Róże na balkonie
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Daysy, widzę że Ty też jesteś ,,Matka Teresa od Róż"
Hortensje pewnie tak jak świąteczne choinki- na plantacji nikt się z nimi nie pieści, przychodzi pora to ciach i do donicy. Dostałam Indigolettę w ten sposób wciśniętą do doniczki, zresztą z ,,towarzystwem" (na szczęście tylko roślinnym). Tyle że to pancerna róża, jej nic do tej pory nie było straszne-ani takie wsadzenie do przyciasnego pojemnika, ani podróż (ach, nasza poczta ) ani moje zdolności ogrodnicze...
Alexia
Dziękuję że zaglądasz do mnie-nie chcę Ci cukrzyć ani kadzić, ale prawda jest taka że to Ty i Twoje ,,Balkonowe rosarium" mnie zainspirowało i... dodało odwagi
Wszystkie różne dziewczyny z Forum mają przeogromne doświadczenie i jeszcze większą wiedzę , chłonę wpisy w każdej wolnej chwili, ale uprawa róż na balkonie jest specyficzna Gdzie indziej będzie tyle przędziorka, mączniaka i mszyc na metr kwadratowy? Niby w donicach prościej (podlewanie, ogólne doglądanie) ale walka z wrogiem jest niestety bardziej męcząca.
Piszesz że Ci psinka tratuje różyce- ale to radość dla serducha mieć przy sobie tak oddane i kochające stworzenie. Na mizerne pocieszenie dopiszę, że też mam potworka-tyle że kotkę. Jest chodzącą kumulacją złośliwości, jak chce się zemścić to pożera listki i pączki róż I przez nią nie mogę stosować chemicznej chemii w walce z robalami... I jakoś nie wyobrażam sobie Forum bez Twojego ,,Balkonowego rosarium"
I na rozjaśnienie tego ponurego popołudnia wspomnienie czerwca:
Hortensje pewnie tak jak świąteczne choinki- na plantacji nikt się z nimi nie pieści, przychodzi pora to ciach i do donicy. Dostałam Indigolettę w ten sposób wciśniętą do doniczki, zresztą z ,,towarzystwem" (na szczęście tylko roślinnym). Tyle że to pancerna róża, jej nic do tej pory nie było straszne-ani takie wsadzenie do przyciasnego pojemnika, ani podróż (ach, nasza poczta ) ani moje zdolności ogrodnicze...
Alexia
Dziękuję że zaglądasz do mnie-nie chcę Ci cukrzyć ani kadzić, ale prawda jest taka że to Ty i Twoje ,,Balkonowe rosarium" mnie zainspirowało i... dodało odwagi
Wszystkie różne dziewczyny z Forum mają przeogromne doświadczenie i jeszcze większą wiedzę , chłonę wpisy w każdej wolnej chwili, ale uprawa róż na balkonie jest specyficzna Gdzie indziej będzie tyle przędziorka, mączniaka i mszyc na metr kwadratowy? Niby w donicach prościej (podlewanie, ogólne doglądanie) ale walka z wrogiem jest niestety bardziej męcząca.
Piszesz że Ci psinka tratuje różyce- ale to radość dla serducha mieć przy sobie tak oddane i kochające stworzenie. Na mizerne pocieszenie dopiszę, że też mam potworka-tyle że kotkę. Jest chodzącą kumulacją złośliwości, jak chce się zemścić to pożera listki i pączki róż I przez nią nie mogę stosować chemicznej chemii w walce z robalami... I jakoś nie wyobrażam sobie Forum bez Twojego ,,Balkonowego rosarium"
I na rozjaśnienie tego ponurego popołudnia wspomnienie czerwca:
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Pogoda pod smutnym Azorkiem, róże zasłonięte agro, w nocy było -2 Dziś nawet do nich nie zaglądałam, bo i co mi to da...
Wysiałam za to aksamitki, te mniejsze pójdą do wielkokwiatowych (po kilka), tymi wysokimi przysłonię stópki pnącym.
