Uśmiałam się z tego że to ty zamknelas się w innym pokoju a nie Jedynkę za karę...
Anusiny balkonik
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Anusiny balkonik
No to nie udał ci się wypad. Jeszcze i to zdarzenie że zlodziejaszkiem.
Dobrze że miałaś eMa ze sobą. Zglosiliscie to komuś?
Uśmiałam się z tego że to ty zamknelas się w innym pokoju a nie Jedynkę za karę...
Uśmiałam się z tego że to ty zamknelas się w innym pokoju a nie Jedynkę za karę...
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Anusiny balkonik
Jestem niezmiernie wdzięczna,za Twoją - moim zdaniem ,obiektywną, rzeczową fotorelację.Dotychczas,słyszałam same "achy" i "echy". Mam wieloletnie doświadczenie z wyjazdów na " Polagrę" ,czyli klimat podobny,tylko asortyment inny .Pozdrawiam.
- Anah
- 100p

- Posty: 169
- Od: 26 maja 2016, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Anusiny balkonik
Witku, na zdjęciach rzeczywiście wszystko prezentuje się bajecznie. Nie tracę jednak nadziei, że gdzieś tam są podobne imprezy, gdzie panuje o wiele przyjemniejszy i przyjaźniejszy klimat 
Olu, nie, nie zgłaszaliśmy - mój M. sam przekonał Pana do opuszczenia terenu targów. Mam nadzieję, że nie zdążył wcześniej nikogo innego obrobić, żeby mieć kolejne 20 zł. na bilet wstępu. Co zaś się tyczy zamykania się w pokoju... Obawiam się, że tak wściekła, byłabym od Jedynki o wiele bardziej niebezpieczna
Lodziu, dziękuję!
Być może komuś odpowiada ten rodzaj imprezy. Widziałam wielu uśmiechniętych, z lubością biegających od stoiska do stoiska ludzi. Ja, niestety, do nich nie należę, i jeśli mój głos pomoże komuś podjąć decyzję, co do swojego udziału w Gardenii, to będzie mi bardzo miło.
Wracając zaś do tematów balkonowych - wczoraj podjęłam męską decyzję i wyciągnęłam rośliny z kartonów. Zdjęłam też z nich agrowłókninę. Przymrozków nie zapowiadają, balkon mam w miarę zaciszny, na 3 piętrze... Wyciągnęłam je dlatego, że miałam wrażenie, że już zaczynają się dusić pod tymi okrywami. Przy okazji odkryłam chorobę różanecznika, ale o tym na samym końcu, bo chciałabym się w tej sprawie poradzić. Najpierw oznaki wiosny, bo zielona pani już zajrzała na moje hektary!

Cebulki zasadzone baaaaaardzo późno, bo w samym środku zimy, zaczęły wychylać się z ziemi.


Ale pojawiły się już także piwonie!

Jedna z róż nie przetrwała zimy, inne mają częściowo pozamierane pędy. Podobnie hortensje ogrodowe i powojniki. Tak naprawdę dopiero za jakiś czas przekonam się, ile roślin rzeczywiście przetrwało zimowanie. Ale może nie będzie tak źle, bo znalazłam pączki, które wyglądają dość obiecująco. Mam nadzieję, że ich nie przemrozi.


Chyba najlepiej wyglądają jednak azalie.

Obudził się już barwinek.

Zaczęła odbijać się także żurawka.

Odżył także (przelany przeze mnie) ciemiernik. Miałam już dawno go wyrzucić, ale... zapomniałam. A tymczasem on zrobił mi taką niespodziankę!

Zmartwił mnie jednak mój największy różanecznik. Jeden z pędów ma podwinięte liście, a na kilku z nich spostrzegłam dość charakterystyczny wzór. Totalnie nie znam się na chorobach rododendronów, bo nigdy mi nie chorowały. Czy wiecie może co to? I jak temu zaradzić? Bardzo nie chciałabym go stracić.


