Dzień dobry, na wiosnę spryskałam magnolię miedzianem.Teraz listki się zwijają i pojawiły się brunatne plamki na listkach.W ubiegłym sezonie porażone było całe drzewko więc jesienią oberwałam wszystkie liście do gołych gałęzi.Przez to nie zakwitła wiosną.Co teraz robić.Zobaczcie na zdjęciach jak wyglądają listki Joanna.
Bakteryjna plamistość liści to nie choroba którą zwalczymy jednym opryskiem miedzianem. Ten zabieg należy powtórzyć 3-5 razy w odstępie 7 dni. Na jesień wygrabić wszystko spod magnolii zostawić gołą ziemię i od marca (pojawienie się liści ) ponownie miedzian co tydzień x 3. Kiedy następuje powrót choroby nie czekać ale znów oprysk i zabawę zaczynamy od nowa. Z moich obserwacji wynika im gorsze warunki glebowe ma drzewko tym łatwiej pojawia się bakteryjna plamistość. Choroba najszybciej rozprzestrzenia się podczas opadów deszczu dlatego przy podlewaniu magnolii nie moczyć liści.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić! Moja wizytówka - zapraszam
Ja widzę gorszą sprawę, oznaki chlorozy.Słabe przyswajanie żelaza często ma miejsce na zbyt zasadowych glebach gliniastych, które je blokują.Zwinięte wzdłuż nerwu liście i brak tworzenia pąków kwiatowych sugerują na słaby i niewłaściwy rozwój korzeni.
Napisz coś więcej o glebie, warunkach w jakich rośnie, kiedy sadzona, czy kwitła wcześniej, bo inaczej to będzie gdybanie.
Dziękuję bardzo!Magnolia ma 5 lat, rośnie w towarzystwie świerka , bukszpanu i tamaryszka w dość dużym zagęszczeniu.Nie wiem jaki odczyn ma gleba ale nie jest gliniasta.Kwitła w każdym roku.Ponieważ jesienią oberwałam wszystkie liście, więc wiosną w okresie kwitnienia magnolii wyrosły liście.Mam też w tym ogrodzie dużo hortensji i oznaki chlorozy zauważyłam na niektórych liściach bo wyblakły a zielone są żyłki.Hortensję podsypuję nawozem do hortensji i korą, ale magnolii nie nawoziłam.Proszę o poradę.Joanna
Pytanie czy kupić miedzian to dobre pytanie bo : liście już nie będą czysto zielone. Te liście i tak są stracone ale jeżeli chociaż kilka zachowuje część zdrowej blaszki to roślina żyje.
Miedzianem możesz tylko zatrzymać aby nie było tych plam więcej - im więcej plam tym gorzej. Miedzian nie przywróci zielonego koloru. Jedni czekają do jesieni inni walczą o każdy liść.
Na Twoim miejscu bym się nie zastanawiał.
Tylko że zasadniczą walkę z bakteryjną plamistością zaczynamy od odsłonięcie ziemi wokoło magnolii żadnych liści, trawy, chwastów, kamieni - oprysk ale nie jeden minimum 3 a na jesień miedzian na drzewko i na podłoże. Na wiosnę od pojawienia się pąków co tydzień oprysk na drzewko 3-5 razy. Ta choroba powraca. Jeden oprysk nic nie daje - z własnego doświadczenia wiem że pozbycie się tego jest żmudne ale możliwe.
Odpowiednie podłoże i odpowiednie nawożenie to najlepszy sojusznik w tej walce. Nawozy do borówki rododendronów czy hortensji są odpowiednie. Na takie drzewko to idealnie 3 konewki wody w każdej 1 łyżka nawozu. Dodatkowym sojusznikiem jest zima która niszczy sporą część bakterii, dlatego usuwa się wszystko w czym mogą przetrwać (zeschłe liście kora).
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić! Moja wizytówka - zapraszam
To jest typowa dla magnolii bakteryjna plamistość liści - walczy się z tym miedzianem ale to nie jest problem typu: popryskam i po problemie. Miedzian nie cofnie zmian na liściach najwyżej zapobiegnie większej ekspansji. Pogoda jesienna sprzyja bakteriom woda na liściach więc jest to w tym roku nie do zatrzymania.
Przed zimą zebrać wszystkie liście spod drzewa spalić a jeżeli drzewko jest ściółkowane korą to też ją usunąć. Musi być goła ziemia pod drzewkiem żadne uschnięte chwasty itp.
Oprysk miedzianem już w chwili pojawienia się pierwszych listków 3 krotnie powtórzony co 7 dni. Później obserwujemy czy plamistość się nie rozwija - jak zauważymy coś na liściach znów wchodzimy opryskiem.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić! Moja wizytówka - zapraszam
asprokol pisze:To jest typowa dla magnolii bakteryjna plamistość liści - walczy się z tym miedzianem ale to nie jest problem typu: popryskam i po problemie. Miedzian nie cofnie zmian na liściach najwyżej zapobiegnie większej ekspansji. Pogoda jesienna sprzyja bakteriom woda na liściach więc jest to w tym roku nie do zatrzymania.
Przed zimą zebrać wszystkie liście spod drzewa spalić a jeżeli drzewko jest ściółkowane korą to też ją usunąć. Musi być goła ziemia pod drzewkiem żadne uschnięte chwasty itp.
Oprysk miedzianem już w chwili pojawienia się pierwszych listków 3 krotnie powtórzony co 7 dni. Później obserwujemy czy plamistość się nie rozwija - jak zauważymy coś na liściach znów wchodzimy opryskiem.
Przed pojawieniem się liści o opryskiem dać siarczanu magnezu i/lub siarczanu żelaza?
asprokol pisze:To jest typowa dla magnolii bakteryjna plamistość liści - walczy się z tym miedzianem ale to nie jest problem typu: popryskam i po problemie. Miedzian nie cofnie zmian na liściach najwyżej zapobiegnie większej ekspansji. Pogoda jesienna sprzyja bakteriom woda na liściach więc jest to w tym roku nie do zatrzymania.
Przed zimą zebrać wszystkie liście spod drzewa spalić a jeżeli drzewko jest ściółkowane korą to też ją usunąć. Musi być goła ziemia pod drzewkiem żadne uschnięte chwasty itp.
Oprysk miedzianem już w chwili pojawienia się pierwszych listków 3 krotnie powtórzony co 7 dni. Później obserwujemy czy plamistość się nie rozwija - jak zauważymy coś na liściach znów wchodzimy opryskiem.