Ogródek Gosi cz. 16
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Aż mi głupio, że taki ze mnie leń ogrodowy, chodzę i ogladam, ale póki co, to by było na tyle
No ale nic, w tym tygodniu biorę się za cięcie powojników i wywalam stroisz z różyc
A może nawet pomaluje drewutnię, żeby dołączyc do grona pracusiów 
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Soniu, próbuję powtórzyć to zestawienie na nowej rabacie. Niestety nie podoba sie ono mojemu psu
Zadeptał jezówki. Niefortunnie posadziłam na jego drodze, licząc, że będzie omijał. Jednak nie. Trzeba będzie albo barykadę postawić, albo jezówki przesadzić.
Sąsiad raczej chce poprawić sobie widok.
Poprzedni nie dbał o ten żywopłot, uważając, że jak ja posadziłam to ja powinnam ciąć. Może to i racja, tylko jak mam to zrobić od jego strony?
Po drugiej stronie nie wygląda to za ładnie. Wezwał ekipę. Będzie mu cięła i tworzyła ogród.
Mam nadzieje, że sąsiedztwo będzie dobre jak do tej pory, bo mimo tego, że sąsiad nie ciał żywopłotu, to dobrze się dogadywaliśmy. Zresztą jak ze wszystkimi sąsiadami.
Ewelinko, to niebezpieczna praca. Często zastanawiałam się nad bhp. Mam to na bieżąco w pracy. Teraz wszystko musi być zgodne z normami
Nie dosyć, że praca na wysokości, na którą teoretycznie powinnam miec pozwolenie, to jeszcze z niebezpiecznymi narzędziami.
Dałam radę, ale myslę, że w przyszłym roku będe już urabiała m. żeby mnie wyręczył.
Niech choć mały wkład wniesie do ogrodu
Faktycznie mam już sporo pracy wykonanej. Pogoda w weekend sprzyjała. Muszę wykorzystywać każdą chwilę, bo niestety pracuję długo w tygodniu.A nie wiadomo jaka będzie pogoda w kolejny.
Zwyczajne, bo nie SUV. Dla mnie jest idealne
Daysy, mam wrażenie, że moje róże kwitną tak naprawdę jeden raz. Potem to kwitnienie jest tak sporadyczne, że aż niezauważalne. Uwielbiam kwieciste rabaty, dlatego musi coś zawsze kwitnąc. Przynajmniej staram się, ale jak na razie sierpień mi się nie udal, stąd w tym roku silne postanowienie uzupełnienie rabat roslinami kwitnącymi w tym okresie. Dosadziłam w zeszłym roku kilka róż, więc też mam nadzieje, że choć trochę dodadzą kwiatów.
Jestem bardzo ciekawa czy ten anemonopsis przetrwał. Mam nadzieję, bo to był prezent i zalezy mi na nim.
Jak to Ty doczekasz takiego ogrodu
Przecież masz już piękny ogród.
Ja też czekam na tulipany. Jestem bardzo ciekawa jak to będzie wyglądało i czy da się jeszcze coś upchac na przednich rabatach, bo tylna cała do dosadzenia. Jak już pewnie czytałaś nie dałam rady jej zasiedlić w tym roku
Aniu, zawsze wiosną wcześnie startuję. Musze wykorzystać chwilę. Jak wiesz wszystko robię sama, a trochę tej powierzchni mam. Teraz przycinałam żywopłot, którego mam sporą ilość, zaczęłam sprzątanie, a potem zacznie się nawożenie. Co roku podlewam całą działkę biohumusem. Wiesz ile konewek musze wylać? I ile to czasu zajmuje?
Chyba się już nie dziwisz, dlaczego tak pędzę?
To był cudowny weekend. Udało mi się popracować w piątek, sobotę i niedzielę. Myślałam, że sobota wypadnie, bo miałam inne obowiązki, ale udało się wygospodarować dla ogrodu 2 godzinki.
W rezultacie mam opanowane przednie rabaty az do schodków. Została ta przy tarasie, pod sosną i tylna, największa.