Moc pozdrowień!
Olu, nie, nie zgłaszaliśmy - mój M. sam przekonał Pana do opuszczenia terenu targów. Mam nadzieję, że nie zdążył wcześniej nikogo innego obrobić, żeby mieć kolejne 20 zł. na bilet wstępu. Co zaś się tyczy zamykania się w pokoju... Obawiam się, że tak wściekła, byłabym od Jedynki o wiele bardziej niebezpieczna
Lodziu, dziękuję!
Wracając zaś do tematów balkonowych - wczoraj podjęłam męską decyzję i wyciągnęłam rośliny z kartonów. Zdjęłam też z nich agrowłókninę. Przymrozków nie zapowiadają, balkon mam w miarę zaciszny, na 3 piętrze... Wyciągnęłam je dlatego, że miałam wrażenie, że już zaczynają się dusić pod tymi okrywami. Przy okazji odkryłam chorobę różanecznika, ale o tym na samym końcu, bo chciałabym się w tej sprawie poradzić. Najpierw oznaki wiosny, bo zielona pani już zajrzała na moje hektary!

Cebulki zasadzone baaaaaardzo późno, bo w samym środku zimy, zaczęły wychylać się z ziemi.


Ale pojawiły się już także piwonie!

Jedna z róż nie przetrwała zimy, inne mają częściowo pozamierane pędy. Podobnie hortensje ogrodowe i powojniki. Tak naprawdę dopiero za jakiś czas przekonam się, ile roślin rzeczywiście przetrwało zimowanie. Ale może nie będzie tak źle, bo znalazłam pączki, które wyglądają dość obiecująco. Mam nadzieję, że ich nie przemrozi.


Chyba najlepiej wyglądają jednak azalie.

Obudził się już barwinek.

Zaczęła odbijać się także żurawka.

Odżył także (przelany przeze mnie) ciemiernik. Miałam już dawno go wyrzucić, ale... zapomniałam. A tymczasem on zrobił mi taką niespodziankę!

Zmartwił mnie jednak mój największy różanecznik. Jeden z pędów ma podwinięte liście, a na kilku z nich spostrzegłam dość charakterystyczny wzór. Totalnie nie znam się na chorobach rododendronów, bo nigdy mi nie chorowały. Czy wiecie może co to? I jak temu zaradzić? Bardzo nie chciałabym go stracić.


Moc pozdrowień!
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42396
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Anusiny balkonik
Witaj Aniu
Bardzo lubię czytać Twoje posty, bo są jakby pełne treści ...myślę że wiesz o co mi chodzi
Taką recenzję powinnaś wystawić Gardenii w jakimś czasopiśmie ogrodniczym, bo w czasie gdy jednym z najlepszych interesów są ogrody takie targi to kompromitacja. Jak oglądam moich ulubionych angielskich ogrodników na targach i widzę gawiedź wracających obładowanych roślinami, to aż żal że polscy wystawcy nie potrafią wykorzystać hossy
Jeżeli mogę podpowiedzieć coś o strelicji to dostałam kiedyś nasiona od pewnego amerykańskiego małżeństwa, które w Działkowcu chciały rozpropagować tę roślinę w Polsce. Dostałam też instrukcję siania i postępując według niej uzyskałam z kilkudziesięciu nasion 7 roślin. 6 już ukatrupiłam, a niektóre nieumyślnie przez wełnowca, a jedna dalej żyje. Niestety nigdy mi nie zakwitła, bo to jest mój błąd prowadzenia rośliny. Teraz sianie...kazali moczyć nasiona w ciepłej wodzie wcześniej przetarte papierem ściernym w jednym miejscu do starcia łupinki. Po namoczeniu kiełkowały posiane w pojemniku i postawione na kaloryferze.
Nie wiem czy zostawię głaskanko dla Jedynki, bo niegrzeczna z niej kotka, a może rozpuszczony bachor
Wiosna na balkonie aż oczy się śmieją i muszę tu jedna ulubioną forumkę przysłać, która zaczyna z uprawami na balkonie. Na razie widzę że podobne doniczki gromadzi, więc już Was coś łączy
Anusiu pomyślnego tygodnia i serdeczności posyłam

