 .
 .Pierwsze koty za płoty
- 
				plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P. 
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko, gratulacje dla Ciebie za   z
 z   płynące.
 płynące. 
A'propos sasanek. Ja kiedyś też zostawiałam sasankom kwiatostany licząc na ich samodzielne rozsianie i też nigdy nic nie wschodziło. Podejrzewam, że wiatr roznosił nasiona gdzieś w teren. Zaczęłam więc postępować inaczej. Gdy widzę dojrzałe nasiona, obrywam je i od razu sieję tam, gdzie ja chcę.
 Podejrzewam, że wiatr roznosił nasiona gdzieś w teren. Zaczęłam więc postępować inaczej. Gdy widzę dojrzałe nasiona, obrywam je i od razu sieję tam, gdzie ja chcę.   Zawsze jeszcze przed zimą nie tylko wschodzą, ale też ładnie podrastają.
 Zawsze jeszcze przed zimą nie tylko wschodzą, ale też ładnie podrastają.  
 
Jakie to miłe oglądać sobie wiosenkę na zdjęciach w oczekiwaniu na tę w naturze. 
  
			
			
									
						
										
						 z
 z   płynące.
 płynące. 
A'propos sasanek. Ja kiedyś też zostawiałam sasankom kwiatostany licząc na ich samodzielne rozsianie i też nigdy nic nie wschodziło.
 Podejrzewam, że wiatr roznosił nasiona gdzieś w teren. Zaczęłam więc postępować inaczej. Gdy widzę dojrzałe nasiona, obrywam je i od razu sieję tam, gdzie ja chcę.
 Podejrzewam, że wiatr roznosił nasiona gdzieś w teren. Zaczęłam więc postępować inaczej. Gdy widzę dojrzałe nasiona, obrywam je i od razu sieję tam, gdzie ja chcę.   Zawsze jeszcze przed zimą nie tylko wschodzą, ale też ładnie podrastają.
 Zawsze jeszcze przed zimą nie tylko wschodzą, ale też ładnie podrastają.  
 Jakie to miłe oglądać sobie wiosenkę na zdjęciach w oczekiwaniu na tę w naturze.
 
  
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko gratuluję serducha  
   zdjęcia oglądam z przyjemnością
 zdjęcia oglądam z przyjemnością 
			
			
									
						
										
						 
   zdjęcia oglądam z przyjemnością
 zdjęcia oglądam z przyjemnością 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko rozgrzewające wiosenne zdjęcia to coś co trzeba po spacerze przy mrozie -7  Dobrze że już nie będzie lało, ale posypać mogłoby bo roślinom marzną korzonki
  Dobrze że już nie będzie lało, ale posypać mogłoby bo roślinom marzną korzonki  Żółty orlik
 Żółty orlik  
			
			
									
						
										
						 Dobrze że już nie będzie lało, ale posypać mogłoby bo roślinom marzną korzonki
  Dobrze że już nie będzie lało, ale posypać mogłoby bo roślinom marzną korzonki  Żółty orlik
 Żółty orlik  
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko co to za cudo?! Czy to jest kamasja? Rety co za obłędny kolor! Muszę mieć tę roślinkę!b Muszę!
Kochana piękne widoki wiosenne nam zaserwowałaś. Ta kępa zawilców z dębową ścieżką w tle. No albo te dziwaczne tulipany. W sumie to mogłabym wymieniać i wymieniać...
 
 Powiedz, czy smardze rzeczywiście się rozsiewają? I mnie urosły w tym roku 4 sztuki i też im darowałam. Będzie ich więcej?
P.S. Jeśli bardzo chcesz, to jak tak dla przekory całkiem, mogę Ci szepnąć parę fajnych sklepów internetowych...

- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pierwsze koty za płoty
Och jak to dobrze,ze mamy zdjęcia i możemy zimą oglądać takie rózne piękności  
			
			
									
						
										
						
- 
				Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Jadziu, dziękuję  Tulipanów troszkę kupiłam. Musiałam chociaż trochę uzupełnić kolekcję, po ubiegłorocznej działalności dzików. Po ich odwiedzinach nie ostała mi się żadna cebulka. Ale w porównaniu do ilości cebulek jakie zakupiły znane nam forumki, to raczej znikoma ilość
 Tulipanów troszkę kupiłam. Musiałam chociaż trochę uzupełnić kolekcję, po ubiegłorocznej działalności dzików. Po ich odwiedzinach nie ostała mi się żadna cebulka. Ale w porównaniu do ilości cebulek jakie zakupiły znane nam forumki, to raczej znikoma ilość  Ale wszystkiego mieć nie można, szczególnie jak się ma małe ogródki. A poza tym dzięki temu, jak nam się w cudowny sposób pojawi odrobina miejsca, to będziemy mogły znowu zaszaleć i kupić choć kilka.
 Ale wszystkiego mieć nie można, szczególnie jak się ma małe ogródki. A poza tym dzięki temu, jak nam się w cudowny sposób pojawi odrobina miejsca, to będziemy mogły znowu zaszaleć i kupić choć kilka.

Basiu, damy radę Zawsze najgorzej znoszę czas do końca grudnia. Później zaczyna dnia przybywać i jakoś to leci. Forum pomaga przetrwać ten czas. No bo ile można oglądać własne zdjęcia? A tak zajrzę do Jadzi, Basi, Lucynki, Marysi i do wielu innych i jest tak, jakbym nie wychodziła z ogrodu. I na dodatek każdy ogród jet różny
 Zawsze najgorzej znoszę czas do końca grudnia. Później zaczyna dnia przybywać i jakoś to leci. Forum pomaga przetrwać ten czas. No bo ile można oglądać własne zdjęcia? A tak zajrzę do Jadzi, Basi, Lucynki, Marysi i do wielu innych i jest tak, jakbym nie wychodziła z ogrodu. I na dodatek każdy ogród jet różny

Soniu, orliki młodziutkie , sadzone na wiosnę. Kupiłam dwa pełne i jeden (chyba właśnie ten ciemny), całkiem przyzwoicie przyrósł. Natomiast drugiego jakoś zupełnie nie pamiętam. Na pewno rośnie, nawet wiem gdzie. Ale nie pamiętam jak kwitł, ani jak wyglądał na jesieni
 , sadzone na wiosnę. Kupiłam dwa pełne i jeden (chyba właśnie ten ciemny), całkiem przyzwoicie przyrósł. Natomiast drugiego jakoś zupełnie nie pamiętam. Na pewno rośnie, nawet wiem gdzie. Ale nie pamiętam jak kwitł, ani jak wyglądał na jesieni  
 
Trochę poszperałam w zdjęciach i znalazłam tego drugiego. Ten jest chyba sporo mniejszy, ale wszystko to są tylko moje przypuszczenia. Tak dokładnie nie pamiętam

Bea, Już mogłabym odliczać dni do końca zimy, ale to chyba jeszcze troszkę za wcześnie. Tym bardziej, że zima jeszcze nawet się nie zaczęła
 Już mogłabym odliczać dni do końca zimy, ale to chyba jeszcze troszkę za wcześnie. Tym bardziej, że zima jeszcze nawet się nie zaczęła  
 

Jagusiu, To miłe, że trafiłyśmy do tak szacownego grona
  To miłe, że trafiłyśmy do tak szacownego grona  
 

Lucynko, Jak Ty pięknie potrafisz powiedzieć
 Jak Ty pięknie potrafisz powiedzieć  W tym roku zrobię z sasankami, tak jak radzisz. Ciekawa jestem, czy siewki sasanek powtarzają cechy macierzystej rośliny? Wtedy mogłabym sobie odmłodzić tę, którą mam. Ona już jest u mnie dość długo. Tylko czy ja rozpoznam dojrzałe nasiona?
 W tym roku zrobię z sasankami, tak jak radzisz. Ciekawa jestem, czy siewki sasanek powtarzają cechy macierzystej rośliny? Wtedy mogłabym sobie odmłodzić tę, którą mam. Ona już jest u mnie dość długo. Tylko czy ja rozpoznam dojrzałe nasiona?
Będę się dopytywać w sezonie. Bądź czujna

