Dlatego boje się zaglądać do Ani i jej akcji, bo nie wierzę w swoje opanowanie 
Dlatego w tym sezonie przewaga czerwonych z domieszką jaśniejszych odcieni. O nazwy nie pytaj 
Mam ochotę wrócić do własnych nasion niestety nn, ale tych co mam napisane pyszne Czekam jeszcze na amerykańską dostawę, ale zawirowania rodzinne dostawcy opóźniają ja to może posieję za rok 
Na początku było słowo że 12 odmian i koniec. 
Na chwilę obecną jest ponad 25.Tego szkoda - tego żal. 
Dziś córa na moje nieszczęście przytargała pomidory malinowe z biedronelli. 
Z ciekawości i uzależnienia skosztowałem. I co się okazało.Można zimą jednak zjeść smacznego pomidora.Smakiem praktycznie nie różnił się od tego zerwanego prosto z krzaka w lipcu.Co gorsze bardziej mi smakował niż Faworyt. No i co - nasiona wydłubane,lista się powiększyła,ból głowy coraz większy a tunel nie z gumy. 
Gdybym długo nie pisał Małgoś znaczy że jestem na terapii. 
, ale zjeść dobrego pomidora zimą nie zawadzi. Choćbym miał później na czworakach wchodzić do tunelu - ciekawość by mnie zżarła gdybym z pięć nie wsadził. Ja o sobie pisałam, że nawet jakby mi smakował, to już go nie wcisnę. 
Mam nadzieję, że tegoroczne mrozy ich nie wykończyły. Były niezłą stołówką dla chmar motyli. U mnie były noce, że -29*C było. Zobaczymy jakie żniwo te mrozy zebrały. Strasznie dużo nowych nasadzeń jesienią zrobiłam. Mam nadzieję, że warstwa śniegu trochę poratowała sytuację.
