Na starym po nowemu 4.
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Na starym po nowemu 4.
Beatko tak miałem już okazję widzieć jak kwitła, bo miała już 2 kwiaty
pięęękna 
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na starym po nowemu 4.
Cieszę się, że już i u Ciebie kwitła.
No i wiadomo, że z każdym rokiem będzie ich coraz więcej i więcej. I każdy kwiat inny
Przynajmniej u mnie tak jest, że się kwiat nie powtórzy...
No i wiadomo, że z każdym rokiem będzie ich coraz więcej i więcej. I każdy kwiat inny
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Na starym po nowemu 4.
Dobry wieczór
Zajrzałam tu od Jadzi z ogródka, zobaczyłam pierwszą stronę i już wiem, że będzie mi się bardzo podobało
Zaznaczam sobie żeby nic nie przegapić i wrócę rano obejrzeć i poczytać więcej.
Zajrzałam tu od Jadzi z ogródka, zobaczyłam pierwszą stronę i już wiem, że będzie mi się bardzo podobało
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42391
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Na starym po nowemu 4.
Bea niektórzy mają wiosnę w postaci kiełkujących roślin, a Ty ma lato na ganku! Rośliny w świetnej kondycji, masz tam jakiś rewelacyjny mikroklimat. Ja mam jeden rozmaryn który badam na mrozoodporność, co prawda żal mi się go zrobiło i wstawiłam do tunelu. Trochę przyszarzał po ostatnich mrozach, ale wydaje mi się że żyje. Jak się okaże na wiosnę że żyje to będę go rozmnażać
Inne jakie miałam są brązowe 
- any57
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4655
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Na starym po nowemu 4.
Nie chwaląc się
... u nas też fuksja ulistniona - pierwszy raz
Stoi w ciepłym pokoju.
Zazdroszczę ganeczku - chciałbym mieć taki zimowy ogród.
Pozdrawiam ciepło
Stoi w ciepłym pokoju.
Zazdroszczę ganeczku - chciałbym mieć taki zimowy ogród.
Pozdrawiam ciepło
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1897
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Na starym po nowemu 4.
Beatko a ja moją fuksje zabieram normalnie do domu, już pobralam z niej sadzonki,.muszę tylko wsadzić je do ziemi bo już puściły korzonki, przez przypadek musiała jakim cudem wpaść ułamana gałązka z niecierpka białego i się zadomowiła u fuksji
, a jak go chciałam ukorzenic to mi się nie udało
, w ogóle się nie martw ze wcześniej zakwitnie, tak wygląda teraz

I szczepki


I szczepki

- Anah
- 100p

- Posty: 169
- Od: 26 maja 2016, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Na starym po nowemu 4.
Beatko, zajrzałam do Ciebie po dłuuugiej nieobecności i nie dość, że nowy wątek, to i tyle zieleni mimo białej pory roku! Ganeczku zazdroszczę przeogromnie - brakuje mi takiego miejsca w mieszkaniu, gdzie roślinkom byłoby tak dobrze. A że u Ciebie jest, nie ma cienia wątpliwości - wszystkie kipią zdrowiem. Niektórzy takich okazów nie mają nawet w sezonie 
Ściskam Cię mocno!
Ściskam Cię mocno!
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na starym po nowemu 4.
Aguss85
Miło mi bardzo!
A jak widzisz powolutku kapię i z domem i z ogrodem, ale przynajmniej jest o czym myśleć zimą
Liczę na wiele podpowiedzi
Jeśli miałabym określić które rośliny mają się u mnie dobrze, to oczywiście oprócz chwastów
to rudbekie, piwonie, liliowce, przetaczniki, krwawnik, truskawki, poziomki, firletka kwiecista, floks szydlasty, rozchodniki - również okazałe i oczywiście rogownica, a jakże
I przepraszam wszystkie inne pozostałe rośliny, które u mnie są równie bezproblemowe, a ich nie wymieniłam....
Zaraz bardzo chętnie wstąpię z rewizytą
Marysiu - ja dotąd zostawiałam Rozmaryny na zewnątrz, traktując je jak jednoroczne. Natomiast tego kupiłam już dość sporego, rozrósł się znakomicie, więc nie chciałam go stracić. A tak to zima zawsze zrobiła z nimi swoje w ogrodzie. I takie brązowe właśnie trzymałam aż do wymiany jednorocznych roślin - jakiś kwiecień, maj.
Ciekawa jestem czy uda Ci się jakiś przechować na takim zimnie....
Tak samo postąpiłam z wysoką Perovskią, też jest na ganeczku. A druga w gruncie.
Marysiu, prześlę Ci patyczki tego derenia rozłogowego.
