Na Polnej... działka pachnąca różami...
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Fajne zakupy zrobiłaś...
i już coraz bliżej, coraz... 
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Ewciu, ja też mam problem z pnącymi, bo te zagościły u mnie stosunkowo niedawno... jakieś 4-5 lat temu... tak samo i parkowe... normalnie boję się je ciąć i robię to tak na oko.
W zeszłym roku trochę za wysoko je cięłam i również urosły takie dość potwory... w tym roku zdecydowanie niżej będą cięte... przekonałam się już że nie warto ich oszczędzać... a pnące... hmmm... najgorzej mam z Pirouette... odkąd ją mam, prowadziłam ją zawsze na parkową i cięłam dość intensywnie, a ona i tak zawsze wybujała... ale teraz chcę zmienić strategię i poprowadzić ją jako pnącą, przy pergoli... na razie takiej badziewiastej z Castoramy, ale jeśli się sprawdzi taka taktyka, to dostanie porządną pergolę... wycięłam jej sporo tych najstarszych i grubych pędów, a zostawiłam tylko te młode...a ma ich w diabły...
Mnie też już ciągnie żeby cokolwiek zrobić... wczoraj np. obcięłam winogrono, więc start mam już za sobą... aż się lepiej poczułam...
Wiolu, mnie się wydaje, że kiedyś nie zwracałyśmy aż tak wielkiej uwagi na deszcz i nasze roślinki... teraz chcemy żeby kwitły długo i pięknie i dlatego każdy przejaw złej pogody od razu włącza nam światełko ostrzegawcze i już nie myślimy tak pozytywnie... a z tym nie wygramy, boć to sama "Matka Natura" tak chce...
Co do Cinderelli, to ja też dojrzewałam kilka lat do decyzji, ale w końcu spięłam pośladki i ciach...
troszkę mi jej szkoda, bo miała ładne kwiatki i delikatny zapach, ale cóż... jest tyle pięknych róż...
Witaj Dorotko...
Wiem że byłaś już u mnie, ja do Ciebie również chodzę... choć nie pamiętam czy zostawiłam ślady...
Mary Rose.. to piękna róża.. kwitnie obficie, zapach ma piękny i ten mocny róż... takich róż mi trzeba... zresztą wszystkie angielki które mam uwielbiam...
Elmshorn, jak nigdy chorował w zeszłym sezonie.. był prawie golusieńki, brzydal jeden... zresztą inne róże które nie powinny chorować też miały plamy a na dodatek kilka róż miało rdzę i mączniaka... nie pamiętam kiedy mi róże tak chorowały, ale to był już drugi trudny sezon dla róż...
A co do zdjęć.. mam dwa aparaty, jeden stary kompaktowy Panasonic DMC-LZ7 i drugi Sony alfa 330. + dwa obiektywy jeden kitowy 18-55 i drugi teleobiektyw zoom 75-300... mam jeszcze Raynox'a do makro, ale rzadko robię nim zdjęcia...
Aniu, sama jestem ciekawa jak ten floks wyrośnie... na razie to loteria.. będzie niebieski, albo nie będzie...
Nasion u mnie sporo.. i w Auch. i Casto. a nie byłam jeszcze we wszystkich sklepach, bo mój eM jet strasznie oporny...
Basiu, chociaż zakupy trochę nas rozruszają i choć ociupinkę energii w nas wskrzeszą...
W zeszłym roku trochę za wysoko je cięłam i również urosły takie dość potwory... w tym roku zdecydowanie niżej będą cięte... przekonałam się już że nie warto ich oszczędzać... a pnące... hmmm... najgorzej mam z Pirouette... odkąd ją mam, prowadziłam ją zawsze na parkową i cięłam dość intensywnie, a ona i tak zawsze wybujała... ale teraz chcę zmienić strategię i poprowadzić ją jako pnącą, przy pergoli... na razie takiej badziewiastej z Castoramy, ale jeśli się sprawdzi taka taktyka, to dostanie porządną pergolę... wycięłam jej sporo tych najstarszych i grubych pędów, a zostawiłam tylko te młode...a ma ich w diabły...
Mnie też już ciągnie żeby cokolwiek zrobić... wczoraj np. obcięłam winogrono, więc start mam już za sobą... aż się lepiej poczułam...
