Kobea i jej uprawa cz.5

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
ODPOWIEDZ
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6698
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

No to sie pospieszyła. ;:63 ;:63
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Ale dziwnie wygląda ten pączek...pierwszy raz wysiałam i w sumie nigdzie przedtem nie widziałam jak kwitnie ;:oj Jedna roślina z 9u chyba już nie da rady - brązowe liście, niedobór wody i składników. Chyba jednak przesadzę w większe doniczki.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Awatar użytkownika
Agneska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1624
Od: 1 lis 2015, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Moi drodzy, no i przestałam się cieszyć moimi kobeami:(
Czy ktoś z Was może wie co im dolega (jedna po drugiej zaczyna mieć takie objawy jak poniżej) - i czy można jakoś je jeszcze uratować? Czy może je przenawoziłam i są spalone nawozem? A może za mało nawozu? Albo to od słońca? Albo to niestety jakaś grzybowa albo bakteryjna plamistość lub inna choroba? Zarodników żadnych nie widać...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam
Agneska
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2022
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Nie widzę zdjęć. Ale to dziwne, bo kobea jest bardzo odporna, ja swoich nie nawożę, dopiero jak pójdą do gruntu to czasem coś dostaną, albo i nie.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6698
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Prysnąć p/ grzybowym nie zawadzi.
Moje niczym nie nawożone w kubkach ani 2 tyg. po wysadzeniu na miejsce stałe.
Czy liście nie były spryskane jak słońce swieciło?
Chociaż może być przenawożona też.
Nigdy u mojej nie spotkałam takich zmian, po silnym wietrze niektóre liście wygladały jak spalone ale blaszka nie wykazywała takich zmian.
Awatar użytkownika
Agneska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1624
Od: 1 lis 2015, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Stoją na parapecie okiennym. Liście nie były moczone. Nawoziłam głównie biohumusem ale ostatnio również Florovitem...
Pozdrawiam
Agneska
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6698
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Teraz tylko podlewaj wodą, może to jednak przenawożenie.
Awatar użytkownika
calka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1413
Od: 14 paź 2012, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelszczyzna

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

:wit Agnieszko
Swoje zaczęłam zasilać już 2 lub 3 tygodnie po pikowaniu. Rosną szybko więc wg mnie potrzebują nawozu. Stosuję Florowit do kwitnących (co drugie podlewanie) w dawce o połowę mniejszej od polecanej na opakowaniu. Wyglądają tak:

Obrazek
Wyraźnie widać, że jedna z nich jest w gorszej kondycji.Kilka tygodni temu pojawiły się zmiany na liściach:

Stawiam na oparzenie słoneczne. Żadnych szkodników nie ma

Obrazek
Niestety Twoich zdjęć nie widzę.
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
Agneska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1624
Od: 1 lis 2015, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Podlałam je Previcurem i spryskałam ekologicznym środkiem ochronnym przeciwgrzybowym. Będę podlewać tylko wodą. Mam nadzieję, że przetrwają bo tyle było z nimi zachodu.
Ewa - zmiany u Ciebie wyglądają jak typowe oparzenie słoneczne.
Pozdrawiam
Agneska
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

O, ja właśnie mam takie poparzone, wszystkie z południowego okna...białe mają elegancką zieleń, a te niektóre już mają czerwone liście, schną po prostu. Jeszcze tydzień do Zimnej Zochy!!! Może wytrwają. Pilnuję podlewania :roll:
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Papi
100p
100p
Posty: 131
Od: 17 mar 2015, o 20:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Moje wyglądają tak jak całki, tak samo gęste, ale ja nie podlewam nawozami w ogóle. Jedynie, że dałam im już dawno duże doniczki ok 25-30cm. Też wyglądają zdrowo. A nie nawożę, bo 2 lata temu inne moje sadzonki nawoziłam i przedobrzyłam, od tamtej pory nie ryzykuję, bo nie mam wprawy w dawkowaniu na takie małe pojemniki. Rok temu nawóz dałam dopiero po wysadzeniu na miejsce stałe. Teraz też tak zamierzam z kobeami. Zastanawiam się tylko czy taki nawóz w granulkach do pelargonii też będzie dobry? Niestety nigdzie na nawozach nie ma informacji, że nadaje się pod kobee :lol:
Papi
Awatar użytkownika
Agneska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1624
Od: 1 lis 2015, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Papi jakie były objawy tego przedobrzenia nawozem? Twoje kobee wyglądały wtedy jak moje z poprzedniej strony?
Pozdrawiam
Agneska
Papi
100p
100p
Posty: 131
Od: 17 mar 2015, o 20:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Nie nie, ja kobee mam pierwszy raz. Ja przenawoziłam wtedy papryczki chili i petunie. Liście się zwijały, albo odpadały, albo zmieniały kolory, wymieniałam wszystkim sadzonkom ziemię i się poprawiło, ale kosztowało mnie to 3 dni dodatkowej pracy. Dlatego od tamtej pory nie nawożę sadzonek domowych. A że kobee to rośliny na miarę złota, to tym bardziej nie ryzykuję. Mam rękę do kwiatów, ale nawozy to nie moja specjalność. Moje kobee bez nawożenia wyglądają dzisiaj tak:

Obrazek
Papi
Awatar użytkownika
Agneska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1624
Od: 1 lis 2015, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Coś mi się wydaje, że jednak musiałam moje popalić nawozem ;:14
No bo piszecie, że rzadko chorują i ładnie Wam rosną bez nawożenia.
Nadgorliwość nie popłaca. Oby doszły do siebie po odstawieniu nawozu.
Pozdrawiam
Agneska
Awatar użytkownika
Agneska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1624
Od: 1 lis 2015, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Niektóre kobee połamałam w transporcie i przy sadzeniu. Zobaczymy czy jakiekolwiek z mojego stadka się przyjmą. Jak nie doczekam się pięknego kwitnienia po tym całym zachodzie to powiem kobeom good bye i nigdy więcej.
Pozdrawiam
Agneska
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”