Ciekawe jaka bedzie pogoda w nadchodzący weekend, chociaż znowu zapowiada się obowiązek rodzinny do spełnienia, więc sobota moze tez być rwana. Trudno, ciesze się, że mam już tyle worków do utylizacji
Zdjęc nie porobiłam. Jak zwykle szkoda mi było czasu.
Rzadki kolor na moich rabatch


Muszę koniecznie wysiać więcej astrów








Zadeptał jezówki. Niefortunnie posadziłam na jego drodze, licząc, że będzie omijał. Jednak nie. Trzeba będzie albo barykadę postawić, albo jezówki przesadzić.
Sąsiad raczej chce poprawić sobie widok.
Poprzedni nie dbał o ten żywopłot, uważając, że jak ja posadziłam to ja powinnam ciąć. Może to i racja, tylko jak mam to zrobić od jego strony?
Po drugiej stronie nie wygląda to za ładnie. Wezwał ekipę. Będzie mu cięła i tworzyła ogród.
Mam nadzieje, że sąsiedztwo będzie dobre jak do tej pory, bo mimo tego, że sąsiad nie ciał żywopłotu, to dobrze się dogadywaliśmy. Zresztą jak ze wszystkimi sąsiadami.
Ewelinko, to niebezpieczna praca. Często zastanawiałam się nad bhp. Mam to na bieżąco w pracy. Teraz wszystko musi być zgodne z normami
Nie dosyć, że praca na wysokości, na którą teoretycznie powinnam miec pozwolenie, to jeszcze z niebezpiecznymi narzędziami.
Dałam radę, ale myslę, że w przyszłym roku będe już urabiała m. żeby mnie wyręczył.
Niech choć mały wkład wniesie do ogrodu
Faktycznie mam już sporo pracy wykonanej. Pogoda w weekend sprzyjała. Muszę wykorzystywać każdą chwilę, bo niestety pracuję długo w tygodniu.A nie wiadomo jaka będzie pogoda w kolejny.
Zwyczajne, bo nie SUV. Dla mnie jest idealne
Daysy, mam wrażenie, że moje róże kwitną tak naprawdę jeden raz. Potem to kwitnienie jest tak sporadyczne, że aż niezauważalne. Uwielbiam kwieciste rabaty, dlatego musi coś zawsze kwitnąc. Przynajmniej staram się, ale jak na razie sierpień mi się nie udal, stąd w tym roku silne postanowienie uzupełnienie rabat roslinami kwitnącymi w tym okresie. Dosadziłam w zeszłym roku kilka róż, więc też mam nadzieje, że choć trochę dodadzą kwiatów.
Jestem bardzo ciekawa czy ten anemonopsis przetrwał. Mam nadzieję, bo to był prezent i zalezy mi na nim.
Jak to Ty doczekasz takiego ogrodu
Przecież masz już piękny ogród.
Ja też czekam na tulipany. Jestem bardzo ciekawa jak to będzie wyglądało i czy da się jeszcze coś upchac na przednich rabatach, bo tylna cała do dosadzenia. Jak już pewnie czytałaś nie dałam rady jej zasiedlić w tym roku
Aniu, zawsze wiosną wcześnie startuję. Musze wykorzystać chwilę. Jak wiesz wszystko robię sama, a trochę tej powierzchni mam. Teraz przycinałam żywopłot, którego mam sporą ilość, zaczęłam sprzątanie, a potem zacznie się nawożenie. Co roku podlewam całą działkę biohumusem. Wiesz ile konewek musze wylać? I ile to czasu zajmuje?
Chyba się już nie dziwisz, dlaczego tak pędzę?
To był cudowny weekend. Udało mi się popracować w piątek, sobotę i niedzielę. Myślałam, że sobota wypadnie, bo miałam inne obowiązki, ale udało się wygospodarować dla ogrodu 2 godzinki.
W rezultacie mam opanowane przednie rabaty az do schodków. Została ta przy tarasie, pod sosną i tylna, największa.
