Dziś jest piątek, piąteczek, piątunio
Jutro jadę na wieś aby sprawdzić szkody po mrozach, poprawić zabezpieczenia, zaglądnąć czy coś z pomidorów jeszcze nada się do jedzenia i przywieźć jabłka.
A poza tym, w planach nie mam innych zajęć ogrodowych.
Martunia
Rozsadę jak obiecałam, zrobię, tylko muszę z Irenką ustalić co i kto, żeby dubelka nie było

Pomidoroza jest wyjątkowo zakaźna i nie unikniesz jej, jeśli będziesz się z nami zadawała
Marysiu
Chyba kwiatkowych nic nie chciałam W każdym razie nic nie zapisane

Jedyne, o co mogłabym prosić to nasionka jakiejś słodkiej, czerwonej papryki. Mam od Ciebie czerwoną okrągłą, nie pomidorową. Masz jeszcze jakieś?
Pelasia
Od Witka gotową listę ciężko wyciągnąć więc zachęcam Cię do wgłębienia w wątek. Od początku sezonu opisywał i pokazywał swoje uprawy (z resztą nie tylko w tym sezonie

) i wiele cennych informacji można wyciągnąć.
Doświadczeniami chętnie się dzielimy i Ciebie także zachęcam do podzielenia się.
Wituś
Faworyt pisze:Tylko jedno ale.Jak tu już jesteś to wymagane jest i czynne uczestnictwo

w dyskusjach na różniste tematy.
"Pojechałeś po bandzie"

Ale dobrze prawicie Panie
Ze smokiem wygrałam na chwilę ale coś czuję, że to nie koniec walki

Pewnie wróci po weekendzie, jak się znów oziębi
Co do walki z e zmniejszeniem ilości odmian..... no jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa w tej kwestii. Może się okazać, że przez moją chorobę, zachłanność, ciekawość i słabą wolę będę musiała zrezygnować z "żelaznych" odmian na rzecz nowości.
Co roku sieję Mandarin Cross i Opal Essence ale jeśli zajdzie taka potrzeba......
Co ja plotę
Ogórkowa góra
Irenko
Deklaracja była Ani, że będzie robić notatki w sezonie
Nie zazdroszczę mączlika i ziemiórek i powiem Ci tak; nie jestem zwolenniczką chemii ale póki nie masz sadzonek pomidorów i papryk to
kill them czymkolwiek się da bo inaczej Twoje rozsady są zagrożone.
Ja kończę walkę z wciornastkiem i ziemiórkami, bo nie uśmiecha mi się potem męczyć. W lutym sieję paprykę i atmosfera ma być już oczyszczona
Beatko
besia pisze: Mogłabym z takim malutkim growboxem jeździć codziennie do pracy, dopiero byłby ubaw.
To jest kolejny, fantastyczny pomysł w Twoim wykonaniu Myślę, że dasz radę
A tak poważnie, begonie muszą być wcześnie wysiane, bo wyjątkowo wolno rosną, a papryki sieje tak jak Ty, pod koniec lutego.
Ty masz ciemno i ja mam ciemno więc będziemy wspólnie wspierać się w postanowieniu, gdy inni będą już pikować pierwsze roślinki
Zmykam.... bo niebawem trzeba do domu iść a i popracować jeszcze coś wypada
PS
Wczoraj gołębie wyfrunęły z gniazda i poleciały w różne strony świata 