasu do podjęcia pasji mamy
U mnie deszcze nadal padają
Na szczęście rośliny rosną i kwitną mimo wszystko
Nie miałam pojęcia, że tych tulipanów masz aż tyle
Napatrzeć się nie mogę. Ile lat je już masz? Bo dziewczyny ciągle straszą, że one lubią znikać lub przestają kwitnąć, a ja coraz bardziej w nich zakochana już wypatruję miejsc, gdzie bym mogła jeszcze je dosadzić
I ja się dołączam do życzeń dla Młodej Pary
I ja się dołączam do życzeń dla Młodej Pary

Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Basiu - dziś zrobiło się ciepło. Bez rękawic mogłam zdejmować robale z liści róż. Obawiam się, że zaczęła atakować bruzdownica, chyba że mam przywidzenia
Sprawdzałam, co się działo w ubiegłym roku na ogrodzie, robale szalały tak samo, ale zrobiony był już oprysk, którey inwazję zatrzymał. W tym roku nie było kiedy pryskać, na szczęście sobota zbliża się z piękną pogodą.

Zuziu - całkowicie Cię popieram. W ogrodzie ma być kolorowo! Jasne, że podobają mi się wypieszczone rabaty w jednobarwnych kolorach, to niezwykle eleganckie, ale ja mam różnobarwnie i właśnie tak chcę mieć!

Jadziu - tulipanów w pączkach może poza 2 gatunkami już nie mam, za to sporo pączków znajduje się na różach. Gdyby choć dwa tygodnie było słonecznie, to wegetacja ruszyłaby z kopyta. A teraz jest znacznie opóźniona w stosunku do ubiegłego roku. Spacerując po ogrodzie zauważyłam dziś złamany cały krzew Double Delight. Nie wiem czy to wina mojego psa, czy mojej nieuwagi. Tak czy siak już była kepska, próbowałam ją ratować, a teraz z niej zrezygnuję. Pomyślę nad jakąś angielką, jak nie wiosną, to zimą.

Wandziu - piwnonie u mnie nie rosną, mimo że je lubię je. Tulipany wykopię w tym roku, ale tylko te, które rosną w jednym miejscu już trzeci rok. Pozostałe zostawiam. Ponieważ dziewczyny piszą, że żonkile też im chowają się pod ziemię, więc spróbuję też wykopać te cebulki. Jeśli tylko do nich dotrę, bo krzaczki róż już są coraz większe.

Ewuś - ostatnio jakoś mniej piszę, ale podglądam Twój wątek i widziałam, że masz kolorowo i ładnie. Miejmy nadzieję, że wkrótce pojawią się w końcu letnie kwiaty, bo tego zimowokwitetniowegi i jesiennomajowego czasu wszyscy mamy po dziurki w nosie. Masz szczęście, że robale ominęły Twoje włościa, pewnie wszystkie przypęzły do mnie. A co tam, dam im w sobotę radę!

Daysy - być może kiedyś wykorzystam Twój pomysł, bo rzeczywiście jest warty upowszechnienia. Dziś w nocy było już cieplej, ale jeszcze wcześniejsza zostawiła po sobie ślad w postaci bieli na dachach i samochodach. O dziwo - ani na liściach róż, ani na trawie nie było śladu przymrozku. Gdyby jeszcze to zimno wygoniło robale z moich róż, to nawet był je zniosła, a tak to tylko człowiek się denerwuje, że wyższy rachunek za gaz przyjdzie mi zapłacić. Porównywałaś rok do roku swoje różane krzaczki? Ja zrobiłam to dziś

Małgosiu - dziś zacytowałam mojej córce Twoje słowa o dojrzewaniu do ogrodu. Odrzekła, że w razie czego zatrudni ogrodnika. Tylko kto ją wcześniej zatrudni z pensją, która starczyłaby na ogrodnika? Tych tulipanów to aż tak dużo nie mam, na pewno mniej ich niż róż
. A wsadzam je w każde wolne miejsce. Tulipany przekwitając długo żółkną, więc jest czas, by je wykopać i ewentualnie uporządkować. Ja wykopuję co 3 lata, a każdego coś tam dokupuję. Już nawet mam akceptację M., bo też mu się na ogródku podoba!