Ciekawe jaka bedzie pogoda w nadchodzący weekend, chociaż znowu zapowiada się obowiązek rodzinny do spełnienia, więc sobota moze tez być rwana. Trudno, ciesze się, że mam już tyle worków do utylizacji
Zdjęc nie porobiłam. Jak zwykle szkoda mi było czasu.
Rzadki kolor na moich rabatch


Muszę koniecznie wysiać więcej astrów








- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Witaj Małgosiu
. SUV
, chyba nie tylko Twój Małżonek chciałby tego typu auto
. Dla mnie byłby chyba jednak za duży
. Dobrze, że Twoje prace na wysokościach zakończone pomyślnie
. Mam nadzieję, że pogoda będzie w weekendy piękna żebyś mogła popracować w ogrodzie
. Czy astry wysiewasz wprost do gruntu czy robisz rozsadę?? Mam paczkę i zastanawiam się czy potrzebne mi dla nich miejsce na parapecie
. Pozdrawiam
.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Prymulko, myło, że podoba Ci się mój pomysł
Ewlinko, ale on już ma duzy samochód. Uparł się, że ja tez musze mieć. A ja wolę taki bardziej praktyczny. Przede wszystkim myślałam o swoim starzejącym się psie, który będzie miał coraz mniej sił do wskakiwania do samochodu, a co dopiero do wysokiego.
Liczę na pogodę w weekend
Astry sieję prosto do gruntu. Zresztą zostawiam je na zimę i liczę, że same się rozsieją, ale musze zwiększyć ich liczbę, więc muszę dosiać.
Ewlinko, ale on już ma duzy samochód. Uparł się, że ja tez musze mieć. A ja wolę taki bardziej praktyczny. Przede wszystkim myślałam o swoim starzejącym się psie, który będzie miał coraz mniej sił do wskakiwania do samochodu, a co dopiero do wysokiego.
Liczę na pogodę w weekend
Astry sieję prosto do gruntu. Zresztą zostawiam je na zimę i liczę, że same się rozsieją, ale musze zwiększyć ich liczbę, więc muszę dosiać.
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Witaj, Gosiu!
Widzę, że dużo zrobiłaś w ogrodzie, a i sąsiad zaczyna dbać o Twój żywopłot.
Szkoda tylko że wyłącznie od swojej strony.
Przydałaby Ci się taka wyręka po całości. Zaprosiłabyś go na
, to może by się poświęcił....
Żartuję, oczywiście.
Ja też niewiele na działce działam, bo albo jadę do kutnowskiego szpitala, albo pogoda mi się nie podoba, albo co... np. mi się nie chce.
Współczuję Ci obłożenia pracą zawodową,
bo zapewne chętniej popracowałabyś w ogrodzie.
Cóż, przyjemnościom możemy oddać się dopiero na emeryturze,
ale szybkiego jej doczekania nie życzę nikomu,
jako że to już ostatni etap życia.
Wobec powyższego zdrówka Ci życzę
i więcej czasu wolnego, który mogłabyś poświęcić temu, co lubisz najbardziej. 
Widzę, że dużo zrobiłaś w ogrodzie, a i sąsiad zaczyna dbać o Twój żywopłot.
Żartuję, oczywiście.
Ja też niewiele na działce działam, bo albo jadę do kutnowskiego szpitala, albo pogoda mi się nie podoba, albo co... np. mi się nie chce.
Współczuję Ci obłożenia pracą zawodową,
Cóż, przyjemnościom możemy oddać się dopiero na emeryturze,
Wobec powyższego zdrówka Ci życzę
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu róże na pewno powtarzają kwitnienie, tylko w tak ukwieconym ogrodzie ich nie dostrzegasz
, no chyba, że masz takie, które kwitną tylko raz
, ale w to akurat nie wierzę. Widziałam chociażby pięknie kwitnącą Eden Rose
, tak, że chyba troszkę
kokietujesz
.
U mnie widać róże, bo mam mało innego kwiecia, ale pomału się to zmienia i może wkrótce też u mnie nie będziesz zauważała kwitnących róż
.