Iwonko, dziękuję Wszystkim nam tęskno za takimi widokami. Dopiero co, było właśnie tak pięknie. I dalej by się chciało, ale nasze kwiatki muszą sobie troszkę odpocząć. Czy nam się to podoba, czy nie
 Wszystkim nam tęskno za takimi widokami. Dopiero co, było właśnie tak pięknie. I dalej by się chciało, ale nasze kwiatki muszą sobie troszkę odpocząć. Czy nam się to podoba, czy nie  
 

Marysiu, u mnie tak zimno nie było, chociaż też na minusie Za to wieczorem jak wracałam z pracy, to mimo lekkiego mroziku, było bardzo przyjemnie. Zimę tylko toleruję. Gdyby jeszcze można było tak zaprogramować zimę.... Lekki mróz, trochę śniegu i bez wiatru, to wtedy mogłabym się zgodzić. I żeby tak jeszcze ktoś odśnieżył i posypał chodniki
 Za to wieczorem jak wracałam z pracy, to mimo lekkiego mroziku, było bardzo przyjemnie. Zimę tylko toleruję. Gdyby jeszcze można było tak zaprogramować zimę.... Lekki mróz, trochę śniegu i bez wiatru, to wtedy mogłabym się zgodzić. I żeby tak jeszcze ktoś odśnieżył i posypał chodniki  Ech, rozmarzyłam się......
 Ech, rozmarzyłam się......  
 

Aniu, dobrze zgadłaś To kamasja. Jeżeli nie spieszy Ci się szczególnie, to sprawdzę na wiosnę czy mogę się nią podzielić. Wydaje mi się, że mam dwie kępy, ale teraz tego nie sprawdzę. Dopiero jak pokażą nosy.
 To kamasja. Jeżeli nie spieszy Ci się szczególnie, to sprawdzę na wiosnę czy mogę się nią podzielić. Wydaje mi się, że mam dwie kępy, ale teraz tego nie sprawdzę. Dopiero jak pokażą nosy.
Nie mam pojęcia czy smardze się sieją. To tylko takie pobożne życzenie 
 
Aniu, ależ mów do mnie szeptem Skorzystam-nie skorzystam, nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać. A pomarzyć zawsze można
 Skorzystam-nie skorzystam, nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać. A pomarzyć zawsze można

Pozdrawiam (bez uśmieszków, bo znowu zabrakło)
			
			
									
						
										
