


Dalej fiołki od marzenki.. wyciagnełam z wody po dwóch dniach bo zaczeły marnieć

Kalanchoea... już z korzonkami tez w ziemi

No i beniaminki od marzenki ukorzeniam na dwa sposoby.. jedne w wodzie nadal stoja, a drugie wsadziłam do doniczki z ziemią, bo wyczytałam w Encyklopedii Roślin (taką sobie ostatnio zakupiłam
No i jakby ktoś szukał i chciał to mam dwie szczepki hoi już ukorzenione do oddania


no i jeden szkopół mam .. u mojej Calathea.. robią się takie "witrażowe" liście.. i nie wiem co z nimi jest... tak sie robi z najstarszymi .. a młode ładnie nadal sie rozwijaja i powstaja nowe...