Zuziu - całkowicie Cię popieram. W ogrodzie ma być kolorowo! Jasne, że podobają mi się wypieszczone rabaty w jednobarwnych kolorach, to niezwykle eleganckie, ale ja mam różnobarwnie i właśnie tak chcę mieć!

Jadziu - tulipanów w pączkach może poza 2 gatunkami już nie mam, za to sporo pączków znajduje się na różach. Gdyby choć dwa tygodnie było słonecznie, to wegetacja ruszyłaby z kopyta. A teraz jest znacznie opóźniona w stosunku do ubiegłego roku. Spacerując po ogrodzie zauważyłam dziś złamany cały krzew Double Delight. Nie wiem czy to wina mojego psa, czy mojej nieuwagi. Tak czy siak już była kepska, próbowałam ją ratować, a teraz z niej zrezygnuję. Pomyślę nad jakąś angielką, jak nie wiosną, to zimą.

Wandziu - piwnonie u mnie nie rosną, mimo że je lubię je. Tulipany wykopię w tym roku, ale tylko te, które rosną w jednym miejscu już trzeci rok. Pozostałe zostawiam. Ponieważ dziewczyny piszą, że żonkile też im chowają się pod ziemię, więc spróbuję też wykopać te cebulki. Jeśli tylko do nich dotrę, bo krzaczki róż już są coraz większe.

Ewuś - ostatnio jakoś mniej piszę, ale podglądam Twój wątek i widziałam, że masz kolorowo i ładnie. Miejmy nadzieję, że wkrótce pojawią się w końcu letnie kwiaty, bo tego zimowokwitetniowegi i jesiennomajowego czasu wszyscy mamy po dziurki w nosie. Masz szczęście, że robale ominęły Twoje włościa, pewnie wszystkie przypęzły do mnie. A co tam, dam im w sobotę radę!

Daysy - być może kiedyś wykorzystam Twój pomysł, bo rzeczywiście jest warty upowszechnienia. Dziś w nocy było już cieplej, ale jeszcze wcześniejsza zostawiła po sobie ślad w postaci bieli na dachach i samochodach. O dziwo - ani na liściach róż, ani na trawie nie było śladu przymrozku. Gdyby jeszcze to zimno wygoniło robale z moich róż, to nawet był je zniosła, a tak to tylko człowiek się denerwuje, że wyższy rachunek za gaz przyjdzie mi zapłacić. Porównywałaś rok do roku swoje różane krzaczki? Ja zrobiłam to dziś

Małgosiu - dziś zacytowałam mojej córce Twoje słowa o dojrzewaniu do ogrodu. Odrzekła, że w razie czego zatrudni ogrodnika. Tylko kto ją wcześniej zatrudni z pensją, która starczyłaby na ogrodnika? Tych tulipanów to aż tak dużo nie mam, na pewno mniej ich niż róż

- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Na szczęście ciepło...
i mam nadzieję, że już wszelkie chłody, to tylko będzie wspomnienie i pozostała część maj a wynagrodzi nasze straty moralne i sercowe zamieszenia
Ja u siebie mszyce póki co zauważyłam, ale dostały piołunem po oczach.
Musze kupić coś na bruzdownicę, bo w ub. roku szalała u mnie i nie przypuszczam, że odpuści...
Musze kupić coś na bruzdownicę, bo w ub. roku szalała u mnie i nie przypuszczam, że odpuści...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- bejsonki84
- 200p

