
Pierwsze koty za płoty cz.ll
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko , od jesieni mówiłam że w tym roku będzie zima , no i jest taka jak trzeba . Idą już jednak cieplejsze dni bo i na forum trwa poruszenie czyli, wysiewy , zamówienia i planowanie nowych nasadzeń .Ciągle się zastanawiam nad fenomenem wiosny i wchłanianie przez nasze ogrody całkiem niemałej ilości nowych roślin . 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Dzisiaj będzie kolejny, słoneczny dzień
Witam

Troszkę się spóźniłam i czerwone
już prawie zmieniło kolor. Ale tak też jest dobrze
Jadziu, taką marchewką hoduje mój tata
Ja z niej robię tylko bukiety i chrupię
Ewa, jeżeli to podziała na Twojego eMa, to psuj
Mój na szczęście nie oponował. Zimy mamy już wszyscy dość, ale dzisiaj, przy takim słońcu mam nadzieję na kolejne cudne zdjęcia
A jak wyjdzie, zobaczymy
Lucynko, chrup, póki jest. Bo nie tylko Ty masz na nią chrapkę
Dorotko, pomysł z donicami godny naśladowania
Sama mam ochotę zgapić te donice, tylko czy ziemia nie będzie w nich zbyt szybko przesychać? Na działce bywam niesystematycznie, chociaż częściej tak jestem, niż nie. Może rzeczywiście spróbuję? Dzięki
Bea, pamiętam, że Ci się podobał
Muszę zerknąć na tę Hiszpankę
Elu, z tym miejscem to już coraz trudniej
Ale tyle jest pięknych roślin, jak im się oprzeć? W kąt idzie rozsądek, siejemy, dosadzamy. Coś się zmieści, coś wypadnie
I tak dajemy sobie radzę
Tegoroczna zima nawet mi zbytnio nie dopiekła, co mnie dziwi, bo zimy nie lubię. Ale nie było wielkich mrozów, wiatrów, śnieżnych zadymek i dlatego spoglądam na nią łaskawszym
.



Miłej niedzieli
PS. Już się zachmurzyło



Troszkę się spóźniłam i czerwone


Jadziu, taką marchewką hoduje mój tata


Ewa, jeżeli to podziała na Twojego eMa, to psuj



Lucynko, chrup, póki jest. Bo nie tylko Ty masz na nią chrapkę

Dorotko, pomysł z donicami godny naśladowania


Bea, pamiętam, że Ci się podobał


Elu, z tym miejscem to już coraz trudniej



Tegoroczna zima nawet mi zbytnio nie dopiekła, co mnie dziwi, bo zimy nie lubię. Ale nie było wielkich mrozów, wiatrów, śnieżnych zadymek i dlatego spoglądam na nią łaskawszym




Miłej niedzieli

PS. Już się zachmurzyło

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko jakie cudne zdjęcie
Szkoda,że już się zachmurzyło,ale Ty zdążyłaś uchwycić piękno chwili w kadrze
Marchewka u nas średnio rośnie,ale zawsze do zupki kilka się zbierze.Zioła ...na to znów stawiam,potem do sosów i mięs,rosołu jak znalazł.Lubię pomrozić w pudełeczka już poszatkowane
Lawenda w słońcu dodaje mi energii i przypomina lato,wystarczy tknąć jedną gałązkę,a zapach się roznosi
Miłej niedzieli,może się przejaśni jeszcze?


Marchewka u nas średnio rośnie,ale zawsze do zupki kilka się zbierze.Zioła ...na to znów stawiam,potem do sosów i mięs,rosołu jak znalazł.Lubię pomrozić w pudełeczka już poszatkowane

Lawenda w słońcu dodaje mi energii i przypomina lato,wystarczy tknąć jedną gałązkę,a zapach się roznosi

Miłej niedzieli,może się przejaśni jeszcze?

- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko Piękna fotka wschodzącego słoneczka. Tym razem
świeci u mnie, co prawda mróz nadal trzyma ( w nocy - 11), ale w dzień jest około 0 . Owocnego fotografowania 


Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Świetne pierwsze zdjęcie
i bardzo ładny marchewkowy bukiet na poprzedniej stronie 


?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Ciągłe wchłanianie nowej olbrzymiej ilości roślinpela11 pisze:Iwonko , od jesieni mówiłam że w tym roku będzie zima , no i jest taka jak trzeba . Idą już jednak cieplejsze dni bo i na forum trwa poruszenie czyli, wysiewy , zamówienia i planowanie nowych nasadzeń .Ciągle się zastanawiam nad fenomenem wiosny i wchłanianie przez nasze ogrody całkiem niemałej ilości nowych roślin .




- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42383
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
O moja ulubiona róża Route...
czy ja Cię już pytałam czy powtarza kwitnienie? bo wiesz SKS
Słońce ratuje sytuację, bo inaczej ta zima byłaby nie do zniesienia


Słońce ratuje sytuację, bo inaczej ta zima byłaby nie do zniesienia

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Dzisiaj zapowiadała się piękna pogoda i niestety z zapowiedzi nic nie wyszło
Słońce szybko schowało się za chmurami i już cały dzień nie wyściubiło zza nich nosa. W południe pojechaliśmy z eMem nad jezioro po trzcinę. "po drodze" zahaczyliśmy" o Auch....ale nic ciekawego nie było. A to co było niestety źle wyglądało i nic nie kupiłam. Widać, że kapersy były źle przechowywane, bo rośliny już zaczęły rosnąć, a część nawet była podgniła
Kupiłam tylko nasiona ostróżki jednorocznej i gazanię
Trzcina jest nam potrzebna do zbudowania domku dla murarek. Postanowiłam spróbować stworzyć nowy dom dla tych miłych owadów, a eM bardzo czynnie mi w tym pomaga
Moja rola właściwie ogranicza się na razie do robienia dokumentacji na forum. Ale jakże to istotna rola. Nie umniejszajmy jej
Już kupiliśmy kokony. Dla siebie 200 kokonów i dla mojej mamy (a właściwie taty) 100. Poczytaliśmy o domkach dla nich i eM zobowiązał się, że zrobi. I robi
Materiały o hodowli pszczółek przysłał właściciel hodowli, jak również od christinkrysi. Krysiu, dziękuję
Pojechaliśmy na trzcinowisko i łaziliśmy po zamarzniętym jeziorze. Lód na jeziorze jest bardzo gruby, widać było nawet ślady kół samochodowych. Takie zachowanie jest już jednak dużą nieodpowiedzialnością i na pewno nie pochwalam
. EM ciął trzciny, a ja uwieczniałam te chwile dla Was. Zapraszałam na piękne zdjęcia, ale brak słońca spowodował, że są zwyczajne. Ale są







Po powrocie do domu wypiliśmy niedzielną kawkę i ja sie rzuciłam do odpoczynku, a eM do cięcia trzcin. Naprawdę muszę przyznać, że się chłopak bardzo zaangażował i cudnie mu to wychodzi
. Już sama jestem ciekawa jak ten domek będzie wyglądał.

Aniu, też wolę mrożone zioła zioła niż suszone. Zachowują więcej aromatu
W ubiegłym roku po raz pierwszy wsadziłam do gruntu rozmaryn. Przez sezon zmężniał i się rozrósł. Na zimę wzięliśmy go domu i sobie dalej rośnie na parapecie. A marchewka jest tatowa
Ja mam nadziałce tylko kwiaty i troszkę owoców. Na warzywa nie mam czasu
Lawendę kupiłam jeszcze jedną, ciemniejszą. Ciekawe jak przetrwała zimę. Ta jest już dość starym egzemplarzem, ale co roku kwitnie. Rośnie przy samym wejściu na działkę i zawsze wita mnie zapachem.
Ewo, słońce niestety było tylko rano. Ale może dzięki temu Ty miałaś słoneczny dzień? Jak tak, to nie żałuję jego braku
U mnie też mroźno
W nocy -10, a przez cały dzień utrzymywało się -4-5*
Natalko, chwilę wcześniej była jeszcze czerwona kula, ale zanim wróciłam z pracy było już o tę chwilę za późno
Nawet z psem się nie przywitałam, tylko od razu wparowałam na balkon
Pies musiał poczekać, a jest wtedy bardzo nieszczęśliwy
Iwonko, też nie rozumiem jak to sie dzieje. Co roku powtarzam, że już miejsca nie mam a kupuję. Gdzie ja to sadzę? Może już kupiłam od sąsiadów działkę, a jeszcze to do mnie nie dotarło? Na prawdę nie wiem...... Ale my jesteśmy zdolniachy
Marysiu, Route powtarza kwitnienie. To śliczna różyczka, ale u mnie dość mocno chorowała. Kwiatki ma wdzięczne i czarowała mnie nimi jak umiała
Miłego wieczoru W zamierzeniu uśmieszek, ale już nie starczyło)



Trzcina jest nam potrzebna do zbudowania domku dla murarek. Postanowiłam spróbować stworzyć nowy dom dla tych miłych owadów, a eM bardzo czynnie mi w tym pomaga


Już kupiliśmy kokony. Dla siebie 200 kokonów i dla mojej mamy (a właściwie taty) 100. Poczytaliśmy o domkach dla nich i eM zobowiązał się, że zrobi. I robi

Materiały o hodowli pszczółek przysłał właściciel hodowli, jak również od christinkrysi. Krysiu, dziękuję

Pojechaliśmy na trzcinowisko i łaziliśmy po zamarzniętym jeziorze. Lód na jeziorze jest bardzo gruby, widać było nawet ślady kół samochodowych. Takie zachowanie jest już jednak dużą nieodpowiedzialnością i na pewno nie pochwalam









Po powrocie do domu wypiliśmy niedzielną kawkę i ja sie rzuciłam do odpoczynku, a eM do cięcia trzcin. Naprawdę muszę przyznać, że się chłopak bardzo zaangażował i cudnie mu to wychodzi


