Może ktoś wie, gdzie umierają "matki"? Wydaje mi się, że możliwe, że umierają w swoim "ulu", gdy resztkiem sił ostatnie jajeczka składają lub nanoszą jeszcze pyłek licząc, że jeszcze kolejne jajko złożą...markonix pisze:Papuziara pisze:
malutkimi kroczkami może rozwiążemy tajemnicę martwych pszczół , może jeszcze kilka wskazówek![]()
ja dzisiaj sprawdziłem swoje wyłuskane kokonu i cisza.....ale mam jeszcze ponad 300 rurek trzcinowych , a w kilku z nich wystające główki -właśnie ubiegłorocznych pszczół
Przepraszam za operowanie niefachowym językiem, muszę się wprawić dopiero.
Jeśli u mnie wygryzły się trutnie, to chyba powinny odfrunąć? Czy z głodu padłyby od razu przy trzcinie? Czy mógł je szybko ściąć mróz, dlatego nie odleciały (wahania temp. teraz są wiadomo, znaczne, w dzień +7st. a w nocy -5st)
Jestem przerażona, prognozują +13 na poniedziałek
