Z oknami Ewuniu uważaj... ja taka robotna byłam w poniedziałek, nie ubrałam się zbyt odpowiednio... okna lśnią, ale ja mam katar
Różyczki u Ewki cz. III
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Fajnego masz pierzastego pomocnika!
Z oknami Ewuniu uważaj... ja taka robotna byłam w poniedziałek, nie ubrałam się zbyt odpowiednio... okna lśnią, ale ja mam katar
Z oknami Ewuniu uważaj... ja taka robotna byłam w poniedziałek, nie ubrałam się zbyt odpowiednio... okna lśnią, ale ja mam katar
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Grzywacze też u mnie rezydują, mam dwie pary. Dokarmiamy ptaki, tylko głębiej na działce, w części leśnej, żeby mi nie ozdabiały rododendronów 
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Nie lubię gołębi, bo mi wyżerają moje świeżo posiane nasionka warzyw. To gołębie sąsiada, więc utuczone tak, że prawie latać już nie potrafią, z moimi kotami zaprzyjaźnione , a na mnie zerkają z niedowierzaniem, że ja im czegoś zabraniam.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu od trzech lat podglądam twoje róże. Nigdy nie zabieram głosu, niewiele jeszcze na ich temat wiem.
Podziwiam twoją zdolność komponowania różanych panienek na rabacie.
Dzięki podglądaniu takich ogrodów jak twój, mam już kilka róż. Nie kupuję rarytasów, nie mam wiedzy i sił na opiekowanie się nimi.
Współczuję, że tyle piękności musisz nisko ciąć, bo słabo zniosły zimę. Nie uwierzę, że już nie lubisz róż.
Moje Chopiny też ścięte do kopca, marne szanse na kwitnienie. Pięknie pokazujesz maluchy cebulowe.
Są takie słodkie, rozjaśniają pozimową szarość.
Nie wiem o jaką szałwię pytałaś. Sadzę tylko dwie jednoroczną omączoną i omszoną. Omączona to mocno niebieska jednoroczna, natomiast omszona to wieloletnia bylina, wycinam badyle już jesienią, bo mnie drażnią na rabacie. Niech słońce dalej świeci, żebyś mogła doglądać swoje piękności, a o bólu rąk zapomnisz, jak zakwitną.
Pozdrawiam 
Nie wiem o jaką szałwię pytałaś. Sadzę tylko dwie jednoroczną omączoną i omszoną. Omączona to mocno niebieska jednoroczna, natomiast omszona to wieloletnia bylina, wycinam badyle już jesienią, bo mnie drażnią na rabacie. Niech słońce dalej świeci, żebyś mogła doglądać swoje piękności, a o bólu rąk zapomnisz, jak zakwitną. - JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Jak dla mnie to takie zapaczkowane drzewa mogłyby rosnąć na każdym kroku.Ciekawe Ewuniu czy już wszystkie róże przycięłaś
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Iwonko - gołąb grzywacz jest śliczny, ale pobrudził mi miejsce, w którym odpoczywamy. Moja sympatia do niego szybciutko mi minęła. Obie wymienione przez Ciebie szkółki lubię, a najważniejsze, że wczoraj, dostałam z Rosarium piekną sadzonkę w ramach reklamacji. Nie było żadnego problemu, dlatego dokupiłam jeszcze małą Lupo, która dziś wylądowała w donicy.
Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty
To już zdjęcia tegoroczne:

Daysy - obawiałam się o hiacynty, długo nie chciały wychodzić. Teraz jednak pojawiło ich się sporo, zakwitły dwa, ale jeśli pogoda się utrzyma, to wkrótce będzie ich dużo więcej. Podobnie jak Ty nie lubię reklamować, myslę, że nikt nie lubi, bo za bardzo cieszymy się, gdy panienki przychodzą. Przez lata mojej zabawy z rózami tylko jedna szkółka nie chciała uwzględnić reklamacji. Wtedy na 6 sadzonek - 2 były w stanie krytycznym i oczywiście nie przetrwały. W tej szkółce nie kupuję już.
Pierwsze hiacynty


Sylwio - udało Ci się zakupić Elżbietkę? Dziś skończyłam cięcie różyczek, uff. Miałam wrażenie, że to się nigdy nie skończy. NIe umiem Ci powiedzieć, czy jeszcze można pryskać miedzianem. W ubiegłym roku oprysk robiłam znacznie wcześniej, w tym nie zdążyłam. Teraz, gdy już tyle listków na niektórych różach, trochę się obawiam. Chyba sobie więc daruję.

