W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

[Nina_Brzeg]

Pochorowały nam się oba tymczasy, które mamy w domu. Mambo już zdrowy, szybciutko się ogarnął. Ale Manga... Strasznie się o nią martwię Od tygodnia nie je, wmuszam w nią siłą płynny pokarm, ciągle ma gorączkę. Do przedwczoraj miała super humor a od wczoraj już bidula głównie śpi. Schudła 200g (przy 2 kg to sporo). Najgorsze, że nie wiemy co jej jest

[Aquaforta]

W jakim wieku jest Manga, to młody kot czy już mocno dorosły?

[x-ja]

Może , infekcja górnych dróg oddechowych ?
Objawy jakie opisałaś miała kotka sąsiadki . Wizyta u weterynarza i okazało się , że przechodzi zapalenie krtani .

[Nina_Brzeg]

Dzieciak, ma 5 miesięcy. Początki wskazywały na panleukopenie, łagodną bo kot robił na rzadko, ale nie co chwilę, maks 3x dziennie.
Minęło po dniu leczenia. U brata było po tym już z górki a u niej gorączka nadal się utrzymywała, doszły wymioty po jedzeniu, brak apetytu.
Czekamy na dokładniejsze wyniki badań, podstawowa morfologia jest ok, nawet białych nie ma podniesionych, hematokryt dobry.
Nie mamy z wetem pomysłu co to jest i co robić. Dostaje antybiotyk, podnosimy odporność, karmie na siłę.

[x-ja]

Biedny maluszek

Moje maleństwo po spacerze na dworze śpi jak zabite

[Aquaforta]

Nie lubisz gotowych karm, ale jest karma weterynaryjna Royala dla rekonwalescentów. Gdy miałam chorego kota karmiłam go strzykawką prosto do gardełka. Bardzo często w małych porcjach. Pomogło Wet robił usg? Może coś w przewodzie pokarmowym utkwiło, a może jakieś zmiany chorobowe są. Takie gdybanie, ale nie wygląda to dobrze. Podskórnie sól fizjologiczna z glukozą zapobiegnie odwodnieniu i da chociaż trochę energii do życia.

[Nina_Brzeg]

Je tylko gotowce weterynaryjne, to jedyne co jestem w stanie jej podać strzykawką.
Pije sama, sporo, więc nie nawadniamy dodatkowo (wystarczająco mocno jest pokłuta).

Wyniki krwi (morfo i biochemia) są ok, testy na felv i fiv ujemne. Usg nie robiliśmy, nie da się bez narkozy (nawet karmienie jej strzykawką jest koszmarem, strasznie walczy).

[Aquaforta]

Jak kocię, polepszyło się chociaż trochę? Przy dużym wycieńczeniu i braku łaknienia dobrze byłoby podawać glukozę. Kiedyś uparłam się uratować kociaka, któremu wet nie dawał szansy i udało się Miał wolę walki mimo ciężkiemu zatruciu/zatkaniu żwirkiem (!!!)

[Nina_Brzeg]

Nie jest lepiej ale nie jest też gorzej. Zmieniamy leczenie.
Malutka mnie całkiem znienawidzi - ja robie zastrzyki, mierze temperaturę, robię kroplówki, karmie na siłę co 2h. Koszmar

[meluzyna]

I co z małą?

[Nina_Brzeg]

Jest lepiej. W weekend wylazły nadżerki w pyszczku. Albo tak długo rozwijała się kaliciwiroza, albo załapała w trakcie, podczas wizyty w lecznicy. Dzisiaj pierwszy dzień bez gorączki, jeszcze nie je sama, ale już się zaczyna bawić.
Za to rezydentka załapała, dzisiaj zaczęliśmy leczenie... Mam nadzieje, że szybko to przejdzie, jako kot w odpornością. Ma bidula mega nadżerkę na języku, od wczoraj nic nie zjadła Dokarmiam na siłę, żeby cokolwiek ta jej wątroba miała do metabolizowania.

[Aquaforta]

Dostałam kiedyś radę od weta- kuleczki miękkiego jedzonka wrzuca pani prosto do gardełka kotka. Karkołomne zadanie, ale ma to sens przy urazach w środku pyszczka.

[LadyK]

Biedne kociaczki. Trzymam kciuki.
A mój niedawno drapał się mocno przy uszach jednak jak się okazało to nie świerzbowiec bo uszy czyste. Zaaplikowałam na plecki advocate jakiś tydzień temu i jest lepiej.
Teraz za to mu oczko ropieje, nie wiem czy się bił gdzieś, niby zadrapań nie widać choć powieka leciutko opuchnięta. Przemywam mu to rumiankiem. A może macie jakieś pomysły, czy to co robię wystarczy.

[Nina_Brzeg]

Dostałam kiedyś radę od weta- kuleczki miękkiego jedzonka wrzuca pani prosto do gardełka kotka. Karkołomne zadanie, ale ma to sens przy urazach w środku pyszczka.

Ma też nadżerki na gardle, dzisiaj jej jedna pękła, biedna wymiotowała z odrobiną świeżej krwi. Więc niestety zostają nam chyba tylko kroplówki i ewentualnie płynny pokarm (którego absolutnie nie przyjmuje...)

Teraz za to mu oczko ropieje, nie wiem czy się bił gdzieś, niby zadrapań nie widać choć powieka leciutko opuchnięta. Przemywam mu to rumiankiem. A może macie jakieś pomysły, czy to co robię wystarczy.

Rumianku się w ogóle nie powinno używać do oczu. Nie ma możliwości, żeby go odpowiednio przefiltrować, do tego bardzo silnie uczula. Jeśli przemywanie oczu to tylko solą fizjologiczną, ewentualnie(!) przegotowaną wodą.
Jeśli oko ropieje a nie jest to wydzielina surowicza to warto by było pokazać oko weterynarzowi żeby sprawdził czy nie ma urazu gałki ocznej (zazwyczaj nie widać tego gołym okiem) albo czy to nie początek kociego kataru. Zazwyczaj przy ropieniu podaje się krople z antybiotykiem. Coś na odporność można też podawać (betaglukan najlepiej, np vetomune), teraz sezon na choroby zakaźne, w całym kraju, więc nie zaszkodzi.

[LadyK]

Dzięki Nino za radę, nie miałam pojęcia o tym rumianku. Myślałam, że robię dobrze bo pamiętam z dzieciństwa, ze tym się przemywało np. Ropiejące ucho po przekłuciu itp. Póki co będę więc przemywać wodą bo soli fizjologicznej nie mam. To oczko wygląda coraz lepiej ale jak będzie potrzeba to oczywiście poradzę się weterynarza.