Bardzo lubię czytać Twoje posty, bo są jakby pełne treści ...myślę że wiesz o co mi chodzi
Taką recenzję powinnaś wystawić Gardenii w jakimś czasopiśmie ogrodniczym, bo w czasie gdy jednym z najlepszych interesów są ogrody takie targi to kompromitacja. Jak oglądam moich ulubionych angielskich ogrodników na targach i widzę gawiedź wracających obładowanych roślinami, to aż żal że polscy wystawcy nie potrafią wykorzystać hossy
Jeżeli mogę podpowiedzieć coś o strelicji to dostałam kiedyś nasiona od pewnego amerykańskiego małżeństwa, które w Działkowcu chciały rozpropagować tę roślinę w Polsce. Dostałam też instrukcję siania i postępując według niej uzyskałam z kilkudziesięciu nasion 7 roślin. 6 już ukatrupiłam, a niektóre nieumyślnie przez wełnowca, a jedna dalej żyje. Niestety nigdy mi nie zakwitła, bo to jest mój błąd prowadzenia rośliny. Teraz sianie...kazali moczyć nasiona w ciepłej wodzie wcześniej przetarte papierem ściernym w jednym miejscu do starcia łupinki. Po namoczeniu kiełkowały posiane w pojemniku i postawione na kaloryferze.
Nie wiem czy zostawię głaskanko dla Jedynki, bo niegrzeczna z niej kotka, a może rozpuszczony bachor
Wiosna na balkonie aż oczy się śmieją i muszę tu jedna ulubioną forumkę przysłać, która zaczyna z uprawami na balkonie. Na razie widzę że podobne doniczki gromadzi, więc już Was coś łączy
Anusiu pomyślnego tygodnia i serdeczności posyłam


Re: Anusiny balkonik
Doniczka przy doniczce. Teraz, gdy nie ma jeszcze liści, widać ile tego będzie
.
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Anusiny balkonik
Aniu u mnie nie okryte różaneczniki w ten sposób ,czyli zwijajac liście bronią się przed mrozem. Takie rurki się robią. Bardziej martwiła bym się tymi listkami powyzej. Takie oklapnięte są.
I u mnie po zimie coś nijakie różaneczniki są. Zobaczymy czy je
uzdrowi.
Miłego dzionka ci życzę
I u mnie po zimie coś nijakie różaneczniki są. Zobaczymy czy je
Miłego dzionka ci życzę
-
przemek1136
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7870
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Re: Anusiny balkonik
Liście zwinięte w rurkę to nie problem. To faktycznie obrona przed utratą wilgoci. Czy podlewałaś już w tym roku różaneczniki? Przebarwienia na liściach (jakby lekki nalot) mogą wskazywać na obecność przędziorków lub wciornastków. Przyjrzyj się listkom od spodniej strony. Przy okazji obejrzyj również trzmielinę. Na wszelki wypadek wykąpałbym różanecznika w wannie przemywając mu dokładnie liście. 
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6486
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Anusiny balkonik
Ale tego masz.
I chyba wszystko ładnie przezimowało, z tego co widać.
Ja też dosyć późno posadziłam cebulowe, ale wiele krokusów i tulipanów już też wychodzi, co mnie bardzo cieszy.
Fajnie, że zamieściłaś fotki z wystawy. Jakby nie było to zawsze coś zostanie w pamięci, czy zainspiruje albo przypomni o czymś.
I chyba wszystko ładnie przezimowało, z tego co widać.
Ja też dosyć późno posadziłam cebulowe, ale wiele krokusów i tulipanów już też wychodzi, co mnie bardzo cieszy.
Fajnie, że zamieściłaś fotki z wystawy. Jakby nie było to zawsze coś zostanie w pamięci, czy zainspiruje albo przypomni o czymś.
- Anah
- 100p

