Przydomowa hodowla kur cz.2
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Kot po oborze się kręcić nie może, a jak się kręci - kara.
Myszom i szczurom w to graj - za nie kar nie naliczają.
Jaskółki - to samo, a muchy mogą latać całkiem bezkarnie...
Z ciekawych kur mam araucany, ale tylko jednego koguta i do tego kurkę.
Kura niesie się znakomicie, nawet w zimie.
Chciałam dokupić, jeden gość ma na sprzedaż, ale po stówce za sztukę.
Poczekam, aż któraś kura siądzie i sobie za darmo wyhoduję.
A jak kwoka na czas się nie znajdzie, to sobie inkubator kupię.
Myszom i szczurom w to graj - za nie kar nie naliczają.
Jaskółki - to samo, a muchy mogą latać całkiem bezkarnie...
Z ciekawych kur mam araucany, ale tylko jednego koguta i do tego kurkę.
Kura niesie się znakomicie, nawet w zimie.
Chciałam dokupić, jeden gość ma na sprzedaż, ale po stówce za sztukę.
Poczekam, aż któraś kura siądzie i sobie za darmo wyhoduję.
A jak kwoka na czas się nie znajdzie, to sobie inkubator kupię.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Za te jaskółki to sami sobie powinni naliczyć karę za ingerencję w ochronę gatunku, jaskółki znikają ze wsi bo nie wolno zostawiać otwartych obór a tylko tam kiedyś miały gniazda, kot przeżyje baz obory...ale jaskółka traci miejsce gniazdowania przez debili (inaczej ich nie można nazwać, mimo że nie powinnam się tak na forum wyrażać) z betonowej wsi=Brukseli.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ginka- mi to kiedyś weterynarz kazał stracić z obory gniazdo jaskółek w którym były pisklaki
Odpowiedziałam mu że to On się kształcił jak zabijać humanitarnie zwierzęta i wyszłam z obory podając mu widły .
Nie zrobił tego ale ja dostałam mandat że nie upilnowałam.
Odpowiedziałam mu że to On się kształcił jak zabijać humanitarnie zwierzęta i wyszłam z obory podając mu widły .
Nie zrobił tego ale ja dostałam mandat że nie upilnowałam.
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Aż z ciekawości zajrzałam do wujka co on tam mądrego pisze, najstarszy wpis znalazłam z 2014 (o dziwo nie wyskakuje nic z bieżących lat) :
Czyli że mam rozumieć, że weterynarze mimo zaleceń łamali/łamią Polskie prawo.Najczęściej spotykana jest jaskółka dymówka. Związana z człowiekiem, tworzy swoje gniazda wewnątrz budynków inwentarskich. Jednak, jak mówią rolnicy, zdarzało się, iż w trakcie kontroli weterynaryjnych nakazywano ptaki usuwać, w związku z nieczystościami, jakie w ich otoczeniu się pojawiały. Należy jednak pamiętać, iż wszystkie gatunki jaskółek objęte są ścisłą ochroną gatunkową, co oznacza, iż nie wolno ich zabijać i niszczyć ich gniazd. - Jako specjalista z prawa ochrony środowiska mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że nie ma w polskim i unijnym ustawodawstwie prawa, które pozwoliłoby lub nakazywałoby usuwanie gniazd jaskółczych z obór. To właśnie prawo ochrony środowiska chroni je przed takimi czynami. Nie wiem, skąd wzięła się ta plotka. Wiem, od rolników, że zdarzały się takie sytuacje, że podczas kontroli kazano im usuwać gniazda, a jest to wbrew prawu. Kontaktowałem się w tej sprawie z Inspekcją Weterynaryjną i otrzymałem potwierdzenie, że nie ma żadnego przepisu, w którym jest mowa o usuwaniu jaskółczych gniazd - podkreśla Paweł Dolata, lider Południowowielkopolskiej Grupy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U nas (w zeszłym roku w stadzie ogierów i u sąsiada) też kazali jaskółki usuwać, czyli skądś to biorą.
Nie byli to jednak weterynarze tylko urzędnicy z ARiMRu.
Nie byłabym zdziwiona, gdyby okazało się, że to nasi sami sobie wymyślili.
Cóż, nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Nie byli to jednak weterynarze tylko urzędnicy z ARiMRu.
Nie byłabym zdziwiona, gdyby okazało się, że to nasi sami sobie wymyślili.
Cóż, nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ciekawa jestem co by pokazali, jakby kazało im się okazać przypis w polskim prawie gdzie nakazuje się ich usuwanie.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Też się zastanawiałam.
Spróbuję się dowiedzieć.
Spróbuję się dowiedzieć.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Tutaj jest jak byk napisane że to zabronione:
http://drezdenecka.pl/2015/05/20/nie-ni ... i-jezykow/
http://drezdenecka.pl/2015/05/20/nie-ni ... i-jezykow/
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Natomiast jak przejdzie to:
http://www.wir.org.pl/aktualnosci/2017/ ... rojekt.pdf
A wygląda na to, że przejdzie, to będzie p...................e.
Będą mogli nakładać mandaty za wszystko.
O ile jestem w stanie zrozumieć ostatnie ograniczenia związane z grypą ptaków, to większości tego już nie.
Chyba komuś się tam we łbie coś wywróciło.
Właśnie takie rzeczy określam mianem nadgorliwości gorszej od faszyzmu.
http://www.wir.org.pl/aktualnosci/2017/ ... rojekt.pdf
A wygląda na to, że przejdzie, to będzie p...................e.