Trochę wspomnień z ubiegłego roku, ten sezon będzie bez groszku i żeniszków, pierwszy raz od wielu lat
Wilców mi nie żal, bo okazały się wylęgarnią przędziorka
Wysiałam za to aksamitki, te mniejsze pójdą do wielkokwiatowych (po kilka), tymi wysokimi przysłonię stópki pnącym.
Trochę wspomnień z ubiegłego roku, ten sezon będzie bez groszku i żeniszków, pierwszy raz od wielu lat
Wilców mi nie żal, bo okazały się wylęgarnią przędziorka
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże na balkonie
Martusiu, jak możesz to odwracaj zdjęcia, bo ciężko się ogląda przekrzywiając głowę
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże na balkonie
I jeśli możesz spróbuj dodać w podpisie link do Twojego wątku, to też ułatwia czasem kontakt. Jeśli samej Ci się nie uda, skorzystaj z pomocy moderatorów .
U mnie piesek niszczy różycki, namiętnie je podlewa, gdy tylko nie zwracam na niego uwagi. Na szczęście niczego nie obgryza, ale niektórych nawozów nie mogę stosować, np. obornika granulowanego, bo okazał się prawdziwym psim przysmakiem.
U mnie piesek niszczy różycki, namiętnie je podlewa, gdy tylko nie zwracam na niego uwagi. Na szczęście niczego nie obgryza, ale niektórych nawozów nie mogę stosować, np. obornika granulowanego, bo okazał się prawdziwym psim przysmakiem.
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Dorotko, te starsze zdjęcia są z czasów gdy nie rozgryzłam jeszcze tableta One w pamięci są zapisane normalnie a tu robią fikołki. Próbowałam odwracać, zapisało poprawnie a jak przyszło co do czego to znowu były źle. Przepraszam, to się już nie powtórzy bo teraz jestem mundra i wiem, że tablet przy robieniu zdjęć trzeba trzymać odwrotnie
Ewuniu, próbowałam, ale jestem blondynka z gradobicia jeśli chodzi o elektronikę, w dodatku jestem troszkę starszej daty (kiedyś takiej techniki nie było). Będę próbowała sama zrobić tę stopkę a jeśli znowu polegnę to poproszę moderację. Dziękuję że mi to podpowiedziałaś, bo nie wiedziałam, że mogę zwrócić się z tym do naszej moderacji
Kotki i pieski mają różne przysmaki, ale żeby obornik był tak wyborną przekąską to nie przypuszczałam
Ewuniu, próbowałam, ale jestem blondynka z gradobicia jeśli chodzi o elektronikę, w dodatku jestem troszkę starszej daty (kiedyś takiej techniki nie było). Będę próbowała sama zrobić tę stopkę a jeśli znowu polegnę to poproszę moderację. Dziękuję że mi to podpowiedziałaś, bo nie wiedziałam, że mogę zwrócić się z tym do naszej moderacji
Kotki i pieski mają różne przysmaki, ale żeby obornik był tak wyborną przekąską to nie przypuszczałam
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Super wątek! Też trzymam róże na balkonie Największy kłopot zawsze mam z przędziorkiem na moim "balkonie-patelni"(pd-zach). Jak dużych używasz donic?
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Meluzyno
Dziękuję za miłe słowa
Przędziorek moja zmora nie tylko balkonowa-po południu ,,nastawiłam" wrotycz bo już mi ręce opadają. Róże ,,miniaturki" domowe cierpią, ja cierpię razem z nimi Musiałam popryskać substralem (staram się unikać takich środków) a te cholery jak były tak są. Może wrotycz je wytłucze. Dziś zdechła jedna różyczka, brzoskwiniowa O resztę będę walczyła jak lwica
Donice- może napiszę o najmniejszej-ma 40 cm wysokości i tyle samo średnicy. Róża miniatura w niej rośnie, ale najszybciej jak się da przesadzę I nie wielkość donicy jest powodem, tylko kolor-ta jest brązowa, a cała reszta biała. Chcę mieć same białe, tym bardziej że balkon będzie odnowiony, planuję jasną zieleń i biel Poza tym rok temu miałam cztery róże, które dostałam w spadku (bardzo dosłownie). Wpakowałam je do potężnych donic... czarnych Wszystkie krzewy straciłam, słońce je ugotowało, przynajmniej tak to wyglądało Żal mi, bo to była pamiątka po bliskiej osobie. Ale czasu nie zawrócę, najważniejsze to nie popełniać tych samych błędów po raz kolejny...