						 Tulipanów troszkę kupiłam. Musiałam chociaż trochę uzupełnić kolekcję, po ubiegłorocznej działalności dzików. Po ich odwiedzinach nie ostała mi się żadna cebulka. Ale w porównaniu do ilości cebulek jakie zakupiły znane nam forumki, to raczej znikoma ilość
 Tulipanów troszkę kupiłam. Musiałam chociaż trochę uzupełnić kolekcję, po ubiegłorocznej działalności dzików. Po ich odwiedzinach nie ostała mi się żadna cebulka. Ale w porównaniu do ilości cebulek jakie zakupiły znane nam forumki, to raczej znikoma ilość  Ale wszystkiego mieć nie można, szczególnie jak się ma małe ogródki. A poza tym dzięki temu, jak nam się w cudowny sposób pojawi odrobina miejsca, to będziemy mogły znowu zaszaleć i kupić choć kilka.
 Ale wszystkiego mieć nie można, szczególnie jak się ma małe ogródki. A poza tym dzięki temu, jak nam się w cudowny sposób pojawi odrobina miejsca, to będziemy mogły znowu zaszaleć i kupić choć kilka.
Basiu, damy radę
 Zawsze najgorzej znoszę czas do końca grudnia. Później zaczyna dnia przybywać i jakoś to leci. Forum pomaga przetrwać ten czas. No bo ile można oglądać własne zdjęcia? A tak zajrzę do Jadzi, Basi, Lucynki, Marysi i do wielu innych i jest tak, jakbym nie wychodziła z ogrodu. I na dodatek każdy ogród jet różny
 Zawsze najgorzej znoszę czas do końca grudnia. Później zaczyna dnia przybywać i jakoś to leci. Forum pomaga przetrwać ten czas. No bo ile można oglądać własne zdjęcia? A tak zajrzę do Jadzi, Basi, Lucynki, Marysi i do wielu innych i jest tak, jakbym nie wychodziła z ogrodu. I na dodatek każdy ogród jet różny
Soniu, orliki młodziutkie
 , sadzone na wiosnę. Kupiłam dwa pełne i jeden (chyba właśnie ten ciemny), całkiem przyzwoicie przyrósł. Natomiast drugiego jakoś zupełnie nie pamiętam. Na pewno rośnie, nawet wiem gdzie. Ale nie pamiętam jak kwitł, ani jak wyglądał na jesieni
 , sadzone na wiosnę. Kupiłam dwa pełne i jeden (chyba właśnie ten ciemny), całkiem przyzwoicie przyrósł. Natomiast drugiego jakoś zupełnie nie pamiętam. Na pewno rośnie, nawet wiem gdzie. Ale nie pamiętam jak kwitł, ani jak wyglądał na jesieni  
 Trochę poszperałam w zdjęciach i znalazłam tego drugiego. Ten jest chyba sporo mniejszy, ale wszystko to są tylko moje przypuszczenia. Tak dokładnie nie pamiętam

Bea,
 Już mogłabym odliczać dni do końca zimy, ale to chyba jeszcze troszkę za wcześnie. Tym bardziej, że zima jeszcze nawet się nie zaczęła
 Już mogłabym odliczać dni do końca zimy, ale to chyba jeszcze troszkę za wcześnie. Tym bardziej, że zima jeszcze nawet się nie zaczęła  
 
Jagusiu,
 To miłe, że trafiłyśmy do tak szacownego grona
  To miłe, że trafiłyśmy do tak szacownego grona  
 
Lucynko,
 Jak Ty pięknie potrafisz powiedzieć
 Jak Ty pięknie potrafisz powiedzieć  W tym roku zrobię z sasankami, tak jak radzisz. Ciekawa jestem, czy siewki sasanek powtarzają cechy macierzystej rośliny? Wtedy mogłabym sobie odmłodzić tę, którą mam. Ona już jest u mnie dość długo. Tylko czy ja rozpoznam dojrzałe nasiona?
 W tym roku zrobię z sasankami, tak jak radzisz. Ciekawa jestem, czy siewki sasanek powtarzają cechy macierzystej rośliny? Wtedy mogłabym sobie odmłodzić tę, którą mam. Ona już jest u mnie dość długo. Tylko czy ja rozpoznam dojrzałe nasiona?Będę się dopytywać w sezonie. Bądź czujna


Iwonko, dziękuję
 Wszystkim nam tęskno za takimi widokami. Dopiero co, było właśnie tak pięknie. I dalej by się chciało, ale nasze kwiatki muszą sobie troszkę odpocząć. Czy nam się to podoba, czy nie
 Wszystkim nam tęskno za takimi widokami. Dopiero co, było właśnie tak pięknie. I dalej by się chciało, ale nasze kwiatki muszą sobie troszkę odpocząć. Czy nam się to podoba, czy nie  
 
Marysiu, u mnie tak zimno nie było, chociaż też na minusie
 Za to wieczorem jak wracałam z pracy, to mimo lekkiego mroziku, było bardzo przyjemnie. Zimę tylko toleruję. Gdyby jeszcze można było tak zaprogramować zimę.... Lekki mróz, trochę śniegu i bez wiatru, to wtedy mogłabym się zgodzić. I żeby tak jeszcze ktoś odśnieżył i posypał chodniki
 Za to wieczorem jak wracałam z pracy, to mimo lekkiego mroziku, było bardzo przyjemnie. Zimę tylko toleruję. Gdyby jeszcze można było tak zaprogramować zimę.... Lekki mróz, trochę śniegu i bez wiatru, to wtedy mogłabym się zgodzić. I żeby tak jeszcze ktoś odśnieżył i posypał chodniki  Ech, rozmarzyłam się......
 Ech, rozmarzyłam się......  
 