Wiolu, mnie się wydaje, że kiedyś nie zwracałyśmy aż tak wielkiej uwagi na deszcz i nasze roślinki... teraz chcemy żeby kwitły długo i pięknie i dlatego każdy przejaw złej pogody od razu włącza nam światełko ostrzegawcze i już nie myślimy tak pozytywnie... a z tym nie wygramy, boć to sama "Matka Natura" tak chce...
Co do Cinderelli, to ja też dojrzewałam kilka lat do decyzji, ale w końcu spięłam pośladki i ciach...
Witaj Dorotko...
Wiem że byłaś już u mnie, ja do Ciebie również chodzę... choć nie pamiętam czy zostawiłam ślady...
Mary Rose.. to piękna róża.. kwitnie obficie, zapach ma piękny i ten mocny róż... takich róż mi trzeba... zresztą wszystkie angielki które mam uwielbiam...
Elmshorn, jak nigdy chorował w zeszłym sezonie.. był prawie golusieńki, brzydal jeden... zresztą inne róże które nie powinny chorować też miały plamy a na dodatek kilka róż miało rdzę i mączniaka... nie pamiętam kiedy mi róże tak chorowały, ale to był już drugi trudny sezon dla róż...
A co do zdjęć.. mam dwa aparaty, jeden stary kompaktowy Panasonic DMC-LZ7 i drugi Sony alfa 330. + dwa obiektywy jeden kitowy 18-55 i drugi teleobiektyw zoom 75-300... mam jeszcze Raynox'a do makro, ale rzadko robię nim zdjęcia...
Aniu, sama jestem ciekawa jak ten floks wyrośnie... na razie to loteria.. będzie niebieski, albo nie będzie...
Nasion u mnie sporo.. i w Auch. i Casto. a nie byłam jeszcze we wszystkich sklepach, bo mój eM jet strasznie oporny...
Basiu, chociaż zakupy trochę nas rozruszają i choć ociupinkę energii w nas wskrzeszą...
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Powiem tylko: echGabriela pisze:
A co do zdjęć.. mam dwa aparaty, jeden stary kompaktowy Panasonic DMC-LZ7 i drugi Sony alfa 330. + dwa obiektywy jeden kitowy 18-55 i drugi teleobiektyw zoom 75-300... mam jeszcze Raynox'a do makro, ale rzadko robię nim zdjęcia...
Mary Rose to jedna z moich ulubienic, powoli nazwałabym ją terminatorką!
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
No to wrócę teraz do dalszych rozważań na temat róż... dzisiaj plusy i minusy kolejnych...
No to zaczynam... róża Austina, kolor różowy, dość mocny i pięknie pachnąca...
Kwitnie obficie cztery razy w sezonie, dość zdrowa, choć czasem dopadnie ją czarna plamistość i mączniak, ale przypisuję to wyjątkowo niedobrym warunkom pogodowym w ciągu ostatnich dwóch sezonów... rośnie do wysokości około 120 cm a nawet trochę więcej... kwiaty duże dość odporne na deszcz.. nie sklejają się, ale dość szybko przekwita... róża którą polecam... a jest to Mary Rose...


Kolej na następną, również angielkę... mam do nich słabość, choć nie wszystkie są takie jakbyśmy chcieli.
Ta np. choć kwiat ma piękny, duży i mocno pachnący, to nie potrafi go utrzymać prosto tylko zwisa... wstydzi się ?... nie ma czego...
Kolor można określić jako łososiowo - różowy - morelowy... i odrobinę złotego przy nasadzie płatków.... deszcz jej nie taki straszny...
dobrze kwitnie i dobrze powtarza kwitnienie... rośnie dość szeroko... ale łapie plamy i nie wiem czy to wina tego, że obok sąsiadki mają róże z czarną plamistością i nie dbają o nie, czy co...
a może ten rok będzie dużo lepszy dla róż ?
No i kto wie o jakiej róży piszę ?... pewnie wszyscy...
Tak to róża Jubile Celebration...


No to zaczynam... róża Austina, kolor różowy, dość mocny i pięknie pachnąca...
Kwitnie obficie cztery razy w sezonie, dość zdrowa, choć czasem dopadnie ją czarna plamistość i mączniak, ale przypisuję to wyjątkowo niedobrym warunkom pogodowym w ciągu ostatnich dwóch sezonów... rośnie do wysokości około 120 cm a nawet trochę więcej... kwiaty duże dość odporne na deszcz.. nie sklejają się, ale dość szybko przekwita... róża którą polecam... a jest to Mary Rose...


