Chciałbym zacząć hodować w wnętrzu jakaś palmę ale wiem że zimą trzeba je wstawić w chłodne miejsce gdzie będą w stanie spoczynku czekać na wiosnę. I tu właśnie jest problem bo to duża roślina.
Czy są jakieś gatunki które można cały rok trzymać w domu w temp 21-24 stopnie ??
Masz palmy zimno i ciepłolubne i te drugie to w zasadzie zdecydowana większość, gdyż pochodzą one głównie ze strefy tropikalnej i subtropikalnej.
I tutaj kwestią nie jest tylko odpowiednia temperatura, ale zapewnienie podwyższonej wilgotności powietrza. Większość palm ciepłolubnych potrzebuje jej na poziomie od 60% wzwyż. Nie lubią przy tym centralnego ogrzewania.
Takie najprostsze w uprawie to np. Kencja, Livistonia rotundifolia, Chamedorea, Waszyngtonia, Feniks roebelleni, Butia.
Nie, samo spryskiwanie daje niewiele, gdyż krótkotrwale podnosi wilgotność powietrza, a mówimy o stałym wyższym poziomie. Dobrze wpierw sobie kupić wilgotnościomierz i sprawdzić jaki jest jej poziom.
Jeśli masz stałą ba poziomie minimum 50% to od biedy jeszcze może być. Ale jeśli mniej to albo zainwestujesz w elektryczny nawilżacz albo powiesisz na grzejniku nawilżacze z wodą - przynajmniej dwa. Do tego oczywiście codzienne spryskiwanie liści. Choć taka Chamaedorea powinna sobie dać w nieco bardziej suchszym powietrzu czy ewentualnie jeszcze Kencja albo Waszyngtonia. Ta ostatnia jednak potrzebuje słonecznego stanowiska.
Marcinnno Mam chamaedore. Potwierdzam, nie jest humorzasta. To jeszcze młoda roślina. Wyglada tak. To zdjęcia z maja ubiegłego roku. Latem puściła sporo liści. Teraz, jak tylko dzień zrobił się dłuższy i jest więcej światła, wypuszcza kilka młodych liści. Wielkich efektów jeżeli chodzi o przyrost nie odnotowuję, ale w uprawie bardzo przyjemna. Latem, bardzo pilnowałam wilgotności, ale zimą nie szalałam, ponieważ nie mam w domu upałów. Przetrwała zimę bardzo dobrze stojąc daleko od kaloryferów. Nie żółknie. Polecam.
Te doniczki widać w galerii na zdjęciu 146,147 i 148 z postu powyżej. Typowe gliniane "palmówki". U mnie najmniejszy rozmiar, bo i palemki małe. W tym roku, na wiosnę, dam o numer większe. Podłoże do palm + żwirek + drenaż z keramzytu na dnie. Daję sporo żwirku i nie martwię się przelaniem. Mam płytkie podstawki, więc palemki wędrują na tacę. Tam podlewam, aż woda przecieknie. Chwilkę im daję, ok 10 minut, i przestawiam na miejsce. Mam zwyczaj miedzy doniczkę i podstawkę dawać złożony, papierowy ręcznik. Nadmiar wody wsiąknie i papier usuwam. Trochę z tym roboty, ale nie zdarzyło mi się przelać, choć bardzo lubię podlewać metodą "raz a dobrze". Zachęcam do uprawy tej palemki. Nie jest droga i fajnie się prowadzi. Pozdrawiam.