
Papryka do gruntu. Część 6
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Justina 41 -- 7 mar 2017, o 13:36 --
Nie wiem o co pytasz.
- Czy o to, że "wygrzewają się na balkonie" - odpowiadam: można, a nawet trzeba hartować sadzonki na zewnątrz, gdy jest ku temu sprzyjająca pogoda.
- Czy pytasz o to, że rosną sobie w multiplacie. Tak, można. Ja mam niewiele papryk, więc mogę się tak "bawić". Najpierw kiełkuję nasionka w wilgotnych płatkach kosmetycznych, w pojemniczku na kaloryferze. Potem skiełkowane wysadzam do paletki. Łatwiej mi je wtedy wynosić na balkon. Gdy podrosną, to łatwiej mi je wysadzać do kubeczków (wysadzam z całą bryłką korzeniową).
a to tak można?[/quote]
Nie wiem o co pytasz.
- Czy o to, że "wygrzewają się na balkonie" - odpowiadam: można, a nawet trzeba hartować sadzonki na zewnątrz, gdy jest ku temu sprzyjająca pogoda.
- Czy pytasz o to, że rosną sobie w multiplacie. Tak, można. Ja mam niewiele papryk, więc mogę się tak "bawić". Najpierw kiełkuję nasionka w wilgotnych płatkach kosmetycznych, w pojemniczku na kaloryferze. Potem skiełkowane wysadzam do paletki. Łatwiej mi je wtedy wynosić na balkon. Gdy podrosną, to łatwiej mi je wysadzać do kubeczków (wysadzam z całą bryłką korzeniową).
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Powiedzcie mi bo planuje spróbować parę sztuk na sprobowanie czy się uda kiedy najlepiej zacząć sadzic papryki słodkie z przeznaczeniem do gruntu?
Jedyny wolny parapet mam na zachód gdzie słońce jest miedzy 13 a 13:30 do samego zachodu . 
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Ja już wysiałam, z przeznaczeniem do gruntu, fotka powyżej. Ale nie jest jeszcze za późno, śmiało możesz siać. Moje na razie stoją na południowym parapecie, ale niedługo pójdą na parapet zachodni, bo muszą ustąpić miejsca pomidorom. A czy się uda? jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Mnie udają się papryki w gruncie od kilku lat.
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Ja też mam parapet na zachód i jest ok.Wiciu pisze:Powiedzcie mi bo planuje spróbować parę sztuk na sprobowanie czy się uda kiedy najlepiej zacząć sadzic papryki słodkie z przeznaczeniem do gruntu?Jedyny wolny parapet mam na zachód gdzie słońce jest miedzy 13 a 13:30 do samego zachodu .
Wysiałam papryki i pomidory wczoraj na Dzień Kobiet
Myślę że jak do gruntu nie ma po co wcześniej, a na opakowaniach i tak jest w większości napisane od połowy marca.
Jak może być jeszcze lepiej??? 
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Papryka do gruntu. Część 6
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14074
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Jak korzonek odpadł to wygląda, że dostały albo skrajnie gorącej temperatury i się ugotowały albo zimnej i nasionka zgniły.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Papryka do gruntu. Część 6
No zgnić od wczoraj wieczór pewnie nie mogły ale ciepła mogło być za dużo. Dekoder niby nie używany w nocy i cały dzień ale jednak grzeje. Pojemnik niski i chyba zbyt szczelnie zamknięty. Dałam "izolację" pod pojemniczek i dołożyłam otworków wentylacyjnych. Teraz powinno być lepiej. Ale tempo kiełkowania po prostu gigantyczne 
Re: Papryka do gruntu. Część 5
[quote="Margo_margo"]
Drugą szansę dostanie także Rokita- miała być pół ostra ale była słodka. Bardzo cienkie ścianki i dość twarda skórka spowodowały, że ususzyłam ją i teraz dodaję do potraw zamiast mielonej ze sklepu. W tej roli sprawdza się dobrze. Miąższ rozgotowuje się łatwo, skórkę można wyłowić a smak lekko paprykowy jest. Była dość plenna.
To ciekawe, moja Rokita była bardzo ostra a miała być pół ostra
Jednak plonowała najlepiej ze wszystkich jakie miałam.
Drugą szansę dostanie także Rokita- miała być pół ostra ale była słodka. Bardzo cienkie ścianki i dość twarda skórka spowodowały, że ususzyłam ją i teraz dodaję do potraw zamiast mielonej ze sklepu. W tej roli sprawdza się dobrze. Miąższ rozgotowuje się łatwo, skórkę można wyłowić a smak lekko paprykowy jest. Była dość plenna.
To ciekawe, moja Rokita była bardzo ostra a miała być pół ostra
Jednak plonowała najlepiej ze wszystkich jakie miałam.
Jak może być jeszcze lepiej??? 
- jeszcze
- 1000p