Aniu, dobrze zgadłaś
 To kamasja. Jeżeli nie spieszy Ci się szczególnie, to sprawdzę na wiosnę czy mogę się nią podzielić. Wydaje mi się, że mam dwie kępy, ale teraz tego nie sprawdzę. Dopiero jak pokażą nosy.
 To kamasja. Jeżeli nie spieszy Ci się szczególnie, to sprawdzę na wiosnę czy mogę się nią podzielić. Wydaje mi się, że mam dwie kępy, ale teraz tego nie sprawdzę. Dopiero jak pokażą nosy.Nie mam pojęcia czy smardze się sieją. To tylko takie pobożne życzenie
 
 Aniu, ależ mów do mnie szeptem
 Skorzystam-nie skorzystam, nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać. A pomarzyć zawsze można
 Skorzystam-nie skorzystam, nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać. A pomarzyć zawsze można
Pozdrawiam (bez uśmieszków, bo znowu zabrakło)
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pierwsze koty za płoty
Jaka śliczna ta pierwsza różyczka  
  
			
			
									
						
										
						 
  
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty
Cudna ta Jazz-owa panienka a ta druga Iwonko kim jest, bo też w moim guście 
			
			
									
						
										
						
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 25227
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty
Też chciałam się zapytać o tę drugą.
Zawsze podziwiałam u Ciebie pustynniki. Czytałam, że nie lubią ciężkiej ziemi. Dlaczego zatem u mnie nie chcą rosnąć, a u Ciebie przetrwały zimę?
Na razie nie narzekam na opady, bo miałam naprawdę kryzys wodny, ale nie wiem, czy niedługo tez nie będę płakała, że coś mi wygniło. Zobaczymy jak to będzie wiosną
Masz rację. Najgorzej jest przetrwać do stycznia, chociaż ja grudniowy czas mam na tyle intensywny, że nie mogę narzekać na nudę.
Wcale się nie obwiniaj za zaglądanie na forum na dyżurze. Przecież dzięki temu łatwiej jest nie zasnąć.
Ja tylko jak mam czas, to tez zaglądam co tam u Was słychać.
			
			
									
						
										
						Zawsze podziwiałam u Ciebie pustynniki. Czytałam, że nie lubią ciężkiej ziemi. Dlaczego zatem u mnie nie chcą rosnąć, a u Ciebie przetrwały zimę?
Na razie nie narzekam na opady, bo miałam naprawdę kryzys wodny, ale nie wiem, czy niedługo tez nie będę płakała, że coś mi wygniło. Zobaczymy jak to będzie wiosną
Masz rację. Najgorzej jest przetrwać do stycznia, chociaż ja grudniowy czas mam na tyle intensywny, że nie mogę narzekać na nudę.
Wcale się nie obwiniaj za zaglądanie na forum na dyżurze. Przecież dzięki temu łatwiej jest nie zasnąć.
Ja tylko jak mam czas, to tez zaglądam co tam u Was słychać.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty
Piękne wspomnienia  aż latem zapachniało
 aż latem zapachniało 
			
			
									
						
							 aż latem zapachniało
 aż latem zapachniało 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
			
						Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- 
				Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko, to Jazz. Różyczka przecudnej urody  , mogę ją polecić z czystym sumieniem. Bardzo obficie kwitnie, nie straszny jej ani deszcz, ani upał. Bardzo ładnie się rozrosła i cieszyła mnie kwiatami przez długi czas.
 , mogę ją polecić z czystym sumieniem. Bardzo obficie kwitnie, nie straszny jej ani deszcz, ani upał. Bardzo ładnie się rozrosła i cieszyła mnie kwiatami przez długi czas.
Jadziu, tę drugą też polecam To You are beautiful. Równie cudna jak jej poprzedniczka. Kwiaty są całkiem spore, brzegi płatków lelkko pofalowane nadaja jej tylko uroku i lekkości. Obie róże bardzo zdrowe. Jazz na koniec sezonu miała kilka plamek, natomiast You are stała zdrowiutka do końca
 To You are beautiful. Równie cudna jak jej poprzedniczka. Kwiaty są całkiem spore, brzegi płatków lelkko pofalowane nadaja jej tylko uroku i lekkości. Obie róże bardzo zdrowe. Jazz na koniec sezonu miała kilka plamek, natomiast You are stała zdrowiutka do końca  
 
Gosiu, to You are beautiful Cudna różyczka, ale nie pamiętam jak długo utrzymuje kwiaty Pustynniki nie lubią nadmiaru wody, szczególnie zimą. Dlatego na zimę przykrywam je folią, a latem podlewam tylko w czasie kwitnienia. Na razie na pewno jeszcze nie zgmiły pomimo potoków wody, które się lały z nieba. Będąc na działce zauważyłam, że zaczynają niestety rosnąć. Nasypałam więc im górkę z ziemi i liczę, że to wystarczy. Mam wrażenie, że one z roku na rok są coraz bliżej powierzchni, co im nie służy. Boję się jednak je wykopać, bo korzenie są bardzo kruche i łatwo je uszkodzić.
 Cudna różyczka, ale nie pamiętam jak długo utrzymuje kwiaty Pustynniki nie lubią nadmiaru wody, szczególnie zimą. Dlatego na zimę przykrywam je folią, a latem podlewam tylko w czasie kwitnienia. Na razie na pewno jeszcze nie zgmiły pomimo potoków wody, które się lały z nieba. Będąc na działce zauważyłam, że zaczynają niestety rosnąć. Nasypałam więc im górkę z ziemi i liczę, że to wystarczy. Mam wrażenie, że one z roku na rok są coraz bliżej powierzchni, co im nie służy. Boję się jednak je wykopać, bo korzenie są bardzo kruche i łatwo je uszkodzić.
Na nadmiar czasu niestety nie narzekam, tęsknię jednak do ciepła i słońca. I tego najbardziej mi brakuje.
Natalko, trzeba sobie uprzyjemniać czas pozostały do wiosny. Potem pójdzie już z górki
Do świąt pozostało już tylko kilka dni. W wirze przygotowań, nie zapominajmy, żeby od czasu do czasu dać sobie chwilę na oddech 
  
			
			
									
						
										
						 , mogę ją polecić z czystym sumieniem. Bardzo obficie kwitnie, nie straszny jej ani deszcz, ani upał. Bardzo ładnie się rozrosła i cieszyła mnie kwiatami przez długi czas.
 , mogę ją polecić z czystym sumieniem. Bardzo obficie kwitnie, nie straszny jej ani deszcz, ani upał. Bardzo ładnie się rozrosła i cieszyła mnie kwiatami przez długi czas.Jadziu, tę drugą też polecam
 To You are beautiful. Równie cudna jak jej poprzedniczka. Kwiaty są całkiem spore, brzegi płatków lelkko pofalowane nadaja jej tylko uroku i lekkości. Obie róże bardzo zdrowe. Jazz na koniec sezonu miała kilka plamek, natomiast You are stała zdrowiutka do końca
 To You are beautiful. Równie cudna jak jej poprzedniczka. Kwiaty są całkiem spore, brzegi płatków lelkko pofalowane nadaja jej tylko uroku i lekkości. Obie róże bardzo zdrowe. Jazz na koniec sezonu miała kilka plamek, natomiast You are stała zdrowiutka do końca  
 Gosiu, to You are beautiful
 Cudna różyczka, ale nie pamiętam jak długo utrzymuje kwiaty Pustynniki nie lubią nadmiaru wody, szczególnie zimą. Dlatego na zimę przykrywam je folią, a latem podlewam tylko w czasie kwitnienia. Na razie na pewno jeszcze nie zgmiły pomimo potoków wody, które się lały z nieba. Będąc na działce zauważyłam, że zaczynają niestety rosnąć. Nasypałam więc im górkę z ziemi i liczę, że to wystarczy. Mam wrażenie, że one z roku na rok są coraz bliżej powierzchni, co im nie służy. Boję się jednak je wykopać, bo korzenie są bardzo kruche i łatwo je uszkodzić.
 Cudna różyczka, ale nie pamiętam jak długo utrzymuje kwiaty Pustynniki nie lubią nadmiaru wody, szczególnie zimą. Dlatego na zimę przykrywam je folią, a latem podlewam tylko w czasie kwitnienia. Na razie na pewno jeszcze nie zgmiły pomimo potoków wody, które się lały z nieba. Będąc na działce zauważyłam, że zaczynają niestety rosnąć. Nasypałam więc im górkę z ziemi i liczę, że to wystarczy. Mam wrażenie, że one z roku na rok są coraz bliżej powierzchni, co im nie służy. Boję się jednak je wykopać, bo korzenie są bardzo kruche i łatwo je uszkodzić.Na nadmiar czasu niestety nie narzekam, tęsknię jednak do ciepła i słońca. I tego najbardziej mi brakuje.
Natalko, trzeba sobie uprzyjemniać czas pozostały do wiosny. Potem pójdzie już z górki

