P.S. Ostatnio taka sama sowa przesiadywała na jodełce u sąsiada.. wieczorem też udało nam się ją wypatrzeć - kapitalne stworzenie
Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jola, u nas wymyśliliśmy wgłębnik z cegieł, kamienia i granitów.. tak żeby nawiązywał do murowanej rabaty. Teraz już dokładnie nie pamiętam, ale wyszło dosyć drogo
Najgorzej jednak, że trzeba dowieźć baardzo dużo ziemi, a co za tym idzie najpierw wykopać to co rośnie obecnie, wysypać ziemię, rozplantować i ponownie wszystko powsadzać
Już nawet stwierdziliśmy z eMem, że zabierzemy się za to w momencie kiedy ostateczna nuda będzie nam zaglądała w oczy
P.S. Ostatnio taka sama sowa przesiadywała na jodełce u sąsiada.. wieczorem też udało nam się ją wypatrzeć - kapitalne stworzenie
P.S. Ostatnio taka sama sowa przesiadywała na jodełce u sąsiada.. wieczorem też udało nam się ją wypatrzeć - kapitalne stworzenie
- asma
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7821
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu
znowu mnie zadziwiasz rozmachem
Bardzo się cieszę,że ruszyłaś ponownie do ogrodu i dzielisz się opisami,fotkami-to prawdziwa przyjemność móc podglądać Twoje prace
Bardzo się cieszę,że ruszyłaś ponownie do ogrodu i dzielisz się opisami,fotkami-to prawdziwa przyjemność móc podglądać Twoje prace
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
cześć Aprilka,
A co robicie z wyjętym piachem?
Ps. Ja już nie poznaję twojego ogrodu, mimo, ze jako tako znam "topografię" terenu - zmiany, zmiany, ogromne zmiany,.... kiedy zaprosisz ekipę telewizyjną?
A co robicie z wyjętym piachem?
Ps. Ja już nie poznaję twojego ogrodu, mimo, ze jako tako znam "topografię" terenu - zmiany, zmiany, ogromne zmiany,.... kiedy zaprosisz ekipę telewizyjną?
Pozdrawiam
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25229
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu, burza mózgów była, ale niestety pogoda nie pozwalała na rozwinięcie myśli
Mam nadzieję, ze za bardzo nie namieszałyśmy
Musze Ci po cichu powiedzieć, że masz bardzo duże wsparcie ze strony m.
Mi tego brakuje niestety
Czasem męska siła się przydaje.
Było super
Mam nadzieję, ze za bardzo nie namieszałyśmy
Musze Ci po cichu powiedzieć, że masz bardzo duże wsparcie ze strony m.
Mi tego brakuje niestety
Czasem męska siła się przydaje.
Było super
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Pozdrawiam Basiu. Żeby tak dobę rozciągnąć się dało.... Jakoś organizacja u mnie szwankuje, nie umiem zdążyć ze wszystkim co zaplanowałam.
Aniu witaj, kiedy otworzysz wątek? Nie mogę cię znaleźć gdzie obecnie piszesz...
Sowy fajne, gdyby tylko tak nie piszczały po nocach
Clem/Małgosiu, najważniejsze że mamy swój azyl i odskocznię od innych problemów
Sabinko, z pewnością twój wgłębnik będzie piękny i dopasowany do twojego otoczenia. Ja mam często problem ze spójnym doborem pergol, ścieżek, murków. Nie trzyma się to często kupy, co wynika z mojego częstego zmieniania koncepcji ogrodowych
Asma/Asiu, miło cię gościć. Staram się coś robić w ogrodzie ale ciągle zimnica. Wczoraj nawet było ładne słońce ale wiało niemiłosiernie. Trudno się zmusić wtedy do prac.
Witaj Justi, dawno nie gadałyśmy. To błąd. Spróbuję go wkrótce naprawić
Piach wysypujemy na górkę, podnosząc ją lekko i modelując wg potrzeb.
Jak chcesz poznać nową topografię to zapraszam
A z ekipą telewizyjną to proszę się ze mnie nie nabijać bo zamknę się w sobie.... przecież wiesz że na zdjęciu wszystko wygląda ładnie... real to jednak real, nic się nie ukryje....
