Cieszę się, że masz o paprociach z Zachodniej Europy taką samą opinię jak ja.norbert76 pisze:Z drugiej strony zdecydowana większość roślin, które rosną w naszych domach to rośliny głównie z UE, głównie z Holandii.
A jeśli chodzi o uprawę, to jeśli chodzi o paprocie, to i tak pomimo zagwarantowania podstawowych warunków uprawy, nie ma gwarancji, że będzie w domu dobrze rosła. To są z natury kapryśne rośliny i tak czy owak potrzebują podwyższonej wilgotności powietrza.
Kiedyś poproszono mnie abym pomógł przy zakupie paproci do nowo wybudowanego domu jednorodzinnego z centralnym ogrzewaniem. Zaproponowałem, że na wiosnę dam im za darmo swoje, które są w mojej rodzinie od zawsze i które planowałem podzielić. "E ty masz takie zwykłe. Ja chcę takie ze sklepu ogrodniczego."
Paprocie w sklepie ogrodniczym wyglądały przepięknie. Kupiliśmy.
Kolega nie był z zakupu zadowolony. Po pewnym czasie zaczęło coś się dziać z nimi. Reklamacja była nieskuteczna. Okazało się, że trzeba było im zapewnić takie warunki jakie miały w sklepie - wysoka wilgotność powietrza, codzienne zraszanie, specjalną ziemię i nawozy itd ...
Skończyło się się to tym, że kolega zaklepał u mnie paprocie z następnej akcji rozsadzania.
Moje paprocie są bezobsługowe. Raz dziennie rano je podlewam i od czasu do czasu zbieram z ziemi zeschłe listki. Co kilka lat rozsadzam do nowej ziemi. Rosną zarówno na oknie wschodnim jak w głębi pokoju w cieniu.
Kolega skwitował te swoje przygody tym, że woli mieć moje paprocie niż żadne,