O płożącym dereniu pamiętam, że rozmawiałyśmy, i że Ci go obiecałam - ale ten to dopiero pewnie będzie się nadawał do wysyłki w maju jak tylko przetrwa pierwszą u mnie zimę w gruncie. I w dodatku się mu taka mroźna trafiła.
Andrzejku - no ja do ciepłego zawsze dawałam fuksje dopiero wtedy jak tylko pojawiły się na nich pierwsze listeczki zielone. Nigdy jej nie zostawiałam w pokoju, zawsze gdzieś trafiała w chłodniejszy zakątek domu czy pracowni. Bo tak czytałam, że musi mieć troszkę chłodku by ładnie potem kwitła. A jak Twoja zakwitnie ślicznie, to znaczy, że to bzdury z tym chłodniejszym dla niej pomieszczeniem na zimę...
Ha, ha - zimowy ogród.... , uznajmy, że to n razie "przeczekalnia" dla co niektórych roślinek. Ale na pewno miło się wchodzi do domu jak Cię coś takiego zielonego na dzień dobry wita
W tym roku po raz pierwszy na ganeczku posieję aksamitki - powinny dać radę...
Również milutko pozdrawiam!
Reniu - ja bym się wcale nie zmartwiła jakby moja fuksja szybciej zakwitła
- a nawet byłoby wspaniale. Ja tylko nie wiem czy ją nadal zostawić na ganeczku już tak do maja czy ją jednak teraz wziąć do domu jak to zwykle robiłam o tej porze roku.... Na razie ją bacznie obserwuję i postanowiłam ją tak zostawić. A w marcu dać jej już trochę nawozu.
Ten biały niecierpek jest śliczny!!!!!!!
Moje oba zmarzły, bo nie wiedziałam, że mają iść do pokoju....
Heliotrop dotrze do Ciebie ode mnie w formie już sadzoneczki. Pamiętam o nim, że Ci obiecałam.
Anusiu - jak dobrze, że już coraz lepiej się masz!
Tak szczerze mówiąc to nie wyobrażam sobie tego domu bez zamkniętego ganeczku. Wprawdzie znajomi proponowali nam by puścić do niego ogrzewanie, aby buty i płaszcze nie były takie zimne, ale ja od razu wiedziałam, że to będzie główne miejsce na zimę dla co niektórych roślin. Buty i kurtki przecież zawsze można mieć w środku
(mam ciepły przedpokój) - a te rośliny muszą mieć gdzie przebywać zimą.
Mocno, mocno
Jestem na razie dłuższy czas sama w pracy, koleżanki są na chorobowym (ale to nie grypy), więc mam ograniczoną możliwość odpisywania bo jak wracam wieczorem to padam.... Jeśli ktoś może za mnie chociaż godzinkę pospać albo się zrelaksować - to się polecam....
I z góry bardzo dziękuję
Jadzia w luźnej rozmowie wspomniała mi o jednej z zielarek - chyba mi spasowało.... I uwaga - przeproszę się z kurdybankiem... - Wcześniej myślałam, że nadaje się jako przyprawa tylko do rosołu a tu się dowiaduję o wielu innych możliwościach. Mam go sporo w ogrodzie więc często był wyrzucany, ale teraz spróbuję z nim inaczej.... Tylko ten dwubarwny od Krysi / Leszczyny był pozostawiany, bo to dla mnie jest cacuszko. To takie moje przyszłościowe kurdybankowe plany na wiosnę.....

Miło mi bardzo!
A jak widzisz powolutku kapię i z domem i z ogrodem, ale przynajmniej jest o czym myśleć zimą
Liczę na wiele podpowiedzi
Jeśli miałabym określić które rośliny mają się u mnie dobrze, to oczywiście oprócz chwastów
Zaraz bardzo chętnie wstąpię z rewizytą
Marysiu - ja dotąd zostawiałam Rozmaryny na zewnątrz, traktując je jak jednoroczne. Natomiast tego kupiłam już dość sporego, rozrósł się znakomicie, więc nie chciałam go stracić. A tak to zima zawsze zrobiła z nimi swoje w ogrodzie. I takie brązowe właśnie trzymałam aż do wymiany jednorocznych roślin - jakiś kwiecień, maj.
Ciekawa jestem czy uda Ci się jakiś przechować na takim zimnie....
Tak samo postąpiłam z wysoką Perovskią, też jest na ganeczku. A druga w gruncie.
Marysiu, prześlę Ci patyczki tego derenia rozłogowego.
O płożącym dereniu pamiętam, że rozmawiałyśmy, i że Ci go obiecałam - ale ten to dopiero pewnie będzie się nadawał do wysyłki w maju jak tylko przetrwa pierwszą u mnie zimę w gruncie. I w dodatku się mu taka mroźna trafiła.