Margo, właśnie u ciebie pisałam, że burza mózgów bardzo mi pomogła. Zanim wdrożę pomysły to będzie czerwiec i kolejna burza mózgów. Nie namieszałyście, raczej uporządkowałyście moje rozbiegane myśli. M już planuje kiedy przenosi kompostownik i dumamy co tam dać ozdobnego w zamian
Przyznaję publicznie i wcale się tego nie wstydzę, że mój M to skarb. Nie tylko w kuchni. Choć mocno wzdychał jak pojechałyście, ileż to będzie roboty po waszych pomysłach
Cieszę się, że zaakceptowany lasek brzozowy, miałam pewne wątpliwości. Już szukaliśmy brzóz w ogrodniczym ale wszędzie jednopniowe. Jakbyś gdzieś wypatrzyła takie wielopniowe to daj koniecznie znać.
Aniu witaj, kiedy otworzysz wątek? Nie mogę cię znaleźć gdzie obecnie piszesz...
Sowy fajne, gdyby tylko tak nie piszczały po nocach
Clem/Małgosiu, najważniejsze że mamy swój azyl i odskocznię od innych problemów
Sabinko, z pewnością twój wgłębnik będzie piękny i dopasowany do twojego otoczenia. Ja mam często problem ze spójnym doborem pergol, ścieżek, murków. Nie trzyma się to często kupy, co wynika z mojego częstego zmieniania koncepcji ogrodowych
Asma/Asiu, miło cię gościć. Staram się coś robić w ogrodzie ale ciągle zimnica. Wczoraj nawet było ładne słońce ale wiało niemiłosiernie. Trudno się zmusić wtedy do prac.
Witaj Justi, dawno nie gadałyśmy. To błąd. Spróbuję go wkrótce naprawić
Piach wysypujemy na górkę, podnosząc ją lekko i modelując wg potrzeb.
Jak chcesz poznać nową topografię to zapraszam
Margo, właśnie u ciebie pisałam, że burza mózgów bardzo mi pomogła. Zanim wdrożę pomysły to będzie czerwiec i kolejna burza mózgów. Nie namieszałyście, raczej uporządkowałyście moje rozbiegane myśli. M już planuje kiedy przenosi kompostownik i dumamy co tam dać ozdobnego w zamian
Przyznaję publicznie i wcale się tego nie wstydzę, że mój M to skarb. Nie tylko w kuchni. Choć mocno wzdychał jak pojechałyście, ileż to będzie roboty po waszych pomysłach
Cieszę się, że zaakceptowany lasek brzozowy, miałam pewne wątpliwości. Już szukaliśmy brzóz w ogrodniczym ale wszędzie jednopniowe. Jakbyś gdzieś wypatrzyła takie wielopniowe to daj koniecznie znać.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu dopiero zdjęcia wgłębnika i zakładanej przy nim różanki uzmysłowiły mi ile Ty się musisz napracować, by mieć tak piękny ogród.
Tyle ziemi? Matko jedyna! Mam nadzieję, że rośliny to doceniają.
Jesteś wielka!
Jesteś wielka!
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Ach ten czas... ja niby mam tyle roboty, ale dzisiaj mega leń. Umyłam okna w domu i już nie mam siły na wielkie prace ogrodowe. A rabaty straszą kamieniami... tak jakby ktoś je rozsypał 
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Zazdroszczę tym, u których wiosnę widać w ogrodzie. Kwitnące o tej porze - to skarb. Ja ich nie posiadam albo posiadam w takiej ilości że nie ma czym się pochwalić.
Więc tylko raport z prac.
Udało mi się rekultywować trawnik, ściąć większość traw i innych bylin. Została jedna rabata do uprzątnięcia. Zaczęłam też cięcie róż. I tutaj przykra niespodzianka. Rabata z pustaczkami wygląda żałośnie. Świetnie przezimowała M.Hilling. Ale już Moonlight Pembertona i Kent ścięte niemal do zera. Nie wiem czy odbiją. Robin Hoody i Lavender Dream, wycięte więcej niż połowa pędów. A rabata jest zaciszna, między domem a wysokim ogrodzeniem z thuj. Nie wiem dlaczego tak. Aż się boję podejść do kolejnych różanek.
Na osłodę oskubałam historyczne: Rose de Rehst i Reine des Violettes. Te zupełnie bez szwanku. Uff, może coś będzie kwitło w czerwcu.
Pocięłam powojniki. Zaczęłam też cięcie hortensji. Na razie 4 sztuki. Jeszcze ze 20 u będzie po sprawie
Plan na najbliższe dni to
podlanie wszystkiego biohumusem,
zasilenie tulipanów,
oprysk preparatem olejowym
skończyć cięcie hortensji
dalsze cięcie róż
Posadzenie rododendronów: 2 szt Cunninghams White i 3 szt Calsap
Przesadzenie jałowca 2 metrowego i 4 szt cyprysików po 1,5 metra każdy
Sporo tego
Aneczka brak spektakularnych efektów, takich jak u ciebie, bo u mnie wszystko dłużej trwa. Tak trudne warunki wymagają większych nakładów pracy a efekt i tak niepewny. Jednak się nie poddaję
Wsparcie tu na forum pobudza mnie do wysiłku.