- Posty: 169
- Od: 26 maja 2016, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Anusiny balkonik
Marysiu, bardzo Ci dziękuję! Tak, wiem o co Ci chodzi, i jest mi szalenie miło, że tak to odbierasz
O coś takiego z kolei mi chodziło
Strasznie nie lubię lania wody i spijania sobie z dzióbków. U mnie co w sercu, to na języku, a że widać stałam w kolejce do Pana Boga po lekkie pióro, to i jakoś łatwo mi te wszystkie emocje poprzenosić na papier. (Z tego też całe życie żyłam, żyję i - mam nadzieję - żyć nadal będę, ale to już temat na osobną opowieść 
Bardzo Ci dziękuję za rady odnośnie strelicji! Spróbuję takiego sposobu wysiewu, może tym razem się uda. Chociaż - tfu, tfu, tfu - moja jedna jedyna którą mam całkiem dobrze mi rośnie. Miała rok jak ją kupiłam, a jest u mnie już trzy lata. Wciąż nie zakwitła (ponoć jeszcze jest za młoda), ale tak się rozrosła, że za chwilę na wysokość sięgnie mi górnej framugi okna
Co zaś się tyczy Gardenii, też uważam, że to niewykorzystany potencjał. Ale cóż, nie jest to jedyny obszar, w którym nie dorastamy do standardów zachodnich i nie pozostaje nic innego jak się z tym (bezsilnie) pogodzić. W ogóle z tego wszystkiego, nawet się nie pochwaliłam, co ze sobą przywiozłam z Poznania
Wybrałam trzy maleńkie sadzonki: Budlei Dawida w odmianie Black Knight, Lilaka w odmianie Mme Florent Stepman oraz różowego Jaśmina Stefana. Ale będzie mi pachniało

Jedynka cały czas szaleje jak pijany zając, a równocześnie - mimo że je tyle samo co wcześniej - mam wrażenie, że coraz bardziej przybiera na wadze. W przyszłym tygodniu idziemy na wizytę kontrolną do weterynarza i zobaczymy co powie, bo przyznam, że zaczyna mnie to trochę niepokoić. Ale i tak uwielbiam tę moją tygrysią kulkę

Marysiu, koniecznie zapoznaj mnie ze wspomnianą forumowiczką
Chętnie poznam balkonową bratnią duszę 
Lemonko, witam Cię serdecznie na moim balkonie!
Asiu, nic nie mów... Ja się zastanawiam, gdzie się reszta zmieści
Beatko, wszystko przezimowało o wiele lepiej niż sądziłam - zima nie była lekka, a zabezpieczenia miałam liche, więc sądziłam, że większość moich roślinek koniec końców pójdzie do piachu. A tu taka niespodzianka! Też się cieszę z buzujących cebulek
Wiosno, wiosno, przybywaj!
Olu, Przemku, pooglądałam roślinki i na bank żerowały na nich przędziorki, ale muszą to być jeszcze szkody z jesieni, bo przypatrywałam się blaszkom liści z lupą i nie dojrzałam na nich niczego nowego. Na wszelki wypadek wykąpałam je i spryskałam Naturenem Multi-Insekt Substrala. Różanecznik częściowo odżył, ale nadal te dwa boczne pędy są takie pozwijane. Mam wrażenie, że coraz bardziej brązowieją i strasznie się boję, czy ty to nie fytoftoroza... Wszystkie rododendrony podlałam tego samego dnia, kiedy wyciągnęłam je z kartonów. Wciąż mają wilgotno, więc nawożenie rozpocznę dopiero przy następnym podlewaniu.
Zastanawiam się też czy w ogóle wszystkich roślin profilaktycznie nie opryskać Miedzianem?...



Na szczęście reszta roślin ma się całkiem dobrze. Bób rośnie jak na drożdżach, podobnie mimoza.


Zaczęłam też w wolnej chwili przygotowywać rozsadę. Na razie przeniosłam 12 odmian pomidorów do osobnych pojemniczków (i dopiero teraz zaczęłam sobie zdawać sprawę ze skali moich wysiewów

Niedawno kupione w szkółce cebulki zaczęły wypuszczać pierwsze pączki!

