Kiedyś jak byłam jeszcze blokersem to przesadzałam go tylko jesienią i te moje obecne też tak zrobiłam.
Jesienią jak odpadną liście to wszystkie bulwki wyciągam z donicy i wtedy sprawdzam stan korzonków i wyciągam stare bulwki.
Zmieniam podłoże jednak staram się aby same bulwki były w przewiewnym podłożu o dużym granulacie.
Takie potem zostawiam w zimnym miejscu co jakiś czas ciut (dosłownie) podlewając aż wznowią wzrost i zakwitną.
Oczywiście w tym czasie są w domu aby oczy nacieszyć, potem lądują na zewnątrz.
Kiedyś pozbyłam się się dużej ilości tych pięknych bulwek. Internet wtedy jeszcze raczkował a ja w jakim głupim czasopiśmie przeczytałam , że zimują w naszym klimacie. Mając nową działeczkę solidnie je zabezpieczyłam przed zimą a na wiosnę
 nie było ich
 nie było ich  




 , Emila ?
 , Emila ? 
 

 Teraz od czasu do czasu dostaną nawóz jak je zauważę a tak to do jesieni ,,zapominam" o nich
 Teraz od czasu do czasu dostaną nawóz jak je zauważę a tak to do jesieni ,,zapominam" o nich  


 
 

 Pozostałe nadal "śpią"
 Pozostałe nadal "śpią" 




 . Mam nadzieję , że choć mniejsze to wiosną ucieszą moje oczęta.
 . Mam nadzieję , że choć mniejsze to wiosną ucieszą moje oczęta.


 
 
		