Basiu, powolutku wszystko zrobimy. Mi też jest ciężko. Często popadam w odrętwienie i zniechęcenie. Ale potem pobuszuję w innych ogrodach, naładuję akumulatory i ruszam w pole
Damy radę, będzie pięknie. Ty przynajmniej masz okna pomyte a ja nie zaczęłam. A w święta będę miała gości. Muszę chyba zagęścić ruchy
Mam tylko wspominki
Tuscany i Gipsy Boy
Leonardo da Vinci


Burgundy Iceberg

Lavender Ice
Indigoletta
Rhapsody in Blue
Pillu
The Fairy i Lovely Fairy

Eden Rose
John Laing


Więc tylko raport z prac.
Udało mi się rekultywować trawnik, ściąć większość traw i innych bylin. Została jedna rabata do uprzątnięcia. Zaczęłam też cięcie róż. I tutaj przykra niespodzianka. Rabata z pustaczkami wygląda żałośnie. Świetnie przezimowała M.Hilling. Ale już Moonlight Pembertona i Kent ścięte niemal do zera. Nie wiem czy odbiją. Robin Hoody i Lavender Dream, wycięte więcej niż połowa pędów. A rabata jest zaciszna, między domem a wysokim ogrodzeniem z thuj. Nie wiem dlaczego tak. Aż się boję podejść do kolejnych różanek.
Na osłodę oskubałam historyczne: Rose de Rehst i Reine des Violettes. Te zupełnie bez szwanku. Uff, może coś będzie kwitło w czerwcu.
Pocięłam powojniki. Zaczęłam też cięcie hortensji. Na razie 4 sztuki. Jeszcze ze 20 u będzie po sprawie
Plan na najbliższe dni to
podlanie wszystkiego biohumusem,
zasilenie tulipanów,
oprysk preparatem olejowym
skończyć cięcie hortensji
dalsze cięcie róż
Posadzenie rododendronów: 2 szt Cunninghams White i 3 szt Calsap
Przesadzenie jałowca 2 metrowego i 4 szt cyprysików po 1,5 metra każdy
Sporo tego
Aneczka brak spektakularnych efektów, takich jak u ciebie, bo u mnie wszystko dłużej trwa. Tak trudne warunki wymagają większych nakładów pracy a efekt i tak niepewny. Jednak się nie poddaję
Basiu, powolutku wszystko zrobimy. Mi też jest ciężko. Często popadam w odrętwienie i zniechęcenie. Ale potem pobuszuję w innych ogrodach, naładuję akumulatory i ruszam w pole
Mam tylko wspominki
Tuscany i Gipsy Boy
Leonardo da Vinci

Burgundy Iceberg
Lavender Ice
Indigoletta
Rhapsody in Blue
Pillu
The Fairy i Lovely Fairy
Eden Rose
John Laing

- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Sytuacja z różami i u mnie nie wygląda kolorowo
Wczoraj zaczęłam cięcie i tak przetrzebiłam rabatę przed domem, że M jak wrócił to jej nie poznał. Akurat Robin Hood dobrze przezimowała, ale za to dwie Balleriny mocno podmarzły i w tej chwili wyglądają żałośnie. Wypadł jeden z Elmshornów, Ashram, Lavender Blue cięta prawie do samej ziemi. Tylko żelazne Bonici całe zielone. Abrahama nr 1 też nieźle przycięłam, ale tutaj cięcie raczej odmładzające. Trzeba było prześwietlić krzew i wyciąć dwa stare pędy. Dzisiaj jak pogoda pozwoli i M pomoże to zabierzemy się za pnącą Goldstern. Tej też się dostało. Potem kolejne rabaty i aż się boję, bo niektóre wydawałoby się żelazne odmiany mocno dostały w kość. Przyglądałam się wczoraj Iceberg i też kiepsko wygląda
Jak na razie najlepiej zimę zniosły Austinki
Chociaż Summer Song też mi się nie podoba. Coś czuję, że po tym cięciu zwolni się kilka dodatkowych miejsc 
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu, warto wsadzić trochę cebulowych kwitnących wczesną wiosną. Polecam Puszkinę cebulicowatą. Sama się rozsiewa.
