U mnie nadal zimnica, śnieg z deszczem naprzemiennie z odrobiną słonka, to codzienność.
Szkoda Twoich omrożonych roślinek. Ja na razie żyję w nieświadomości, może dzisiaj zajrzę i wybadam co w trawie piszczy.
Weekend majowy też nie zapowiada się rewelacyjnie, podobno, ma się tak kisić do połowy maja.
