Ręczę Ci, że z Garden of Roses będziesz bardzo zadowolona, ona potrafi zaskoczyć. Tego Ci życzę w nadchodzącym sezonie, a na tulipany oczywiście czekam niecierpliwie
U mnie widać róże, bo mam mało innego kwiecia, ale pomału się to zmienia i może wkrótce też u mnie nie będziesz zauważała kwitnących róż
Ręczę Ci, że z Garden of Roses będziesz bardzo zadowolona, ona potrafi zaskoczyć. Tego Ci życzę w nadchodzącym sezonie, a na tulipany oczywiście czekam niecierpliwie
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Lucynko, ja chyba mam coraz większą ochotę na emeryturę. Przy tym co teraz sie dzieje długo człowiek normalnie nie wytrzyma.
To nie te spokojne czasy co kiedyś. A wiem, bo pamiętam jeszcze te dobre lata. Początki mojej pracy były cudowne. Takie spokojne, poukładane, wiadomo było co i jak. Teraz człowiek nie zna dnia ani godziny. Nie wiem o której uda mi się wyjśc z pracy. Nawet nie mogę za bardzo umówić się gdzieś w tygodniu po pracy, bo nie wiem, czy nie będę musiała odwoływać
Oczywiście nie pracuję tak codziennie, ale bardzo często. No i te niekończące się tabelki, sprawozdania, kontrole.
Pracowałaś w szczęśliwych czasach.
Podejrzewam, że Twoje zniechęcenie wynika ze stresu. Teraz masz zmartwienie. Jeśli sprawa się rozwiąże wrócisz do formy
Mówisz, że emerytura to ostatni etap, ale nie można tak myśleć. To czas kiedy nareszcie możesz zająć się sobą. Masz czas na swoje przyjemności. Trzeba się cieszyć z każdej chwili jaką nam życie daje.
My przynajmniej mamy pasję i powód do codziennego wstania z łóżka. Co maja powiedzieć osoby, które tego nie mają?
Uszy do góry
Daysy, oczywiście, że mam takie, które teoretycznie powtarzają kwitnienie. Tylko nie u mnie.
No może nie wszystkie.
Ale bardzo bym chciała poprawić ich powtarzalność.
Nic a nic nie kokietuję. Patrzę bardzo realistycznie na swój ogród. Popełniam masę błędów, ale jestem bardzo uparta i sama musze sie o tym przekonać, mimo, że inni mi to pokazują. Mimo to bardzo się cieszę z krytycznych uwag. Nawet jeśli ich nie wykorzystam. Przynajmniej od razu. Musze to w sobie przetrawić
Ale czasem działam impulsywnie. Kiedyś przyjechała do mnie Kasia Robaczek. Opowiedziałam jej, że mam kłopot z poprawieniem tylnej rabaty. Ona popatrzyła na nią i pokazała co by zrobiła. Nie wszystko zrobiłam, ale 3/4 jej rad wykorzystałam.
Mam nadzieję, że i ja będę się cieszyła Garden, bo tak pięknie u Was wygląda. ładnie przezimowała, więc wielkiego cięcia nie będzie.









To nie te spokojne czasy co kiedyś. A wiem, bo pamiętam jeszcze te dobre lata. Początki mojej pracy były cudowne. Takie spokojne, poukładane, wiadomo było co i jak. Teraz człowiek nie zna dnia ani godziny. Nie wiem o której uda mi się wyjśc z pracy. Nawet nie mogę za bardzo umówić się gdzieś w tygodniu po pracy, bo nie wiem, czy nie będę musiała odwoływać
Oczywiście nie pracuję tak codziennie, ale bardzo często. No i te niekończące się tabelki, sprawozdania, kontrole.
Pracowałaś w szczęśliwych czasach.
Podejrzewam, że Twoje zniechęcenie wynika ze stresu. Teraz masz zmartwienie. Jeśli sprawa się rozwiąże wrócisz do formy
Mówisz, że emerytura to ostatni etap, ale nie można tak myśleć. To czas kiedy nareszcie możesz zająć się sobą. Masz czas na swoje przyjemności. Trzeba się cieszyć z każdej chwili jaką nam życie daje.