Cięcie róż dobiega prawie do końca, potrzebuję jeszcze jednego popołudnia.
Tnę tradycyjnie po polsku, do kopczyka
Gorzej z tymi, których zapomniałam zabezpieczyć, ale o dziwo przeżyły i przy samej ziemi pokazują się pąki.
W najlepszej kondycji są historyczne, a potem angielki.
Minerwa mimo solidnego kopczyka przezimowała słabo, ale coś się tam rusza, więc pożyjemy to zobaczymy co pannica pokaże.
Cięcie róż dobiega prawie do końca, potrzebuję jeszcze jednego popołudnia.
Tnę tradycyjnie po polsku, do kopczyka
W najlepszej kondycji są historyczne, a potem angielki.
Minerwa mimo solidnego kopczyka przezimowała słabo, ale coś się tam rusza, więc pożyjemy to zobaczymy co pannica pokaże.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu też należę do grona u których mało co kwitnie, trochę krokusów jedynie, forsycja, która nieśmiało się żółci i tyle... Tulipany, żonkile dopiero pewnie za jakiś miesiąc mnie uraczą kwiatkiem.
Jesienią muszę nasadzić takich cebulkowych, które kwitną w marcu i na początku kwietnia, trzeba to zmienić, by móc od najwcześniejszych momentów cieszyć się kolorkami w ogrodzie.
Wszędzie pogrom z różami...
Ale będzie dobrze, za kwartał będziemy cieszyć się ich kwiatami!
Jesienią muszę nasadzić takich cebulkowych, które kwitną w marcu i na początku kwietnia, trzeba to zmienić, by móc od najwcześniejszych momentów cieszyć się kolorkami w ogrodzie.
Wszędzie pogrom z różami...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 31991
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Witaj Jolu Ty musisz się napracować żeby swój piasek zamienić w żyzną ziemie a ja swoja glinę , muszę mieszać z piaskiem, kompostem ziemią ogrodniczą żeby dało się pielić bo inaczej latem ziemia zbita jak skała.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu, dopiero teraz, gdy pokazałaś zdjęcia wgłębnika zdałam sobie sprawę na jakim terenie założyłaś ogród. Wielki szacun dla Ciebie kobieto. Ja chyba bym się poddała. Nie raz narzekam na tą swoją glinę, ale powiem szczerze, że na piach zamienić bym się nie chciała.
Wspominkowe zdjęcia przepiękne. Strasznie tęskno już za takimi widokami. Jeszcze 'tylko' kwiecień a pod koniec maja może już coś powoli zacznie się dziać
Wspominkowe zdjęcia przepiękne. Strasznie tęskno już za takimi widokami. Jeszcze 'tylko' kwiecień a pod koniec maja może już coś powoli zacznie się dziać
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Zasobu pracy Ci nie zazdroszczę
Nie wiem czy miałabym tyle sił, żeby z tym wszystkim walczyć. W takich momentach cieszę się, że moja działeczka ma tylko 300m. Ale mając dom i miejsce na ogród, chyba każdy by chciał mieszkać w ładnym otoczeniu. I tutaj już Ci się nie dziwię, że walczysz i pracujesz, by miejsce w którym mieszkasz zamienić w namiastkę raju. Róż jeszcze nie cięłam, ale tak na pierwszy rzut okiem, to wygląda to średnio
W następnym tygodniu może uda mi się je ciachnąć. Fighting rośnie w półcieniu, słońce ma długo, ale po południu może trochę odsapnąć od upału. Sowy piękne ptaki, tylko raz widziałam je na żywca. Śpię mocno i ich nocne harce nie spędzałyby mi snu z powiek 
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25229
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Niech m. nie narzeka. Przecież on lubi takie roboty
Tak dużo to przecież nie nawymyślałyśmy.
A może w miejsce kompostownika postawić taki sam blok granitu jak przy różance?
Tam dużo nie potrzeba, bo ta górka duzo robi.
Na razie nie mam kiedy robić. Tylko weekend mi został. Wracam bardzo późno
Jak na razie róże przezimowały calkiem dobrze. Pojedyncze sztuki będa cięte do kopczyków.
Tak dużo to przecież nie nawymyślałyśmy.
A może w miejsce kompostownika postawić taki sam blok granitu jak przy różance?
Tam dużo nie potrzeba, bo ta górka duzo robi.
Na razie nie mam kiedy robić. Tylko weekend mi został. Wracam bardzo późno
Jak na razie róże przezimowały calkiem dobrze. Pojedyncze sztuki będa cięte do kopczyków.