- Posty: 327
- Od: 7 maja 2014, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuś, bruzdownica
. W ubiegłym roku też miałam to dziadostwo
. Czym pryskasz? U mnie ma jutro nie padać, więc też coś tam prysnę, muszę sprawdzić swój arsenał
. Niestety nie znam się za bardzo na opryskach...
Pozdrawiam Werka
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu ja tylko z zazdrością patrzę na Twoje cudnie ulistnione krzaczki róż
.W ubieglym roku też miałam je takie cudne .Cóż chyba zbyt gorliwie w ubiegłym roku pisałam u niskim wiosennym cięciu i mam tego konsekwencje
Jednak jeśli pogoda dopisze to też szybko się zazielenią te moje .Moje ostatki tulipanowe jeśli pogoda pozwoli, to jutro najwyżej pojutrze się otworzą
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Kończy sie ogród i jest rzeka
o rety, co za widok
ale kapitalna sprawa , taki widok to tylko na widokówkach , bo nawet nie widziałam w filmie , cudnie . Jak bym tak miała , to bym godzinami siedziała i patrzyła na rzekę

-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ale jestem jakaś opóźniona. Ewuniu, wszystkiego dobrego dla Młodych
Cudownie wyglądają. A pomysł z samochodem w dychę
Też jestem fanką starych aut, chociaż nie posiadam, ale kumpel ma i zbiera. To fajne hobby.
Bruzdownica

Bruzdownica
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Basiu - piękny weekend za nami. prace ogrodowe popchnięte, część zielska wyrugowałam i zaraz lepiej wygląda. Wszystkiego jednak uprzątnąć nie dałam rady. Wczoraj zrobiłam oprysk i dziś rano sporo robali już nieżywych zdejmowałam z liści. Na pochybel im!

Weroniko - oprysk robiłam Substralem Róza 2 w 1. Ma on działanie owadobójcze i przeciwdziała chorobom grzybowym. Tak podaje ulotka. Robale padły, a co z chorobami grzybowymi to się okaże. Dziś niestety, podczas pielęgnowania róż zauważyła PLAMISTOŚĆ. Wydawałoby się, że to niemożliew, a jednak. Plamistość zauważyłam na kilku różach: Mini Eden, Jarocinie i Parole - wszystkie trzy całkiem mocno było zarażone. Ponieważ to dopiero początek, więc bez wahania ciachałam całe skażone pędy.

Jadziu - większość tulipanów już ściełam, zastanawiam się, czy w tym tygodniu nie będę wykopywać cebulek, bo powoli liście robią się już całkowicie żółte. Inne, te późniejsze, jeszcze mają się dobrze.Czytałaś , co napisałam Werce? Plamistość na kilku rożach i to w całkiem zaawansowanej formie. Słyszałaś kiedyś, żeby przed kwitnieniem złapały plamistość?

Karolinko- kiedyś widok na Wartę zasłaniały krzewy, teraz ten teren jest już uporządkowany. Celowo przy płocie posadziłam niskie róże, żeby nie zasłaniały widoku na rzekę. Tylko z dwóch stronach furtki rosną pnące roże, ale one jeszcze są małe. Uwielbiam patrzeć na nurt rzeki, uspakaja niesamowicie, chyba że jakiś idiota zasuwa motorówką i zakłóca spokój nie tylko rybom ale i mieszkańcom.

Małgosiu - fajnie, że wpadłaś i w imieniu Młodych, którzy balują na Cyprze, dziękuję za życzenia.W związku z tym pilnuję ich samochodu ( tego starego) i ... królika! Zastanawiałam się, jak mój Ernest na niego zareaguje, ale pies omija szerokim łukiem pokój, w ktorym króli przebywa. A w kwestii ogrodu, pochwalę Ci się, że wczoraj zakupiłam Super Dorothy! Już została dla niej zamontowana pergola i różyczka już rośnie.


