Ja nie wytrzymałem i wczoraj kupiłem trzy magnolie: Sunrise, Peachy i Black Beauty. Teraz będę kombinował gdzie je wetknąć.
A rosną już u mnie Susan, M.Siebolda i Galaxy. Tę ostatnią udało mi się uratować, jest teraz odrostem od korzenia i ma już 3 metry i sporo pąków. Załatwiły mi ją kilka lat temu koty, ostrząc pazury na korze, co uszło mojej uwadze. Musiałem wyciąć przy ziemi, bo zamierała cała korona. Całe szczęście, że błyskawicznie odrosła, bo to ładna odmiana.
Choruję jeszcze na Felix, Black Tulip i jakąś żółtą.