- Posty: 1565
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Ja tam bym się nie odważyła stawiać nasion na dekoderze. Były robione doświadczenia z roślinami, które były wystawione na promieniowanie elektromagnetyczne i rosły zdecydowanie słabiej niż grupa, która rosła w pomieszczeniu bez urządzeń wydzielających promieniowanie.
Może to było przyczyną odpadnięcia kiełka.
Może to było przyczyną odpadnięcia kiełka.
Iza
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3752
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Joze1802
Józiu te 25 cm.to niezbędne minimum jakie możesz dać.Przy Twoim chronicznym braku miejsca dałbym taki rozstaw.Gdybyś dał gęściej owoce będziesz miał drobniejsze.Musiałbyś bardziej nawozić żeby owoce bardziej wyrosły,ale nie o to chodzi w naszej uprawie żeby owoce były przenawożone.
A to że jedne nasiona z tej samej torebki kiełkują wcześniej a drugim zajmuje to trochę więcej czasu też co roku przerabiam i u mnie bywa podobnie,nawet z własnych pewnych nasion pozyskanych z jednego owocu.W/g mnie to kwestia pełnej dojrzałości nasion danej partii, bo i w jednym owocu nie do końca wybarwionym fizjologicznie jedne nasiona będą miały większą żywotność a inne mniejszą co później powoduje nierównomierne wschody.
Poniżej przykład pewnie tak zebranych nasion u mnie z odmiany Oda.Na razie cały czas czekam,ale ani jedno jeszcze nie skiełkowało,chociaż pozostałe odmiany są już na wierzchu.
Pusta połowa doniczki.Obok pomidorowa NN.

Józiu te 25 cm.to niezbędne minimum jakie możesz dać.Przy Twoim chronicznym braku miejsca dałbym taki rozstaw.Gdybyś dał gęściej owoce będziesz miał drobniejsze.Musiałbyś bardziej nawozić żeby owoce bardziej wyrosły,ale nie o to chodzi w naszej uprawie żeby owoce były przenawożone.
A to że jedne nasiona z tej samej torebki kiełkują wcześniej a drugim zajmuje to trochę więcej czasu też co roku przerabiam i u mnie bywa podobnie,nawet z własnych pewnych nasion pozyskanych z jednego owocu.W/g mnie to kwestia pełnej dojrzałości nasion danej partii, bo i w jednym owocu nie do końca wybarwionym fizjologicznie jedne nasiona będą miały większą żywotność a inne mniejszą co później powoduje nierównomierne wschody.
Poniżej przykład pewnie tak zebranych nasion u mnie z odmiany Oda.Na razie cały czas czekam,ale ani jedno jeszcze nie skiełkowało,chociaż pozostałe odmiany są już na wierzchu.
Pusta połowa doniczki.Obok pomidorowa NN.

Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Re: Papryka do gruntu. Część 5
Ostrość papryki to odczucie subiektywne. Coś, co dla jednej osoby będzie prawie w ogóle nieostre, dla innej może być nie do zjedzenia. Wszystko zależy od tolerancji na kapsaicynę. Skrajny przykład można zobaczyć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=u9cB6Tu5_28vanilia pisze: To ciekawe, moja Rokita była bardzo ostra a miała być pół ostra![]()
Jednak plonowała najlepiej ze wszystkich jakie miałam.
Druga sprawa: Papryka mogła zostać zapylona jakąś ostrzejszą odmianą i z jej nasion wyrosło coś innego. Na smak wpływa wszystko, nawożenie, pogoda, gleba. Podobno czynniki stresogenne (szkodniki, susza itp.) powodują wzrost stężenia kapsaicyny w paprykach