I coraz bardziej zieleni się moja lantana, którą udało mi się przezimować (podobnie jak oleandry i mroza, ale nimi pochwalę się przy innej okazji

Zainaugurowałam także projekt pt. Łąka. Kupiłam gigantyczną donicę i wsadziłam do niej różne cebulki i kłącza. Efeketem - mam nadzieję, udanym - będę chwalić się w trakcie sezonu. W weekend postaram się przygotować jeszcze dwie, ale sporo mniejsze - z kaliami i begoniami.

Przyszły też do mnie nasionka z Estonii i nareszcie mogę zaprezentować je w pełnej krasie
W tym roku pewnie wysieję jedynie 3-4 odmiany pomidorów. Reszta musi poczekać na kolejny sezon.




Moc pozdrowień!
Bardzo Ci dziękuję za rady odnośnie strelicji! Spróbuję takiego sposobu wysiewu, może tym razem się uda. Chociaż - tfu, tfu, tfu - moja jedna jedyna którą mam całkiem dobrze mi rośnie. Miała rok jak ją kupiłam, a jest u mnie już trzy lata. Wciąż nie zakwitła (ponoć jeszcze jest za młoda), ale tak się rozrosła, że za chwilę na wysokość sięgnie mi górnej framugi okna
Co zaś się tyczy Gardenii, też uważam, że to niewykorzystany potencjał. Ale cóż, nie jest to jedyny obszar, w którym nie dorastamy do standardów zachodnich i nie pozostaje nic innego jak się z tym (bezsilnie) pogodzić. W ogóle z tego wszystkiego, nawet się nie pochwaliłam, co ze sobą przywiozłam z Poznania

Jedynka cały czas szaleje jak pijany zając, a równocześnie - mimo że je tyle samo co wcześniej - mam wrażenie, że coraz bardziej przybiera na wadze. W przyszłym tygodniu idziemy na wizytę kontrolną do weterynarza i zobaczymy co powie, bo przyznam, że zaczyna mnie to trochę niepokoić. Ale i tak uwielbiam tę moją tygrysią kulkę

Marysiu, koniecznie zapoznaj mnie ze wspomnianą forumowiczką
Lemonko, witam Cię serdecznie na moim balkonie!
Asiu, nic nie mów... Ja się zastanawiam, gdzie się reszta zmieści
Beatko, wszystko przezimowało o wiele lepiej niż sądziłam - zima nie była lekka, a zabezpieczenia miałam liche, więc sądziłam, że większość moich roślinek koniec końców pójdzie do piachu. A tu taka niespodzianka! Też się cieszę z buzujących cebulek
Olu, Przemku, pooglądałam roślinki i na bank żerowały na nich przędziorki, ale muszą to być jeszcze szkody z jesieni, bo przypatrywałam się blaszkom liści z lupą i nie dojrzałam na nich niczego nowego. Na wszelki wypadek wykąpałam je i spryskałam Naturenem Multi-Insekt Substrala. Różanecznik częściowo odżył, ale nadal te dwa boczne pędy są takie pozwijane. Mam wrażenie, że coraz bardziej brązowieją i strasznie się boję, czy ty to nie fytoftoroza... Wszystkie rododendrony podlałam tego samego dnia, kiedy wyciągnęłam je z kartonów. Wciąż mają wilgotno, więc nawożenie rozpocznę dopiero przy następnym podlewaniu.
Zastanawiam się też czy w ogóle wszystkich roślin profilaktycznie nie opryskać Miedzianem?...



Na szczęście reszta roślin ma się całkiem dobrze. Bób rośnie jak na drożdżach, podobnie mimoza.


Zaczęłam też w wolnej chwili przygotowywać rozsadę. Na razie przeniosłam 12 odmian pomidorów do osobnych pojemniczków (i dopiero teraz zaczęłam sobie zdawać sprawę ze skali moich wysiewów

Niedawno kupione w szkółce cebulki zaczęły wypuszczać pierwsze pączki!