Aniu, też wolę mrożone zioła zioła niż suszone. Zachowują więcej aromatu



Ewo, słońce niestety było tylko rano. Ale może dzięki temu Ty miałaś słoneczny dzień? Jak tak, to nie żałuję jego braku


Natalko, chwilę wcześniej była jeszcze czerwona kula, ale zanim wróciłam z pracy było już o tę chwilę za późno



Iwonko, też nie rozumiem jak to sie dzieje. Co roku powtarzam, że już miejsca nie mam a kupuję. Gdzie ja to sadzę? Może już kupiłam od sąsiadów działkę, a jeszcze to do mnie nie dotarło? Na prawdę nie wiem...... Ale my jesteśmy zdolniachy

Marysiu, Route powtarza kwitnienie. To śliczna różyczka, ale u mnie dość mocno chorowała. Kwiatki ma wdzięczne i czarowała mnie nimi jak umiała

Miłego wieczoru W zamierzeniu uśmieszek, ale już nie starczyło)
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonka, piękne widoczki
Ja w tym roku też zaczynam przygodę z murarkami
domek, trzcina i murarki już są, więc tylko czekać na wiosnę
no i na plony hehe
Powodzenia życzę w hodowli
no i mężowi wytrwałości w cięciu 






- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42383
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
We współczesnym świecie buduje się domki dla murarek i innych bzyków, bo jak ktoś napisał a ja się z tym zgadzam wyrzuciło się z ogrodów wszystko co brzydkie. Nie ma stosu gałęzi, kompostownik zamyka się w plastikowej skrzynce, kosi się trawniki i wszystkie kwitnące kwiaty łąkowe tępi środkami chemicznymi, a przecież kiedyś nikt nie budował sztucznych domków dla natury a owady fruwały
Na szczęście na wsi mam mnóstwo owadów i naturalnych miejsc dla nich. Wybacz ale takie myśli mnie nieraz nachodzą 


-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, a już zaczęłam podejrzewać, że to Ty moje słoneczko ukradłaś.
Musi ktoś inny to zrobił.
U mnie też zapylacze muszą mieć domek, bo sąsiad kiedyś wytruł całe gniazdo murarek twierdząc, że to osy.
Byłam wściekła, ale to dużo starszy ode mnie pan i tylko w czoło się popukałam.
Od tego czasu M stara się, by zapylacze miały swoje bezpieczne mieszkanie.

Musi ktoś inny to zrobił.

U mnie też zapylacze muszą mieć domek, bo sąsiad kiedyś wytruł całe gniazdo murarek twierdząc, że to osy.


Od tego czasu M stara się, by zapylacze miały swoje bezpieczne mieszkanie.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Mariusz, mam nadzieję, że nasze hodowle
będą sukcesem. Na działkach na pewno miejsc do zbierania pyłku im nie zabraknie, powinno być im dobrze.
Marysiu, nic Ci nie muszę wybaczać
To samiuśka prawda. Jest dużo ogrodów stworzonych przez architektów, gdzie nieporządek nie mieście się w ramach. Ale ja mam działeczkę i kompostownik naturalny, i stertę desek. Murarek jednak u siebie nie zauważyłam, chętnie stworzę dla nich dom.
Lucynko, jakoś do tej pory nawet nie myślałam, że owadom należy budować domki. One były gdzieś wokół nas i nie zastanawiałam się gdzie mieszkają. Jednak niepokojące jest to, że owadów jest coraz mniej. Coś w tej spawie należy robić

Marysiu, nic Ci nie muszę wybaczać

Lucynko, jakoś do tej pory nawet nie myślałam, że owadom należy budować domki. One były gdzieś wokół nas i nie zastanawiałam się gdzie mieszkają. Jednak niepokojące jest to, że owadów jest coraz mniej. Coś w tej spawie należy robić

- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko na szczęście zdążyłam poświęcić trochę miejsca w ogródku sześciu hortensjom nim całą swoją ziemię różami obsadziłam.
Piękny marchewkowy bukiecik. Świetne zdjęcie!
Fajnie, że Em tak się zaangażował w robienie domku owadom. Brawo dla niego!

Piękny marchewkowy bukiecik. Świetne zdjęcie!

Fajnie, że Em tak się zaangażował w robienie domku owadom. Brawo dla niego!

- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Widoczki cudne
, u nas też na jeziorach gruby lód, ale to już pewnie nie długo, więc fajnie,że okazje jeszcze była naciąć grubej trzciny na domki 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7200
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Dzisiaj właśnie wspominałam podczas obiadu o smaku młodych marchewek
Wchodzę do Ciebie i widzę cudowny bukiecik, aż mi się gębusia uśmiecha.
Domek dla murarek
One chyba też mają coraz gorzej przez tan nasz cywilizowany świat.
Jak chciałam mieć swój własny, to dla wygody chciałam kupić. Ceny w necie mają z kosmosu
Mój M mi zrobił, wykorzystaliśmy trzciny, szyszki, potłuczone kawałki cegieł. 

Domek dla murarek


Jak chciałam mieć swój własny, to dla wygody chciałam kupić. Ceny w necie mają z kosmosu

