Moje Kalanchoe coś zaatakowało :/ Małe, wredne robaki. Może wciorniastki? Jakiś czas temu coś podobnego zeżarło mi prymulkę. Zdjęcia jednego kwiatka (jest jeszcze jeden identyczny, odszczepka tego i wygląda tak samo)
![Obrazek](http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/923/h5BtRa.jpg)
I drugi kwiatek wygląda tak
![Obrazek](http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/921/5q5A4d.jpg)
No i uchwycony robak. Tak mały, że ledwo go widać, ale szybko biega. Bardziej szary niż wyszedł na zdjęciu. Jest na wszystkich trzech Kalanchoe.
![Obrazek](http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/924/YUuIEX.jpg)
Zdjęcia trochę "zażółcone", wina światła :/
Da się jeszcze uratować?
![smutek ;:174](./images/smiles/sad.gif)
Wszystkie stoją na balkonowym oknie południowym (innego niż południowe nie mam). Podlewane są raz na 1,5 - 2 tygodni.