I coraz bardziej zieleni się moja lantana, którą udało mi się przezimować (podobnie jak oleandry i mroza, ale nimi pochwalę się przy innej okazji

Zainaugurowałam także projekt pt. Łąka. Kupiłam gigantyczną donicę i wsadziłam do niej różne cebulki i kłącza. Efeketem - mam nadzieję, udanym - będę chwalić się w trakcie sezonu. W weekend postaram się przygotować jeszcze dwie, ale sporo mniejsze - z kaliami i begoniami.

Przyszły też do mnie nasionka z Estonii i nareszcie mogę zaprezentować je w pełnej krasie




Moc pozdrowień!
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42396
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Anusiny balkonik
Anusiu jak ja lubię te Twoje torebusie, ale już wiem skąd ta pasja, bo to Twój zawód! Widać że nie tylko zawód, ale i pasja
Jak to dobrze że ja w tym sezonie powstrzymałam się w dużej mierze od szaleństw zakupowych, ale i tak mam trzy potężne pudła nasion
i na widok Twoich zakupów zaiskrzyły mi się oczy
Słodka ta Twoja Jedyneczka
Słyszałam czasem, że koty tyją po sterylizacji, ale nasza Monia nie tyje
a Maciuś jest typowym Maciusiem, ale on do nas przyszedł już po sterylce i z azylu więc dom musiał go odmienić
Oprócz mięska, które dostają dodaję im na obiad trochę suchej karmy dla kotów po sterylizacji...ale Ty pewnie też
Wiem, że dbasz o nią
Zakupy pachnące i motylki przyciągną na balkonik
Owa forumka to Aga http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=99855 dałam jej namiary na Twój wątek, ale pewnie jest zajęta ...no i ona dopiero zaczyna
Aniu miłego i grzecznego (
) piątku 
Słodka ta Twoja Jedyneczka
Zakupy pachnące i motylki przyciągną na balkonik
Owa forumka to Aga http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=99855 dałam jej namiary na Twój wątek, ale pewnie jest zajęta ...no i ona dopiero zaczyna
) piątku - Anah
- 100p

- Posty: 169
- Od: 26 maja 2016, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Anusiny balkonik
Marysiu, to ja może nieco się odkryję, żeby wszystko było jasne
Przez 12 lat pracowałam jako dziennikarka informacyjna w jednej z polskich telewizji (ale specjalizowałam się w zupełnie innej tematyce niż ogrodnicza, bo kryminalnej i społecznej), jestem także krytykiem literackim. Stąd to moje pisanie
Teraz zajmuję się innymi rzeczami, ale ściśle związanymi z moim pierwotnym zawodem. Stąd ta bieganina, ciągłe wyjazdy, ciekawość ludzi i świata oraz, jakby dodała moja Mama, bezczelność, awanturnictwo i wciskanie nosa w nie swoje sprawy
Myślę, że w tym kontekście nie muszę tłumaczyć, jak bardzo się z Jedynką dobrałyśmy
Marysiu, swój zapas torebeczek uzupełnisz w przyszłym roku, na wspólnych zakupach
Chyba, że masz ochotę na jakieś odsypki z moich torebek - jeśli tak, pisz śmiało! 
Moja Jedynka nie je w ogóle suchej karmy, jedynie mokre saszetki. Gotowanym kurczakiem (i w ogóle drobiem) gardzi, za to chętnie by jadła wieprzowinę, której jeść nie może. Ogólnie, z jednej strony jest z niej Tadek-niejadek, a z drugiej jakoś tyje w oczach... Mam nadzieję, że weterynarz jakoś rozwiąże ten problem
Za namiary na Agę dziękuję, już do niej zaglądam! A Ciebie, Marysiu, zostawiam z moim najnowszym odkryciem - moje rozrośnięte geranium zasłoniło mi oleandra i dopiero dzisiaj zauważyłam, że on nie tylko cały obsypał się już pąkami, ale nawet zdążył już zakwitnąć!