Weroniko - oprysk robiłam Substralem Róza 2 w 1. Ma on działanie owadobójcze i przeciwdziała chorobom grzybowym. Tak podaje ulotka. Robale padły, a co z chorobami grzybowymi to się okaże. Dziś niestety, podczas pielęgnowania róż zauważyła PLAMISTOŚĆ. Wydawałoby się, że to niemożliew, a jednak. Plamistość zauważyłam na kilku różach: Mini Eden, Jarocinie i Parole - wszystkie trzy całkiem mocno było zarażone. Ponieważ to dopiero początek, więc bez wahania ciachałam całe skażone pędy.

Jadziu - większość tulipanów już ściełam, zastanawiam się, czy w tym tygodniu nie będę wykopywać cebulek, bo powoli liście robią się już całkowicie żółte. Inne, te późniejsze, jeszcze mają się dobrze.Czytałaś , co napisałam Werce? Plamistość na kilku rożach i to w całkiem zaawansowanej formie. Słyszałaś kiedyś, żeby przed kwitnieniem złapały plamistość?

Karolinko- kiedyś widok na Wartę zasłaniały krzewy, teraz ten teren jest już uporządkowany. Celowo przy płocie posadziłam niskie róże, żeby nie zasłaniały widoku na rzekę. Tylko z dwóch stronach furtki rosną pnące roże, ale one jeszcze są małe. Uwielbiam patrzeć na nurt rzeki, uspakaja niesamowicie, chyba że jakiś idiota zasuwa motorówką i zakłóca spokój nie tylko rybom ale i mieszkańcom.

Małgosiu - fajnie, że wpadłaś i w imieniu Młodych, którzy balują na Cyprze, dziękuję za życzenia.W związku z tym pilnuję ich samochodu ( tego starego) i ... królika! Zastanawiałam się, jak mój Ernest na niego zareaguje, ale pies omija szerokim łukiem pokój, w ktorym króli przebywa. A w kwestii ogrodu, pochwalę Ci się, że wczoraj zakupiłam Super Dorothy! Już została dla niej zamontowana pergola i różyczka już rośnie.

-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewo Twoje spostrzezenia na różach zawsze dla mnie są sygnałem i dzwonkiem alarmowym.
Mszyce już załatwiłam ale plamistosci to się nie przyglądałam a może ja jeszcze nie rozpoznaję.
Rododendron pięknie oblepiony kwieciem i chyba już ma kilka lat
pozdrawiam
Mszyce już załatwiłam ale plamistosci to się nie przyglądałam a może ja jeszcze nie rozpoznaję.
Rododendron pięknie oblepiony kwieciem i chyba już ma kilka lat
pozdrawiam
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
O rachunkach za gaz w tym roku lepiej nie wspominać
Sezon grzewczy kończył się w zasadzie w kwietniu, później dogrzewało się kominkiem, w tym roku jeszcze kilka dni temu włączaliśmy ogrzewanie. Nie chcę nawet mówić o ostatnim rachunku za gaz, ten też nie będzie mały jak się domyślam
.
Nie wiem Ewo pod jakim względem porównywać róże, bo ten rok dobił je konkretnie, prawie wszystkie startują od zera. Nawet Nevada i M.Hilling nie oparły się tegorocznym mrozom. Na pewno Graham Thomas już nie odbije, stoi jak zaklęty
Tak naprawdę, nie mam co porównywać, bo jeszcze takiego pogromu nie miałam.
Jedyne pocieszenie, że i nowe i stare nie różnią się niczym, wszystkie wyglądają tak samo
Nie wiem Ewo pod jakim względem porównywać róże, bo ten rok dobił je konkretnie, prawie wszystkie startują od zera. Nawet Nevada i M.Hilling nie oparły się tegorocznym mrozom. Na pewno Graham Thomas już nie odbije, stoi jak zaklęty
Tak naprawdę, nie mam co porównywać, bo jeszcze takiego pogromu nie miałam.
Jedyne pocieszenie, że i nowe i stare nie różnią się niczym, wszystkie wyglądają tak samo


