Aga, moje powojniki rosną na siatce już od czterech sezonów - te resztki wyskubuję, ale nie jakoś strasznie skrupulatnie
Sabinko, ślimaków nie dojrzałam - całe szczęście, ale widziałam, ze multi blue był łaskaw juz coś minimalnie ruszyć. Teraz wypadałoby, żeby błękitny anioł poszedł w jego ślady. Generalnie wydaje mi się, że moje powojniki ładnie przezimowały, jestem z nich zadowolona. Ale ślimaków będę prewencyjnie wypatrywać
Moniko, dziś biorę się za dzielenie. Sąsiadka mówiła, że swoją po prostu dzieli wbijając "na ślepo" łopatę w ziemię i wyciaga część korzenia. Chociaż mi się wydaje, że wykopię całą (tzn jedna z dwóch posadzonych koło siebie), bo chciałabym widzieć co tnę...
Jakoś tak do tego dzielenia podchodzę jak do jeża
Dorotko, no właśnie ja jej nic podsypałam, ja ja właściwie wysadziłam w ramach spisania na straty
Marlenko, chyba na dobre pójdę w miniatury jeżeli bedą kwitnąć od marca do jesieni
Małgosiu, no ja właśnie nie wiem czy bardziej obstawiać rękę, czy nafaszerowanie tej róży czymś dziwnym przez sprzedawcę
Beatko, dziękuję
Ewelinko, no ja się nie dziwię. bo w moim przypadku ta różyczka tez wyprzedziła krokusy
Kochane, dziś przyjeżdża do mnie 12 róż z F.!!!

Cieszę się strasznie chociaż z drugiej strony czuję się jakas zaskoczona i niegotowa (chociaż zaplanowałam wszystko już w styczniu