Także Tobie życzę wspaniałego wieczoru i całego weekendu!
Marysiu, swój zapas torebeczek uzupełnisz w przyszłym roku, na wspólnych zakupach
Moja Jedynka nie je w ogóle suchej karmy, jedynie mokre saszetki. Gotowanym kurczakiem (i w ogóle drobiem) gardzi, za to chętnie by jadła wieprzowinę, której jeść nie może. Ogólnie, z jednej strony jest z niej Tadek-niejadek, a z drugiej jakoś tyje w oczach... Mam nadzieję, że weterynarz jakoś rozwiąże ten problem
Za namiary na Agę dziękuję, już do niej zaglądam! A Ciebie, Marysiu, zostawiam z moim najnowszym odkryciem - moje rozrośnięte geranium zasłoniło mi oleandra i dopiero dzisiaj zauważyłam, że on nie tylko cały obsypał się już pąkami, ale nawet zdążył już zakwitnąć!

Także Tobie życzę wspaniałego wieczoru i całego weekendu!
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42396
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Anusiny balkonik
Aniu chyba przy opisie targów napisałaś, że jest to związane z zawodem stąd moje przypuszczenie o zawodzie
Od razu protestuję bezczelności, awanturnictwa i wciskania nosa w nie swoje sprawy nie stwierdziłam
Ale co do reszty to się chwali
Ja karmię nie kurczakami tylko indykiem lub kaczką, bo z kurczaków Maciek dostał brzydkich wyprysków
Widzisz są weterynarze, którzy radzą bardziej suchą karmę niż mokrą, ale ja daję wszystkiego po trochu i najważniejsze znika z misek
Śniadanie jedzą u młodszej gospodyni, a obiady u starszej
Maciek chętnie zje kiełbaski czy szyneczki, a Monika nie tknie
Wracając do nasion bardzo dziękuję za dobre serduszko, ale już nic nie wcisnę na parapety. Pomidory wykiełkowały wszystkie chociaż tak w nie (w nasiona) wątpiłam ja i jedna forumka
Dlatego kochana chęci są, ale ze zdrowiem kiepsko więc rozsądek nakazuje przystopować
Jedynka rośnie więc jej wielkość się na pewno zmieni i może to Ty widzisz więcej niż trzeba
Oleander pewnie stał w cieple i poczuł się jak na południu Europy
Lubią Cię rośliny
Dziękuję! I Tobie Aniu miłego weekendu życzę
Od razu protestuję bezczelności, awanturnictwa i wciskania nosa w nie swoje sprawy nie stwierdziłam
Ale co do reszty to się chwali
Ja karmię nie kurczakami tylko indykiem lub kaczką, bo z kurczaków Maciek dostał brzydkich wyprysków
Wracając do nasion bardzo dziękuję za dobre serduszko, ale już nic nie wcisnę na parapety. Pomidory wykiełkowały wszystkie chociaż tak w nie (w nasiona) wątpiłam ja i jedna forumka
Jedynka rośnie więc jej wielkość się na pewno zmieni i może to Ty widzisz więcej niż trzeba
Oleander pewnie stał w cieple i poczuł się jak na południu Europy
Dziękuję! I Tobie Aniu miłego weekendu życzę

- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Anusiny balkonik
Teraz rozumiem, skąd ta lekkość pióra i postrzeganie spraw,takimi,jakimi są w istocie.
Nasiona pomidorów wyjątkowo oryginalne.Kupiłam 5 odmian - zbliżonych do Twoich.Wysiew po niedzieli/najbliższej/
Nasiona pomidorów wyjątkowo oryginalne.Kupiłam 5 odmian - zbliżonych do Twoich.Wysiew po niedzieli/najbliższej/
Re: Anusiny balkonik
Aniu, przeczytałam jednym tchem Twój wątek. Podziwiam Twoje kwiaty, balkon i pasję do stworzenia ogrodu na tak małej powierzchni. I jak interesująco piszesz!. Z przyjemnością będę tu wracać.
Ale przy takim zacięciu ogrodniczym musisz jak najszybciej postarać się o działkę, bo niedługo balkon przestanie Ci wystarczać. A i pluszaki będą miały miały gdzie ganiać.
Ale przy takim zacięciu ogrodniczym musisz jak najszybciej postarać się o działkę, bo niedługo balkon przestanie Ci wystarczać. A i pluszaki będą miały miały gdzie ganiać.