Do świąt pozostało już tylko kilka dni. W wirze przygotowań, nie zapominajmy, żeby od czasu do czasu dać sobie chwilę na oddech
 
  
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko czy na drugiem zdjęciu te niebieskie kwiatki to zawilce? a może bodziszki? coś słabo rozpoznaję 
			
			
									
						
										
						
- 
				Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Marysiu, to ostróżka. Nie wiem jaka, kupiłam jako "niebieska". Na jesieni rozsiałam jej nasionka, może coś z nich wyrośnie  Ta ostróżka bardzo mi się podobała, nawet bardziej niż te pełne. Jak dla mnie była przecudnej urody
 Ta ostróżka bardzo mi się podobała, nawet bardziej niż te pełne. Jak dla mnie była przecudnej urody  Na dodatek nie była wysoka, taka w sam raz.
  Na dodatek nie była wysoka, taka w sam raz.
Tutaj widać ją lepiej

Dzisiaj piekę makowce i keksy. Mak już mam przygotowany, wszystkie bakalie też już pokrojone. Za chwilę biorę się za ciasto. A wieczorkiem degustacja, przecież muszę wiedzieć co podam gościom. Chociaż w tym roku to ja się goszczę No i niestety pracuję
 No i niestety pracuję  Ale ciasta rozejdą się po rodzinie.
  Ale ciasta rozejdą się po rodzinie.
Pozdrawiam
			
			
									
						
										
						 Ta ostróżka bardzo mi się podobała, nawet bardziej niż te pełne. Jak dla mnie była przecudnej urody
 Ta ostróżka bardzo mi się podobała, nawet bardziej niż te pełne. Jak dla mnie była przecudnej urody  Na dodatek nie była wysoka, taka w sam raz.
  Na dodatek nie była wysoka, taka w sam raz.Tutaj widać ją lepiej

Dzisiaj piekę makowce i keksy. Mak już mam przygotowany, wszystkie bakalie też już pokrojone. Za chwilę biorę się za ciasto. A wieczorkiem degustacja, przecież muszę wiedzieć co podam gościom. Chociaż w tym roku to ja się goszczę
 No i niestety pracuję
 No i niestety pracuję  Ale ciasta rozejdą się po rodzinie.
  Ale ciasta rozejdą się po rodzinie.Pozdrawiam

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko ostróżki wyrastają w różnych miejscach i z różnym nasileniem. Bywa rok że mam ich mnóstwo w rożnych kolorach i bywa że tylko jedną  
 
Makowce już tak mają, że lubią być próbowane
			
			
									
						
										
						 
 Makowce już tak mają, że lubią być próbowane









 
 
		