Andrzejku - no ja do ciepłego zawsze dawałam fuksje dopiero wtedy jak tylko pojawiły się na nich pierwsze listeczki zielone. Nigdy jej nie zostawiałam w pokoju, zawsze gdzieś trafiała w chłodniejszy zakątek domu czy pracowni. Bo tak czytałam, że musi mieć troszkę chłodku by ładnie potem kwitła. A jak Twoja zakwitnie ślicznie, to znaczy, że to bzdury z tym chłodniejszym dla niej pomieszczeniem na zimę...
Ha, ha - zimowy ogród.... , uznajmy, że to n razie "przeczekalnia" dla co niektórych roślinek. Ale na pewno miło się wchodzi do domu jak Cię coś takiego zielonego na dzień dobry wita
W tym roku po raz pierwszy na ganeczku posieję aksamitki - powinny dać radę...
Również milutko pozdrawiam!
Reniu - ja bym się wcale nie zmartwiła jakby moja fuksja szybciej zakwitła
Ten biały niecierpek jest śliczny!!!!!!!
Moje oba zmarzły, bo nie wiedziałam, że mają iść do pokoju....
Heliotrop dotrze do Ciebie ode mnie w formie już sadzoneczki. Pamiętam o nim, że Ci obiecałam.
Anusiu - jak dobrze, że już coraz lepiej się masz!
Tak szczerze mówiąc to nie wyobrażam sobie tego domu bez zamkniętego ganeczku. Wprawdzie znajomi proponowali nam by puścić do niego ogrzewanie, aby buty i płaszcze nie były takie zimne, ale ja od razu wiedziałam, że to będzie główne miejsce na zimę dla co niektórych roślin. Buty i kurtki przecież zawsze można mieć w środku
Mocno, mocno
Jestem na razie dłuższy czas sama w pracy, koleżanki są na chorobowym (ale to nie grypy), więc mam ograniczoną możliwość odpisywania bo jak wracam wieczorem to padam.... Jeśli ktoś może za mnie chociaż godzinkę pospać albo się zrelaksować - to się polecam....
Jadzia w luźnej rozmowie wspomniała mi o jednej z zielarek - chyba mi spasowało.... I uwaga - przeproszę się z kurdybankiem... - Wcześniej myślałam, że nadaje się jako przyprawa tylko do rosołu a tu się dowiaduję o wielu innych możliwościach. Mam go sporo w ogrodzie więc często był wyrzucany, ale teraz spróbuję z nim inaczej.... Tylko ten dwubarwny od Krysi / Leszczyny był pozostawiany, bo to dla mnie jest cacuszko. To takie moje przyszłościowe kurdybankowe plany na wiosnę.....
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Na starym po nowemu 4.
Beatko ja wcale nie mam u siebie Kurdybanka jakoś tak wyszło zresztą nawet nie wiem gdzie miałbym mu wykombinować jakieś miejsce
jednak trzeba bezie o nim pomyśleć zamiast kupować w sklepie .Zaoferowałabym się nadrobić za Ciebie spanie lecz co byś z tego miała
Perowskia super zimuje w gruncie też ją mam [czego ja nie mam
] a u Ciebie cieplej to spoko nie trzeba jej chować na zimę 
Re: Na starym po nowemu 4.
Kurdybanek wymiata! Chyba moja ulubiona roślina zadarniająca. Rozłazi się jak głupi, podlewać trzeba dopiero po miesiącu suszy, chwastów nie przepuszcza i jest ładniutki
Poczytam, co wy tam z nim wyprawiacie, to może nasza miłość jeszcze się wzmocni 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42391
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Na starym po nowemu 4.
Bea jeden rozmaryn jest kompletnie brązowy a drugi szarozielony więc jest nadzieja, że mam odmianę mrozoodporną. Kupuję co jakiś czas na placu, bo zużywamy dużo do ziemniaków pieczonych i facaccii. I nie wiem co mam w domu ale młode przyrosty atakuje mączniak
nie pomagają opryski eko jest i koniec
Perovskię mam pierwszy rok jedna w tunelu i jedna w gruncie zobaczymy która wygra!
Dobrze Beatko
maczki wyślę tak żebyś w marcu wysiała 
Dobrze Beatko
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na starym po nowemu 4.
Jadziu, no ja mam kurdybanka i to dość sporo. Jakoś mu tu spasowało. Jasne, że najwięcej mam tego płożącego, ale w jednym rogu domu zagląda nawet z wysokości ponad 50 cm, i tak tam mam co roku. Kurdybanek już tu na mnie czekał...
Może w doniczce powinien sobie poradzić, bo jest wszędobylski. Chętnie go przywiozę.