Kolej na następną, również angielkę... mam do nich słabość, choć nie wszystkie są takie jakbyśmy chcieli.
Ta np. choć kwiat ma piękny, duży i mocno pachnący, to nie potrafi go utrzymać prosto tylko zwisa... wstydzi się ?... nie ma czego...
Kolor można określić jako łososiowo - różowy - morelowy... i odrobinę złotego przy nasadzie płatków.... deszcz jej nie taki straszny...
dobrze kwitnie i dobrze powtarza kwitnienie... rośnie dość szeroko... ale łapie plamy i nie wiem czy to wina tego, że obok sąsiadki mają róże z czarną plamistością i nie dbają o nie, czy co...
No i kto wie o jakiej róży piszę ?... pewnie wszyscy...
Tak to róża Jubile Celebration...


- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Gabrysia Mary to masz katalogową.
Pamiętam ją doskonale z Twojego ogrodu. Po takim kuszeniu nie mogłam jej nie kupić. I choć moja młodsza to też sobie chwalę.
A Jubilee jak długo masz? Zamówiłam sobie teraz dwie sztuki
A Jubilee jak długo masz? Zamówiłam sobie teraz dwie sztuki
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Moja Jubilee też z końcem sezonu potrafi złapać trochę plamek. Nie jest to jednak groźne, bo choroba po oberwaniu porażonych liści nie rozwija się dalej. A z tymi wiotkimi pędami jest trochę denerwująca. Moja w trzecim sezonie wypuściła dwa grube pędy i o dziwo kwiaty już nie zwisały tak smętnie w dół. Mam nadzieję, że z czasem wszystkie zgrubieją na tyle, że będzie można ją podziwiać nie leżąc plackiem na ziemi 
- alana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Wszędzie róże i róże, i róże... Kusicielki na każdym kroku
Droga Gabi, dziękuję za tak miłe przywitanie
Natchnienie jakieś mnie skierowało w stronę forum, tylko ciekawe na jak długo
Kosmosy pełne bardzo ładnie wyglądają, chyba zrobię kolejne podejście do tej odmiany. A tych zwykłych to oczywiście nie może zabraknąć i u mnie, rozsiewają się jak szalone, potrafią zarosnąć sporo warzyw... Ale uwielbiam te ich subtelne kwiatuszki i bibułkowe płatki, mniodzio.
Droga Gabi, dziękuję za tak miłe przywitanie
Kosmosy pełne bardzo ładnie wyglądają, chyba zrobię kolejne podejście do tej odmiany. A tych zwykłych to oczywiście nie może zabraknąć i u mnie, rozsiewają się jak szalone, potrafią zarosnąć sporo warzyw... Ale uwielbiam te ich subtelne kwiatuszki i bibułkowe płatki, mniodzio.
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Wiolu, no nie powiem... róża ładna, ładnie się rozrasta i obficie kwitnie... jestem z niej bardzo zadowolona...
A jeśli chodzi o Jubile C, to kupiłam ją jesienią w 2012 roku, więc będzie to jej piąty sezon... sama jestem ciekawa co pokaże w tym roku... myślę że to już najwyższy czas aby się pokazała z tej najlepszej strony... mam jedną, ale mam też Boscobel, a one są chyba bardzo podobne kolorystycznie...
Dorotko, moja miała trochę więcej plam, ale faktem też jest, że nie miały żadnej ochrony.. nie pryskałam niczym, bo chcę jak najmniej chemii w ogrodzie.. czy to się uda ?... nie wiem, bo inne ogródki działkowe są "zagrzybione" po uszy... ale może przestawię się na jakieś naturalne sposoby...
Jak już pisałam Wioli, moja będzie miała piąty sezon przed sobą, i też czekam na solidne pędy, bo jak dotąd ich nie widzę...
Alutka no widzisz... to forum tak z człowiekiem wyrabia...
Pamiętam jak kiedyś dawno temu zarzekałam się że nie chcę dużo róż, bo z nimi kłopoty i ciężka praca.. no i co ?
Gdyby to tylko ode mnie zależało to połowę warzywniaka i połowę sadu bym przeorała żeby mieć miejsce na róże...