Wandziu - przykro mi, przepraszam za mój nietakt. Dobrze, że dziatki są przy nas ( nawet jeśli nie mieszkamy razem). W Poznaniu forsycje kwitną obficie, skoro w krakowskim jeszcze nie jest obsypana, to spójrz jaki piękny krzaczor rosnie u moich sąsiadów!

-- 1 kwi 2017, o 19:49 --
Tolinko - niektóre z moich róż też jeszcze pozbawionych jest nosków. Nie ma ich dużo, ale jednak są. Spora jednak część zaczyna się zielenić. Dziś, kiedy cięłam ostatnie już roże, aż serce płakało, bo cięłam zielone listki. Tę rózyczkę cięłam na początku tygodnia, czy też w poprzedni weekend, spójrz, jakie ma listki. A oto pierwsze tulipanki!

Małgosiu - jak myślisz, dlaczego krawcowa poszerza mi sukienkę weselną? To przez te pączusie, jak ja lubię słodycze, to nawet sobie nie wyobrażasz. Krokusy ustawicznie tratuje mój pies, powoli macham na to ręką, bo w żaden sposób nie mogę go oduczyć biegania po całym ogródku. Wydaje mi się, że część krokusików posadziłam w miejscu, która była wcześniej ścieżką Ernesta. No i mam za swoje. Dlatego tulipanki sadziłam uważniej. Teraz zaczęły mi się odwdzięczać.

Basiu - Twoją przestrogę wzięłam sobie mocno do serca i okna umył dziś M. Kochany z niego człowiek, prawda? Potem posadził jeszcze różyczkę w ogródku, drugą przesadził, a na koniec usmażył na pierwszym w tym roku ognisku kiełbaski.

Jolu - dziś grzywacza już nie widziałam, a to pewnie dlatego, że sąsiedzi wylegli na ogród razem z radiem. Łupało przez pięć godzin, jakiś koszmar! Kiedy w południe położyłam się na leżaczku, z prawej strony ćwierkały ptaszki, a z lewj Łup, łup, łup!

Małgosiu- Pepsi - gołębi w mojej okolicy nigdy nie było, a jeśli były to na pewno nie u mnie. Ja niczego nie sieję, więc na szczęście nie mają czego dziubać. Ale żeby koty zaprzyjaźniły się z gołębiami to jakieś dziwy. Musisz mieć kochane kocięta. Czasami przylatywał dzięcioł,ale najczęściej widuję wróble. Nad rzeką pojawiają się też ptaki wodne, no i kaczki. Dziś zamiast ptaków rzekę opanowały kajaki i motorówki. O ile te pierwsze lubie, o tyle tych drugich nie - hałasują niemiłosiernie.

Soniu - pytałam o szałwię wieloletnią, bylinę. Rozumiem, że powinnam ją ciąć. Zobaczę jutro czy wypuszcza coś z dołu, a jeśli tak, to ciachnę niziutko. Miło mi słyszeć, że do mnie zaglądasz, zapraszam częściej. Z komponowaniem rabat różnie wygląda, staramy się sadzić obok siebie róże róznych kolorów, dzięki temu każdą z nich widać. Co prawda w ogrodzie jest miszmasz, ale tak właśnie sobie wymyśliliśmy. Ciągle podobają mi się piekne, stonowane rabaty jednokolorowe, ale u siebie chcę radosnie i na ludowo! Dla Ciebie nowiutkie cebulowe , które wczoraj były jeszcze zamknięte, a dziś cieszyły otwartmi kwiatkami.

Jadziu - właśnie dziś skończyłam cięcie. Co prawda ciągle coś jeszcze przycinam, bo przecież przy takiej ilości nie wszystko człowiek dojrzy. A Ty już ogarnęłaś wszystko? Mnie udało się posadzić kilka bratków, powycinałam suche pędy ubiegłorocznych bylin, nieco popieliłam, bo zielsko widoczne i denerwujące, że hej!
Pierwszy czerwony tulipan, ale tylko jeden:

Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty
To już zdjęcia tegoroczne:

Daysy - obawiałam się o hiacynty, długo nie chciały wychodzić. Teraz jednak pojawiło ich się sporo, zakwitły dwa, ale jeśli pogoda się utrzyma, to wkrótce będzie ich dużo więcej. Podobnie jak Ty nie lubię reklamować, myslę, że nikt nie lubi, bo za bardzo cieszymy się, gdy panienki przychodzą. Przez lata mojej zabawy z rózami tylko jedna szkółka nie chciała uwzględnić reklamacji. Wtedy na 6 sadzonek - 2 były w stanie krytycznym i oczywiście nie przetrwały. W tej szkółce nie kupuję już.
Pierwsze hiacynty


Sylwio - udało Ci się zakupić Elżbietkę? Dziś skończyłam cięcie różyczek, uff. Miałam wrażenie, że to się nigdy nie skończy. NIe umiem Ci powiedzieć, czy jeszcze można pryskać miedzianem. W ubiegłym roku oprysk robiłam znacznie wcześniej, w tym nie zdążyłam. Teraz, gdy już tyle listków na niektórych różach, trochę się obawiam. Chyba sobie więc daruję.

