Krysiu, Luśka to wredota, więc takie miny to nie rzadkość.

Lucynka to zupełnie inny charakter. Luśka jak się wkurzy, robi przepierkę całej reszcie.
Kłaki, to duży problem, są wszędzie i są zawsze. Niestety, to transakcja wiązana i trzeba się z tym zwyczajnie pogodzić. Rolki do odkłaczania mam poustawiane w różnych strategicznych miejscach mieszkania.
Zioła w ogrodzie na pewno mają się dużo lepiej niż w doniczkach, ale u mnie tylko doniczki i w nich muszą sobie radzić. Ja to się kiedyś złapałam na tym, że je pielęgnuję i szkoda mi ich przycinać w celach użytkowych.

Kupiłam sobie ostatnio nawóz do ziół, więc jestem przygotowana.
Ja się jeszcze boję wyciągać pelargonie na zewnątrz, bo jednak nocą ta temperatura spada znacząco. Ale też myślałam już o tym, nie mogę się doczekać tego ciepełka na stałe.
Monika, flavida to jedna z piękniejszych hoi i naprawdę warto ją mieć na parapecie, najlepiej zachodnim, bo na takim mi się tak pięknie przebarwia.
Też jeszcze się nie wzięłam za balkon, na razie tylko zwierzaki po nim buszują.