No niestety.. nie da się... dzieci i wnuki chcą coś zjeść zdrowego i pobiegać po trawniku... co nie znaczy że nic nie robię w tym kierunku... co roku ociupinkę ziemi zabieram pod rabaty, ale tak, żeby się nikt nie zorientował...
Ja też lubię te zwykłe kosmosy... lubię ich zapach i za to że przyciągają szczygły do ogrodu...
A jeśli chodzi o Jubile C, to kupiłam ją jesienią w 2012 roku, więc będzie to jej piąty sezon... sama jestem ciekawa co pokaże w tym roku... myślę że to już najwyższy czas aby się pokazała z tej najlepszej strony... mam jedną, ale mam też Boscobel, a one są chyba bardzo podobne kolorystycznie...
Dorotko, moja miała trochę więcej plam, ale faktem też jest, że nie miały żadnej ochrony.. nie pryskałam niczym, bo chcę jak najmniej chemii w ogrodzie.. czy to się uda ?... nie wiem, bo inne ogródki działkowe są "zagrzybione" po uszy... ale może przestawię się na jakieś naturalne sposoby...
Jak już pisałam Wioli, moja będzie miała piąty sezon przed sobą, i też czekam na solidne pędy, bo jak dotąd ich nie widzę...
Alutka no widzisz... to forum tak z człowiekiem wyrabia...
Pamiętam jak kiedyś dawno temu zarzekałam się że nie chcę dużo róż, bo z nimi kłopoty i ciężka praca.. no i co ?
Gdyby to tylko ode mnie zależało to połowę warzywniaka i połowę sadu bym przeorała żeby mieć miejsce na róże...
No niestety.. nie da się... dzieci i wnuki chcą coś zjeść zdrowego i pobiegać po trawniku... co nie znaczy że nic nie robię w tym kierunku... co roku ociupinkę ziemi zabieram pod rabaty, ale tak, żeby się nikt nie zorientował...
Ja też lubię te zwykłe kosmosy... lubię ich zapach i za to że przyciągają szczygły do ogrodu...
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Witaj Gabrysiu
. Czekam z niecierpliwością aż moja Mary będzie tak wyglądała. W pierwszym sezonie jakoś słabo ze wzrostem było u niej i wiele nie urosła. Może w tym roku nabierze masy
. Tej drugiej nie mam
ale wiedziałam o kogo chodzi
. Pozdrawiam
.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Powiem Ci Gabrysiu, że nie zauważyłam, żeby Mary specjalnie krótko trzymała kwiat. Ale może dlatego nie zwróciłam na to uwagi, że tych kwiatów jest u niej tyle, że przekwitające nie stanowią żadnego problemu, bo zaraz pojawiają się nowe. A cały krzew kwitnie raczej dłużej niż krócej, przynajmniej u mnie.
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Ewelinko, no widzisz... nie musisz mieć róży, ale znasz ją dobrze...
Ewciu, moja rośnie w pełnym słońcu, i jak mocno grzeje to kwiaty osypują się dość szybko..., ale tak jak piszesz... jest ich mnóstwo, więc to aż tak nie rzuca się w oczy...
Kurcze... nie chce mi się już robić podsumowania, bo nie mogę się dogrzebać do zdjęć...
mam ich tysiące, więc trudno mi jest przeglądać wszystkie żeby pokazać takie, których jeszcze nie pokazywałam... no i nie wiem co robić... 
Jest to czasochłonne, a muszę jeszcze zrobić album dla wnuka na komunię... to też jest bardzo czasochłonne, bo każdą stronę trzeba zrobić samemu...
Dziewczyny... nie pogniewacie się ?...
Myślę że mogę to zrobić równie dobrze jak będą kwitły... tak na bieżąco...
Dzisiaj jeszcze podsumuję różę James Galway... .... ma piękny kwiat, długo go trzyma i jest dość odporna na choroby... dopiero pod jesień złapała mi plamy.
Choć sam kwiat nie jest zbyt duży, bo tak około 7-8 cm, jest piękny... przypomina trochę Gartentraume... też ma takie pofalowane płatki, tyle że mniejsze i chyba bardziej napakowane.... a może mi się tak wydaje bo są mniejsze.
Róża rośnie dosyć mocno, ale pokrój na razie mnie nie zadowala, kwitnie praktycznie cały czas... mam ją czwarty sezon.. jak dotąd zimowała bez problemu.

