Podłoże do kaktusów

[raflezja]

Pewnie z 99% uprawianych u nas roślin jak i warzyw lubi lekko kwaśne podłoże i takie też jest sprzedawane jako ziemia uniwersalna, do wysiewów, czy kwiatowa. Jeśli podłoże byłoby przeznaczone do roślin wymagających innego, byłoby to z pewnością zaznaczone. Nie trzeba kupować podłoża dedykowanego do kaktusów, bo poza dodatkiem śladowych ilości rozluźniaczy niczym się nie różni od uniwersalnego/do kwiatów.

Zgadzam się w 100-tu procentach. Zawsze stosuję podłoże uniwersalne, sprawdzone, dobre jakościowo i dodaję komponenty mineralne. Raz więcej, raz mniej. Ważne jest to, żeby podłoże było niezbyt żyzne i przepuszczalne, żeby szybko przesychało.
Natomiast nie polecam samego torfu, który jest często spotykanym podłożem produkcyjnym. Problem tkwi w jego wysychaniu- gdy schnie na wiór, kurczy się i może uszkodzić drobne korzenie z włośnikami, z kolei nawodniony powoli przesycha a wilgoć utrzymuje się najdłużej w środku korzeni. Mocno suchy nie wchłania wody, która przy podlewaniu "przelatuje" prze torf. Można namoczyć doniczkę, lub doniczki, gdy ma się kilka roślin, przy dużych kolekcjach to jest trudne.

[Marcinnno]

Ja też stosuje podłoże uniwersalne i wszystko rośnie

[Kobylak]

Może byś napisał coś więcej jak uprawiasz swoje rośliny, jaką kolekcję posiadasz, jakie masz sukcesy. Chętnie na ten temat poczytamy, zwłaszcza że wygląda na to, że doświadczenie dotyczące hodowli kaktusów masz niebagatelne. Może wątek prywatny w sekcji wyżej?

Wszystkie kaktusy poza sporymi już trichocereusami sezon spędzają w tunelu foliowym który dzielą z pomidorami. Większość mojej kolekcji stanowią rośliny z wysiewu, większość z nich jeszcze nie kwitnie. Posiadam głównie echinocereusy, sporo różnych lofek, trochę turbiniaków, gymnocalycia, kilka sporych ferokaktusów, astrofyta, plus inne z ameryki płn. Sukcesów większych nie mam, ale zadowolony jestem z wysiewów, które od czasu sklecenia mnożarki jakoś lepiej mi się udają. Wypady zdarzają się rzadko, poza A.myriostigma/asterias których to nie mogę wyczuć i praktycznie co roku jedno mi pada. Kaktusy rosną wolno, pewnie przez moje zaniedbania- podlewam dość rzadko.
Podłoża przygotowuje sam, za każdym razem inaczej ono wygląda, zależy co akurat mam pod ręką. Ma to sporo wad, bo w doniczkach jest pewnie 20różnych substratów, rozwiązuje to po prostu rzadkim podlewaniem, by tych w żyźniejszych substratach nie tracić. 2 lata temu zainteresowałem się uprawą w czysto mineralnych substratach (wyłącznie pokruszone skały- piaskowiec i nieduża ilość jakichś łupków), kilkanaście kaktusów rośnie w czymś takim i jestem zadowolony z efektów, kaktusy mają naturalny pokrój, choć mniej obficie kwitną.
Pod linkiem ciekawe artykuły o uprawie w kamieniach http://xerophilia.ro/wp-content/uploads ... Eaters.pdf

[tom_ek]

Ja też się przekonuję do ziemi uniwersalnej. Porównałem podłoże do kaktusów i uniwersalne pochodzące od jednego producenta. Skład ten sam: torf wysoki i niski + nawóz. Różnice między nimi są trzy: oczywiście nazwa, cena (uniwersalne ok. połowę tańsze) i dodatki - w podłożu do kaktusów jest trochę jakiegoś rzecznego żwirku, który i tak odsiewałem, bo miał za dużą frakcję. Innych różnic nie stwierdziłem.
Mam znajomego, dla którego podłoże to zagadnienie numer jeden w uprawie kaktusów, stara się je dobierać tak, aby jak najlepiej odpowiadało substratom poszczególnych rodzajów i gatunków w środowisku naturalnym. Czego on tam nie używa - żwirków z potoków górskich, żwirków z terenów leśno-górskich, żwirków kwarcowych, łupków ilastych, skałek wapiennych, węgla drzewnego a nawet mchów. Czego nie znajdzie w okolicy - kupuje. Dziś np. rozmawiałem z nim o lawach wulkanicznych, mówił mi o różnicach między lawą europejską (np. z terenu Niemiec) a lawą z jakichś tropikalnych i egzotycznych wysp, których nazw już nie pamiętam. Rzecz w tym, że ani w Niemczech, ani na wspomnianych wyspach kaktusy nie występują . Coś jednak na rzeczy jest, bo sukcesy uprawowe ma (większość jego kolekcji to rośliny z wysiewów własnych), ale gdym jego rady "substratowe" stosował u siebie, to większych różnic nie zauważyłem, tyle że ja jeszcze zielony jestem, może nie potrafię ich dostrzec. Moim zdaniem podłoże to rzecz drugorzędna, ważniejsze są nasłonecznienie i podlewanie. Przy czym drugorzędna nie znaczy nieistotna, do pewnych rodzajów czy gatunków nie daję ziemi kwaśnej, dodaję więcej lub mniej piasku, dorzucam trochę wapienia, łupku czy gliny.
Mam też pytanie dotyczące tej ostatniej - zaleca się ją m.in. do ariokarpusów, strombokaktusa, ferokaktusów. Czy Waszym zdaniem niewielki jej dodatek do podłoża przeznaczonego dla kwasolubów nie zaszkodzi im? Bo odczyn co prawda nie ten, za to żarełka sporo.

