
Zakwaszać wodę kwasem siarkowym zamierzam w sytuacji kiedy nie będę mógł dodać do wody siarczan amonu, a będę zmuszony podlać.
Borówka musi mieć wilgotno , to podstawa dobrego kwitnienia i owocowania.Podlewam deszczówka a jak jej zabraknie wodą ze studni głębinowej. Poza tym po kolorze liści widać kiedy borówce brakuje kwaśnego pH , robią się fioletowe. Wtedy też częściej podlewam siarczanem amonu .janopolski pisze: obawiam, że podlewanie co drugi dzień zwykłą wodą o pH 7 podniesie znacząco pH podłoża. dlatego tez myslę, zeby jednak zawkaszać wodę, zwłaszcza jak lato bedzie upalne i konieczność regularnego podlewania.
Jeśli krzaki żyją to będą kiedyś owocować na pewno. Zrób zdjęcie krzaków a więcej będzie można powiedzieć. Może się okaże że są jakieś pąki kwiatowe. Skoro nigdy nie przycinałeś to na pewno nie zaszkodzi przyciąć.GodfatherPL pisze:Tylko pytanie co dalej? Czy nie ma już dla tych krzaków ratunku i one już nie będą owocowały, czy może np. za rok będzie lepiej? Planowałem w tym roku zrobić tylko podsypkę z kory i trocin + woda z kwaskiem i bez nawozów. Ale nie wiem czy jest sens jeśli np. nieodwracalnie uszkodziłem krzaki.