no i niestety, nie mogę się dogrzebać do reszty zdjęć... a teraz idę bawić się mediami...
Ewciu, moja rośnie w pełnym słońcu, i jak mocno grzeje to kwiaty osypują się dość szybko..., ale tak jak piszesz... jest ich mnóstwo, więc to aż tak nie rzuca się w oczy...
Kurcze... nie chce mi się już robić podsumowania, bo nie mogę się dogrzebać do zdjęć...
Jest to czasochłonne, a muszę jeszcze zrobić album dla wnuka na komunię... to też jest bardzo czasochłonne, bo każdą stronę trzeba zrobić samemu...
Dziewczyny... nie pogniewacie się ?...
Myślę że mogę to zrobić równie dobrze jak będą kwitły... tak na bieżąco...
Dzisiaj jeszcze podsumuję różę James Galway... .... ma piękny kwiat, długo go trzyma i jest dość odporna na choroby... dopiero pod jesień złapała mi plamy.
Choć sam kwiat nie jest zbyt duży, bo tak około 7-8 cm, jest piękny... przypomina trochę Gartentraume... też ma takie pofalowane płatki, tyle że mniejsze i chyba bardziej napakowane.... a może mi się tak wydaje bo są mniejsze.
Róża rośnie dosyć mocno, ale pokrój na razie mnie nie zadowala, kwitnie praktycznie cały czas... mam ją czwarty sezon.. jak dotąd zimowała bez problemu.

no i niestety, nie mogę się dogrzebać do reszty zdjęć... a teraz idę bawić się mediami...
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Gabi i mnie zauroczyła Jubilee. Wybaczam jej nawet te zwisające kwiatki. Posadziłam przy podporze i zamierzam wiązać i upajać się ich widokiem. Marzy mi się egzemplarz jak u naszej Sabiny - nifredil.
Jamesa Galwaya mam dzięki Monice Alanii i jestem zauroczona jego kwiatami. Ech, zresztą zauważyłam, że wyjątkowo łatwo daję się zbajerować różom.
Kończysz podsumowanie? No nic. Zaraz będziemy pokazywać cebulowe noski.
Jamesa Galwaya mam dzięki Monice Alanii i jestem zauroczona jego kwiatami. Ech, zresztą zauważyłam, że wyjątkowo łatwo daję się zbajerować różom.
Kończysz podsumowanie? No nic. Zaraz będziemy pokazywać cebulowe noski.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Gabiś wiosna idzie to dawaj nowe fotki i rozpoczynaj nowy sezon.
Słonko świeci, ptaki śpiewają a spod ziemi coś już zaczyna się kotasić.
Parapety też zaczynają się zielenić, czas bloki startowe przygotować.
Słonko świeci, ptaki śpiewają a spod ziemi coś już zaczyna się kotasić.
Parapety też zaczynają się zielenić, czas bloki startowe przygotować.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Mam zupełnie takie same odczucia jak Ewa. Świetna róża pod każdym względem. Nawet noszę się z zamiarem, żeby wywalić przereklamowaną Larissę i posadzić drugą Mary obok pierwszej Mary.ewka36jj pisze:Powiem Ci Gabrysiu, że nie zauważyłam, żeby Mary specjalnie krótko trzymała kwiat. Ale może dlatego nie zwróciłam na to uwagi, że tych kwiatów jest u niej tyle, że przekwitające nie stanowią żadnego problemu, bo zaraz pojawiają się nowe. A cały krzew kwitnie raczej dłużej niż krócej, przynajmniej u mnie.
A tak w ogóle, to gdy Gabriela zrobi zdjęcie nawet najbrzydszej róży, to ta róża i tak będzie przepiękna.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Na Polnej... działka pachnąca różami...
Pocieszyłaś mnie co do Gartentraume.
Moja też rośnie na patelni, a zależy mi na różach odpornych na słońce
Gabrysiu, pokazuj zdjęcia, nawet jeśli już były
Rób dalej podsumowanie bo to bardzo przydatna sprawa
Moja też rośnie na patelni, a zależy mi na różach odpornych na słońce
Gabrysiu, pokazuj zdjęcia, nawet jeśli już były
Rób dalej podsumowanie bo to bardzo przydatna sprawa