[olszynka87]

Ja do kaktusów zawsze kupuję ziemię zielona oaza i pięknie rosną. Na dno doniczki wrzucam keramzyt, czasem je podleję i w sumie to tyle zabiegów pielęgnacyjnych ;) Mam całą kolekcję najlepsze jest to, że za czorta nie znam nazw swoich "kłujących dzieci", kupuję je na wyprzedażach w marketach a rosną jak ta lala

Dawno temu moi rodzice mieli wspaniałą kolekcję kaktusików i niektóre naprawdę pięknie kwitły - mam nadzieję, że i ja doczekam się pierwszych kwiatków

-- 30 sty 2017, o 18:55 --

A pozwolę się podpiąć z pytaniem - jak posadzić kaktusiki w szklanej kuli???? Marzy mi się takie coś, kulę mam po rybce (dostała nowy domek), raz posadziłam jednego kaktusiora, ale jakby zgnił.... w kuli otworów z oczywistych względów nie zrobię, ziemię miał uniwersalną do domowych wymieszaną z piaskiem. I padł dziad. Jest jakiś magiczny (lub nie czarodziejski) sposób na kaktusa w kuli?? z góry i z dołu dziękuję za podzielenie się wiedzą

[norbert76]

Szklana kula nie nadaje się do uprawy kaktusów i nie ma żadnych magicznych środków.

[blabla]

Ja do kaktusów zawsze kupuję ziemię zielona oaza i pięknie rosną.

W to ja nie jestem w stanie uwierzyć. Kaktusy bez dodatku frakcji mineralnej w podłożu długo nie pociągną.

[Marcinnno]

Czyli im więcej piachu i żwirku tym lepiej?

[onectica]

Lepszy sam piach i żwirek, niż sama ziemie na pewno.

30% ziemi w podłożu w zupełności wystarczy.
Jak będzie mniej też się świat nie skończy - tylko rośliny będą wolniej rosły i trzeba będzie dostosować nawożenie. Plus jest taki, że szanse na przelanie, a tym samym na zagnicie korzeni będą znacznie mniejsze.

[blabla]

Czyli im więcej piachu i żwirku tym lepiej?

Nie do końca. Gdzieś jest optimum, różne dla różnych roślin i sposobu uprawy jaki preferujemy. Dla mnie dziś optymalną mieszanką dla łatwych w uprawie roślin są proporcje 5/2 jeśli chodzi o frakcje mineralne i organiczne. Dzięki temu roślinki mają co jeść ale są bezpieczne i korzenie nawet po przelaniu im nie gniją. Jeśli decydujemy się na uprawę w podłożu mineralnym to trzeba pamiętać, że trzeba roślinom w jakiś sposób dostarczyć pokarm. Trzeba wtedy je nawozić nawozem wieloskładnikowym, które będzie zawierał wszystkie niezbędne makro - i mikroelementy w odpowiednich proporcjach.

[olszynka87]

Ja do kaktusów zawsze kupuję ziemię zielona oaza i pięknie rosną.

W to ja nie jestem w stanie uwierzyć. Kaktusy bez dodatku frakcji mineralnej w podłożu długo nie pociągną.

ależ rosną!!! ja tam nie wiem, jaki ma skład - napisane jak wół, że do kaktusów to kupiłam, posadziłam no i są. Żywe. Nie padnięte. w sumie już dawno ich nie przesadzałam - jak kupię jakiś egzemplarz to go po prostu wtedy przekładam do nowej ziemi i doniczki i tak już zostaje

-- 7 lut 2017, o 18:48 --

Szklana kula nie nadaje się do uprawy kaktusów i nie ma żadnych magicznych środków.

a szkoda, szkoda... Nie mam pomysłu na kulę... chyba skończy jako wazon...

[tom_ek]

Pozwolę sobie powtórzyć pytanie z poprzedniej strony - czy niewielki dodatek gliny do podłoża nie zaszkodzi kaktusom? Mam w notatkach zapisane, że glina, niezbyt rozdrobniona, to jeden z lepszych nawozów dla kaktusów (nie pamiętam tylko, skąd to wynotowałem i na ile to wiarygodna informacja).

[blabla]

Literatura podaje, że dodatek gliny spowalnia wzrost roślin ale za to powoduje ładniejsze wybarwienie pędów oraz mocniejsze ciernie. Ja mam złe doświadczenie z gliną - sporo roślin kiedyś mi zgniło, ale poważni przesadziłem wtedy z jej ilością, dodałem jej jakieś 30% objętości podłoża.

[tom_ek]

Dzięki Tomku za odpowiedź. Spróbuję u siebie, oczywiście z mniejszym dodatkiem (10-15%), wolniejszy wzrost to w moim przypadku zaleta.

[blabla]

Sugeruję dodatek nie większy jak 10%, może nawet 5% objętości podłoża.