Wandziu - przykro mi, przepraszam za mój nietakt. Dobrze, że dziatki są przy nas ( nawet jeśli nie mieszkamy razem). W Poznaniu forsycje kwitną obficie, skoro w krakowskim jeszcze nie jest obsypana, to spójrz jaki piękny krzaczor rosnie u moich sąsiadów!

-- 1 kwi 2017, o 19:49 --
Tolinko - niektóre z moich róż też jeszcze pozbawionych jest nosków. Nie ma ich dużo, ale jednak są. Spora jednak część zaczyna się zielenić. Dziś, kiedy cięłam ostatnie już roże, aż serce płakało, bo cięłam zielone listki. Tę rózyczkę cięłam na początku tygodnia, czy też w poprzedni weekend, spójrz, jakie ma listki. A oto pierwsze tulipanki!

Małgosiu - jak myślisz, dlaczego krawcowa poszerza mi sukienkę weselną? To przez te pączusie, jak ja lubię słodycze, to nawet sobie nie wyobrażasz. Krokusy ustawicznie tratuje mój pies, powoli macham na to ręką, bo w żaden sposób nie mogę go oduczyć biegania po całym ogródku. Wydaje mi się, że część krokusików posadziłam w miejscu, która była wcześniej ścieżką Ernesta. No i mam za swoje. Dlatego tulipanki sadziłam uważniej. Teraz zaczęły mi się odwdzięczać.

Basiu - Twoją przestrogę wzięłam sobie mocno do serca i okna umył dziś M. Kochany z niego człowiek, prawda? Potem posadził jeszcze różyczkę w ogródku, drugą przesadził, a na koniec usmażył na pierwszym w tym roku ognisku kiełbaski.

Jolu - dziś grzywacza już nie widziałam, a to pewnie dlatego, że sąsiedzi wylegli na ogród razem z radiem. Łupało przez pięć godzin, jakiś koszmar! Kiedy w południe położyłam się na leżaczku, z prawej strony ćwierkały ptaszki, a z lewj Łup, łup, łup!

Małgosiu- Pepsi - gołębi w mojej okolicy nigdy nie było, a jeśli były to na pewno nie u mnie. Ja niczego nie sieję, więc na szczęście nie mają czego dziubać. Ale żeby koty zaprzyjaźniły się z gołębiami to jakieś dziwy. Musisz mieć kochane kocięta. Czasami przylatywał dzięcioł,ale najczęściej widuję wróble. Nad rzeką pojawiają się też ptaki wodne, no i kaczki. Dziś zamiast ptaków rzekę opanowały kajaki i motorówki. O ile te pierwsze lubie, o tyle tych drugich nie - hałasują niemiłosiernie.

Soniu - pytałam o szałwię wieloletnią, bylinę. Rozumiem, że powinnam ją ciąć. Zobaczę jutro czy wypuszcza coś z dołu, a jeśli tak, to ciachnę niziutko. Miło mi słyszeć, że do mnie zaglądasz, zapraszam częściej. Z komponowaniem rabat różnie wygląda, staramy się sadzić obok siebie róże róznych kolorów, dzięki temu każdą z nich widać. Co prawda w ogrodzie jest miszmasz, ale tak właśnie sobie wymyśliliśmy. Ciągle podobają mi się piekne, stonowane rabaty jednokolorowe, ale u siebie chcę radosnie i na ludowo! Dla Ciebie nowiutkie cebulowe , które wczoraj były jeszcze zamknięte, a dziś cieszyły otwartmi kwiatkami.