Pozostałe donice mają 63 cm, dwie na pnące 73 cm, średnicą nie zawracałam sobie głowy, bo byłam happy że w ogóle tak wysokie dostałam
Wszystkie są plastikowe.
Dziękuję za miłe słowa
Przędziorek moja zmora nie tylko balkonowa-po południu ,,nastawiłam" wrotycz bo już mi ręce opadają. Róże ,,miniaturki" domowe cierpią, ja cierpię razem z nimi Musiałam popryskać substralem (staram się unikać takich środków) a te cholery jak były tak są. Może wrotycz je wytłucze. Dziś zdechła jedna różyczka, brzoskwiniowa O resztę będę walczyła jak lwica
Donice- może napiszę o najmniejszej-ma 40 cm wysokości i tyle samo średnicy. Róża miniatura w niej rośnie, ale najszybciej jak się da przesadzę I nie wielkość donicy jest powodem, tylko kolor-ta jest brązowa, a cała reszta biała. Chcę mieć same białe, tym bardziej że balkon będzie odnowiony, planuję jasną zieleń i biel Poza tym rok temu miałam cztery róże, które dostałam w spadku (bardzo dosłownie). Wpakowałam je do potężnych donic... czarnych Wszystkie krzewy straciłam, słońce je ugotowało, przynajmniej tak to wyglądało Żal mi, bo to była pamiątka po bliskiej osobie. Ale czasu nie zawrócę, najważniejsze to nie popełniać tych samych błędów po raz kolejny...
Pozostałe donice mają 63 cm, dwie na pnące 73 cm, średnicą nie zawracałam sobie głowy, bo byłam happy że w ogóle tak wysokie dostałam
Wszystkie są plastikowe.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże na balkonie
Marto chyba nie tylko od róż . Takich "blondynek z gradobicia" jest więcej , nie masz się czym przejmować. Dobrze Ci idzie
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Myślisz, że wrotycz pomoże? Oby. Przędziorek, to zmora róż balkonowych, przynajmniej moich. Co ciekawe, najbardziej żelazne pod tym względem są okrywowe i Bonica, a Augusty Luisy nie tknęły wcale. Tak naprawdę, to nie wiem czy róże na balkonie to dobry pomysł, targają mną takie wątpliwości od dawna. Na balkonie panuje upał, zastój powietrza, gorące ściany. Róża musi mieć jednak przestrzeń, tylko, że ja nie mam ogrodu, a chcę mieć je blisko Takie egoistyczne podejście mam
Też mam białe, duże donice, takie jak Twoje. Żeby tylko balkon się nie zarwał:)
Też mam białe, duże donice, takie jak Twoje. Żeby tylko balkon się nie zarwał:)
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże na balkonie
Martusiu, a jak zabezpieczasz te plastikowe donice na zimę? Mam zamiar też po raz pierwszy spróbować z zimowaniem w donicy, więc wszelkie sugestie i podpowiedzi mile widziane
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże na balkonie
Marto jak wrotycz nie pomoże na przędziorki, to atakuj bylicą piołunem, albo wywarem z czosnku (10-15 dkg czosnku, zmiażdżyć, zalać gorącą wodą - 5l, i dostawić na dwa dni, żeby naciągnęło).
Piołun jest bardzo gorzki, moja mama pryska wywarem z niego na wszelkie szkodniki (przędziorki, mszyce, skoczki) i bardzo sobie chwali jego skuteczność.
Piołun jest bardzo gorzki, moja mama pryska wywarem z niego na wszelkie szkodniki (przędziorki, mszyce, skoczki) i bardzo sobie chwali jego skuteczność.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
To świetna wiadomość. Bez trucia siebie i roślin chemią.