I uwierz, takie myślenie o wsparciu mnie sennym da mi bardzo dużo, dziękuję
Oj, to mnie uspokoiłaś z tą Perovskią. Znajomej nie przezimowała, dlatego jedną mam w domku. Ale jak tamta moja mała przetrzyma te mrozy to już obie będę zostawiała w gruncie.
Tulapku - oj wzmocni, wzmocni się ta miłość z kurdybankiem.
Podaję Ci pw co do kurdybanka i nie tylko.
Marysiu, to byłoby super gdyby Twój Rozmaryn był taki odporny zimową porą
Mączniak na rozmarynie? No nie wiem co mu jest. Może jeszcze tym Astvitem go trzeba potraktować albo podlać wodą utlenioną.... A może jakaś mąka jest na nim, albo coś z remontu
Byłoby dobrze....
No to eksperymentujemy z Perovskią obie tak samo. Jedna w cieplejszym, a druga w gruncie. Tez jestem ciekawa czy obie dadzą radę.
A na maczki już się cieszę!
Może w doniczce powinien sobie poradzić, bo jest wszędobylski. Chętnie go przywiozę.
I uwierz, takie myślenie o wsparciu mnie sennym da mi bardzo dużo, dziękuję
Oj, to mnie uspokoiłaś z tą Perovskią. Znajomej nie przezimowała, dlatego jedną mam w domku. Ale jak tamta moja mała przetrzyma te mrozy to już obie będę zostawiała w gruncie.
Tulapku - oj wzmocni, wzmocni się ta miłość z kurdybankiem.
Podaję Ci pw co do kurdybanka i nie tylko.
Marysiu, to byłoby super gdyby Twój Rozmaryn był taki odporny zimową porą
Mączniak na rozmarynie? No nie wiem co mu jest. Może jeszcze tym Astvitem go trzeba potraktować albo podlać wodą utlenioną.... A może jakaś mąka jest na nim, albo coś z remontu
No to eksperymentujemy z Perovskią obie tak samo. Jedna w cieplejszym, a druga w gruncie. Tez jestem ciekawa czy obie dadzą radę.
A na maczki już się cieszę!
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Na starym po nowemu 4.
Beatko, ja kurdybanek garściami plewię, wyrywam i usuwam...
i dopiero teraz czytam, że ten chwast jest ziółkiem i w dodatku bardzo dobrym. Kiedyś mama mi wspominała, że dodawano go do rosołu, ale jakoś nigdy tego nie praktykowałam, może czas zacząć... no i chyba przeproszę się z nim i pozwolę mu rosnąć, tylko, że on chce tam gdzie chce a ja bym wolała żeby był w innym miejscu.
Zdradź proszę co z nim tam jeszcze można wyczyniać?
Zdradź proszę co z nim tam jeszcze można wyczyniać?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Na starym po nowemu 4.
Wyczytałem, że najlepszy ten rosnący w słońcu, zaczerwieniony. Ściąć i suszyć w 40 stopniach. Najwięcej olejków eterycznych ma. A co do herbaty, to różne opinie. Na pewno nie wrzątkiem.
Znalazłem takie:
1 łyżkę zalać 1,5 szklanki ciepłej wody
Gotować na małym ogniu pod przykryciem 5 minut.
Odstawić na 10 minut i przecedzić
Pić 1/2 szklanki 2-3 razy dziennie miedzy posiłkami
Raczej dobrze wygląda
Nawet jajecznicę z nim można zrobić
Znalazłem takie:
1 łyżkę zalać 1,5 szklanki ciepłej wody
Gotować na małym ogniu pod przykryciem 5 minut.
Odstawić na 10 minut i przecedzić
Pić 1/2 szklanki 2-3 razy dziennie miedzy posiłkami
Raczej dobrze wygląda
Nawet jajecznicę z nim można zrobić
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Na starym po nowemu 4.
Basiu - no ja z tym zielonym Kurdybankiem dotąd tak jak i Ty postępowałam - garściami, worami wyrzucałam.....
Ale od teraz się to zmieni.... Spożytkuję go
Już Ci przesyłam na pw jego właściwości i innych naszych ogrodowych także. Wprawdzie nie pisze tam o mleczach, ale one też troskę inaczej będą u mnie przetwarzane niż tylko na "miodzik".
Mati -
Nie trzeba go suszyć, ze świeżych listków też można herbatkę pić.
Ale od teraz się to zmieni.... Spożytkuję go
Już Ci przesyłam na pw jego właściwości i innych naszych ogrodowych także. Wprawdzie nie pisze tam o mleczach, ale one też troskę inaczej będą u mnie przetwarzane niż tylko na "miodzik".
Mati -
Nie trzeba go suszyć, ze świeżych listków też można herbatkę pić.