Jadziu - właśnie dziś skończyłam cięcie. Co prawda ciągle coś jeszcze przycinam, bo przecież przy takiej ilości nie wszystko człowiek dojrzy. A Ty już ogarnęłaś wszystko? Mnie udało się posadzić kilka bratków, powycinałam suche pędy ubiegłorocznych bylin, nieco popieliłam, bo zielsko widoczne i denerwujące, że hej!
Pierwszy czerwony tulipan, ale tylko jeden:

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuś dzięki za słonecznego tulipana.
Jaka energia bije z niego, od razu cieplej na duszy. Tulipany botaniczne uwielbiam, ale gryzonie u mnie je zjadły do jednego. Dziś przesadzałam swoje rośliny i robiłam wielokolorową rabatę, choć staram się sadzić jednak po kilka takich samych roślin.
Dobrej niedzieli. 
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ja się przenoszę do Poznania
No żeby tak już pięknie tulipany i narcyze kwitły?
Psiaki niestety mają i minusy
Wsadziłam sobie dzisiaj do donicy parę roślinek, a mój Bergen zadbał odpowiednio o ich wilgotność

Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7726
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewcia słyszę, że uporalaś się już z cięciem, u mnie została jeszcze jedna pnaca i nie bardzo wiem jak się zabrać bo cała w lisciach i żal mi to obcinać. Dzisiaj podchodziłam do niej dwa razy z sekatorem i w koncu zostawiłam ja w spokoju.
Ale muszę Cię poinformować, że moja Eden Rose tak przemarzła, że nie wiele jej zostało przy pergoli, oj jak bolało
jak musiałam ciachać.
Ewo to Ty tak blisko masz rzekę, chyba klimat wspaniały kiedy mozesz spojrzeć na jej nurt....kto to płynie za Twoją bramą - Watra
pozdrawiam
Ale muszę Cię poinformować, że moja Eden Rose tak przemarzła, że nie wiele jej zostało przy pergoli, oj jak bolało
Ewo to Ty tak blisko masz rzekę, chyba klimat wspaniały kiedy mozesz spojrzeć na jej nurt....kto to płynie za Twoją bramą - Watra
pozdrawiam
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Wiosna, wiosna, wiooooosna....
Ewuniu, mężowi należy się duży całus!
Piękne tulipanki już u Ciebie
Ewuniu, mężowi należy się duży całus!
Piękne tulipanki już u Ciebie
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Marta+
- 200p

- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu, wioooosna u Ciebie rozgościła się na dobre
Bije taka radość od tych zdjęć że aż chce się odetchnąć głębiej by poczuć zapach... życia, zapach wiosny
U mnie zapach
co najwyżej
Tulipan wspaniały
Tulipan wspaniały
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Soniu - opaliłaś się po pracy w ogrodzie? Słońce grzało i aż chciało się pracować. Mam nadzieję, że się nie przegrzałaś. Bardzo podobają mi się nasadzenia grupowe, więc z niecierpliwością będę oczekiwać Twoich zdjęć. Sama jednak mam za mały ogródek , to ok. 800 m, by móc sadzić kilka róż z tego samego rodzaju. Z czystej ciekawości policzyłam swoje krzaczki - okazało się, że została przekroczona liczba 200. Przy pierwszym liczeniu było to - 201, a przy drugim - 203 krzaczki róż.
Szkoda Twoich cebulowych, może kot załatwiłby sprawę z gryzoniami? Albo kilka kotów, bo jeden może nie dać rady.

Małgosiu - zapraszam do Poznania, miasto jest gościnne i chętnie przyjmuje dla emigrantów! Zawsze możesz zatrzymać się u mnie
Pogoda rzeczywiście rozpieszcza, choć w nadchodzącym tygodniu ma być chłodniej. A tak dobrze czułam się w krótkich spodenkach! Zakwitają kolejne tulipany, powoli budzą się też hiacynty. Nawet sasanka pokazała łepek.

Krysiu - zaraz za moim ogrodem płynie Warta. Za nią jest miejski las. Rzeczywiście klimat cudowny, ale to z tyłu domu, bo z przodu jest bardzo ruchliwa i brzydka ulica. Żal mi Twojego Mini Edenka, aż dziw że przemarzł, bo wydawał mi się mieć dużą mrozoodporność. Tej rózy niczym nie okrywałam, nie miała nawet kopczyka, a jest ok.

Basiu - M. wycałowany tak, że nawet czoło do samych pleców od tego całowania wypolerowane
Tulipanki rano były zamknięte, potem się kolejno otwierały, choć na te najpiękniejsze jeszcze muszę poczekać. Tulipany to mój kolejny bzik, ale nazw ich nie znam i nie zamierzam ich poznawać. Wystarcza mi to, że się mnożą. W tym roku będę musiała je wykopać, nie chcę, by cebulki poszły zbyt głęboko do ziemi. Tak się zadziało kiedyś z tulipanami botanicznymi i dziś już ich nie mam. A były cudwnie urocze.

Martusiu - nałóg widać mamy taki sam
, no cóż, nie możemy być idealne, prawda? Niestety na ogrodzie jeszcze nic nie pachnie, choć muszę powąchać hiacynty, bo te powinny. Przed nimi chyba klęknę, inaczej z wąchania nici.