Będą mogli nakładać mandaty za wszystko.
O ile jestem w stanie zrozumieć ostatnie ograniczenia związane z grypą ptaków, to większości tego już nie.
Chyba komuś się tam we łbie coś wywróciło.
Właśnie takie rzeczy określam mianem nadgorliwości gorszej od faszyzmu.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Szaleju się najedli czy wzięli za dużą łapówkę i im mózgi przyćmiło
, najlepiej wszystko zagazowywać...razem z inwentarzem, przecież to takie zdrowe mięsko i mleczko będzie.
Ale mam rozumieć że skoro to jest tylko dla gospodarstw z produktami na rynek, gdzie wszystko musi być udokumentowane, to małe gospodarstwa hodujące dla siebie nie maja obowiązku aby przestrzegać tych faszystowskich zaleceń.
Lub mieć obok budynków gospodarczych jakiś składzik gdzie mogłyby sobie swobodnie kleić gniazda i korzystać z dobrodziejstw zwierzęcych placków, tego raczej zabronić nie mogą nawet jeśli ustawa wejdzie w życie...taka furtka na obejście debilizmów ministra "upadku" wsi.
Ale mam rozumieć że skoro to jest tylko dla gospodarstw z produktami na rynek, gdzie wszystko musi być udokumentowane, to małe gospodarstwa hodujące dla siebie nie maja obowiązku aby przestrzegać tych faszystowskich zaleceń.
Lub mieć obok budynków gospodarczych jakiś składzik gdzie mogłyby sobie swobodnie kleić gniazda i korzystać z dobrodziejstw zwierzęcych placków, tego raczej zabronić nie mogą nawet jeśli ustawa wejdzie w życie...taka furtka na obejście debilizmów ministra "upadku" wsi.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Wynika z tego, że chodzi tylko o gospodarstwa produkujące na rynek, o przydomowych, wytwarzających żywność na własne potrzeby tam nic nie ma.
A jak to będzie egzekwowane to w praktyce się okaże.
W każdym razie od momentu wejścia w życie tego rozporządzenia jaskółki (koty i psy także) już na pewno będą nielegalne.
Jeżeli mandaty będą niskie, to kij im w ....., niech się nażrą.
A jak to będzie egzekwowane to w praktyce się okaże.
W każdym razie od momentu wejścia w życie tego rozporządzenia jaskółki (koty i psy także) już na pewno będą nielegalne.
Jeżeli mandaty będą niskie, to kij im w ....., niech się nażrą.
-
Reposit-11
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Niestety perliczki nie odstraszają kun (ostatnio miałem ją u siebie, cztery kury i trzy kaczki zabite), lisów (w zeszłym roku kilka kur i kilka kaczek) czy łasic (obok kurnika dość często się bawią, a ja, jakoś nie mam sumienia by im coś zrobić bo są pocieszne).
Kuna już nie wróci bo wpadła w żywołapkę zastawioną przez jakiegoś niewyedukowanego prawnie typa i odfrunęła do kuniego nieba.
Szczury pojawiają się i zajadają się muribromem, kupuję duże opakowanie pasty (5-10kg) i dokarmiam w tajemnicy przed kociarą. Na razie koty żyją, a gryzoni mniej. Tylko trzeba pamiętać że na szczury środek nie może być natychmiastowy żeby nie mogły połączyć trutki ze śmiercią kolegi.
Co do krzyków perliczek to one fajnie ćwierkają, krzyczą jak są zaniepokojone. Lubię te odgłosy i ich wygląd kulek na nogach
Tak czy inaczej nie ma co demonizować, myślę że gęsi są bardziej uciążliwe bo ciągle gadają (co nie zmienia faktu że szukam powoli kilku gąsek landejskich jakby ktoś miał wyklute, albo jaja lęgowe).
Kuna już nie wróci bo wpadła w żywołapkę zastawioną przez jakiegoś niewyedukowanego prawnie typa i odfrunęła do kuniego nieba.
Szczury pojawiają się i zajadają się muribromem, kupuję duże opakowanie pasty (5-10kg) i dokarmiam w tajemnicy przed kociarą. Na razie koty żyją, a gryzoni mniej. Tylko trzeba pamiętać że na szczury środek nie może być natychmiastowy żeby nie mogły połączyć trutki ze śmiercią kolegi.
Co do krzyków perliczek to one fajnie ćwierkają, krzyczą jak są zaniepokojone. Lubię te odgłosy i ich wygląd kulek na nogach
Tak czy inaczej nie ma co demonizować, myślę że gęsi są bardziej uciążliwe bo ciągle gadają (co nie zmienia faktu że szukam powoli kilku gąsek landejskich jakby ktoś miał wyklute, albo jaja lęgowe).
- Rancho-Relaxo
- 50p

- Posty: 71
- Od: 1 lis 2014, o 19:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czartoria / Zamość
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ile jest czasu na zgłoszenie hodowli kur ? Zamierzam mieć kilka sztuk i nigdzie nie znalazłem informacji w jakim czasie od zakupu mam je zgłosić.
-
Reposit-11
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
W regulaminie forum patrzyłeś ? 
Rejestracja u weta paru kur, gdzie jaja i mięso zjadasz w domu jest IMVHO zawracaniem gitary.
Co innego pochwalić się na forum - to trzeba natychmiast
Rejestracja u weta paru kur, gdzie jaja i mięso zjadasz w domu jest IMVHO zawracaniem gitary.
Co innego pochwalić się na forum - to trzeba natychmiast