My przynajmniej mamy pasję i powód do codziennego wstania z łóżka. Co maja powiedzieć osoby, które tego nie mają?
Uszy do góry
Daysy, oczywiście, że mam takie, które teoretycznie powtarzają kwitnienie. Tylko nie u mnie.
No może nie wszystkie.
Ale bardzo bym chciała poprawić ich powtarzalność.
Nic a nic nie kokietuję. Patrzę bardzo realistycznie na swój ogród. Popełniam masę błędów, ale jestem bardzo uparta i sama musze sie o tym przekonać, mimo, że inni mi to pokazują. Mimo to bardzo się cieszę z krytycznych uwag. Nawet jeśli ich nie wykorzystam. Przynajmniej od razu. Musze to w sobie przetrawić
Ale czasem działam impulsywnie. Kiedyś przyjechała do mnie Kasia Robaczek. Opowiedziałam jej, że mam kłopot z poprawieniem tylnej rabaty. Ona popatrzyła na nią i pokazała co by zrobiła. Nie wszystko zrobiłam, ale 3/4 jej rad wykorzystałam.
Mam nadzieję, że i ja będę się cieszyła Garden, bo tak pięknie u Was wygląda. ładnie przezimowała, więc wielkiego cięcia nie będzie.









- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Piękna róża. Jaka to panna? 
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu jak zawsze kusisz nas swoimi zakamarkami
pięknie, a róża prezentuje się wspaniale 
Z okazji Dnia Kobiet najlepsze życzenia

Z okazji Dnia Kobiet najlepsze życzenia
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Aniu, to Eden. Niestety w tym roku pod koniec lata złapał plamistość. Ale i tak jest piękny
Mariuszu bardzo dziękuję za życzenia
To bardzo miłe
Mariuszu bardzo dziękuję za życzenia
To bardzo miłe
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Niesamowity okaz tego Twojego Edena
Piękne zdjęcia, Gosiu
Piękne zdjęcia, Gosiu
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Moni, dziękuję
eden faktycznie mi się udał
Nie żałuję, że kazał czekać na pierwsze kwiaty 2 lata
Czekam teraz niecierpliwie na ocenę, czy zima go nie uszkodziła
eden faktycznie mi się udał
Nie żałuję, że kazał czekać na pierwsze kwiaty 2 lata
Czekam teraz niecierpliwie na ocenę, czy zima go nie uszkodziła
-
Tamaryszek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Cześć Gosiu, masochistko! Czy znów masz zakwasy? Czytam, że będziesz miała nowy ogród po sąsiedzku, chyba się cieszysz? Chociaż przez żywopłot niewiele go będzie widać.
Moje żywopłoty nie przycięte, padało, kiedy Justyna przyjechała. A teraz to już chyba za późno, ze względu na ptaki. Sama nie wiem.
Zielone Progi nie mają sprzedaży wysyłkowej, coś mi się wydaje.
Moje żywopłoty nie przycięte, padało, kiedy Justyna przyjechała. A teraz to już chyba za późno, ze względu na ptaki. Sama nie wiem.
Zielone Progi nie mają sprzedaży wysyłkowej, coś mi się wydaje.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, masz może zdjęcie całego krzaczka Home & Garden? Chętnie bym popatrzyła
Czytałam, że narzekasz na Garden of Roses. Podkarm ją na wiosnę, a zobaczysz, że jeszcze Cię zachwyci. Fakt, że jej kwiaty nie należą do zbyt trwałych, ale nadrabia ich ilością i kwitnieniem przez cały sezon
Czytałam, że narzekasz na Garden of Roses. Podkarm ją na wiosnę, a zobaczysz, że jeszcze Cię zachwyci. Fakt, że jej kwiaty nie należą do zbyt trwałych, ale nadrabia ich ilością i kwitnieniem przez cały sezon



