Witam wszystkich
Mój ogródek stanowi działka 500m2 poza miastem. Przez dużą część dnia panuje tu półcień ale jest też sporo słońca. W tych warunkach staram się stworzyć mój mały kwiatowy kawałek raju.
Na początek wstawię trochę różanych wspomnień lata
Witaj Beatko,fajnie ,że otwarłaś drzwi do swojego ogródka ,wspomnienia świetnie się kojarzą z latem i różami ,a i teraz wiosna piękna i wszystko budzi się do życia ,mimo zimna ,chętnie będę zaglądać i podziwiać jak budujesz swoje miejsce na ziemi,pozdrawiam świątecznie
Witaj . Cień cieniem ale róże masz mimo to ładne . ja tez w większości mam cień a zwłąszcza z przodu domu gdzie zależy mi żeby było reprezentacyjnie . Ale niektóre roślinki dają radę . Dzisiaj u nas deszcz ze słońcem na przemian , to sobie w ciepełku siedzę i oglądam watki pozdrawiam
Witaj Beatko fajnie że trafiłam na nowy wątek, Kwiatuszki róż masz piękne! czekamy na nowe kwitnienia róż bo też je bardzo lubię. U nas też zimno deszcz ze śniegiem przelatuje,ale rośliny chyba wytrzymają to zimno.
koziorozec ,iwek , karolacha ,amalia dziękuję Wam za odwiedziny , miło mi Was gościć w moich skromnych progach!
Ja mam działkę za miastem i z racji pracy zawodowej bywam tam głównie w weekend-y. Mimo to praca z roślinkami daje mi mnóstwo satysfakcji i odpoczynku. Bardzo bym chciała mieszkać w domu z ogrodem ,wówczas mogłabym żyć na co dzień moim zielonym światem.
Dzisiaj na dworze zimno ale na szczęście skończyły się już deszcze i śniegi i świeci słoneczko.Chyba idzie prawdziwa wiosna.
Beatko ja lubię skromne progi Twoje prymulki i tulipanki takie ładne nie zniszczone a moje przyciapane warstwą mokrego śniegu,u nas w górach niestety wiosny nie widać
Beatko mam to samo z działeczką i gdybym mieszkała w domu z ogrodem wiedziałabym, że szczęście jest w moich rękach i już nic więcej nie potrzebuję. Tęsknota za działką w tygodniu jest przeokrutna. No ale dobrze, że mamy działki, bo bez tego mogiła.
Piękne masz roślinki, różyczki urokliwe niezwykle.
Witaj Beatko,jak ja kocham takich zielono zakręconych jak ja ,można się dzielić doświadczeniami ,bywać w pięknych ogrodach ,omawiać te wspólne pasje ,ja siebie nazywam świrem ogrodowym ,ale bardzo się cieszę ,że taka jestem i widzę ,że nie jestem odosobniona,pozdrawiam
Te zawilce znam od dziecka. Jak już były to wiadomo, że przedwiośnie, a zaraz wiosna i niezapominajki, kaczeńce. Nalatałam się po łąkach by je podziwiać
Tak, zielono mi, szmaragdowo...
Lubię zasypiać i wyobrażać sobie swój ogród- jaki jest i jaki będzie. Czuję się wtedy bardzo szczęśliwa.
Ale te zawilcowe poduchy cudne Ja też na działkę kawałek muszę jechać, ale bez działki nie mogła bym żyć, i fajnie że jest nas takich roślino zakręconych więcej, bo wiele roślin byśmy nawet nie znali.
koziorozec Marto to dobrze ,że możemy spotykać się na tym forum i wzajemnie rozumieć niepokoje i radości naszych zielonych dusz. Moja siostra na przykład chyba nawet nie wie po co są ogrody
amalia Tak, dobrze jest wyrwać się do swojej oazy , nawet jak jest daleko.
Shire Ja też dużo myślę o działce w tygodniu, wręcz często obmyślam plany małych rewolucji a jak juz pojedziemy to mój mąż tylko się śmieje ,że ja znowu przesadzam
Host mam ponad 20 odmian, w cienistych zakątkach po prostu królują.
Zdjęcia , które znalazłam