Szkoda Twoich cebulowych, może kot załatwiłby sprawę z gryzoniami? Albo kilka kotów, bo jeden może nie dać rady.

Małgosiu - zapraszam do Poznania, miasto jest gościnne i chętnie przyjmuje dla emigrantów! Zawsze możesz zatrzymać się u mnie

Krysiu - zaraz za moim ogrodem płynie Warta. Za nią jest miejski las. Rzeczywiście klimat cudowny, ale to z tyłu domu, bo z przodu jest bardzo ruchliwa i brzydka ulica. Żal mi Twojego Mini Edenka, aż dziw że przemarzł, bo wydawał mi się mieć dużą mrozoodporność. Tej rózy niczym nie okrywałam, nie miała nawet kopczyka, a jest ok.

Basiu - M. wycałowany tak, że nawet czoło do samych pleców od tego całowania wypolerowane

Martusiu - nałóg widać mamy taki sam

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Jak ja lubię wiosnę, szczególnie taką cieplutką i słoneczką. Wszystkie róże przycięte , czekają już na swój czas. Korę, która je otaczała, usunęłam. W ubiegłym roku nie mogłam sobie poradzić z plamistością. Wiem, że dziewczyny mają korę rozłożoną przy różach, chyba Tolinka tak ma. Zawsze kupowałam grubą korę, pięknie pachniało i wyglądało, ale nie byłam w stanie wyjmować z niej skażonych liści. W tym roku nie oczekuję poprawy w zdrowotności, bo ziemia na pewno jest skażona, ale może łatwiej mi będzie usuwać opadające liście. Niestety zdecydowanie będzie mnóstwo pracy z zielskiem. Kora hamowała jego rozwój.
Policzyłam dziś krzaczki róż- przekroczona została magiczna liczba 200, o jedną czy trzy sztuki ( liczenie nie jest moją mocną stroną, zdecydowanie humanistka ze mnie). Pierwszy raz rózyczki będą rosły w pięciu pojedynczych donicach . Jak się sprawdzi taki sposób , dwie donice jeszcze czekają.
Teraz z dnia na dzień przybywa oznak wiosny, powoli robi się kolorowo, ale na prawdziwe kwitnienie w moim ogrodzie trzeba jeszcze poczekać, aż tulipany buchną całą swą mocą. Na razie cieszy każdy rozbudzony kwiat.
Przycięte rózyczki wśród cebulowych, na które muszę jeszcze poczekać.

Te pierwsze tulipanki pewnie cieszą najbardziej.

Jeszcze nigdy prymulka tak się nie rozsiała jak w tym roku.

Trzy dni temu nie byłam pewna jego koloru, a teraz - proszę

Nawet kupione bratki zdobią i są oznaką wiosny

Policzyłam dziś krzaczki róż- przekroczona została magiczna liczba 200, o jedną czy trzy sztuki ( liczenie nie jest moją mocną stroną, zdecydowanie humanistka ze mnie). Pierwszy raz rózyczki będą rosły w pięciu pojedynczych donicach . Jak się sprawdzi taki sposób , dwie donice jeszcze czekają.
Teraz z dnia na dzień przybywa oznak wiosny, powoli robi się kolorowo, ale na prawdziwe kwitnienie w moim ogrodzie trzeba jeszcze poczekać, aż tulipany buchną całą swą mocą. Na razie cieszy każdy rozbudzony kwiat.
Przycięte rózyczki wśród cebulowych, na które muszę jeszcze poczekać.

Te pierwsze tulipanki pewnie cieszą najbardziej.

Jeszcze nigdy prymulka tak się nie rozsiała jak w tym roku.

Trzy dni temu nie byłam pewna jego koloru, a teraz - proszę

Nawet kupione bratki zdobią i są oznaką wiosny

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Witaj. Masz sporą kolekcję róż
, już nie mogę doczekać się jak zakwitną
. Wiosnę masz przepiękną i taką kolorową. W taką piękną pogodę od razu człowiek lepiej funkcjonuje
. Trzymam kciuki za róże i całą resztę
. Pozdrawiam
.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu fajna ilość tych kolczastych panien moja liczebność drastycznie się zmieniła a 800m to nie 270 jak u mnie razem z altanką i grilem. Twoje róże super przezimowały wszystkie mają zielone pedy .U mnie takie ma tylko LO ,Elżbietka i Alpenfee reszta szaro-buro-czarne. Większość cięta 20cm od gruntu pozostały 3 parkowe które jeszzce nie są konkretnie przycięte i na razie czerwonych nosków nie widać wyżej tylko przy gruncie

